Niwa

Dzień Dobry I :hug:U Yukuś, długo mnie nie było, a u Ciebie poza tym, że wszystko "domowe" gna do przodu, to ciepło i przytulastwo bijące z ogrodu robi wrażenie jak na początku ... Czy byłabyś mogła mi zdradzić jaki masz kolor na elewacji? :hug: kurczę jak się stęskniłam

I co, i co idziesz jak burza kurna mać! nareszcie wszystko się układa, ciszę się brardzo :hug: bardzo zarąbiasta ścianka-fala

I U :hug:

Mój pion na razie taki trochę nie stabilny, ale da radę- no z takim wsparciem to bankowo Powiem tylko, że próbowałam zgrać zdjęcia, ale kompjuter nawet "nie zauważył", że mu podłączyłam aparat hmmm..., więc troszkę musicie jeszcze poczekać na relację from Bryza Ahah, z wieści "Niwa wśród ludzi" wczoraj miałam rozmowę we w W.... ale nie spodziewam się rewelacji- nadmienię, że byłam tam może z 10minut a po wyjściu nie musiałam się ubierać, bo taką cegłę spaliłam(czułam normalnie, że się buraczana robię) że w ogóle pełen szacun, że dobrnęłam do końca NIwka odludek, NIwka odludek.... Ahah i postanowienie mam- poćwiczyć Interview muszę !!! bo inaczej to lipton U mnię dziś słonko świeci i normalnie jakoś mi lepiej I wszystko byłoby ładnie cacy gdyby nie to, że za cholerę nie chce mnie się sprzątać ...wrrrrrrrrrrr AAAAAAAAAAAAAA, bo położyliśmy panele w salonie again i wczoraj zakupilismy komodę pod tewelizor miała być biało-czarna, biała albo czarna a będzie orzechowy korpus i beżowe fronty z Vox( no comments....) czyli z mojej wizji kibel.... tyle u mnie . Dziękuję Bardzo , że jesteście zaczynam Was na Nowo KOchać :hug:

kurczę blade... kochane jesteście:hug: DZIĘKUJĘ :hug: a ja uciekałam od Was, bo -? bo się bałam?wstydziłam? teraz wiem, że to bład ! Dziękuję moje dziewczynki Kochane!!! Atijko wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale cieszę się że mamy problem zmywarkowy , Yuka, mmms, oz wiedziałam ,że zawsze mogę na Was liczyć, ale nie spodziewałam się, że jeszt- znaczy po takim czasie mnię choć trośkę lubicie:) .

jezdem i bywam, ale mnie żywot troszkę przygniótł i nie dawałam/nie daje jeszcze w sumie rady z pokonamiem szarości, ponurości, pochmurności, "samotności w tłumie" i takich tam i innych tematów... ale mówię, jestem , tylko brak mi nierzadko odwagi, żeby coś napisac- choć dziś było chyba przełom i żem naskrobała zaległości- ale zdjęciów jak nie było tak ni mo - to wyzsza szkoła jazdy nauczyć się je teraz zgrywać .... ale się postaram

aaaaaaaaa i żeby poprawić Nasze nastawienie do świata zmywarka kaputła ot, tak .... no po co ma nam iśc z górki , cooom- jak pod górkę to nam juz zawodowo leci ........ (Bartek podejrzewa, że koleżanka myszka narobiła w zmywarce bigosu i ot zwarcie gotowe) - ja tam nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem- staram się nie zwariować no , buźki :*

