Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

olinek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    404
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez olinek

  1. olinek

    A mo?e siatkówka

    Oto co sie dzieje z naszymi"złotkami" 22 października rozpoczną się rozgrywki Ligi Siatkówki Kobiet. Dwie następne kolejki odbędą się 29.10 i 5.11, a po tym terminie w związku z awansem reprezentacji Polski do Ligi Wielkich Mistrzyń (15-20 listopada) rywalizacja w LSK zostanie zawieszona. 15.11.2005 TURNIEJ MISTRZÓW JAPONIA Harmonogram Grand Champions Cup (podane godziny w/g czasu lokalnego) Tokio: 15 listopada 2005: Polska - Japonia, g. 18:30 16 listopada 2005: Polska - Brazylia, g. 15:00 Nagoia: 18 listopada 2005: USA - Polska, g. 15:00 19 listopada 2005: Polska - Korea Płd.,g. 15:00 20 listopada 2005: Chiny - Polska, g. 15:00
  2. A czego to niby mamy się uczyć ? Tego: http://wiadomosci.onet.pl/1177582,11,item.html ? To w pomorskim ? To ja dziękuję
  3. Czytam oceny Lecha Kaczyńskiego wystawiane przez warszawiaków i stwierdzam że perspektywa spoglądania ze stolicy czyni niektórych z Was ślepymi - Lawy, przecież z mojej prowincjonalnej perspektywy to są ZALETY Lecha K. No i wymień z nazwy te organizacje faszystowskie co to manifestują w Warszawie to sie chętnie zapiszę. Pozdrawiam.
  4. olinek

    Perełki Ojca Rydzyka

    Zgadzam się z Tobą. Radio Maryja ma kilka "twarzy" i raczej nikt nie promuje audycji które pomagają żyć zwykłym ludziom (popatrzcie w program) - media kładą nacisk na pokazywanie "twarzy" politycznej. A z cytatów wybranych do tego wątku można się pośmiać i to też jest pozytywne oddzaiływanie tego radia na Polaków :D . Pozdrawiam
  5. Troszkę odbiegając od tematu: znalazłem fajną maksymę która mi pasuje do Lecha Kaczyńskiego: Henry David Thoreau ideolog obywatelskiego nieposłuszeństwa powiedział "Na tysiąc ludzi odrąbujących gałęzie zła tylko jeden karczuje korzenie" - i tym człowiekiem w tych wyborach jest według mnie Lech Kaczyński. Na ten cytat trafiłem poszukując życiorysów Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego. Przy okazji znalazłem stronkę "obywatelskiego nieposłuszeństwa" i sobie różne ciekawostki z tej stronki przyswoiłem. Dla ciekawych link: http://obnie.w.interia.pl/index.htm A jutro do urn. Do zobaczenia jutro Szanowni Forumowicze i Forumowiczki [/b]
  6. http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_051008/prawo/prawo_a_15.html PRAWO BUDOWLANE Kiedy dom ma stanąć blisko sąsiada Potrzebna zgoda starosty Osoba, która chce wybudować dom lub budynek gospodarczy, musi zrobić to w odpowiedniej odległości od działki obok. Są jednak od tej zasady wyjątki. Podstawę do określania odległości między zabudowaniami na sąsiednich działkach budowlanych zawiera rozporządzenie ministra infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Wynika z niego, że między budynkami na sąsiednich działkach, zwróconymi do siebie ślepymi ścianami (bez otworów okiennych i drzwiowych), musi być zachowana odległość minimum 6 metrów (po 3 metry z każdej strony granicy). Przepisy dopuszczają sytuowanie budynków (ścianami bez otworów) w odległości mniejszej niż 3 m (nie można przekroczyć jednak 1,5 m) albo bezpośrednio przy granicy działki sąsiedniej. W wypadku budynku zwróconego do sąsiada ścianą zawierającą otwory okienne lub drzwiowe trzeba zachować minimum 4 m do granicy. Budynek inwentarski oraz gospodarczy z oknami powinien być sytuowany w odległości co najmniej 8 m od ściany stojącego budynku mieszkalnego, budynku zamieszkania zbiorowego lub użyteczności publicznej. Od tych zasad są wyjątki. Budynek można postawić w innej odległości, ale tylko w uzasadnionych wypadkach. Wymaga to ponadto zgody starosty lub prezydenta miasta (na prawach powiatu) oraz upoważnienia ministra infrastruktury (art. 9 prawa budowlanego). O upoważnienie występuje starosta (prezydent miasta) z urzędu lub na wniosek inwestora. Nie ma sensu też, by inwestor kierował wniosek w tej sprawie bezpośrednio do ministra, ponieważ zwraca on go do starostw (prezydentów miast). Poza tym upoważnienie nie jest dawane automatycznie. Minister infrastruktury może odmówić, gdy uzna, że wniosek jest wadliwy lub nie zasługuje na uwzględnienie. Udzielenie upoważnienia może także uzależnić od spełnienia dodatkowych warunków. Starosta (prezydent miasta), jeżeli dysponuje już upoważnieniem, podejmuje decyzję, czy wyrazić zgodę, czy odmówić. Robi to w formie postanowienia. Poprzedza ono wydanie pozwolenia na budowę. Nie przysługuje zażalenie na nie. Nie ma też możliwości jego zmiany. Renata Krupa-Dąbrowska
  7. Zdecydowanie polecam lekturę tego tekstu - naprwawde może się przydać: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_051008/prawo/prawo_a_11.html PODATKI Jak odzyskać większy VAT za materiały budowlane Wystarczy mieć jeden procent własności Co prawda są limity odzyskiwanych wydatków, istnieje jednak stosunkowo prosty sposób na ich zwielokrotnienie Ustawa z 29 lipca 2005 r. umożliwia uzyskanie przez osoby fizyczne zwrotu niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym. Chodzi mianowicie o część wydatków na materiały budowlane przeznaczone na określone inwestycje. Można otrzymać zwrot odpowiadający kwocie wynikającej ze wzrostu stawek VAT na te materiały. Wprawdzie ustawa wprowadziła limity odzyskiwanych wydatków, można jednak łatwo je ominąć. Część budynku to też budynek Gdzie tkwi haczyk? Otóż zwrot wydatków przysługuje m.in. w wypadku budowy, rozbudowy, nadbudowy, przebudowy budynku mieszkalnego. Ustawa wprowadza własną definicję takiego budynku. Przewiduje bowiem, że jest nim budynek lub jego część, służące zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych, oraz związane z nimi urządzenia techniczne, które zapewniają użytkowanie tego budynku lub jego części zgodnie z ich przeznaczeniem, jak przyłącza i urządzenia instalacyjne (w tym przeznaczone do oczyszczania lub gromadzenia ścieków). Budynkiem jest zatem również część budynku. Nie ma przeszkód, aby przez "część budynku" rozumieć także udział we własności całego domu (lub w jego fizycznej części). Można tu przywołać fragment uzasadnienia orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego z 21 lipca 1999 r. (sygn. III SA 7979/98; ONSA 2000/3/110), gdzie stwierdzono, że użycie w przepisach określenia "część zakładu" bez bliższego określenia nie dawało podstaw do ograniczenia tego pojęcia do fizycznie wydzielonej części zakładu, z wyłączeniem z zakresu tego przepisu ułamkowej części zakładu. Odnosząc powyższe orzeczenie do przepisów ustawy o zwrocie wydatków, należy stwierdzić, że przez "część budynku" należy rozumieć także "udział we własności budynku". Oznacza to, że ten, kto jako współwłaściciel gruntu budowlanego wznosi budynek, co do zasady stanie się współwłaścicielem budynku. Wznosi on zatem ułamkową część budynku. W rozumieniu ustawy buduje budynek mieszkalny. Analogiczna sytuacja zachodzi wówczas, gdy współwłaściciele budynku dokonują rozbudowy, nadbudowy, przebudowy etc. Każdy ze współwłaścicieli dokonuje wówczas własnej inwestycji. Pełny limit dla każdego Jakie wynikają z powyższego wnioski? Otóż każdy ze współwłaścicieli gruntu dokonuje własnej, odrębnej od innych współwłaścicieli gruntu, budowy budynku mieszkalnego w rozumieniu ustawy. Każdemu ze współwłaścicieli zatem odrębnie przysługuje limit kwoty zwrotu. Limitów nie zmniejsza się proporcjonalnie do udziału we współwłasności przyszłego budynku. Choćby nawet współwłaściciel miał 1 proc. udziału w budynku, przysługuje mu pełny limit zwrotu. Ustawa przewiduje tylko jedno ograniczenie kwoty limitu. Dotyczy ono małżonków. Im bowiem limit przysługuje łącznie. Ograniczenia nie dotyczą natomiast żadnych innych osób pozostających we wspólnym gospodarstwie domowym danej osoby, np. jej dzieci. Wydaje się, że takie ograniczenie limitu - odnoszące się nie tylko do małżonków, ale również do innych osób pozostających we wspólnym gospodarstwie domowym - powinno się znaleźć w ustawie. Zabrakło go jednak. Jeśli zatem grunt i przyszły budynek objęty będzie współwłasnością osoby fizycznej i jej dzieci, to wówczas każde z nich dokonuje swojej budowy budynku mieszkalnego i każdemu przysługuje odrębny limit ulgi. Jeżeli zatem każdy z członków rodziny (poza współmałżonkiem), który jest współwłaścicielem gruntu i będzie współwłaścicielem budynku (w którym ma zamiar mieszkać), dokona zakupów materiałów budowlanych, to każdej z tych osób przysługuje zwrot i dla każdej z tych osób limit liczony jest odrębnie. To mogą być nawet dzieci Podmiotem uprawnionym do zwrotu jest osoba fizyczna (niebędąca dla dokonywanych zakupów podatnikiem VAT). Uprawnione do zwrotu są zatem także dzieci małoletnie, choćby nie miały (nawet ograniczonej) zdolności do czynności prawnych. Zakupów mogą dokonywać przez przedstawiciela ustawowego. Nie ma także wymogu, aby osoba fizyczna poczyniła wydatki z własnych środków finansowych. Dziecko może zatem otrzymać środki na zakup materiałów budowlanych od rodziców. Wydaje się, że nie ma przeszkód, aby ustanowić współwłasność z dziećmi (małoletnimi) gruntu pod budowę budynku (samego budynku). Związane z tym są określone koszty (opłaty sądowe, notarialne etc.), jednakże z pewnością wyższe mogą być spodziewane korzyści w postaci zwiększenia kwoty limitu zwrotu. Jeśli więc tylko dana osoba, będąca współwłaścicielem gruntu i przyszłego budynku (ewentualnie rozbudowywaneg o budynku), poczyni wydatki na materiały budowlane z przeznaczeniem na budowę części (ułamkowej) budynku, to przysługuje jej zwrot w pełnej kwocie limitu. Łatwo policzyć, że przykładowo czteroosobowa rodzina może uzyskać potrojony limit zwrotu. ADAM BARTOSIEWICZ, RYSZARD KUBACKI Adam Bartosiewicz jest konsultantem prawnym, Ryszard Kubacki jest doradcą podatkowym
  8. No to zamieszczam następny z tego cyklu. Następna rozmowa o ustawie znaleziona tutaj: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_051006/prawo/prawo_a_20.html ROZMOWA O VAT Podatek od materiałów budowlanych Błędy w nowych przepisach Tomasz Michalik, doradca podatkowy w spółce MDDP, Michalik, Dłuska, Dziedzic i Partnerzy Rz: W Dz. U. nr 177 z 15 września ukazała się ustawa o zwrocie osobom fizycznym VAT od wydatków na nabycie materiałów budowlanych. Jej adresaci się cieszą, ale eksperci powszechnie ją krytykują. Czy rzeczywiście stoi pod znakiem zapytania? Tomasz Michalik: Jest co najmniej niedopracowana. Niechlujność w jej przygotowaniu można dostrzec już w definicji podatku, która jest po prostu błędna. Ustawa mówi bowiem, że VAT to "podatek o stawce 22 proc.". Oznacza to, że jej przepisy nie będą obowiązywać, jeżeli stawka 22 proc. zostanie zastąpiona inną. Przykładem błędu jest też treść art. 4 ust. 1, który przewiduje, że zwrot można uzyskać tylko wtedy, gdy nabywca lub jego małżonek nie kupował materiałów budowlanych "jako podatnik VAT, w celu wykonywania czynności podlegających opodatkowaniu". Prawdopodobnie ustawodawcy chodziło o odebranie prawa do jednoczesnego ubiegania się o zwrot i o odliczenie podatku naliczonego, co zdarzyłoby się, gdyby osoba fizyczna była czynnym VAT-owcem. Te i inne przykłady dowodzą, że bez zasadniczej nowelizacji trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie ustawy o zwrotach. A jeżeli osoba taka kupuje materiały budowlane jako VAT-owiec, ale wykorzystuje je do wykonywania czynności niepodlegających opodatkowaniu? Wydaje się, że wówczas ma prawo do zwrotu. Stawia to osobę fizyczną - podatnika VAT - w pozycji uprzywilejowanej np. w stosunku do spółki z o.o., wykonującej identyczne czynności. Ona zwrotu już nie dostanie. Kłopotliwe może okazać się także samo złożenie wniosku o zwrot. Musi go złożyć osoba fizyczna, dołączając plik dokumentów i oświadczeń. Wniosek musi zostać rozpatrzony w ciągu 6 miesięcy od jego złożenia. Jeśli naczelnik spóźni się z decyzją (pozytywną lub odmowną), wnioskodawcy przysługują odsetki - ale tylko wtedy, gdy opóźnienie nie nastąpiło z jego winy. Podobnie będzie, jeżeli kwota zwrotu nie zostanie wypłacona w terminie, tj. w ciągu 25 dni od doręczenia decyzji o jego przyznaniu. Zwolennicy ustawy twierdzą, że choć może nie jest ona najlepsza, to jednak była koniecznością. Rząd jeszcze przed 1 maja 2004 r. zobowiązał się bowiem do działań, które miałyby zrekompensować podwyższenie stawki VAT na materiały budowlane. Przynajmniej teoretycznie Polska mogła wynegocjować na pewien okres utrzymanie obniżonej stawki w samym traktacie akcesyjnym. Ponieważ tego nie zrobiła, pojawiła się propozycja rekompensaty. Należałoby się jednak zastanowić, czy nie prowadzi to do obejścia VI dyrektywy, która umożliwia zastosowanie stawki obniżonej jedynie na określone towary i usługi. Oczywiście formalnie jest to zwrot, a nie obniżenie, ale forma nie jest najważniejsza. Co gorsza, zwrot ma zastosowanie jedynie do osób fizycznych, a nie do wszelkich nabywców materiałów budowlanych, co może rodzić wątpliwość w kwestii równości wobec prawa. Ustawa wchodzi w życie 1 stycznia 2006 r., ale dotyczy wydatków poniesionych od 1 maja 2004 r., jeżeli zostały udokumentowane fakturami. Jednocześnie ogranicza w czasie możliwość wystąpienia o zwrot - do 31 grudnia 2007 r. Ograniczenie to dotyczy jednak tylko momentu poniesienia wydatku. Faktycznie o zwrot można będzie wystąpić do 30 czerwca 2008 r. Zasadnicze wątpliwości budzi jednak objęcie regulacją wydatków poniesionych półtora roku przed wejściem w życie ustawy. Jest to niewątpliwie korzystne dla osób fizycznych, rzecz jasna tylko tych przezornych, które nie wyrzuciły faktur na kupione materiały budowlane. Ale tylko niektóre? Tak. Prawo do zwrotu zostało bowiem ograniczone tylko do tych towarów, które objęte były stawką 7 proc. do 30 kwietnia 2004 r. Warto o tym pamiętać przy składaniu wniosku. Rozmawiała Anna Grabowska
  9. A czy przypadkiem nie jest to wynik tego , że Warszawa uczestniczy w "Gazecianej akcji", której elementem było opublikowanie tejże strategii. Datę publikacji zaproponowała Agora. No i o co tyle krzyku ?
  10. Ja ten artykuł traktuje jako element kampanii wyborczej - ale wypadało wstawić .......to wstawiłem niech każdy przeczyta i przemyśli co robić.. Pozdrawiam
  11. Tomku - w tej partii już nie ma "tenorów" - pierwotna idea PO już dawno umarła - a czemu odeszli ? A co do kontroli to wolę żeby Pis kontrolował PO bo jak z Brukseli wróci Piskorski i wskrzesi swą grupą to ..... Pozdrawiam.
  12. Wyczytane dzisiaj tutaj: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_051003/prawo/prawo_a_1.html Firmy już wiedzą, jak zarobić na zwrotach VAT od materiałów budowlanych Budujący może zyskają, budżet na pewno straci Ustawa o zwrocie VAT od materiałów budowlanych wchodzi w życie za trzy miesiące. Firmy już oferują klientom usługi bez faktur. Zapewniają, że będą tańsze, a inwestor i tak dostanie zwrot Sprawdzenie tego, kto wykonywał prace budowlane, może dla organów skarbowych okazać się zbyt trudne © JAKUB OSTAŁOWSKI Takie oferty są możliwe, bo przepisów ustawy nie sposób określić inaczej niż jako niechlujne, a w wielu punktach po prostu błędne. Ma ona obowiązywać od 1 stycznia 2006 r., ale obejmie wydatki poniesione od 1 maja 2004 r., bo wtedy VAT na materiały budowlane wzrósł z 7 proc. do 22 proc. Jej adresatami są osoby fizyczne, które budują lub remontują domy lub mieszkania własnymi siłami. Ustawa daje im szansę na odzyskanie części wydatków na materiały budowlane. Może się to jednak okazać tylko teorią. Przepisy z założenia martwe Eksperci przewidują, że ustawa o zwrotach od początku będzie martwa. Przede wszystkim nie uwzględnia, że podstawowa stawka VAT mogłaby