Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    143
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    214

Jak zbudować dom za 100 tyś zł - mój(14) dziennik budowy.


ja14

456 wyświetleń

Trochę konkretów.

 


Pisałem, że czekam na pozwolenie. Ile wydałem dotychczas.

 

 


1.Projekt biźniaka - 2210 zł za dwa segmenty (wynegocjowałem 50 zł ).

 

 


2.Mapa do celów projektowych - 350 zł.

 

 


3.Badania geotechniczne - 300 zł. Tu mała uwaga. Badania geotechniczne nie są obowiązkowe. Ja je zrobiłem, bo po własnoręcznym wykopaniu dołu na głębokość 1 m stwierdziłem, że mam fart i pod warstwą gleb organicznych mam piasek, co m.in. teoretycznie pozwala mi posadowić budynek powyżej strefy przemarzania. Badania geotechniczne to potwierdziły. Do ok 30 cm gleby organiczne, do około 130 cm piaski średnie Id>0,67, do około 220 cm piaski gliniaste Il=0,10, głębiej piaski średnie Id=0,80.

 

 


4.Adaptacja projektu. Tu zaczęły się schody. Wszyscy (?) architekci mają dużo robót. Mogą się zająć za około 2 miesiące i zajmie im to kolejny miesiąc.

 


Ostatecznie zapłaciłem: adaptacja architektury i projekt zagospodarowania -400 zł, adaptacja instalacji sanitarnych - 300 zł (ale jeszcze bez projektu szamba i studni), adaptacja projektu konstrukcyjnego 250 zł. Za adaptacja instalacji elektrycznej zapłaciłam razem z projektem "przyłącza" ale o tym później.

 


W sumie 1000 zł (około 50 zł poszło na ksero). Niewątpliwie taniej jest znaleźć architekta, który ma uprawnienia we wszystkich dziedzinach (hurtem taniej ) ale ja niestety z podanych wyżej powodów takiego nie znalazłem. Słyszałem też, że w niektórych gminach nie wymagają projektów branżowych, ale niestety u mnie wymagają a nie mam czasu się z nimi "boksować". Dodatkowo poniosłem pierwszą porażkę ponieważ pomimo posiadania wyników badań geotechnicznych, konstruktor nie zgodził się na posadowienie powyżej strefy przemarzania. "On nie słyszał o takich rzeczach". Za to zaproponował, że mi może zwęzić ławy (jest 50cm). Podziękowałem i odmówiłem. Tak to jest jak się komuś śpieszy. Chcesz mieć taniej - śpiesz się powoli. No nic - z tym posadowieniem to może jeszcze "zgwałcę" kierownika budowy.

 

 


5.Decyzja o lokalizacji zjazdu z drogi gminnej -83 zł w znaczkach skarbowych. Droga jest drogą tylko z nazwy. Po prostu droga polna. Ale formalności takie same.

 

 


6.Prąd. Tu standardowo. Prąd może być "za 2 lata", albo "szybko" pod warunkiem wykonania i uzgodnienia projektu. Ja zdecydowałem się na "szybko" czyli zapłaciłem 550 zł za projekt (w tym wspomniana adaptacja instalacji w budynku) + 40 zł ZUD. No i oczywiście 150 zł za warunki przyłączenia.

 


Prąd może będzie "jeszcze w tym roku". Tu moja rada. Jeśli masz dobrych sąsiadów (co najmniej 2) to lepiej prąd "pożyczać", bo opłaty stałe za prąd budowlany są wysokie.

 

 


W sumie wydano już 4680 zł i tu ujawnia się pierwsza zaleta bliźniaka bowiem połowa tej kwoty obciąży konto sąsiada.

 

 


A zatem mój budżet "formalności i fundament", przed wbiciem pierwszej łopaty, "ucierpiał" już na kwotę 1970 zł a budżet "media" na kwotę 370 zł.

 

 

 


c.d.n.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...