Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jacet100

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    256
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jacet100

  1. Juzef ktoś tu niedawno pisał, że ma zamiar napisać ulotkę o górnym spalaniu i rozda dzieciakom w szkole dla rodziców. Może prace są zaawansowane i wymienicie doświadczenia? Ktoś pamięta kto to był?
  2. Źle, bo bardziej mnie przekonuje opinia Last Rico, iż prze dwie śrubki ucieknie zdecydowanie mniej ciepła niż przez przez spaw na całym obwodzie rury. Poza tym przy jakiejkolwiek modernizacji, poprawce znowy szlifiera i spawara w dłoń. Przeważnie zostanie wtedy pierwsza, niekoniecznie najlepsza wersja, bo za dużo roboty z przeróbką.
  3. Juzef, żadna instrukcja nie zastąpi rysunków Last Rico z pierwszej strony tego wątku ! Pamiętam, że to one mnie od razu przekonały gdy tu trafiłem, że warto się zagłębić w opis.
  4. Niestety źle. W spisie treści jest link "Kierownica Powietrza Wtórnego (KPW) => wynalazek przeciw wybuchom w kotle" http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=3593592#post3593592 Na zdjęciu dobrze nie widać, uszczelnienie rusztu pionowego nie przepuszcza powietrza? Widzę tam tylko blachę, bez wełny mineralnej lub uszczelki.
  5. Po uzyskaniu temperatury klapka powinna być szczelnie zamknięta. Szponi też niedawno na to narzekał: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=5746370&viewfull=1#post5746370
  6. Świdry gotowe za drogie ale można na próby z byle blachy coś skręcić. Koszt znikomy, można testy robić w trakcie palenia a efekty mogą być duże. Jest o co walczyć gdy się popatrzy na rysunek Last Rico: Last Rico, data powyższego posta to 22-02-2012. Niedługo rocznica więc z tej okazji liczę na prezentację gruntownych przemyśleń tego tematu. Wystarczy już chyba testowania naszej cierpliwości i budowania napięcia ;D
  7. Tak, już od kilkunastu lat. Przed chwilą dosypałem dwie szufelki Latami rozpalałem tylko drewnem, węgla nie miałem ani kilograma. Oczywiście z pomocą węgla jest łatwiej ale nie jest on konieczny. Palenie koksem powoduje nie tyle wypalanie, co wysuszenie warstwy smoły. Drewno nie ma aż takich mocnych właściwości. Nie pisałem o zarośniętym, tylko o zasmolonym kominie. Smoły szczotką nie usuniesz. Czytałem kiedyś na innym chyba forum o podobnej sytuacji. Kominiarz zalecił właścicielowi kotła (już po wyczyszczeniu komina, na ile był w stanie oczywiście) palenie przez jakiś czas właśnie koksem, w żadnym wypadku drewnem. W wypadku smoły paląc ostro drewnem możesz ją podpalić a paląc koksem wysuszysz raczej bez ryzyka pożaru (krótkie płomienie). I tak jak pisał Łysy, smoła odpada wtedy sama od ścianek, ładnie się łuszczy.
  8. Użyłeś koksu a polecasz kawałki drewna, nie wiem czy wyjdzie na to samo. Koks jest rewelacyjny pod tym względem i myślę, że bezpieczniejszy. Skoro kocioł zawalony smołą to i komin może być oklejony. Wtedy ostre palenie długo-płomieniowym drewnem może spowodować pożar w komina. Ja bym jednak polecał tylko koks do wypalenia (oczyszczenia) zasmołowanego kotła.
  9. Może i lepiej zrobiłeś. Twój kocioł nie ma rusztu wodnego, jest solidniejszy i staranniej wykonany. Powietrze wtórne ogrzane w popielniku to też przewaga, tylko ten brak regulacji... Gdybyby się dało coś dorobić, by sterować jego ilością to pożytek byłby lepszy niż z zimnego powietrza z KPW. Niestety, nie jest to łatwe do zrobienia, a już absolutnie nie bez utraty gwarancji. Zawirowywacz nie musi być czyściutki, aby tylko nalot nie był tak gruby, że zmniejszy prześwit. To ścianki wymiennika muszą być czyste, by odbierać ciepło. P.S. W moim poście jest błąd, napisałem "zadaniem deflektora" a myślałem o zawirowywaczu. Swój post poprawiłem, prośba byś poprzez edycję też to w swoim poście poprawił. Dzięki. Pozdrawiam.
  10. Powietrze do kotła ma wpadać tylko jako Powietrze Główne (PG, z popielnika poprzez warstwę paliwa do wymiennika) i jako Powietrze Wtórne(PW, przez KPW w środek zasypu). Wszelkie inne przepływy powietrza są niewskazane. Wstawienie cegieł luzem, bez uszczelnienia do paleniska jest niedopuszczalne. Szczelinami między cegłami, cegłami a ścianką kotła, pójdzie Ci powietrze do wymiennika. Nie natleni opału jak należy od spodu, schłodzi spaliny. Cała robota psu na budę. Jak to inni uszczelniali już nie pamiętam dokładnie, a sam nie musiałem tego robić. Przeglądałeś posty Last Rico? -Last Rico kiedyś opisywał jak ustalić kąt nachylenia KPW. Nasypać węgla jak zwykle, położyć na to karton i przez otwór w drzwiczkach dziabnąć karton pisakiem na patyczku. Pisak ma trafić w środek kartonu. Jak coś źle zapamiętałem to proszę mnie poprawić.
  11. Nie chodziło mi o takie ilości powietrza że aż temperatura rośnie dalej. Chodzi o takie małe które nie podbijają temperatury ale potęgują dymienie (niepełne spalanie). Zbieraj materiały, pomysły i jak się ociepli majsterkuj. Piłkarz, musisz te cegły uszczelnić. Poszukaj w postach Last Rico-pisał o tym. No i musisz się nauczyć zadać pytanie w jednym poście
  12. Dmuchawę zdemontuj w pierwszej kolejności. Dla bezpieczeństwa i poprawy spalania. Będzie to duży krok w dobrym kierunku. Smołowanie też powinno się zmniejszyć. Z dmuchawą nie masz prawidłowego cyklu uśpienia gdyż kocioł nie jest na dole szczelny. Gdy osiągnie zadaną temperaturę, to pomimo stojącego wentylatora, zaciąga przez niego powietrze i dymi pewnie na potęgę. Musisz zrobić ciężką klapkę która po opadnięciu dobrze uszczelni wlot.
  13. Ja o tym wiem ale tutaj takiej sytuacji nie ma. W linku podanym przez Plebana jest rysunek kotła i dmuchawa jest na dole, na wysokości popielnika, na tylnej ściance!
  14. Powietrze ma wpadać pod ruszt i ten warunek masz spełniony. O wielkości klapki masz tu linka ze spisu treści: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=2887662#post2887662 Nawet jeśli klapka nie będzie miała idealnego wymiaru, to MCI jest na tyle uniwersalny, że nadrobi to dobierając kąt uchylenia i będzie lepiej niż z dmuchawą.
  15. Dlaczego?! Patrząc na zdjęcia, nie powinna być trudna przeróbka na elektroniczny miarkownik Boleckiego. Odkręcasz dmuchawę, przykręcasz klapkę na zawiasie do obudowy w to miejsce, na razie robisz uszczelkę z silikonu, przykręcasz dwoma wkrętami MCI i gotowe. Nie wyjdzie drogo bo sterownik już masz.
  16. 1. Jeśli PW w drzwiczkach zrobisz z regulacją to dlaczego nie? 2. Piszą tu koledzy o rozbijaniu powietrza z pojedynczej KPW kawałkiem blachy, by nie wpadało punktowo. Dwie KPW spełnią tą samą rolę. Pojedyncza KPW jest zalecana ze względu na łatwiejsze wykonanie. 3. Z pewnością. Cegła na zawirowywacz kiepska jest. Zawirowywacz nie ma magazynować ciepła. Jego zadaniem jest wydłużenie drogi spalin, ich przyśpieszenie i dociśnięcie do ścianek wymiennika. Więcej energii odbierze wtedy woda ze spalin. W ten rurowy kanał wymiennika powinieneś zrobić z blachy wiertło do gruntu (wpisz w google grafika). Pomysł z wydłużeniem drogi spalin przez łączenie półek szamotem (deflektory przy okazji), jak dla mnie, bardzo dobry.
  17. Dlatego paliłem ze sterowaniem klapki na styczniku, dopóki nie przeczytałem tutaj o regulatorze ciągu MCI. Ma zalety miarkownika jaki miałeś dotychczas (płynna regulacja szczeliny) i regulowaną szczelinę minimalną oraz maksymalną. Nie będzie duszenia kotła na małej ilości tlenu, klapka opadnie całkowicie jeśli przy minimalnej szczelinie temperatura urośnie powyżej zadanej. Tych cykli uśpienia będzie na pewno mniej niż przy sterowaniu 0-1. Przy sterowaniu 0-1 ciężko jest ustawić odpowiednie uchylenie klapki. Albo jest za duże (np. zerwał się wiatr), albo za małe (np. popiół zatkał częściowo ruszta).