się zmienić. Nie wiadomo więc, jak należałoby postąpić, gdyby z obecnych 22 proc. została np. obniżona. Co gorsza, zachęca podatników do omijaniaprzepisów i uszczuplania dochodów budżetu. Decyduje, że zwrot mogą otrzymać tylko ci, którzy będą budować czy remontować tzw. sposobem gospodarczym. Ominięcie tego ograniczenia wydaje się proste. Oficjalnie inwestor poda, że pomagał mu w tych pracach brat, ojciec czy inni krewni. W praktyce zaś wynajmie firmę budowlaną, która wykona usługi, nie wystawiac fakjątury. Tak oto ustawowy warunek o budowie i remoncie systemem gospodarczym zostanie spełniony. Odżyje szara strefa Na transakcji niepotwierdzonej fakturą zarobią obie jej strony, straci budżet państwa. Firmy budowlane nie odprowadzą bowiem podatku od swojej działalności. Zatrudniający nie dość, że zapłaci niższą cenę, to jeszcze otrzyma zwrot VAT od materiałów budowlanych. Ustawa miała ograniczać szarą strefę w budownictwie, w praktyce jest wręcz kryminogenna. O ile bowiem przy zakupach materiałów budowlanych rzeczywiście będzie się opłacało brać fakturę, o tyle już w usługach należałoby unikać jej jak ognia. Bez faktury Duże jest też prawdopodobieństwo, że nabywcy materiałów budowlanych w ogóle nie będą korzystać z ustawy. Mając do wyboru długie oczekiwanie na odzyskanie pieniędzy z urzędu skarbowego, wielu zdecyduje się na usługę bez faktury, za którą od razu mniej zapłaci. I to właśnie już dziś proponują swoim klientom niektóre firmy budowlane. Naiwnością byłoby przypuszczać, że każdy potrafi położyć parkiet, zainstalować ogrzewanie, zamontować okna itd. Sprawdzanie tego wydaje się jednak mało możliwe, a urzędnikom skarbowym, którzy chcieliby spróbować, zapewne przysporzy kłopotów. Nie zabraknie im też dodatkowej pracy przy samych zwrotach. Ustawa przewiduje bowiem, że pieniądze mogą być nie tylko przesyłane na rachunek bankowy osoby fizycznej, ale również odbierane w kasie urzędu. Wszystko to wiąże się z kosztami,kolejkami. Do tego wniosek o zwrot musi być rozpatrzony w ciągu 6 miesięcy od złożenia, a pieniądze wypłacone w ciągu 25 dni od doręczenia decyzji o ich przyznaniu. Każde opóźnienie oznacza odsetki, płacone przez budżet. Ustawa przewiduje oczywiście sankcje finansowe, a nawet więzienie za wyłudzenie VAT. Mogą odstraszać, ale dla wielu osób, które z wysiłkiem zebrały pieniądze na remont czy budowę, ważniejszy może się okazać zarobek dziś niż ewentualne kłopoty za kilka lat. ANNA GRABOWSKA Ile można dostać pieniędzy > Przy budowie górną granicą zwrotu (za cały okres obowiązywania ustawy) jest iloczyn 70 mkw. powierzchni (wskazanej w pozwoleniu budowlanym) i ceny 1 mkw. powierzchni użytkowej budynku (przyjmowanej na potrzeby obliczenia premii gwarancyjnej od wkładów na książeczkach mieszkaniowych). > W remoncie jest to iloczyn 30 mkw. powierzchni i ceny za 1 mkw. > W obu wypadkach zwrot nie może być jednak większy niż 12,295 proc. kwoty obliczonej na podstawie ww. wskaźników. > Przyjmując cenę z I kw. 2005 r., maksymalny zwrot przy budowie wyniósłby (za okres od 1 maja 2004 r. do 31 grudnia 2007 r.) 21 559 zł, a przy remoncie 9240 zł. > Wydatki, jakie musiałby ponieść podatnik (w okresie obowiązywania ustawy) to: 175 350 zł przy budowie i 75 150 zł przy remoncie. Pozorne korzyści Tomasz Michalik, doradca podatkowy w spółce Michalik, Dłuska, Dziedzic i Partnerzy Cel ustawy o zwrotach VAT w budownictwie był szczytny, ale realizacja woła o pomstę do nieba. Stymuluje wręcz | do zachowań nadmiernie kreatywnych czy wręcz kryminogennych, i to zarówno usługodawców, sprzedawców, jak i nabywców. Ustawa jest triumfem producentów i dystrybutorów materiałów budowlanych. Tyle że wszyscy za to zapłacimy. Dlatego też korzyści obywateli będą pozorne.
  13. A ja polecam do przeczytania http://www.przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=500&Itemid=48 To inny punkt widzenia - szczególnie na "trzeźwienie Rokity".
  14. Kaczyńskich możesz oceniać do woli - w tym co napisałem chodziło mi o ocenę wyborców którzy oglądaja telewizję Trwam i inne i dla których według Ciebie "atrakcją jest wycieczka do lokalu wyborczego" Ja odebrałem to jako kpinę z tego elektoratu - tego robić nie wypada. Kilkadziesiąt postów wcześniej pozwoliłaś sobie na podobną w tonie do powyższejc ocenę mojej osoby i dlatego na Twoje oceny jestem uczulony. Ciebie nie oceniam bo Cie nie znam. A preferencje wyborcze w moim przypadku nie wpływają na ocenę człowieka. Pozdrawiam PS: Pojawiły się nowe bilbordy z Lechem Kaczyńskim - tym razem jest trochę mniej Fotoszopa
  15. Ja zagłosuję na tego, co ukradł już jako dziecko, do spółki z drugim takim samym Ckwadrat - przepraszam - nie doczytałem - to było dość dawno ale znalazłem Pozdrawiam. Wszystko jedno w jakim wątku - Twoje zdrowie Andan Oby tynki się udały A może zdrowie ckwadrata też wypijemy ?. Pozdrawiam.
  16. No dobrze ale jaka kubatura ? Przecież każdy buduje coś innego - podaj jakieś źródło - mnie się wydaje że moc obliczona za pomocą OZC x 2 i to będzie moic ogrzewaczy akumilacyjnych dla danego pomieszczenia. Aha .... moje pytanie numer 1 - czy można instalować te piece w łazienkach ? Cy są jakieś warunki ? Czy w łazience jest lepsze dynamiczne czy statyczne ? No i co to jest i z czym się to je ? http://www.elektrotermia.com.pl/produkty.php4?id=55 Piec wentylacyjny do bezpośredniego ogrzewania i odzyskiwania ciepła Pozdrawiam.
  17. andan - chodź na flaszkę - myślę że będzie nam się dobrze piło Pozdrawiam.
  18. hmmmm. wiesz. ciekawie to brzmi...... ale... ja myśłem bardziej o jakimś wymienniku, nagrzewnicy, tylko jakiej?/. pojemności/?, żeby to miało sens, zeby nie iść w koszty, a na zasadzie uda sie to dobrze... a jak nie... to drugie dobrze.... albo inaczej ...... ucz się na błędach innych, ale czasem trza na swoich.... pozdrawiam. Witam. Na Twoim miejscu pomyślałbym raczej o odzyskiwaniu ciepła traconego w ściekach - tego jest znacznie więcej niż w cieple z okapu. Tyle ę trzeba pomyśleć o tym wczesnie i zainwestować. Zastrzegam że znam tamat teoretycznie - myślę jedna że niedługo przy wzroścuie cen energii zostaniemy zmuszeni do ekonomicznego myślenia. Link do informacji http://www.solis.pl/projektowanie_instalacji/inne_instalacje_wspolpracujace/kolektor_odbioru_ciepla_od_sciekow_bytowych ale proponuję poszukać jeszcze czegoś.
  19. Z ust mi to wyjąłeś - mentalność UDeka została w niektórych POwcach. NAjgorsze jest to że chyba ta mentalność zaczęła się rozpleniać po całej Parti i niektórzy ludzie poczuli że z PO im nie po drodze. Ciekaw jestem dlaczego odszedł Płażyński ? I o co tak naprawdę poszło z Gilowską ? No i kierują Platformą ludzie z UW. Jeszcze kilka razy Komorowski weźmie udział w jakiejś dyskusji i nazwie Marcinkiewicza protekcjonalnie "Kazik" jeszcze kilka razy ktoś z Platformy będzie mówił o PARTI BRACI KACZYŃSKICH i kilka razy w telewizorze zobaczymy obrażonego na wyborców Rokitę i Lech Kaczyński wygra te wybory - i będzie ciekawie. Masz tendencję do oceniania wszystkiego i wszystkich - bardzo się dziwię że drwiąco wyrażasz sie o kimkolwiek kogo nie znasz i nie potrafisz zdefiniować z jakiej części społeczeństwa się wywodzi i DLACZEGO MA TAKI PUNKT WIDZENIA - trochę pokory nie zaszkodzi. Powinieneś się uważniej wsłuchać w to co mówił J. Kaczyński motywując swój pogląd że "tylko Lech Kaczyński jako prezydent daje gwarancje IV RP" - on coś ma do Tuska tyle że nie chce tego ujawnić. A że dwóch braci na piedestale ? - przecież Demokracja wypracowała mechanizmy kontrolne - to chyba jest temat zastępczy żeby torpedować działania PiSu. Mnie też się nie podoba ale to chyba wynika z cech które u POwców opisał Andan - oni się nie zmienią. Moim zdaniem Staniszkis ma duże wyczucie polityczne, myślę że dużą wiedzę o realiach polityki i celnie definiuje poszczególnych polityków. To że Donald Tusk jest nijaki to już nawet Pan Kwaśniewski potwierdził mówiąc że są tacy sami. Ckwadrat - Ty na Tuska, ja na Kaczyńskiego - z pewnością uszanuję tego który zwycięży. Pozdrawiam.
