Dziennik Bartłomieja
Wiosna idzie..... nie ma na to rady. :)
Najwyższy czas zaczynać prace na mojej budowie. Jak pisałem wcześniej, zimę spędziłem na
gorączkowych poszukiwania ekip wszelakiej maści. W wyniku niezliczonych spotkań, rozmów, ustalania, negocjacji oraz dyskusji na forum rodzinnym, udało nam się znaleźć oraz wybrać ekipy (serdecznie dziękuję za polecenie fachowców). Można zatem zaczynać. Z racji ograniczeń budżetowych musieliśmy podzielić tegoroczne prace na etapy. Jak na razie mamy zdefiniowany etap pierwszy. W jego skład wchodzą:
- położenie instalacji wszelakich;
- zalanie podłóg wylewkami oraz pokrycie ścian tynkiem;
- wybudowanie schodów - nie zrobiliśmy tego na etapie budowy domu i nie żałujemy!
- pokrycie dachu i zainstalowanie okien połaciowych;
- i koniec wieńczący pierwszy etap - montaż okien, drzwi oraz bramy garażowej.
Kolejne prace ruszą później, czyli gdzieś w lipcu, ale wszystko będzie zależne od zgromadzonych pieniędzy.
A co słychać na samej budowie?
Udało mi się znaleźć dobrego cieślę, który podjął się wykonac poprawki po mojej poprzedniej ekipie. Pod nadzorem mojego inspektora oraz przy jednoczesnych konsultacjach z projektantem udało mi się doprowadzić dach do stanu, w którym dekarz może rozpocząć swoją pracę.
Elektryke mam właściwie już położoną. W tej chwili trwa kładzenia instalacji antenowej oraz okablowanie strukturalnego. Postanowiłem zrobić "na zapas" i instalację antenową kładę trójprzewodową a do każdego gniazdka tel/kom po dwie skrętki (kat. V oczywiście). Zastanawiam się jeszcze nad położeniem kabli pod ew. kamery w sypialniach, abyśmy później mogli oglądać sobie, czy nasze bejbi nie rozrabia zbytnio pozostawione w swojej sypialni. Mamy trochę skojarzenia z BigBrother, ale przecież nie musimy wykorzystywać tej instalacji zawsze. Jak nasze pociechy dorosną, to się kamerki pozdejmuje.
Udało mi się wywalczyć z małżonką miejsce na szafkę, w której będzie skoncentrowane całe okablowanie strukturalne. Szafka niemała - 19" - ale musi się w niej zmieścić trochę sprzętu: serwer, modem, cross. Zastanawiam się jedynie, czy to dobrze, że ustapiłem jej w kwestii koncentratora okablowania antenowego - wynegocjowała położenie rozdzielni TV na suficie poddasza.
Położoną mam już instalację kanalizacyjną wraz z wyjściem na zewnątrz budynku. Niestety, wkstutek naszego kaprysu posiadania łazienki przy sypialni na poddaszu trzeba było puścić pion kanalizacyjny w ścianie jadalni. Uzgodniłem z hydraulikiem, że pion będzie porządnie wkuty w ścianę i dodatkowo zaizolowany pianką. W niskoszumowe wynalazki jednej z firm produkującej rury nie wierzę - stąd ta izolacja.
Do końca tygodnia powinna zostać położona instalacja wodna w całym domu. Czas więc najwyższy na wydrążenie studni. Znalazłem lokalnego człowieka, który zakłada studnie w okolicy. Okazuje się, że wodę można znaleźć już na ok 12-15 metrach pod powierzchnią. Rozmawiałem z sąsiadami - nie jest to najlepszej jakości woda, ale da się ją pic po zastosowaniu podstawowych filtrów na żelazo i mangan. Byłem też w gminie i sprawdzałem plany podłączenia mojego domu do wodociągu - za jakieś 2 bądź 3 lata powinienem mieć wodę gminną. I chyba się na nią zdecyduję, ponieważ jest ciągnięta z głębokości 50. metrów i dzięki temu dużo lepsza. Koszty nie są duże, więc zostawię w instalacji proste złącze umożliwiające "przejście" na inne zasilanie w wodę. A studnię zostawię sobie i tak do podlewania ogródka.
Podjęliśmy z żoną kolejną istotną decyzję, która sprawiła nam duuuużo radości. Będziemy mieli saunę. Wybraliśmy miejsce na poddaszu; sauna będzie sąsiadowała z łazienką. :)
Po długich konsultacjach z cieślą oraz projektantem, czy i w jaki sposón można przesunąć belkę, na której wspiera się konstrukcja dachu, wypracowaliśmy satysfakcjonującą koncepcję. Przesunięcie ścianki będzie banalne, domurowanie dwóch kolejnych również i w efekcie będziemy się cieszyć sauną o wymiarach 180x300cm. Sporo przestrzeni zabierze nam skos oraz ocieplenie, ale i tak zakładamy, że kąpieli zażywać będą dwie (max trzy) osoby.
W budżecie pojawiła się kolejna pozycja; już się rozglądamy, skąd wziąć fundusze na saunę. :)
Kolejna ekipa weszła dzisiaj z samego rana i od razu zaczęła pracowicie przybijać łaty i kontrłaty do naszego dachu. Kilka dni się na to zejdzie i już od poniedziałku na moim dachu pojawią się pierwsze dachówki. Po dziesiątkach godzin spędzonych na oglądaniu, wybieraniu i
zastanawianiu się, wybraliśmy podwójną esówkę Braasa w klasycznym kolorze czerwieni.
Czekamy na pogodę, aby swoje prace mógł rozpocząć murarz. Niestety, temperatura w nocy ciągle spada poniżej zera i boimy się o przemarzanie świeżo połozonej zaprawy. Z drugiej strony nie chcę czekać zbyt długo, gdyż boję się "zniknięcia" instalacji, które do tej pory zostały ułożone w moim domu. Niestety, plaga złodziejstwa się szerzy, również w mojej okolicy.
Pozostaje mieć nadzieję oraz uczynnych sąsiadów.
Strasznie długa wyszła ta opowieść, ale ostatnio bardzo dużo się dzieje na mojej budowie. Mógłbym tak jeszcze długo, ale czas wracać do pracy. :) W wolnych chwilach (a będą takie ?!? :) ) postaram się uzupełniać mój dziennik.
Bartłomiej
cdn
[ Ta wiadomość była edytowana przez: Bartłomiej dnia 2003-03-26 10:43 ]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia