GRANAT - długie dzieje pewnej budowy
Czas tak szybko ucieka, że aż strach patrzeć na kalendarz. Dopiero pisałam, że wrzesień już się zaczął a tu już się kończy ...
W domku prace jak to u nas posuwają się bardzo powoli. kafle w korytarzu zostały ułożone, w salonie tez. Pozostały jeszcze docinki przy oknie balkonowym do ułożenia no a potem cała kuchnia. I tutaj mamy mały szkopuł, bo chcemy ułożyć płytki troszke inaczej niz normalnie. Chcemy oddzielić część salonową od jadalni i kuchni innym sposobem ułożenia płytek. Od czwartku mam długo wyczekiwany urlop i wtedy ułożymy sobie najpierw na sucho kuchnię i zobaczymy jak to będzie wyglądać. Poza tym mój mąż cały czas ciężko pracuje..zrobił w końcu komin na budynku gospodarczym, to znaczy położył tynk na nim. Przywieźli nam też 10m drewna i trzeba było je porąbać i ładnie ułożyć w naszej drewutni z odzysku... dzisiaj pomagałam mu troche układać to drewno i na jutro zostało jeszcze trochę tylko do porąbania i ułożenia...Przyznam, że ładnie wygląda to ułożono drewno. W domku ogrzewanie jeszcze nie włączone tylko w kominku sie pali i musze powiedzieć, że to w zupełności wystarczy, temperatura w domku 20 stopni. Piec oczywiście cały czas grzeje wode i w pomieszczeniu gospodarczym normalnie nie potrzeba włączać kaloryfera bo od zbiornika daje takie ciepło, że spokojnie wystarczy.
A tutaj rzut okiem na podłogę w korytarzu...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia