Witam, Podziele się swoimi doświadczeniami z panelami na podczerwień: dom wolnostojący, 100 m2, rok budowy 1937, izolacyjność ścian u 1,14; stropu u-1,4. Instalacja zakupiona za kwotę: 28.000 brutto. Dobory paneli, po oględzinach mieszkania, dokonywała osoba sprzedająca ten system. Wskazał gdzie mają wisieć panele, a gdzie strerowniki. Dodam, że w każdym pomieszczeniu jeden panel i do niego sterownik. Obwody na których chodziło ogrzewanie zostały podłączone pod podlicznik. W związku z tym wiem ile same panele zużywały prądu. Pierwszy rachunek za prąd - ogrzewanie 800 zł. Drugi rachunek za prąd - ogrzewanie 1700 zł. Po jednym ostrym spotkaniu ze sprzedawcą, kilku telefonach - rozwiązanie umowy. Panowie zdemontowali układ i oddali pieniądze. Chociaż tyle uczciwości. Na tym zakończyła się cudowna moc paneli na podczerwień. Aha, dodam, że przy temp. zewnętrznej powyżej 6 stopni - było ciepło. każdy streownik miał nastawione 21 st. Poniżej temp. 6 panele chodziły prawie całą dobę. Do tego farelki i piec kaflowy, bo system był niewydolny. Ktoś zapyta, po co tak dużo - odpowiadam, że małe dziaci wymagają chociażby 20 st. w mieszkaniu. Całkowita moc zainstalowanego układu wynosiła 3,5 kW - 7 pomieszczeń, 7 paneli. Mieszkanie stoi puste, a ja u teściów na głowie z rodziną. pozdrawiam, Michał