Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ącka1719505864

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    34
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Ącka1719505864

  1. Gratuluję wspaniałej córci. Powinna mieć na drugie imię Gracja ! Jak pieknie prowadzi dłonie, każdy paluszek, jak pięknie trzyma głowę - to Miss Elegancji ! Musi pięknie tańczyć, bo widać, że wkłada w to całą swoją duszę. Nasunęły mi się słowa piosenki:...najpiękniejsza dziewczyna, kiedy nikt jej nie widzi, kiedy skacze i płacze i kiedy się nie wstydzi ... Życzę szybkiej przeprowadzki do pięknego domu i pozdrawiam!
  2. Nas piwnica dobiła finansowo, ale nie żałujemy! Mamy ją pod całym domem Jak lochy, super. Ta największa część to nadaje się nawet na knajpkę . I jest nawet możliwość podłączenia kominka. Kierownik budowy się śmiał, że dom ma kominy jak "Batory", chociaż z zewnątrz tego nie widać. A garderoba przy wejściu przegrała z WC, który tam trafił Moniu! podobała mi się ta kuchnia z białymi firaneczkami za szybką. Tylko ja rozbiłabym tę drewnianą całość jakąś ciekawą, nietypową glazurą. Ale szafeczki-O.K.
  3. Witaj Moniu! Bardzo fajna będzie ta garderoba przy wejściu! Też chciałam tak zrobić, ale w końcu mam tylko przedsionek poszerzony o szafę, niestety. Bardzo mi się podoba Twój parter. Widziałam tyle projektów tego dworku i każdy jest inny w środku. Twój jest bardzo fajny. Pozdrawiam
  4. My też jak nie pracujemy to nie zarabiamy, ale że M zarabia więcej to padło na mnie i przy ważniejszych robotach zamykałam firmę i gnałam "minimalizować straty". Nie ufam robotnikom i nie pozwoliłam robić nic na własną rękę. Dom mam taki jak Ty i schody zostawiłam bez zmian. Robotnicy nie umieli ich dobrze rozmieścić, więc dokładnie rozrysowałam je sobie w domu, a potem naniosłam je na ścianie, na budowie. Majster przyznał, że sam by tak nie zrobił. Wyszły bardzo wygodne. Wiem jedno. Błąd , którego nie poprawi się od razu, mnoży się jak drożdże! Działa jak domino. To już taka przestroga do wszystkich dworkowiczek. Miałam świetnego cieślę. Jedyny człowiek , któremu mogłam na budowie w pełni zaufać. Jak miał wątpliwości co do montowania kotew w wieńcu / przed zmontowaniem więźby/, z pewnością Beatko wiesz o co chodzi, to zadzwonił do p. Sajdaka/autora projektu/ i bardzo długo rozmawiał z nim, jak to zrobić. Ten cieśla miał świetną dewizę:to co robisz - staraj się zrobić jak najlepiej - bo ...owo i tak samo wyjdzie!
  5. Beatko! Nie będę Ci kadzić Uważam, że nie jest bez znaczenia wykończenie tych schodów. Wiem, że Twój stolarz to dobry rzemieślnik, ale tu się kłania DOBRY architekt. Diabeł tkwi w szczegółach!- jak widzisz. Nie wiem czemu musisz to skończyć jutro. Ja bym to oddała do przemyślenia komuś kto projektuje od lat i zęby zjadł na takich problemach. Nie schrzań tego przez pośpiech. Ja pilnowałam swoich pracowników PRAWIE cały czas, a jak montowali okna, to poszłam pielić kwiatki! Chyba miałam pomroczność jasną. Potem musieliśmy wymontować te wielkie drzwi balkonowe i drugie- z kuchni do ogrodu i osadzac niżej, żeby nie podnosić nogi przy wychodzeniu na taras, bo wszystko zamontowali za wysoko /murarze najpierw za wysoko zrobili nadproża/.Błąd sie pomnaża. Parapety mam wyżej, a z zewnątrz góra drzwi jest troche niżej niż okien. Nigdy się nie przyzwyczaję bo o tym wciąż pamiętam. Przeryczałam wiele nocy, wypiłam parę butelek koniaku z moim M i dalej to widzę! Tyle serca i pracy włożyłaś w te schody, więc nie zmontuj reszty na 'łapu capu'. Nie gniewaj się za szczerość Wiernie Ci kibicuję i podziwiam choć mało się odzywam ostatnio. Powodzenia, będzie dobrze, ale pamiętaj: pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł. Uffffffff ale Cię pocieszyłam
  6. Dzięki Beatko! Pomogło mi to trochę w zmianie koncepcji. Cokoły zrobię z kafli. Już nie mogę doczekać się Twoich schodów. Czekamy na fotki A jak rozwiązaliście sprawę drzwi w powietrzu nad wejściem? Będzie witraż? Czy już jest i coś przegapiłam?
