Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    100
  • komentarzy
    20
  • odsłon
    82

Małego domku podkrakowskie budowanie


Vafel

552 wyświetleń

Minął tydzień od ostatnich wpisów, ale wiele się nie wydażyło od tego czasu... Do czwartku nie działo się nic, bo ekipa kończyła inną robotę.

 

W czwartek przyjechały bloczki betonowe. Facet przywiózł to takim dużym, czteroosiowym samochodem i okazało się, że nie wjedzie na działkę, bo ze względu na spadek terenu, zahacza zbiornikiem paliwa o ziemię. Nie było rady - trzeba było wyładować bloczki z drogi. Efekt był taki, że wjazd na działkę został zatarasowany 14 paletami bloczków betonowych. A od wjazdu na miejsce budowy jeszcze 80 metrów... Szykowało się sporo wożenia... Udało mi się jednak załatwić, że facet mający koparkę przewiezie mi to zakładając zamiast łyżki takie "widły". Miał to zrobić w piątek lub sobotę. Jednak i w piątek i w sobotę padało cały dzień i facet się nie pokazał. Ekipa też pojawiła się tylko na chwilę, ale z powodu deszczu zrezygnowali z murowania (nie dało się - wszystko pływało). Zdążyli tylko zrobić izolację poziomą ław - co ciekawe nie przyklejali papy do ław tylko zrobili taką kanapkę: papa - lepik w środek - znów papa.

 

W niedzielę wyszło piękne słoneczko. Coś mnie tknęło i postanowiłem, że nieważne czy niedziela, czy nie, trzeba trochę bloczków przetransportować na plac budowy, bo nie wiadomo czy w poniedziałek ten gość z koparką się pojawi. Od rana do obiadu udało mi się samemu przewieźć taczkami 3 palety. Po południu miałem już 3 pomocników i do godziny 17:00 zwieźliśmy kolejne 5 palet. Pod koniec dnia jedne z taczek odmówiły posłuszeństwa - pękła dętka razem z oponą. Nieważne... w każdym razie jak ekipa przyjdzie w poniedziałek, to będą mieli bloczki.

 

Dziś rano ekipa stawiła się w komplecie i rozpoczęło się murowanie. Okazało się też, że przeczucie miałem słuszne. Facet z koparką się nie pokazał, a jak do niego zadzwoniłem, to powiedział, że wczesniej niż jutro po południu nie będzie mógł się pojawić. Jednak przydało się na coś to wczorajsze wożenie. Mam tylko nadzieję, że te 8 zwiezionych palet wystarczy murarzom na dziś. Jeśli nie, to reszte będą musieli sobie sami powozić.

 

Żeby było śmieszniej, to dziś ma przyjechać też kolejne 12 palet bloczków i też zostaną wystawione przy wjeździe na działkę. Mam jednak nadzieję, że ten gość od koparki jutro już się pojawi i zwiezie te wszystki palety na plac budowy. Na wszelki wypadek jednak dziś wieczorem powozimy trochę taczkami przy halogenach... chociaż ze cztery palety...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...