  18. PW podajesz zawsze. Najwięcej przy rozpalaniu, potem zmniejszasz. Ruszt zaślepiasz oczywiście tylko pod i za przegrodą (tam gdzie nie ma węgla).
  19. A zaślepiłeś to szczelnie? Np. z pomocą popiołu lub zaprawy szamotowej? Ma to być zaślepione dla powietrza a nie tylko węgla, luźno wstawioną cegłą. Zaślepić trzeba dolny prześwit i ruszt za nim! Powietrze z popielnika nie ma prawa przejść gdzieś bokiem. Tylko poprzez całą warstwę wsypanego węgiela.
  20. Tak się zacietrzewiłeś, że nie rozumiesz co L. R. do Ciebie pisze. Cały czas jest mowa o wydmuchiwaniu spalin z kotła przy awarii wentylatora, zatkanym kominie, braku "cugu"! Nikt nie podnosi kwestii wzrostu temperatury. Zanim ona urośnie do 90 stopni to sporo metrów sześciennych trujących gazów wyrzuconych zostanie przez KPW. I nie ma tu nic do rzeczy jaki silnik, czym sterowany. Nie ma niezawodnych sterowników, które na pewno się nie zepsują. Przyjmij Robit do wiadomości, iż jest to wątek założony przez Last Rico. On wymyślił i polecił zakładanie KPW. Może u Ciebie nic się nie stanie... Mam nadzieję. Przeczytałem jednak ten wątek cały i widzę jakie pytania zadają ludzie, którzy na czytanie wszystkiego nie mają czasu lub chęci. A jest ich sporo. Wpadną tu na chwilę, przeczytają Twoje posty i założą KPW przy kotle z wentylatorem. Nie wszyscy będą mieli wiedzę, czujniki, kotłownie w osobnym budynku. Last Rico poświęcił wiele czasu i pracy, podzielił się swą bogatą wiedzą by pomóc innym, dzięki czemu ten temat jest czytany przez ogromną liczbę osób. Więc przestań w nim propagować najbardziej niebezpieczną wersję użycia KPW, skoro założyciel wątku, ze względów bezpieczeństwa, sobie tego nie życzy !
  21. Już Last Rico dawał taki przykład-dbającego o komin zabrakło, kotła używały inne osoby i nieszczęście gotowe. Przy miarkowniku nie będzie podobnej sytuacji, nawet na mniejszą skalę. -Wentylator przy zatkanym kominie dmucha coraz mocniej i wtłacza (!) powietrze do paleniska więc spaliny są wydmuchiwane przez KPW. W kotle cały czas się pali (no, może jak tlenu w kotłowni, domu zabraknie...). -Natomiast miarkownik coraz mocniej uchyla klapkę, ale przy zatkanym kominie powietrze nie jest zaciągane (!) do paleniska, więc przez KPW nie są wyrzucane spaliny, bo w kotle nie ma nadciśnienia. Proces spalania zamiera wobec braku dopływu tlenu.
  22. Ja tylko w tej kwestii się wypowiem. Na temat KPW + dmuchawa lepiej to zrobi Last Rico. Elektroniczne miarkowniki rzadko mają "zasilanie awaryjne" typu kondensatory trzymające energię do zamknięcia silniczkiem klapki (takie rozwiązanie widziałem w jakimś sterowniku). Najlepsze i chyba najczęstsze rozwiązanie, to opadnięcie klapki pod własnym ciężarem gdy zabraknie zasilania. Jeśli nie ma błędów w instalacji typu zawór na wyjściu z kotła (nie pieca ! ) lub zbiornik wyrównawczy w nieogrzewanym pomieszczeniu, to wybuchu nie będzie. W układzie otwartym ciśnienie znajdzie ujście poprzez zbiornik wyrównawczy, a w układzie zamkniętym poprzez zawór bezpieczeństwa. Spotkało to moją sąsiadkę-kotłownia pełna pary (kocioł cały). A to z tego powodu, iż nikomu z domowników nie chce się wyregulować miarkownika (chociaż jest zamontowany ! )-dolne drzwiczki blokowali mechanicznie a zapomnieli włączyć pompę. Bezmyślność straszna, już dawno mogło ich to spotkać podczas zaniku napięcia np. w nocy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...