  7. Halo Beauty! Jak tam pod śniegiem? widać Cię? Czy mogę Ci zadać pytanko odnośnie kuchni? Zrobiłam właśnie projekt wnętrza swojej, żeby się wykazać przed elektrykiem, gdy zacznie zadawać trudne pytania o to jak rozmieścic gniazdka. Przy okazji, idąc za ciosem, wzięłam rysunki pod pachę i poszłam do Black Red White popytać ile kosztowałyby takie mebelki. O drewnianych to widzę, nie mam co marzyć, ale i te z MDF na moją 20m2 kitchen, też podniosły mi troszkę włosy na głowie. I pytanie: z czego są Twoje mebelki, ile m2 ma Twoja kuchnia /ja swoją zdaje się nieźle powiększyłam/ i czy to też było duuuuużo ponad 10tyś. za same szafki? Ja się załamię! Nie chciałam wierzyć, że wykończeniówka jest droższa.
  8. Moniu! Też kocham kwiaty, ale ogród oddalony o 25km od domu i praca zawodowa do wieczora nie zawsze szły w parze. Bywało, że efekt kilkuletniej pracy przez kilka dni suszy szedł na marne. Tak było z pięknym ogródkiem wrzosowym. Zostały tylko dwa krzaczki. Czasem w nocy szedł przygruntowy przymrozek i człowiek nieświadom zagrożenia spał smacznie w mieście, a młody rododendron szlak trafił. Dlatego się buduję, bo jestem uparta i zamieszkam przy swoim ogródku. Teraz ja będę rządzić w ogrodzie! A Ciebie szczerze podziwiam. Tylko ktoś, kto sam dłubał w ziemi jest w stanie docenić ile to trzeba ciężkiej pracy, żeby "samo rosło'. Życzę nadejścia wiosny Tobie i wszystkim ogrodniczkom-dworkowiczkom !
  9. Monia! To Ty przy swoim zamiłowaniu do uprawiania ogródka jesteś dożywotnio skazana na kamieniołomy! a Ja myślałam, że mi cięzko, jak kopałam własny ogródek............W takim razie nie mogę doczekać się wiosny.To musisz mieć niesamowitą rękę do kwiatów jak Ci nawet na kamieniu takie piękne róże rosną.
  10. Ja też myślałam o typowym /okrągłym/ podjeździe pod dom, ale się wyleczyłam! Po drodze mijam dom , w którym jesienią skończyli układać z kostki granitowej taki podjazd i wygląda to strasznie pretensjonalnie! Wręcz "ącko" i dlatego zrobimy alejkę z kamieni polnych " tymi rąsiami" właśnie. Im bardziej będzie naturalnie, tym lepiej.
  11. Najpierw kupiliśmy projekt, później okna /skorzystaliśmy z okazji-dyży upust/, a potem zaczęliśmy budować dom. Okna wstawilismy od razu po położeniu dachu /jeszcze przed dachówką/ w X.2008r i tak czekał na lepsze czasy. Ociepliliśmy dopiero w październiku 2009r. Dom jest cały podpiwniczony- 10x16m, ale i dach wielki, nieocieplony, wiatr od jeziora to może dlatego. Resztę zaczniemy robić wiosną, jak będzie ciepło
  12. Monia! - okna są wszystkie, styropianem ocieplone ściany, ale w środku pusto. Nic oprócz kominka. Palimy co trzeci-czwarty dzień bo w te śniegi nie chce się jeździć /25km/. Też mamy teraz zaznaczyć punkty elektrykowi, ale trochę za zimno, więc wstrzymaliśmy się z robotą. Pozdrawiam. Beauty! Pusto tu się zrobiło bez Ciebie więc naładuj swoje baterie i wracaj! A tymczasem miłego wypoczynku!
