Spóźniony dziennik Czupurka
Rok 2004
06-09 maj
wylewki - już po robocie, mogę zamknąć temat. hurrrra, the end, cześć pieśni
facet został domówiony, wjechał z ekipą w czwartek i uwaga...... rozłożył sprzęcicho o 8.00 rano, a zwinął o 14.00 (o takie miałam oczy, oooo )
no i mam piękniste, równiste podłogi i jest pięęęęęęknie, już jak w prawdziwym domu (nie mogę się oprzeć pokusie, żeby już się nie wprowadzić).
muszę jeszcze raz podziękować Ivette za ten namiar: facet rzeczowy i porządny. za wsio zapłaciłam ca' 20 zł/m2 (trochę drożej niż u niej), ale warto było.
no i z tego zachwytu zapomniałam ekipie powiedzieć, żeby zostawili miejsce na wycieraczkę (kurka, a tyle czasu o tym pamiętałam) i już nie będzie takiej fajnej z korytkiem na piaseczek z bucików, nie będzie
na szczęście znalazłam inne rozwiązanie: w geancie mają zamontowaną gumową na grubość kafli, no to, teraz i ja tak zrobię (chyba, że znowu zapomnę, skleroza jedna i skończę na zwykłej wycieraczce szwendającej się po całej chacie).
ogród - nie to, nie pomyłka, chociaż muszę przyznać, że na tym etapie to, raczej wpis jednorazowy.
syn uparł się, że chce mieć drzewko - wiśnię japońską, teraz i już,
a że nic mu się nie podoba na naszej budowie i trzeba było go lekko złamać, więc zgodziłam się na pierwsze drzewo, choć gliny u nas po pas.
troszku posiedziałam w internecie, potem rajd po okolicznych ogrodnikach, no i udało się zakupiliśmy śliczną wisienkę piłkowaną - shirofugen, do tego 8 worów ziemi torfowej, wór kory i pojechaliśmy w sobotę sadzić.
synuś z pomocą swojego tatki, wykopał ogromniasty dół i sam w blasku fleszy posadził drzewko, na wprost swojego okna.
no i teraz... codziennie jeździ na budowę choć muszę przyznać, że tylko drzewko go interesuje i jego pielęgnacja (nawet podłogi nie robią na nim wrażenia ).
no i na koniec okazało się, że koniecznie musimy nabyć jeszcze dwie inne odmiany tej wisienki: amanogawę i kanzan, żeby tej pierwszej nie było samej smutno
teraz na tapecie budowlanej, według kolejności:
- schody wejściowe (prace już rozpoczęte)
- montaż sanitariatów (chyba od jutra)
- zakup płyt i montaż sufitów (termin bliżej nieokreślony - trza zrobić casting)
może w lipcu uda nam się już zamieszkać?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia