-
Liczba zawartości
694 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez JoannaMariusz
-
My jeszcze musimy porządnie zrobić poddasze, nie wiem ile nas to będzie kosztować, materiał i robocizna. Płytki i wyposażenie łazienki górnej już mamy, kupimy tylko baterie + robocizna. Panele podłogowe podobno bardzo łatwo się kładzie - może spróbujemy, ale nie wiem jak znaleźć na to czas, no i trzeba kupić jeszcze te panele, czyli kolejny koszt. Jeśli chodzi o wykończenie dołu, to nie mam jeszcze zamówionej kuchni, ale liczę, że w 15 - 20 tys. się zmieszczę - sprzęt AGD już mamy. Za robociznę na dole uzgodniliśmy 6500 PLN (gładzie, 2 x parapety, malowanie, płytki na podłodze i na ścianie w kuchni). Jeszcze mam zamiar zrobić szafę w wiatrołapie - przed wprowadzeniem się. U nas strasznie dużo kasy idzie na koparkę, ciągle równamy, kopiemy, podsypujemy - taką działkę sobie kupiliśmy Można dostać depresji...
-
Komentarze do Alabastra:)
JoannaMariusz odpowiedział lilan → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Hej, my też mamy wszystko z KOŁA. Umywalka Style z postumentem wisi w małej łazience Najlepsze ceny... -
Jak płacę za studnię ponad 10 tys., to chyba mam prawo wiedzieć, że woda ze studni przeważnie jest zażelaziona - nie kopię często studni, obecna jest jedyna. Należałoby od razu zastosować odpowiedni sprzęt, a nie wpędzać nas w niepotrzebne koszty. Zbiorniki stoją w kotłowni, zajmują dużo miejsca, ale ich nieprzyjemny wygląd aż tak bardzo mi nie przeszkadza, za to są dość hałaśliwe, bo hydrofor nie ma przepony.
- 21 odpowiedzi
-
- głebinowa-realna
- głębokość
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Oj tak, ale trzeba to zrobić solidnie, nie chcę wkurzać się, gdy już sobie urządzimy poddasze i szpachel zacznie odpadać. Dla zainteresowanych kosztami - na tą chwilę budowa naszego Alabastra pochłonęła prawie 400 tys., bez działki ... a ile jeszcze włożymy..., nawet nie chcę myśleć. Jedno jest pewne, w te ferie nie pojedziemy na narty
-
Dzięki Max, bardzo cenię sobie Twoje rady ... a zaczęło się od okien dachowych, na które właśnie Ty zwróciłeś uwagę i kazaliśmy zaraz przerobić. Męczył się partacz jeden, z dwoma oknami 2 tyg. i powiedział, że nigdy więcej tak nie będzie robił, ale nie dziwię się, bo wyszło fatalnie... Mąż był tam codziennie i krzyczał, żeby robić z całych płyt, a nie z odpadów. Daliśmy pieniądze temu chłopakowi z góry, bo spalił mu się dom... to nasz sąsiad i znajomy, ale potem martwiliśmy się, żeby odpracował to co dostał - taka jest prawda.
-
My i dwóch naszych sąsiadów jesteśmy żywym przykładem jak można dać się nabić w butelkę "fachowcom studniarzom". Z tego powodu, że kopali całej trójce, zrobili dobrą cenę 150 zł./m, ale nasze studnie mają po 72 m, 56 m i 52 m. Żelaza 3000 (norma 200) i manganu nie pamiętam, ale też tyle, że pan z sanepidu, który badał naszą wodę - dzwonił z przerażeniem, żeby nie pić tej wody. Pić się nie dało, bo smród i kolor odstraszał. Na dodatek "fachowcy studniarze" zamontowali nam hydrofor bez badania wody - omnigena 200 l przeponowy - estetyczny i bardzo dobry. Niestety jak się okazało, że musimy zamontować odżelaziacz, to i hydrofor też, bo ten się nie nadaje do odżelaziacza - musieliśmy kupić zwykły ocynk, a śliczny emaliowany przeponowy zbiornik wystawić na allegro. Miejcie oczy wszędzie, bo inaczej po kieszeni....
- 21 odpowiedzi
-
- głebinowa-realna
- głębokość
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cena była normalna, jak u wszystkich 35 zł./m2. Trzeba dobrać się do stelaża, bo jest źle wypoziomowany i należy dołożyć go - wykonawcy się nie chciało układać, robił szybko, łatwo, a co nie wychodziło to szpachlował. W jednym pomieszczeniu sufit mamy na różnych wysokościach, poziomów zero - i nie trzeba mieć poziomicy.
-
Izza, nie jestem zwolenniczką schodów betonowych, ale Twoje są naprawdę ładne, myślę, że ten schodek zapraszający dodaje im uroku, no i ta cegła w tle... Suuuuper!
- 6 700 odpowiedzi
-
- balustrada/barierka
- balustradę
- (i 25 więcej)
-
Hehehe ościeżnice regulowane - ich cena tak nas powaliła, że postanowiłam zaoszczędzić i trzy sztuki do części gospodarczej zamówiliśmy zwykłe, jednak szybko je zdemontowaliśmy. Należałoby obrabiać te zwykłe i zaczęły się schody, bo pęknięcia są nieuniknione, więc zaczęliśmy wymyślać opaski i kątowniki, a to wraz z robocizną przewyższało koszty ościeżnic regulowanych. Zdemontowane ościeżnice zamontujemy w pokojach na poddaszu na uprzednio obrobioną ścianę, a w pracowni i pralni mam już założone regulowane. W połowie stycznia wchodzi do nas nowa ekipa na wykończeniówkę. Zaczną robić dół, żebyśmy mogli zamieszkać - chyba w lutym przeprowadzka. Potem zabiorą się za poddasze, czyli wszystko do zerwania do samej wełny i położenia folii i płyt k-g - poprzedni wykonawca wpędził nas w koszta i nerwy
-
Ja już wiem, że my przekroczymy tą kwotę i to bez szaleństw...
- 163 odpowiedzi
-
- archipelag
- atena
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pożegnanie z wykonawcą wkończeniówki...
JoannaMariusz dodał komentarz → JoannaMariusz wpis bloga → Joanna&Mariusz's Blog
Dziękuję kochani za słowa otuchy :) Zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia. Pozdrawiam -
....ale nieeee, jeszcze nie koniec, niestety jeszcze się nie wprowadzamy... Powinnam napisać - zmiana wykonawcy, bo podziękowaliśmy za pracę dotychczasowemu i wejdzie inny, ale dopiero ok. 15-go stycznia. Pożegnanie nie należało do przyjemnych, bo rozliczenie było nie po myśli naszego pracownika i jego żony, bo to są nasi znajomi i sąsiedzi zarazem, bo spartolił poddasze i wszystko trzeba zrywać do wełny, bo w łazience płytki kierunkowe układał jak popadło, a potem ciął jak mu się chciało, bo mozaika na geberycie to fale, uskoki a o poziomie nie ma co gadać - po prostu do skucia (przynajmniej częściowo). Gładź na ścianach też pozostawia wiele do życzenia - musieliśmy się pożegnać ... No cóż, na razie zamiast pitrasić świąteczne potrawy, przenoszę pracownię, bo to akurat prawie ukończony etap, więc szybko opuściłam poprzedni lokal.
-
Niektórzy "fachowcy" biorą grube pieniądze, a zupełnie nie mają pojęcia o robocie... Też jesteśmy tego zdania, że płacąc zbyt mało nie wymagaj zbyt wiele, ale czasem trafisz na partacza i materiał tylko marnuje..., a to ma swoje sprawy do załatwienia..., a to nie wiem, dupa go boli itd. Ale w liczeniu metrów i kasy jaka mu się należy, jest ekspresowy Mnie już ręce opadają...
-
Z wodą to historia taka, że dopiero teraz dowiedzieliśmy się, że można było składać wniosek gdy kupiliśmy działkę i dziś może byłaby woda z wodociągów. Chciało nam się studni, to jest, ale duży koszt też. Teraz też mogą poprowadzić nam wodę, ale jak chcemy już, to musimy zapłacić - jutro będziemy wiedzieć ile.
-
Z tym planowaniem u nas podobnie jak u Moniki - po prostu ręce opadają... nie wiem kiedy się wprowadzimy... Zrobiliśmy badanie wody z naszej studni i okazało się, że jest tak zażelaziona i zamanganiona, że facet z sanepidu dzwonił do mnie natychmiast, żebyśmy tylko nie pili tej wody !!! Wyniki przyjdą lada dzień, ale już wiem, że żelazo przekracza normę 15 razy, musimy kupić specjalne filtry, a to koszt ok. 4-6 tys. Łazienka zaczęła się robić, ale ogólnie idzie wszystko bardzo wolno Mam wrażenie, że wszystko obraca się przeciwko nam - idzie jak z kamienia. Może ktoś kupi od nas AUDI A3 2001 ROK ???
-
Wczoraj pod wieczór zadzwonił sąsiad i pytał, czy to nie nasz styropian wiatr roznosi po polu? Stwierdziliśmy, że kilka płyt styropianu mamy schowane w garażu (dzień wcześniej robiliśmy porządki i wszystkie resztki budowlane itp. wynieśliśmy do blaszaka), ale natychmiast pojechaliśmy sprawdzić. Najpierw myśleliśmy, że ktoś próbował go unieść, żeby wejść do środka, bo bok garażu był wygięty, a płyty styropianu rozrzucone po okolicy. Jednak nie było śladów, ale garaż był przesunięty - tył zarył w ziemi a z przodu pod drzwiami zrobiła się wielka luka i wiatr hulał, że nie wiem co. Posprzątaliśmy styropian, Mariusz powbijał kilka klinów, zabezpieczył deską drzwi, wokół obsypał blaszak ziemią i pojechaliśmy do domu martwić się, czy to wystarczy. Wiatr w nocy był coraz silniejszy, a my nie mogliśmy spać... Rano Mariusz tam pojechał i okazało się, że garaż przeleciał przez płot i leży wywrócony, pogięty u sąsiada! Złamały się dwa słupki i porwana jest siatka. Mamy dodatkowe koszta i blaszak chyba nie nadaje się do użytku, czyli nie mamy garażu... Fakt, nie był dobrze zabezpieczony, bo mieliśmy go przenieść w inne miejsce, nasza wina..., ale dobrze, że nie poleciał na dom sąsiadów i nie uszkodził elewacji lub okien...
-
Komentarze do Alabastra:)
JoannaMariusz odpowiedział lilan → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
A ja myślałam na pierwszy rzut oka na zdjęcie, że już w salonie stoi ładny, odważny wypoczynek, ale podłoga też bardzo ładna