  13. Tobie Moniu głos wkrótce wróci /czego Ci życzę z całego serca/, a u mnie było w domu tak zimno, -7st., że stanęłam tyłem do kominka, żeby sobie podgrzać tyły i skurczyła mi się na pupie moja wyjściowa kurteczka. No i trochę węgielka się z niej wykruszyło........Chyba za rzadko tam palimy, cy co?
  14. Cześć Ged! Chciałam popatrzeć na Twój dworek bo ja buduję "sajdaczka", ale nie widzę żadnego obrazka, dlaczego? Pokazały się tylko jakieś końcowe zdjęcia kominka i skrzynki na listy, a dom?
  15. A o tym myciu cholercia to w ogóle nie pomyślałam.Monia ma rację. Chyba żeby zatrudnić gosposię, pod warunkiem, że starą , brzydką, suchą, a najlepiej niech to będzie Kondziu, będzie najbezpieczniej.........
  16. Rzeczywiście piękne schody masz na oku. Świetne połączenie drewna z metaloplastyką. Mnie też dziś męczył ten temat. To faktycznie nie może być żaden przeładowany motyw, tylko coś subtelnego. I znalazłam coś fajnego w dzisiejszym, nowym wydaniu WERANDY na luty. Może zrobię tak u siebie? Też niezłe. Ale Twój pomysł jest świetny!
  17. Mam nadzieję, że będe miała okazję zaprosić Cię na spotkanie w naszym dworku. Z pewnością nie będzie tak dopieszczony jak Twój, ale przy dobrej nalewce i gitarce nikomu to nie będzie przeszkadzać. Co do balustrady to wiem, że Ci to nie ułatwi, ale masz zbyt odkryte schody, żeby dać drewniane tralki. Nie zrób z dworku góralskiej chaty. Mój znajomy, w starej mazurskiej chacie zdjął strop z pokoju przy wejściu, na środku zrobił wielkie otwarte schody w łuk, prowadzące na antresolę. Balustradę kuł mu metaloplastyk. Nie ma tam żadnych prętów, tylko piękny wzór roślinny. Nadaje to schodom lekkość baletnicy, która zastygła w tańcu. Co Ty na to?
  18. Beatko! Nie daj się z tą wanną! Jak juz Ci ją zamontują to musisz być tak szczęśliwa jak wtedy, gdy weszłaś do niej na próbę pierwszy raz! Ma być nówka! A utworek super. Pomyśl, że to o Tobie, bo to jest "Dziewczyna o perłowych włosach". Z przyjemnością go posłuchaliśmy. Mój M grał go wiele razy gdy miał swój zespół ....ści lat temu, a i teraz siedzi z gitarką i śpiewa również dla Ciebie. Uśmiechnij się!
  19. Czemu martwisz się, że będzie parkiet. Ja znów marzę o parkiecie, ale różnica w cenie wychodzi mi tak duża, że zamówimy chyba deski modrzewiowe, do salonu również. Ale ja chcę swoje zabejcować na ciemniejszy kolor. Chociaż nie wiem o jakiego rodzaju deskach Ty myślałaś. Parkiet będzie bardzo fajny, zobaczysz! Nasze deski będą zwyczajne, też wymyśliłam sobie olejowanie, ale parkieciarz powiedział, że żyłabym dla podłóg.
  20. Beatko! Napisałam odpowiedź, ale chyba przepadła gdzieś w "cyberprzestrzeni" To prawda, jak chyba większość będących na tym etapie co my, śpimy do wiosny! Mój M osobiście ocieplił jesienią cały dom pierzynką styropianu grubości 18cm. Teraz musi się trochę zregenerować. No, może to, że śpimy to przesada. Praca wre, ale w naszych umysłach. Całe godziny spędzamy na przegadywaniu każdego szczegółu przyszłego wykończenia wnętrz, wertowaniu lektur itp. Wiosną wchodzi elektryk( Prąd jest na razie tylko do rozdzielnicy). Po elektryku od razu tynki, żeby zasłonić kabelki, bo dom stoi w cudnym......."zadupiu koło zagaci".Do lasu jest kilka metrów, do jeziora ok. 100, ale do najbliższego gospodarza -ponad 600. Dlatego pilnujemy go non stop. A zima nas widać nie rozpieszcza. Ważne, że Nowy Roczek zaczął się tradycyjnie w gronie przyjaciół. Balety jak zwykle przeciągnęły się do rana, a pierwszy dzionek roku przetańczyliśmy przy kominku. To nic, że w walonkach, kurtkach i czapkach......To nic, że 1stycznia pękła szyba w kominku, warta 1600zł (chyba nie zniosła huśtawki temperatur). To nic!... bo szkło tłucze się na szczęście. Ważne, że budujemy dom naszych marzeń. Ważne, że zamieszkamy w białym dworku.......
  21. Witaj Beauty i wszystkie"Sajdaczki" ! Dosiego Roku! Niech Wam się spełnią wszystkie marzenia! Na scęście, na zdrowie, na ten Nowy Rok, Aby Was nie bolała głowa ani bok, Aby Wam się rodziła i kopiła pszenica i jarzyca, żytko i wszystko, Abyście mieli w każdym kątku po dzieciątku W stodole, w oborze, na polu - daj Boże!
  22. Próba wannowa jest mi bliska. My z M. chodzimy po domu i sprawdzamy tak każde miejsce.Nawet sprawdzaliśmy jak chodzi zachodzące słońce po ścianie łazienki i na tej podstawie będzie dobierana kolorystyka płytek..........za parę lat A parapety masz pięknie dobrane do okien. Czy nie boisz się natomiast że otworki w wannie będą Ci się zapychać? bo nas straszą, że tylko w mieście taka wanna zdaje egzamin bo filtry nie nadążą, a mi się marzy...
  23. Oglądałam zakątki ogrodów, ale czy mogę być szczera? ten drugi fajny, ale pierwszy trochę przypomina mi wystawę z OBI.Masz piękny kawał ogrodu. Dałabym mu trochę "oddechu", a tu tak trochę jak u starej cioci na imieninach, siedziałabym na brzeżku ławki.........
  24. Wiesz co mi przyszło do głowy? Szukasz widzę niestereotypowego rozwiązania dla telewizora w salonie. A czy widziałaś w którejś WERANDZIE telewizor na sztalugach? Czytasz WERANDĘ? co prawda ostatnio za dużo w niej reklam, ale jeszcze nie skazili tym WERANDY COUNTRY - dzisiejsze wydanie cudne! takie klimaciarskie, ale ja tam łapię natchnienie.
  25. Wiesz Beatko! Tak jakoś nostalgicznie i listopadowo się zrobiło mi po tej kołysance. Wrażliwa z Ciebie dziewczyna. Słyszałam dużo o Beksińskim, ale nigdy nie zatrzymałam się przy jego sztuce dłużej.Widzę, że potrzebna była do tego ta fantastyczna kołysanka. Ruszyła jakieś głębsze zakamarki duszy. Co do mojego bloga, to chyba na razie odłożę to marzenie na półkę. Zaczęłam tu zaglądać leżąc chora na grypę. Teraz choć jestem z Wami codziennie, to brak mi czasu, żeby to rozkręcić. Może zimą , gdy nam trochę tyłki na budowie zmarzną, bo z moim M działamy chwilowo sami. Jesteśmy za Tobą daleko w tyle. Teraz musimy zdecydować dokładnie gdzie co będzie, szczególnie w kuchni, bo ma przyjść elektryk "oplatać" nasze wnętrza. O zgrozo! Nie wiedziałam, że to takie trudne. Ale Was ani na jeden dzień nie opuszczam.Dzięki waszym zapiskom można uniknąć wielu "dołków". A co do motoru to Cię popieram. Motor oznacza wiatr we włosach, radość i wolność! Kiedyś jeżdziłam Junakiem.Jako pasażerka co prawda, ale były to piękne chwile. Jazda nawet najlepszym samochodem się nie umywa. Kurczę, aż dusza się rwie. Pozdrawiam .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...