Babie Lato Bikosy
Po długim weekendzie.
Ostatni raz u spowiedzi... co ja wypisuję. Chciałam powiedzieć, że ostatni raz na budowie byłam we wtorek (poprzedni). Były dwie warstwy , gdzieniegdzie 3. Majter dzowni do mnie w piątek, że potrzebuje nadproży bo w sobotę montują Hymmmm. Dzisiaj przyjechałam. Moim oczętom ukazał się budynek!!! Tak właściwie można nazwać moje piękne ściany z oknami, drzwiami i tym podobnymi bajerami. Żeby jednak nie było tak różowo to zauważyłam 5 szczelin na wylot!! Oj chłopcy dostali opiernicz, wykonawca powiedział, że mam im nie pokazywać, gdzie te szczeliny, niech sami szukaja i usuwają. No, i tak właśnie może być!! Jeszcze chwila i będą szalować pod strop- ale ciiiiii, aby nie zapeszyć.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia