Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piwoslaw

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    72
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Piwoslaw

  1. Znalazłem stronkę o MEGA-dużym buforze ciepła: ktoś w ogródku zakopał cysternę na mleko - ma izolację i 20tys litrów pojemności. Podgrzewana solarem w lecie, a także nadwyżką z turbiny wiatrowej, a zimą ciepło wyciągane jest przez pompę ciepła, która ładuje normalnej wielkości (2m3) bufor domowy. Rozważana jest też opcja dokupienia jeszcze dwóch takich cystern! Milk Tanker Thermal Store with Heat Pump
  2. O ile mi wiadomo: - Niepotrzebny styropian jest odpadem, nie paliwem, więc spalanie go (w kominku, piecu, za domem, etc.) jest nielegalne! Również dlatego, że spalanie go wydziela trujące substancje. - Styropianu nie wrzuca się do pojemników na plastik, nawet jeśli się ma takowe w pobliżu. W Polsce rzadko (jesli w ogóle) przetwarza się inne tworzywa niż PET, może czasem LDPE. Polska to nie Zachód, tu HDPE, PP, PS, styropian, itp., lądują na wysypiskach, o ile ktoś ich wcześniej nie spali lub nie wyrzuci do lasu. - Kilkanaście lat temu słyszałem, że ktoś w Polsce jednak zbiera styropian i go przetwarza. Po zbadaniu sprawy okazało się, że firma już się zwinęła. Jak jest teraz - nie wiem, ale wątpię by odzyskiwało się go choćby w tak śladowych ilościach jak np. opakowania po żywności płynnej (tzw. TetraPaki). Niedawno czytałem, że bodajże w Hollandii stary styropian podkłada się pod budowane drogi, dzięki czemu okolica mniej odczuwa drgania.
  3. Ciekawe, czy program obejmuje tylko pełne instalacje, czy np. zwrócą za same kolektory, rury i montaż, bez zasobnika? Bo wątpię by zwrócili za samodzielne wykonanie bufora...
  4. O ile dobrze rozumiem, obecny program ma dotyczyć wszystkich, niezależnie od miejsca zamieszkania, a nie jak do tej pory jedynie wtedy gdy gmina przystąpi do programu.
  5. Jeśli zagadnienie 2 spiral grzewczych został już poruszony, to przepraszam za przeoczenie i proszę o odesłanie mnie do kąta;) A jeśli nie, to... Czy jest sens robienia dwóch spiral grzewczych? Załóżmy, że do bufora chciałbym wrzucać ciepło z wentylacji, za pośrednictwem PCi, poza tym solarek. Jak wtedy rozmieścić spiralki? Jedna nad drugą, przy czym ta cieplejsza (solar) na górze? Czy obok siebie, ew. z częściową przegrodą między nimi? http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=14499&d=1277215525 http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=14500&d=1277215531
  6. Uuu, ja też chcę!
  7. Znajomy znalazł w necie wymiennik ciepła z plastikowym wkładem. Nie dowiedziałem się jakiej firmy, ale mam dwa zdjęcia: http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=14440&d=1277147523 http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=14441&d=1277147531 Wygląda, jakby to były płyty kanalikowego polipropylenu lub poliwęglanu sklejone na przemian z obrotem 90°. Zastanawia mnie, jaka może wydajność takiego wkładu. O ile gorsza niż np. z aluminium? Bo łatwość i koszt samodzielnego skontruowania kusi, ale czy warto? A jeżeli, to jaka najlepsza grubość - 2, 3, 5mm? Z takiego czegoś to i przeciwprądowy dałoby się zmajstrować?
  8. Czy mniejszy bufor dla CWU miałby sens? Czytając ten wątek zrozumiałem, że w moim domu ("klocek" z 1970r., 5cm styropianu, spore żeliwne grzejniki) bufor musiałby mieć kilka m3 aby dał radę, a to chyba nie jest opłacalne. Więc może minibufor, jakieś 300-500l, do CWU i wspomagania ogrzewania: To nie byłby zasobnik, lecz bufor z wężownicą do CWU i możliwością podgrzania nawiewanego powietrza. Ciepło pochodziłoby z wywiewanej wentylacji i małego solara, grzałka jako ostateczność. Nie chcę grzać całęgo domu przez wentylację (wiem z czym to się wiąże), tylko w ten sposób wspomóc ogrzewanie. Czy warto w to brnąć? Na co zwrócić uwagę, co zmienić w porównaniu z "pełnym" buforem do CO? Dzięki:)
  9. Dopiero znalazłem ten wątek, wcześniej napisałem tu Zmierzyłem zużycie prądu swojej pralki i wygląda, że pierwsza wpuszczana woda jest od razu grzana (włączam pralkę i od razu ciągnie 2000W). Czyli: wpuszcza wodę i od razu zaczyna grzać, potem trochę jeszcze wpuszcza, pomieszo, pomieszo, jeszcze trochę, a potem tylko grzeje do zadanej temperatury. Skoro grzanie jest na samym początku, a nie gdzieś w środku cyklu, to wpuszczenie ciepłej wody nie powinno być zbyt trudne. Potrzebny jakiś patent na wpuszczenie ciepłej wody tylko na początku prania, a po np. 5 minutach zamyka się zawór i dostępna jest tylko zimna. Wchodzi woda np. 30° i pralką ją podgrzewa do zadanych 40°, zamiast marnować prąd na grzanie zimnej wody (5°-8°). Potem już płukanie w zimnej, aby nie marnować ciepła. Oczywiście trzeba jeszcze zadać, by ciepła nie była podawana jeśli np. właczę opcję samego płukania. No i jakieś zabezpieczenie przed cofaniem się ciepłej wody pod naporem ciśnienia zimnej i na odwrót. Co o tym myślicie?
  10. Trzymanie ciepła w przemianie fazowej miało być stosowane w motoryzacji, aby silnik się nie wychładzał zbyt szybko. Schatz ma akumulator ciepła z wodorotlenkiem baru (barium hydroxide?), który ma temperaturę topnienia ok. 75°. To mogłoby zwiększyć pojemność cieplną bufora w jego górnym zakresie.
  11. Tak czytam ten wątek i czytam, i nasuwa mi się następujące spostrzeżenie (cytaty niedosłowne): Ktoś - Ale ten bufor będzie za duży. Adam_mk - Bo im większy, tym więcej gromadzi ciepła. Ktoś inny - A może 200-300l wystarczy? Adam_mk - Wystarczy, ale dla domku dla krasnali, a nie dla domu o powierzchni xxx m2. Ktoś jeszcze inny - Skoro 1000l jest dobrze, to może 600l też przejdzie? Adam_mk - Chcesz mieć bufor ciepła, czy termosik z herbatą? Im większy, tym lepszy! Itd. Wniosek: Aby wszyscy byli zadowoleni, trzeba mieć dużą pojemność cieplną w małym opakowaniu. Większa masa = więcej zgromadzi ciepła. Mniejsze wymiary = mniejsze straty przez ściany i łatwiej zrobić. Najłatwiej (i najtaniej) można to zrobić z wodą. Chcesz więcej ciepła, wlej więcej wody do większego bufora. No ale czy masa termiczna jednego metra sześciennego musi być ograniczona do jednej tony? Jeśli w grę wchodzi tylko woda, to tak. Jeśli dopuścimy coś cięższego, to nie. A jakby do bufora włożyć klocek ze stali, ołowiu, betonu, czegokolwiek o gęstości większej niż woda? Wówczas nasz 1m3 będzie miał masę większą niż 1 tona. Oczywiście, ten klocek będzie pochłaniał i oddawał ciepło wolniej niż sama woda (proporcjonalnie do pola powierzchni). Aby to przyspieszyć można zamiast klocka włożyć płyty, pręty, cokolwiek o dużym stosunku powierzchni do masy. Pytanie: Jeżeli zdecydujemy się na zwiększenie masy termicznej w ten sposób, to jaki materiał najlepiej się nadaje, w jakim kształcie i jak umiejscowiony wewnątrz zbiornika? Jeśli to będą pionowe pręty, to czy nie będą przewodziły ciepła z góry na dół (szybciej niż robiłaby to sama woda)? Czy może pręty poprzeczne? Pierścienie? A może wystarczy ten wewnętrzny "lejko-komin" zrobić z bardzo grubej blachy i sam będzie wówczas znaczącą masą termiczną? Jeti, skąd jesteś? Niechciałbyś się pochwalić gdzie i mniej więcej za ile znalazłeś taki towar? Oraz czy coś zostało? Mi wczoraj majster powiedział, że i 4-ka może nie wytrzymać. Po czym zaczął narzekać na: trudności z obróbką, ciężar, że te spawy muszą być szczelne, a jemu się już nie chce, itd. (wszystko suto poprzerywane przekleństwami). Chyba muszę znaleźć nowego fachowca. Ma ktoś namiar w okolicach Warszawy?
  12. Bo chcę zasilić planowany bufor ciepła czymś więcej niż tylko piecykiem gazowym? Skoro energia spada z nieba, to czemu z niej nie skorzystać? A czy kolektory słoneczne się opłacają zapewne zależy od systemu, przeznaczenia, lokalizacji, wykonania, itd. Ale to długi temat i zapewne został poruszony gdzie indziej.
  13. Zamierzamy docieplić w tym roku dach (polski "klocek" z lat 1960-70, dach kadratowy, koperta, mały spadek, kryty papą termozgrzewalną) a w ciągu 1-2 lat planujemy kolektory słoneczne. Zastanawia mnie, czy już teraz powinno się przygotować dach pod solary? Ma być 20-30cm styropapy i nie wiem czy stelaż na kolektory można na tym przymocować, czy lepiej punkty mocowania zakotwiczyć w dachu i dopiero wtedy ocieplić? Jeżeli teraz, to czy jest jakiś standard dla stelaży, typu rozstawy, odległości, średnice, itp., czy walić kołki/śruby byle gdzie a potem się łatwo stelaż dopasuje? Poza tym, jak przygotować się do prowadzenia rur z kolektorów na dachu do piwnicy? Czy teraz zrobić otwór w dachu i zaślepić, czy potem się martwić? Jeden otwór na wszystko, czy trzy mniejsze na 2 rury plus okablowanie? A czy ma ktoś namiar na solidną firmę dekarską z okolic pd-wsch Warszawy, której można by zlecić taką robotę? Dzięki za wszelką pomoc
  14. Tej zimy zauważyłem, że bulgocze w rurach centralnego ogrzewania, słychać też że odpowietrznik nieźle pracuje. Oto opis instalacji: System jest stary, ma chyba tyle co dom (typowy polski piętrowy "klocek" circa 1970), grzejniki żeliwne, tylko piec gazowy (Ariston Genus) ma ok.11 lat. Są 4 piony: jeden centralny, zakończony automatycznym odpowietrznikiem w najwyższym punkcie systemu nad grzejnikiem w łazience na piętrze, oraz 3 boczne z zaworami do odpowietrzania. Zawory te nie były otwierane od lat, na jesieni próbowałem, ale dość mocno się zastały, więc nie próbowałem na siłę, aby nie popsuć ich na początku sezonu grzewczego. Jednak kaloryfery przy nich nie są zimne, ciepło w nich jest równomiernie rozłożone. Piec jest być może trochę za mocny (23kW), zamontowany był przed wymianą okien i lekkim dociepleniem ścian. Pompa jest na powrocie, bez regulacji prędkości, nastawona aby włączała/wyłączała się wraz z piecem. System jest zamknięty. Opis problemu: (1) Ciśnienie w zimnym systemie, przy wyłączonej pompie i piecu to ok. 0,5 bar. Po uruchomieniu i rozgrzaniu 1,5-2,5 bar. Co jakiś czas (kilka tygodni) ciśnienie spada do 1,5 bar lub niżej, wtedy zwiększam do 2,5 bar (powyżej 3 bar jest czerwone pole). (2) Czasem ostatnie 3 z 6 żeberek w górnej łazience są zimne, ale pierwsze 3 są gorące. Kaloryfer ten wisi krzywo (koniec bez bez rur jest 1-2 cm wyżej). Gdy zejdę i wpuszczę wodę do systemu (zwiększę ciśnienie do powyżej 2 bar), żeberka robią się ciepłe. (3) Kilka, kilkanaście minut po załączeniu pieca i pompy słychać szum/świst powietrza w automatycznym odpowietrzniku w górnej łazience (czyżby zasysanie??). Trwa najwyżej minutę. Kilka, kilkanaście minut po wyłączeniu pieca i pompy słychać bulgotanie w centralnym pionie, jakby wielkie bąble wspinały się po centralnym pionie do automatycznego odpowietrznika, z którego słychać szum/świst powietrza gdy docierają. Szwagier polecił mi odpowietrzenie pompy, więc odkręciłem zaworek na niej, ale nic nie było słychać. Dodam że w trakcie pracy pieca, poza opisem (3), nie ma odgłosów bulgotania czy kapania w systemie, rurami niesie się jedynie odgłos pracy pompy. Jak wspomniałem, piec jest chyba za mocny, a pompa nie ma regulacji prędkości, więc może chodzi za szybko (ma moc 100W, u mojej Babci jest podobny system i pompa 55-65W jest dobra). Z grzejników i zaworów nie kapie woda, z rur w piwnicy też. Czasem w garażu słychać cichy kap, kap, kap z rury jednego z pionów bocznych, ale na tyle cicho że trudno dokładnie zlokalizować. Czy ma ktoś jakiś pomysł, co to może być? Za wszelką pomoc od razu dziękuję
  15. Dzięki za odpowiedzi. Widzę że proponowany przeze mnie układ to przedobrzenie sprawy - z czegoś trzeba zrezygnować. Co sądzicie: Lepiej podgrzewać cwu z wentylacji bez rekuperatora (=większe straty na ogrzewaniu domu), czy lepiej zachować reku a cwu na prąd i/lub solar? Jeśli zachowam reku, to czy warto dodatkowo użyć małej pompy ciepła (100-150W) aby dogrzewać świeże powietrze kosztem wyrzucanego? Gdzie znajdę tak małą pompę?
  16. Co do nowych technologii, znalazłem taką informację: Technology Review - Better Wind Turbines Chodzi o prądnicę, która dopasowuje się do różnych prędkości wiatru, lepiej wykorzystując słabe wiatry. Coś jak skrzynia biegów, ale elektroniczna. Ciekawe kiedy trafi do produkcji?
  17. Witam, Chcemy zainstalować pompę ciepła, która odzyskiwałaby ciepło z wywiewanej wentylacji by podgrzać cwu, coś jak Viessmann Vitocal 160-A WWK lub Stiebel Eltron WWK 300 (to tylko przykłady, nie reklama). Chcemy przy okazji przerobić całą wentylację domu z grawitacyjnej na wymuszoną. Aby zwiększyć wydajność całości chcemy użyć rekuperatora. Zastanawia mnie, czy wywiewane powietrze, po przejściu przez reku, nie będzie zbyt wychłodzone aby pompa ciepła od cwu mogła sprawnie pracować. http://i193.photobucket.com/albums/z195/Szynszylek/went.jpg Jak dobrze pójdzie to uda się na wlocie zastosować kolektor (wymiennik) gruntowy, co powinno zabezpieczyć układ przed ujemnymi temperaturami (poprawcie mnie jeśli się mylę). Czy jednak powietrze na wylocie, po przejściu przez reku i pompę ciepła, może być być na tyle zimne by był problem ze szronem? A może będzie na tyle ciepłe, że można podłączyć kolejną pc do podgrzania świeżego powietrza, jak to sugerował mój znajomy? A może lepiej zamontować pc od cwu na wywiewie między domem i reku? Wielkie dzięki za wszelkie uwagi i pomoc:)
  18. W tym wypadku, to możesz do całego interesu równie dobrze sporo dopłacić . Hehe, wiedziałem że ten żarcik nie przejdzie niespostrzeżony...
  19. Ok. 1,5 roku temu wysłałem maila do kilku największych producentów pralek na polskim rynku (sprostowanie: do tych, których e-mail udało mi się znaleźć, bo aż dziw bierze że niektóre wielkie, międzynarodowe koncerny nie mają adresu e-mail) z pytaniem o pralki z możliwością przyłączenia nie tylko zimnej, ale też ciepłej wody. Część mnie olała i nie odpisała. Część napisała krótko, że takowych pralek nie ma w ich polskiej ofercie. Najdłuższą odpowiedź otrzymałem od firmy Candy: Może nie o to chodziło ich specom od strategii inwestycyjnej i marketingowej, ale zabrzmiało to trochę jakby ciepłą wodę lało się do pralki tylko w krajach trzeciego świata (np. w USA, gdzie takie pralki są standardem?). Rozumiem, że mechanicznie są troszkę bardziej skomplikowane, a więc nieco droższe w produkcji, a każda firma szuka oszczędności. Ale o ile droższa może być jej produkcja? 5%? 10%? Jeśli mam źródło taniej ciepłej wody (solar, pompa ciepła, nielegalne podpięcie do sąsiada, itd.), to te 100zł może mi się zwrócić, przez ileśtam lat.
  20. No właśnie. Dlaczego narzekania na śnieg i chwalenie się swoim sprzętem nie są w innym dziale? Tytułowy problem globalnego ocieplenia ledwie został poruszony. Nikt nie zwrócił uwagi na zanieczyszczenie spalinami (o hałasie nie wspomnę), ani tym bardziej na 'ekologicznie uciążliwy' proces wydobycia, przetworzenia i transportowania ropy/paliwa. Nikt z użytkowników nie podał ile pali jego 'sprzęcior', czyli jak często (w przeliczeniu na czas lub odległość) musi ile zatankować. Dla kogoś, kto rozważa kupno spalinowej odśnieżarki, koszty użytkowania też się liczą. Ja odśnieżam u siebie (30m podjazdu) i u babci (30m podjazdu plus niecałe 100m chodnika - dom narożny). W każdym z domów mam drewnianą łopatę. Koszt obsługi: Jedna sklejka 50x50cm raz na 3-5 lat oraz szklanka wody po większym odśnieżeniu (dla odśnieżającego). Zalety: 'Sprzęt' jest lekki i nie zajmuje miejsca w garażu i kosztuje tyle co nic, plus kondycja fizyczna - bezcenna:) BTW: Globalne ocieplenie nie objawia się tym, że z każdym rokiem zima lub lato jest o kilka stopni cieplejsza od poprzedniej. Z roku na rok są wahania, czasem całkiem spore. Chodzi o wieloletnią tendencję globalną (jak nazwa sama wskazuje). To że za oknem pada śnieg, czy że w lato nie opaliliśmy się, wcale nie oznacza że reszta świata się nie ociepla. Wg większości teorii, globalne ocieplenie obniży średnią temperaturę niektórych części świata. Tylko bliskowzroczni myślą że cały świat to tu i teraz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...