Spóźniony dziennik Czupurka
Rok 2004
04 czerwca
kafle - przyjechały budowę: duże, ładne, piękniste, do ułożenia w sypialni i pokoju syna.
Ale byłoby za pięknie, za normalnie, więc okazało się, że kierowca wiózł kartony "na sztorc". Skutek: 6 kafli pobitych w drobny mak, do wymiany (powiesić kierowcę)
sufity - ekipa zaczęła kłaść płyty k-g. Już wiedzą, że przesadzili z terminem - nie wyrobią się w 4 dni. Po korekcie wyszło, że będą robi ok. 2 tyg.
07 czerwca
deszczówka - małżonka rozpiera duma: właśnie wykopał część rowu (małą ) pod rury.
08 czerwca
taras - melduję, że wykonany. Właśnie zakończono wylewanie betonu. Muszę przyznać, że fajnie wyszedł - majster naprawdę się postarał i ma u mnie browarka.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia