Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    20
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    156

Osówkowy dziennik budowy


16 maja 2003

 

Nie chciałabym być nudna, ale Mąż znów podziękował jednemu panu za pracę, bo kiedy pojechał na codzienną lustrację ów pan spał na naszej ekskluzywnej płycie słodko wtulony w pustak Pezam. Był mocno "znieczulony" . Mąż podszedł już do sprawy rutynowo i bez emocji, osobiście odwiózł go nazajutrz do pociągu, bo pan był wyposażony w sporo bagaży. Chyba zaczniemy na garażu zaznaczać kreskami wszystkich "trafionych - zatopionych", bo już tracimy rachubę.Natomiast pozostali murarze (gdy minął już im stres, bo obawiali się, że za jednym cięciem oni też wyjadą) rozluźnili się i wręcz podziękowali za usunięcie "balastu". Przysposobili sobie pole namiotowe pod naszym laskiem, zaanektowali grilla, zamieszkali na miejscu . Okrutnie teraz mokną i marzną w nocy - bo padają deszcze, ale w ten sposób oszczędzają na wynajmowaniu kwatery. Taki ich wybór. Chciałabym napisać, że bardzo mi się podobają, pracują szybko i dokładnie, są sympatyczni. Ale boję się zapeszyć. Poczekam do końca ich pracy, który chyba nastąpi szybko. Dzisiaj (8 dzień budowy, bo jeden zmarnowali na rozebranie radosnej "tfu-rczości" poprzedników) kończą ściany zewnętrzne, do wieczora pewnie ułożą nadproża, a jutro powstanie wieniec i podciągi. Kurczę!!!!! Gdyby to oni byli od początku, to już kończyliby ściany wewnętrzne!!!

 

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Osówka dnia 2003-05-17 22:10 ]

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...