Dziennik Anuli i Pawła
Minął miesiąc i jesteśmy już po urlopie. W domu właściwie wszystko skończone oprócz szaf wnękowych i garderoby. Podłogi polakierowane, śmierdzą niemiłosiernie. W salonie wydarzyl się jednak mały wypadek w postaci pająka, który nie zważając na toksyczne opary próbował gdzieś przejść i skończyło sie to dla niego tragicznie. Niestety jego zgon nastapił na środku salonu i w związku z tym obawiam sie że konieczna będzie dodatkowa warstwa lakieru, bo tego faktu nie da sie ukryć.
Meble kuchenne są, troche inaczej je sobie wyobrażałam ale nie jest tragicznie. Kupiłam też łóżko po uzyskaniu w ciemno akceptacji od Pawła. Łóżko jest już do odebrania ale chwilowo nie mam czasu.
Najważniejsza wiadomość jest taka że został ustalony termin przeprowadzki. Wszystko na razie wskazuje na to że pandemonium nastapi 3 września. A najbliższy weekend upłynie mi na pakowaniu. I całe szczęście bo mam juz tak obojętny stosunek do utrzymania porządku w naszym obecnym mieszkaniu że niedługo poruszanie sie po nim nie będzie w ogóle możliwe. Ale uważam że nie ma sensu juz sprzątać. Do sprzątania domu zatrudniłam pania bo w przeciwnym razie nigdy bysmy sie nie przeprowadzili.
Jest kilka nowych zdjec w naszym albumie
http://foto.onet.pl/albumy/album.html?id=5998&q=dom%20Anuli%20i%20Paw%C5%82a&k=2" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/albumy/album.html?id=5998&q=dom%20Anuli%20i%20Pawła&k=2
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia