Dziennik budowy RENI
Dzisiaj jadę rano na budowę, dacharzy nie będzie, bo murarze nadal nie skończyli swojej roboty, murarz Piotrek zabiera sie do fugowania kominów wentylacyjnego i kominkowego oraz zapasowego w pom. gospodarczym.
Komin gazowy wreszcie wybudowany, koncówka schiedlowska nałożona i czapka też, tylko czapka na wentylacyjny obok gazowego sie suszy. Może obłożą go w ciagu dnia płytkami, no to byłyby wszystkie 4 gotowe.
Pan D., o dziwo rano obecny, prosi o pieniądze na 2 arkusze blachy, bo zabrakło do obróbek blacharskich. No i ja podejmuje decyzję, że musi być wyłaz dachowy, ma go kupić. Mówi, że jutro przyjadą dacharze i skończą dach.
Odwozi mnie pod biuro, po południu jadę szybko jeszcze raz, z daleka nikogo nie widać, 3 kominy zafugowane, trzeci gazowy nie tknięty, sasiadka mówi, że jak w południe poszli na piwo do sklepiku, to potem już do domu pojechali.
O 18.00 ma być zebranie wszystkich chętnych na gaz. Za długo mam czekania, jadę do domu. Szybko prysznic i....w związku z tym, że jestem zmęczona gonitwą w ciagu dnia w pracy proszę męża o jazdę na działkę. Jedziemy, Boże co za wygoda. Sąsiadka woła męża do ogrodu po jabłka na placek, idą zbierać razem, dostaję też marchew, seler...miła jest teraz.
A na zebraniu właściciel działki z gazem proponuje nam zrzutkę na "odstępne" za zgodę na kopanie działki i podłączenie sie do gazociagu. Własciwie jest ich dwóch, to oni ciągnęli nitkę gazu od głównej ulicy. Nas jest 4 rodziny, wychodzi po 500 zł na rodzinę, po krótkiej dyskusji i próbie obniżenia odstępnego wyrażamy zgodę.
Każdy po chwili przynosi pieniądze, jutro mamy podpisać umowę cywilno-prawną. Mapa lada dzień wróci z ZUD-u. Projektant zrobi projekty przyłączy no i mamy szansę kopać w październiku.
Mąż ogląda w międzyczasie dom, dawno tu nie był, pokazuję mu łazienkę na górze i pralnię, sypialnie, mówi, że taras od strony ogrodu powinien być zadaszony, żeby można było w lecie w czasie deszczu siedzieć na polu. Pewno zrobię taki daszek i taki taras.
Wracamy do domu, muszę wieczorem ugotować fasolę po bretońsku na jutro.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia