Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GrzegoŻ

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    41
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez GrzegoŻ

  1. Mam panele - deskę z barlinka i wołomina - nigdy więcej. Mają wszystkie wady paneli głośność, delikatność i wrażliwość na wodę, wszystko to przy cenie prakietu. Możliwość odnawiania jest czysto teoretyczna - ogranicza się do lakierowania - cyklinowanie przy pływającej podłodze jest niewykonalne... teraz wybrałbym na pewno parkiet...
  2. Oczywiście że mam ... ale lata nas nie rozpieszczają i czasem temperatura spada więc piec trochę pracuje
  3. Trudno to określić... mamy kotłownię olejową i piec dwufunkcyjny z zasobnikiem 140 l i tak baaardzo szacunkowo to ze 300-400 l oleju na cwu idzie... ale piec ma sterowanie pogodowe i jak jest zimno to i w lecie potrafi się włączyć. Warto chyba mieć w zasobniku grzałke elektryczną= chociażby po to żebby można było piec na dłużej wyłączyć...
  4. My mieszkaliśmy u teściów więc ciasno ale koszty niewielkie. Przy wynajmowaniu od "obcych" to zupełnie inaczej wygląda... a główny koszt utrzymania domu zwłaszcza w pierwszym roku to ogrzewanie... piec pracował prawie jak pompa do oleju:-). Teraz (po 4 latach) jest o niebo lepiej.
  5. My mieszkaliśmy u teściów więc ciasno ale koszty niewielkie. Przy wynajmowaniu od "obcych" to zupełnie inaczej wygląda... a główny koszt utrzymania domu zwłaszcza w pierwszym roku to ogrzewanie... piec pracował prawie jak pompa do oleju:-). Teraz (po 4 latach) jest o niebo lepiej.
  6. My wprowadziliśmy sie do wykończonego jednego pokoju, kuchni i łazienki... rzeczywiście tempo spada drastycznie. powodów jest kilka: od tego że jest mniejsza motywacja, poprzez wzrost kosztów (utrzymania) aż po odrabianie potęznego szarpnięcia (głownie finansowego) przy finiszu- gdzie trzeba na raz nieomal zrobić kawał prac... ale po przekroczeniu pewnego punktu wykańczania domu wręcz trzeba w nim zamieszkać żeby nie stał się on łupem złodziei.
  7. Przypuszczam że jeden i drugi lód jest tak samo śliski- w końcu to ten sam lód, przy chropowatym jest mniejsza powierznia kontaktu, wiekszy nacisk... patrząc na to jak działają łyżwy - ślizg ładnieszy:-)
  8. Nie ma obowiązku ustanowienia takiego inwestora... chyba że w pozwoleniu na budowę organ nałozył taki obowiazek.
  9. Ja bym zrobiło odwrotnie... jeśli nie zamierzasz zbyt często palić w kominku wystarczy ci otwarty... jako dekoracja jest ok. Jeśli chcesz palić często i przy tym ogrzać trochę to bezkonkurencyjny jest wkład.
  10. GrzegoŻ

    Ile razy w miesiącu ?

    Ja bym zrobiło odwrotnie... jeśli nie zamierzasz zbyt często palić w kominku wystarczy ci otwarty... jako dekoracja jest ok. Jeśli chcesz palić często i przy tym ogrzać trochę to bezkonkurencyjny jest wkład.
  11. Przećwiczyłem wszystko... piankę, siatkę na syropian, siatkę sadowniczą, nawet kota... nic nie pomaga. tylko nowe dziury powstają - w niektóre to ręka po łokiec wchodziła. Zrobiłem w końcu podbitkę i jest spokój- wreszcie się "zafajdańce" wyniosły. Najgorzjej jak w jednej z dziur szpaki zamieszkały- te to dopiero paskudzą Do kompletu - zwalczyłem też dwa gnazda kawek w kominie- z tymi trudniej było...
  12. GrzegoŻ

    Wielko?? sypialni

    No nie wiem... ja dłużej śpię niż się myje i ubieram
  13. Czytam i oczom nie wierzę... Teoria według której napędzać łódkę (żeby odejśc od przykłądu samochodu) można przez rzucanie kamieniami jest chyba nieco naciągana:-). Zchodząc na ziemię czyli trochę praktyki z bezdroży Przyczepność czyli tzw trakcja pozwala przemieszczeć się samochodowi... odrzut o którym pisze Bio jest jedynie efektem ubocznym bezskutecznego poszukiwania tej trakcji przez koła... Najlepiej to widać przy próbie nieco trudniejszego podjazdu pod górkę... gdy samochód staje i się ślizga... kolejna próba nic, przechodzi za kolejnym podejściem- złapał trakcję (moc odrzutu jest chyba bez zmian więc powinien przejechać za pierwszym razem)... No i jeszcze jedno... nie daj Boże zerwac przyczepność przy zjeździe z góry...
  14. Ja nawierciłem otwory i zasypałem je nawozem azotowym. Po trzech latach pnie rozkruszyłem i śladu nie ma... głownie byly to olchy i jakieś twarde jedno.
  15. Ma, tylko nieco inne... trochę mniej wygodne. Żeby włączyć/wyłączyć napęd kół musisz odkręcic pokrywkę (taki metalowy kapturek) na piaście i tam za pomocą klucza (w orginale jest to gwiazdka w praktyce musisz zanleżć cos pasującego- ja torobię dłutem ) wkręcasz do końca(załącza) lub wykręcasz do kreski (wyłącza) walec z zębatką znajdujący się w środku. Po operacji musisz sprawdzić czy działa- zwłaszcza rozłączenie, jeśli przy jeździe terkocze w kole musisz wykręcic więcej. Alternatywą jest wymiana sprzęgiełek na te opisywane "kurki" koszt ok 200 pln. Jest oczywiście teoretyczna mozliwość że nie masz ich cale - czyli napęd na sztywno- piersze gazy 69 tak mają - wtedy nie masz pokrywki tylko jednolity odlew przykręcony bodajże na 6 śrub do piasty... Jak znajdę jakieś zdjęcia tych mechanizmów to wrzucę na stonę.
  16. Mam Amikę- wytrzymała 4 lata i wczoraj właśnie ją rozbebeszyłem- łozyska i uczczelniacze do naprawy. Od początku głośno pracowała a pod koniec mogłaby zagłuszyć startującego jumbo- jeta. Zobaczę co da naprawa... ogólnie nie polecam.
  17. Jest teren i "teren"...
  18. Właśnie przez to przechodziłem ostatnio. W trakcie robienia posadzek nie byłem do końca zdecydowany czy komienek będzie czy nie i chciałem się zabezpieczyć, poleciłem zmniejszyć grubość styropianu z 10 cm do 5 i dać dodatkowe zbrojenie... ale nie byłem przy zalewaniu. Póżniej na to poszły panele (brarlinek) listwy itd... Po 4 latach mieszkania stwierdziliśmy ze kominek się jednak przyda. Wycięłem w panelach miejsce na kominek i tu mała niespodzianka... posadzka okazała się taka sama (a może nawet wyszła cieńsza i niezbyt mocna ) jak w całym pomieszczeniu - postawienie na tym podłożu 400 - 500 kg na metrze kwadratowym oznaczało że po jakimś czasie styropian się sprasuje nieco i wszystko osiądzie popęka itd... Zalałem więc w narożniku płytę żelbetową zbrojoną jak bunkier zakotwiłem ja w kilku mniejscach w ścianie i na to poszedł kominek. Muszę powiedzieć że po obłożeniu wyszło to całkiem ok... no i jestem spokojny
  19. Nie tylko prześwit... również kąty natarcia, zejścia, rampowy, głębokośc brodzenia, brak blokad mechanizmów róznicowych, redutkora i ogólnie szosowy charakter auta:-)))
  20. Bio nie martw się - wszystko jest kwestią przyjętych kryterów- jak policzę koszt jednego kilometra to mój gazik jest chyba droższy:-)))
  21. Raczej odwrotnie ... Agacka ma ręczne a Ty Bio automatyczne (albo wcale) - nie znam subaru.
  22. No to wszystko jasne:-))) Dla innych te "kurki" wyglądają tak: http://www.rajdy4x4.pl/rajdy/2004/10_kaszubia_trasa/duze/pict0063.jpg
  23. Jeżeli to przy kołach wygląda podobnie jak kurek od gazu to rzeczywiście masz sprzęgiełka...
  24. Jeśli jego działka ma inna orientację wjazdu, jakieś drzewa zasłaniające światło, słup, wymiary- cokolwiek można to uznać za przeciwwskazanie...
  25. Nie tylko piszę o uazie/gazie choć tam widać to najlepiej- odłączam napęd dźwignią w kabinie i wypinam ręcznie sprzęgiełka piast przednich po czym z przodu obracaja się tylko łozyska piasty, koła i nic więcej. W nowoczesnych terenówkach stosowane są automatyczne sprzęgiełka piast lub rozłączanie w dyferencjale (przy niezależnym zawieszeniu), wtedy całą operację robi się bez wysaidania z samochodu PS wymontowywanie wału uaza czy gaza nie ma sensu... operacja załączenia i rozlączenia trwa ok minuty, dwóch...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...