Witam, Proszę o pomoc w działaniach mających na celu umożliwienie funkcjonowania w oparciu o wodę ze studni. Wynik odebrałam dzisiaj i trochę jestem przerażona: Mętność - 4,6 Barwa 10 Zapach z 2g (H2s) Odczyn 7,0 Przewodność elektryczna 1222 temp. pomiaru 17,5 Twardość ogólna 682 Amoniak 0,15 Azotyny <0,01 Azotany 1,04 Chlorki 15,6 Żelazo 0,370 Mangan 0,164 Bakterie coli w 100 ml - 0 Escherichia coli w 100 ml - 0 Enterokoki - 4 Wiem, że mogę postawić stację uzdatniania na zmiękczenie, mangan i żelazo, ale te paciorkowce cholerne mnie dobiły. Wiem, że można schlorować studnię, ale obawiam się powtórek z rozrywki. Studnia jest 23 m, ale są pola niedaleko i rolnicy mogą spuszczać co chwilę jakieś badziewie. Czy jest opcja, żeby zabieczecyć się przed tym badziewiem za pomocą stacji i nie badać co miesiąc wody w strachu, że nowy syf jest w studni. Proszę o pomoc. Pozdrawiam