Spóźniony dziennik Czupurka
Rok 2004
06-08 lipca
szlifowanie ścian - melduję, że zakończone.
Teraz czekam, aż przyjdą poprawić sufit (mam pęknięcia) i pomalować go, a potem heja malować ściany (chociaż już wiem, że z kolorami nie będę szaleć: dam jakiś tam jasny ecru, tylko u syna coś innego).
schody strychowe - cd.
Sprzedawca, do którego zadzoniłam, że barierka ma inny wymiar odparł, że z FAKRO ZAWSZE przychodzą balustrady w mniejszym wymiarze i mogę sobie elementy poprzeczne już w dobrym wymiarze ZAMÓWIĆ U STOLARZA (ludzie trzymajcie mnie ).
Byłam tak wkurzona, że puściłam maila do FAKRO, gdzie oprócz przedstawienia problemu, wylałam swoje żale na ich niesolidność.
Już na drugi dzień otrzymałam odpowiedź, z której jasno wynikało, że sprzedawca mnie OSZUKAŁ (wymiary balustrad zawsze wysyłają zgodnie z zamówieniem), więc on takiego zamówienia najprawdopodobniej nie złożył tylko wypchnął zapas z magazynu.
Stanęło na tym, że towar mi wymienią, a faciem się zajmą, bo nie życzą sobie takiej antyreklamy.
No więc, dla mnie sprawa dobrze się skończy.
Firma FAKRO - stanęła na wysokości zadania i dzięki jej za to.
A sprzedawca? - do gazu z nim
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia