dziennik Żaby
Mam ferie
I wcale nie odpoczywam, bo cały czas jest cos do zrobienia na budowie. Ale przynajmniej nie musze gonić do pracy, tylko moge troszke dłużej sobie pospać i skupić sie tylko na wykańczaniu.
Jutro górna łazienka będzie gotowa. Dzisiaj Pan Jacek kładł juz fugę i montował oswietlenie. Jutro pozostaje tylko kosmetyka i bedzie koniec.
Zamieszczę jutro biforaftery chyba że moja cyfrówka sie zbuntuje, bo ostatnio coś sie psuje.
Dolna łazienka jeszcze sie robi...Panowie sa bardzo dokładni i ...powolni.
"Wpuściłam" tez ekipę , która ma wykonać wszystkie prace, o które ich poproszę tj. malowanie, gipsowanie, zsyp, sufit podwieszany i co tam jeszce wymyślę.
Czekamy teraz aż bedzie można doprowadzić wode do budynku, bo zdecydowalismy sie na doprowadzenie wody ze studni i zastosować jakiś tymczasowy hydrofor. mamy juz hydraulika, który sie tym zajmie. Pocieszające jest to, że nie bedzie to jakaś poważna kwota.
Gres na podłogę, który wybraliśmy wspólnie z projektantką bedzie dopiero za 8 tygodni , więc prawdopodobnie z niego zrezygnujemy. Szkoda tylko, że projekt nadaje sie tylko do kosza. Teraz szukam jakiś ładny gres polskich firm, bo realizacja zamówienia to max. 14 dni....
Mimo sporego opóźnienia prac postanowiłam nie przejmować się tym.
Byleby do przodu...
DO WPROWADZKI ZOSTAŁO 52 DNI
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia