
mastodont
Użytkownicy-
Liczba zawartości
60 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez mastodont
-
Rozważam zakup działki budowlanej, które bezpośrednio sąsiaduje z obszarem opisanym w MPZP jako istniejąca/projektowana droga publiczna. Problem w tym, że droga fizycznie nie istnieje, a obszar jest porośnięty sporymi drzewami. Jak podejść do tematu na poziomie formalnego uzyskania pozwolenia na budowę oraz uzyskania fizycznego dostępu do działki? Czy gmina jest obowiązana zapewnić mi dostęp do działki?
-
Crawl Space kto używa ? Wady i zalety...
mastodont odpowiedział cazp3r → na topic → Fundamenty i piwnice
A jak porównania opłacalności wyglądają przy obecnych cenach materiałów? Chciałbym postawić sobie na wiosce quasi-letniskowy, acz całoroczny domek do 70m i zastanawiam się na czym można oszczędzić. -
Przeróbka stropu na stropodach
mastodont odpowiedział mastodont → na topic → Ściany, okna, stropy, kominy, garaże
Uwarunkowania prawne zostawmy na inny wątek, powiedzmy że tak -
Mam budynek z wybudowanym lanym stropem, nam którym miało być w pierwotnym zamyśle poddasze i dach dwuspadowy, niemiej zastanawiam się czy nie dałoby się zaoszczędzić trochę przerabiając stop na stropodach. Czy moje intuicje są słuszne i co dokładnie powinienem uczynić aby po taniości przerobić strop na stropodach?
-
Tak. "Jeżeli od zakończenia budowy upłynęło co najmniej 20 lat". Tylko na jakiej podstawie twierdzisz, że "zakończenie" nie może to oznaczać po prostu daty zakończenia czynności, bez względu na osiągnięty poziom zaawansowania prac? Co, jeśli ktoś zakończył budowę na SSO i zamieszkał w takim budynku?
-
No właśnie spełnić obecne przepisy było ciężko, zwłaszcza te dotyczące izolacyjności cieplnej. A to o czym piszesz z projektem to chyba nie jest legalizacja sensu sensu, tylko nowa budowa. Ja miałem na myśli tryb, o którym mowa w Art. 49f. - [Przesłanki wszczęcia uproszczonego postępowania legalizacyjnego] - Prawo budowlane. Co prawda jest tu wymagana ekspertyza, z której ma wynikać, że: "stan techniczny obiektu budowlanego nie stwarza zagrożenia dla życia lub zdrowia ludzi oraz czy pozwala na bezpieczne użytkowanie obiektu budowlanego zgodne z dotychczasowym lub zamierzonym sposobem użytkowania." I z tego można wnosić, że jak się nie da w budynku mieszkać, to nie ma ekspertyzy -> nie ma legalizacji. Mimo tego, warto zauważyć że ekspertyza nie jest konieczna do wszczęcia procesu legalizacji, w sumie to nawet nie trzeba wniosku, bo procedurę wszczyna się z urzędu i jeśli w jej trakcie okaże się, że zgodnie zagrożenie jest to, urząd robi to: W przypadku stwierdzenia stanu zagrożenia życia lub zdrowia ludzi organ nadzoru budowlanego nakazuje, w drodze postanowienia, bezzwłoczne: 1) zabezpieczenie obiektu budowlanego lub jego części oraz 2) usunięcie stanu zagrożenia. Wynikałoby z tego, ze sam ustawodawca przewidział to, że może być sprawa z obiektem wymagającym poprawek. Z tego powodu zastanawiam się, czy nie można wystąpić z prośbą o legalizacje samowoli, a potem w ramach realizacji zaleceń doprowadzenie do go ładu -> zrobienie ekspertyzy -> zalegalizowanie i korzystanie o oparciu do stare normy, przynajmniej dla części zbudowanej kilkadziesiąt lat temu.
-
Nie wiem czy to nie ja powinien udowodnić urzędowi, jakby co. Na dodatek ustawa rzecze, że "data zakończenia" oznacza: "budowa budynku została zakończona w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane lub rozpoczęte zostało jego faktyczne użytkowanie" Z tego wynikać może, że to równie dobrze może być to data rozpoczęcia użytkowania bez uzyskania pozwolenia na użytkowanie. O uproszczonej legalizacji myślałem, ale... czy dom nie musi do tego celu spełniać określonych wymogów bezpieczeństwa Obawiam się, że ta - częściowo niedokończona konstrukcja z lat 80' może mieć z tym problem, bo np. w części domu nie ma instalacji elektrycznej. No a jak się to dorobi na szybko, to... czy nadal budynek będzie "domem sprzed 20 lat"? No i sprawa się o tyle skomplikowała, że ostatnie wiatry jakby dach w tejże inwestycji zerwały... Co spowodowało powrót chęci sprzedających na finalizacje transakcji i znacznie obniżyło cenę. Zerwanie dachu nigdzie nie zostało zgłoszone, ale... trzeba będzie jakoś ogarnąć zgłoszenie/pozwolenie na jego odtworzenie. No i jak to zrobić?
-
Problem w tym, że przepisy, o których mówisz obowiązywały dopiero od 1995r, w 1988r w ustawie prawo budowlane była mowa jedynie o "oddaniu do użytkowania", pojęcie "zakończenia budowy" w ogóle tam nie funkcjonowało. Stąd nie jestem pewien czy wpis w Ewidencji rzeczywiście jest dowodem na to, że był dziennik budowy, budowa została zakończona uzyskaniem pozwolenie na użytkowanie Czy sądzisz, że na podstawie tego wpisu w rejestrze mogę ubiegać się o wydanie duplikatu pozwolenia na użytkowanie?
-
Zerowanie a napięcia na podłączonym urządzeniu
mastodont odpowiedział mastodont → na topic → Elektryczność - instalacje i oświetlenie
Czy "bez znaczenia" oznacza to, że mrowienie może wystąpić niezależnie od tego czy gniazdko jest zerowane, czy też nie? -
Przeniesienie ściany działowej w mieszkaniu, wymagana szerokość drzwi.
mastodont odpowiedział mastodont → na topic → Prawo i finanse
Spółdzielcze prawo własnościowe. -
W moim mieszkaniu chciałbym zburzyć ściankę działową w której są drzwi o średnicy 60cm i postawić ją na nowo, pół metra dalej. Czy muszę to komuś zgłaszać lub uzyskiwać pozwolenia, czy też mogę obyć się bez tego i nie oglądając się na "Warunki techniczne" mogę wstawić drzwi o takiej samej szerokości jak oryginalne?
-
nowe Warunki Techniczne - stary budynek i zmiana funkcji
mastodont odpowiedział hipodrom → na topic → Prawo i finanse
No to super. A co jeśli chcę: 1. Powiększyć pomieszczenie WC w mieszkaniu znajdującym się w bloku mieszkalnym w lat 50. Powiększenie WC odbędzie się przez przestawienie ścianki działowej, w której zamonowane są drzwi o średnicy 60cm. Czy trzeba to taktować jako bierzącą konserwacje/remont i co za tym idzie, można w nową ściankę działową wstawić drzwi 60cm bez ceregieli, czy też to przebudowa i jest potrzebne tak zewolenie, jak i drzwi o szerokości 80cm? -
Urządzanie łazienki w wydzielonej części pokoju
mastodont odpowiedział mastodont → na topic → Prawo i finanse
To ciekawe, bardziej obawiałem się np. kwestii związanych z ewentualną zmianą przeznaczenia części budynku. Skąd wynika kompetencja spółdzielni do wyrażania zgody na prace, które de facto nie stanowią ingerencji w części wspólne? Czy jeśli najpierw przekształcę to prawo w pełną własność, to zmieni to coś w tej relacji? -
Chciałbym wygospodarować w pokoju miejsce na łazienkę. Nowo powstałe pomieszczenie będzie posiadało osobny kanał wentylacji grawitacyjnej (w tej chwili przynależny do pokoju z powierzchni którego łazienka będzie wydzielona), pokój po tej zmianie nie będzie miał żadnego kanału wentylacyjnego. Cała operacja będzie miała miejsce w bloku wielorodzinnym (spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu). Czy w tej sposób nie naruszę żadnych przepisów i czy taka modernizacja wymaga zgłoszenia lub pozwolenia na budowę?
-
Na pieniacza jestem jeszcze za młody, po prostu nie chciałbym się po zakupie zderzyć w pewnym momencie ze ścianą. Stan budynku (brak instalacji w części budynku, brak posadzek na parterze) sugeruje, że odbioru nie było. Ale skoro jest tak jak mówicie i można z kartoteki domniemać, że było to na jakieś podstawie dokończyć tę budowę lub przebudować budynek. Chciałbym dokończyć te posadzki i instalacje, cześć parteru zaadaptować na garaż i zagospodarować poddasze na cele mieszkalne. Jak to zrobić, skoro nie ma żadnych kwitów?
-
Nikomu bruździć nie chcę, ale nie chcę też by ktoś kiedyś nabruździł mi, czyli krótko mówiąc chciałbym być "na czysto" pod względem prawnym. To, co napisałeś o starostwie zgadza się z moimi ustaleniami i niestety wygląda to na pewien impas prawny: urząd nie może dowieść, że budynek jest nielegalny, ale właściciel nie może też dowieść, że budynek jest w pełni legalny (odebrany). Trochę to porypane, bo pewnie takie przypadki po wsiach są nagminne... Na tę chwilę powiedziałem sprzedającemu by sprawdził to sam w PINB. Jak się okaże, ze w PINB albo nie wie czy został zgłoszony, albo wie, ze nie został zgłoszony to co dalej?
-
Trochę pokręciłem. W ewidencji gruntów nie ma, jest jedynie napisane, że to "tereny mieszkaniowe", zresztą podobnie jest w KW. W kartotece budynków jest natomiast napisane, ze: - wg, KŚT jest to budynek mieszkalny - główna funkcja to budynek jednorodzinny. - liczba kondygnacji to 2 - materiał: murowany - powierzchnia zabudowy: 95 - powierzchnia użytkowa ust. na podstawie projektu: 105m - rok zakończenia budowy 1988 No i że dokument przeznaczony jest do dokonywania wpisu w KW Inne pola formularza takie jak: powierzchnia użytkowa z obmiarów , data oddania do użytku są niewypełnione. Także coś tam wiadomo. Ale nie wiadomo jaka jest waga tego dokumentu, w szczególności wobec tego, że nie ma twardych dowodów na oddanie budynku, nie wiadomo na ile serio można traktować tutaj "rok zakończenia budowy". A kolega @Bertha powyżej napisał, że kartotekę założono przy jakiejś masowej aktualizacji i nie ma to znaczenia, więc już nie wiem jaki jest status tego budynku i czy zapis "budynek mieszkalny" w kartotece znaczy tyle, co zaświadczenie z PINB, czy też... no właśnie, co znaczy?
-
Dom na pewno był stawiany w latach 80', wyciąg z kartoteki budynków to potwierdza, z ewidencji gruntów i budynków wynika jedynie, ze to działka o opinie "Tereny mieszkaniowe". Bo z tego co wyczytałem w Internetach do wygląda raczej na to, że stan prawny takich budynków jest w jakiś dziwacznym zawieszeniu: z jednej strony nie można kategorycznie twierdzić, że to samowola gdyż nie można udowodnić, że wymaganych kwitów nie było, z drugiej nie podstaw by twierdzić, że jest to budynek mogący pełnić funkcje mieszkalną, bo zaświadczenia o zakończeniu budowy / oddaniu do użytkowania nie ma, a ze względu na brak dokumentów jakichkolwiek być nie może... I po prostu martwię się, czy z takim prawnym dziwolągiem nie będzie problemu, np. przy rozbudowie, kredycie. Zamierzam też do kupna użyć części kasy ze sprzedaży mieszkania by skorzystać z tzw. ulgi mieszkaniowej, tyle że... właśnie, czy kupno budynku o niemożliwym do określenia przeznaczeniu wyczerpuje kryteria wydatku na "własne cele mieszkaniowe"? Jak się czyta orzecznictwo to można dojść do wniosku, ze łaska UŚ na pstrym koniu tutaj jeździ. Tak więc, co oznacza "legalny" Twoim zdaniem? Czy aby nie jest to taka ciut niepełnosprawna legalność?