  20. Wyczytane w Rzeczypospolitej http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_050928/prawo/prawo_a_17.html?k=on;t=2005092820050928 Wynagrodzenie za bezumowne korzystanie Wartość powiększona dzięki nakładom Przepisy kodeksu cywilnego o własności i uprawnieniach właściciela są podstawą żądaniaodszkodowania za bezumowne korzystanie. Przyjmuje się powszechnie, że wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z cudzej nieruchomości powinno zasadniczo odpowiadać wysokości ewentualnego czynszu za wynajem. Sąd Najwyższy w wyroku z 15 września 2005 r. z potwierdził co do zasady słuszność tego miernika. W tym wypadku wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z hali fabrycznej domagał się jej właściciel - Zakład Szlifierek spółka z o.o., od innej spółki z o.o. - International Marketing. Strony zawarły umowę najmu w 1994 r. Najemca podnajął halę innej jeszcze spółce. Ta zaś poczyniła znaczne nakłady, które doprowadziły do zmiany przeznaczenia hali z produkcyjnego na wystawienniczy. W 2000 r. właściciel wystąpił do sądu o stwierdzenie nieważności umowy najmu z 1994 r. i uzyskał wyrok uwzględniający to żądanie. Najemca jednak wydał halę właścicielowi dopiero po pół roku. Przez ten czas używał więc jej bez tytułu prawnego. Właściciel wystąpił przeciwko niemu o czynsz najmu za ten okres. W czasie trwania sprawy pełnomocnik właściciela zmodyfikował to żądanie: domagał się wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z hali, wycofał natomiast powództwo o czynsz najmu. Chodzi o to, że podstawą żądania czynszu jest umowa najmu, a wynagrodzenia czy odszkodowania za bezumowne korzystanie - przepisy kodeksu cywilnego o własności i uprawnieniach właściciela. Właściciel żądał 55 tys. zł z odsetkami. Sąd I instancji uwzględnił to żądanie, a sąd II instancji uznał ten wyrok za słuszny. Zmienił go tylko w części dotyczącej odsetek. Sąd Najwyższy zaakceptował ten werdykt. Nie przekonał go żaden z licznych zarzutów byłego najemcy. Tak więc przede wszystkim, wbrew zarzutom kasacji, za dopuszczalną uznał taką modyfikację powództwa jak w tym procesie. - Jest ona dopuszczalna - zaznaczył sędzia Gerard Bieniek - i to również wówczas, gdy sprawa toczy się w postępowaniu nakazowym albo upominawczym. Nie zmieniła się bowiem faktyczna podstawa powództwa, tj. fakt korzystania z cudzej nieruchomości. Sędzia stwierdził też, że cofnięcie powództwa może dotyczyć tylko okresu odsetkowego. Pozwana spółka zakwestionowała wiarygodność biegłego, który na polecenie sądu wydał opinię co do wysokości czynszu, jaki można by uzyskać za wynajęcie hali. Twierdziła, że powinien on mieć uprawnienia rzeczoznawcy majątkowego stosownie do ustawy z 1997 r. o gospodarce gruntami. Sędzia Bieniek uznał to za nieporozumienie, zwłaszcza że rzeczoznawca ustala wartość nieruchomości, a tu chodziło o czynsz. Co ważne, SN odniósł się do kwestii o ogólniejszym znaczeniu, która wywołała w tej sprawie kontrowersje. Chodzi o sytuację, gdy zobowiązany do zapłacenia poczynił nakłady na nieruchomość zwiększające jej atrakcyjność, a więc również pozwalające na uzyskanie wyższego czynszu. Pełnomocnik najemcy przekonywał, że nakłady są własnością tego, kto je poniósł. Świadczą o tym unormowania kodeksu cywilnego dotyczące nakładów: najemca czy dzierżawca może je zabrać albo domagać się ich rozliczenia. Właściciel nie powinien więc czerpać profitów z tych nakładów. - Czynsz zatem należało - argumentował pełnomocnik - wyliczyć, uwzględniając stan nieruchomości sprzed nakładów. SN nie podzielił tego rozumowania. - Jedynym logicznym wyjściem - mówił sędzia Bieniek - jest przyjęcie rzeczywistego stanu nieruchomości, a więc z uwzględnieniem nakładów. Ich rozliczenie to sprawa odrębna (sygn. II CK 61/05). Izabela Lewandowska
  21. Zgadzam się i podpisuję oburącz. Myślę że możemy sie różnić w postrzeganiu różnych problemów i w podejściu do tego tematu. Ludzie nic nie dają - to Państwo jako aparat ucisku wymusza podatki na swoje funkcjonowanie w podstawowym (policja obronność) zakresie. A wpływ na podatki mogą mieć biorąc udział w wyborach i kontrolując i rozliczając polityków z ich obietnic - ui karając oszustów odsunięciem w niebyt. Przecież posła można pozbawić mandatu - musi być tylko siła która to prawo wyegzekwuje (wiem że to w praktyce niewykonalne ale w następnych wyborach ...) Zapłacili nawet znacznie więcej niż dostają - przynajmniej moim zdaniem. Nigdy nie twierdziłem że to prawda - prawdą jest jednak że do pewnego momentu nie ponosisz pełnej odpłatności za naukę dziecka w bezpośredniej formie a i z ulicy Cie Pogotowie zabierze gdy będziesz miał problem, i policjant (jak będzie w pobliżu) nie pozwoli Cię napaść.. Tutaj się różnimy w podejściu - nasi (myślę że Twoi też) dziadowie długo walczyli żebyśmy teraz mieli własne Państwo i oni uważali je za wartość najwyższą - jako Polacy możemy żyć i bez własnego Państwa i wtedy będziemy płacili podatki innym i, co jest wielce prawdopodobne, nie będziemy mieli możliwości żadnej współdecydowania gdzie zostaną owe podatki spożytkowane. A historia uczy że przez owych "innych" byliśmy powolutku marginalizowani - ze wskazaniem na eliminację poprzez asymilację Niech będzie dalej dobrowolne - nie jestem zwolennikiem przymusowego głosowania. Moim zdaniem spłaca (powinien) - dług zaciągnięty u tych którzy za nasz kraj polegli, za tych których upamiętnia Grób Nieznanego Żołnierza i miliony mogił wojennych. Podejście do wyborów jest wynikiem tradycji rodzinnej i dlatego dziwię się że dzieci są wychowywane w pogardzie dla tego prawa które nie wszystkie pokolenia Polaków miały "na tacy" - a najbardziej mnie bulwersuje tłumaczenie "bo mi się nie chciało" Na forum również wiele osób nie idzie na wybory "bo nie ma partii która moje poglądy reprezentuje". A gdyby tak te poglądy spróbował ich posiadacz wyartykułować to okazuje się że jest ....... pusta kartka. "Szukajcie a znajdziecie" - nie szanujemy tego co nam dano. Kartka wyborcza to jedyna broń i dlatego będę wybierał. Pozdrawiam .
  22. olinek

    słupy i kable

    http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=814876&highlight=#814876 W tym wątku jest opisanych kilka możliwości załatwienia sprawy - może lektura nasunie Ci jakiś pomysł. Pozdrawiam.
  23. olinek

    A mo?e siatkówka

    Zgadzam się - Mistrzostwo zdobył ZESPÓŁ - każda miała swoje 60 sekund Zobaczymy jak nasze dziewczyny będą wyglądały w skali globu Bedzie o czym pogadać - do następnego razu.
  24. to sie nazywa twardy elektorat Ten elektorat jest stabilny od lat - powolutku maleje - ten wynik SLD jest spowodowany niską frekwencją. Dziwię się i chyba nigdy nie przestanę się dziwić ludziom krtórzy nie poszli na wybory "bo im się nie chciało"- ostatnio zarzuciłem człowiekowi po takiej odpowiedzi że jest jednak coś winny krajowi w którym żyje i rodzicom którzy go wychowali i wykształcili (dawniej było troche bardziej "za darmo") - chciałem mu uświadomić że do tej pory brał - powinien coś dać - nawet minimum ale dać. Ludzie wyksztaceni, umiejący czytać powinni kształtować model zachowań, tłumaczyć, przekonywać i budować ludowładztwo. A tu człowiek mówi że mu się nie chciało, na Forum czytam że "nie ma na kogo" - wstyd ! A skutki widać. Pozdrawiam. PS: Przepraszam za wyprawę do Utopii ale ........ nie trzeba dużo - Nioemcy mieli frekwencję ponad 80 %.
  25. Gazeta jest baaardzo obiektywna - teraz i zawsze . I nie związana z żadną opcją polityczną Zwróć uwagę że Pan K nie zaproponował lobbingu Demokratom.pl . Według mnie z tego artykułu nic nie wynika - przynajmniej dla mnie. A teraz idę głosować - oczywiście na PIS. I tylko na PIS ale to wina ordynacji - chętnie bym zagłosował na ludzi a tak mam tylko jeden X - to cała moja siła Pozdrowienia dla wszystkich dyskutujących bez względu na opcję polityczną (no może z wyjątkiem Karin bo nie lubie agrsywnych mutantów )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...