Bezzdjęciowy bełkot- c.d. Marnie u mnie ze zdjęciami, gdyz poniewóż nie umiem ich zgrać i wkleić- bo się chyba cofać zaczęłam..... :/ z wieści parafialnych : do 7 rano w Niedzielę Wielkanocną układaliśmy panele w salonie.... tak, tak do 7( bo co pół godziny Bartek poddawał w wątpliwośc czy straczy nam materiału na cały salon) i się zeszło .... ale stykło - i nawet 3 sztunie zostały :D:D podczas ich kładzenia "spociła" nam się ściana sąsiadująca z łazienką... od maja prąd mamy już Nasz własny prywatny- i jak wszyscy żałujemy, bo koszty też są tylko nasze i kurna jakoś coś ZaDUŻE w maju zaczęliśmy kłaść ocieplenie zewnętrzne(znaczy nie my, tylko "kubły") i skończyli we wlipcu- to dość specyficzny rodzaj pracy "spocona" ściana w krótkim czasie pozyskała jeszcze 2 siostry równie spocone, a i nawet schodek się jeden spocił wrrrrrrrrrr w sierpniu okazało się, że mamy wyciek na trójniku w łazience- żeby nie było nam, za łatwo chyba wszystko się pierdzieliło ..... do dziś mamy zdjęte panele w salonie- bo tak trzebabyło trosze wykuć i w łazience skute płytki na podłodze i ścianie (sztuk 3- dzięki Bogu, że łaskawie się z nami obszedł) ... panele zawitają na salonomową podłogę gdzieś za miesiąc- wyschnąć dolewka musi .... mamy barierkę na balkonie -(miała być do końca września) przyjechała na początku października:D:D:D:D za to "pan schodek" (tez miał być do końca września) do dziś się nie pojawił, ale jemu wybaczam, bo tak:) aaaaaaaaaa, mięliśmy przez miesiąc cały 3 pieska, tzn. 2 nasze wewnątrz ogrodzenia i 1 na zewnątrz- bo jakaś menda ludzka wyrzuciła go z samochodu :mad: chcięliśmy go wziąć, ale Stefan (tak, ten mały gnojek) rzucił się na niego i mało co się nie pozabijali - bo to też był piesek.... kolega zawióżł go do babci i teraz Czarny- tak go nazwaliśmy - pilnuje kurek ahahhhhh, i żeby zwierzęcy watek wykończyć to Stówka znów nam się rozmnożyła,więc mamy 2 psy i 5 kotów- ktoś życzy sobie kotka?????? (3koteczki,1kotek- jk na złóść). no i już ze 3 tygodnie dokarmiamy kotki nasze kochane myszkami, które łapią się na łapki przy lodówce(więc przechodzą sobie z garażu przez cały dom, a 2-ie to zrobiły sobie toaletę w MOJEJ SZUFLADZIE kuchennej Wrrrrrrrrrrrr ) Aha, złapało się sztuk 7(ostatnio 2/dobę).... no i jak tu być zadowolonym zżycia ludziem??? tyle moich smętów, obiecuję się naumiec zgrywać te moje arcydzieła fotograficzne i natychmiast je zapokazać pozdrawiam wszelakich czytaczy, którzy dotarli do samego końca tego smętu :hug:

Aleksandryto, próba była, a i owszem ale woda zaciekała pod otulinę, więcnie było tego widać ..... tak jak napisałam sygnały były wcześniej, ale nie sądziliśmy, że to jakieś niedoróbstwo, tylko , że może tynk jeszcze nie dosechł , bo to wyszło na ścianie w w środku budynku, takiej oddalonej od okien i drzwi-bez wentylacji jakiejkolwiek, także nie tak hop siup. A jak już okazało się, że wyciek no to skąd mieliśmy wiedzieć gdzie kuć????? mamy dom z porothermu, więc wyciek mógł być wszędzie, np. gdzies na górze , a ślady być na dole- to nie takie proste jakby się wydawało. Hydraulik poczuł się do odpowiedzialności- o dziwo, na prawdę w szoku bylismy... wyciął szwankujący trójnik, wstawił nowy i już nic nie wycieka. Ale problem ścian i błota w posadzce jakie powstało w wyniku wycieku pozostał. Mysleliśmy, żeby takimi dmuchawami do osuszania tynków to potraktować, ale gucio to daje. wszystko musi "samo" wyschnąć... wnioski są takie, że jednak jak coś robić to samemu(mimo tego, że płacisz kupę kasy specowi, bo się nie znasz) to i tak lepiej jest robić samemu- bo sam to przykładasz się do tematu i wypytujesz i podpatrujesz a taki majster przyjdzie "zmierzy" cię wzrokiem"na ile delikwenta można naciągnąć" ( bo nie znasz się na temacie) i spartoli i powie, że jest cacy albo zwali na poprzedników a ty biedaku zostajesz sam z tym g...nem i musisz z tym żyć. i prędzej czy póxniej i tak będziesz musiał marny człowiecze nauczyć się fachu i poprawić za ten rok czy dwa partactwo wielkiego szanownego pana majstra..... takie są moje wnioski z dotychczasowych zmagań. Za wszelkie rady bardzo Dizękuję, na prawdę. Pozdrawiam

Ilonuś, jestem i ja-żeby nie było, że nie bywam, bo bywam na FM ale jako podglądaczo-podczytywacz:oops: Kuuurczę, dużo napisałam i wewcięło mnie ....wrrrrrrrr nie będę wiec powielać , bo wierzę, że czujesz te fluidy płynące po kabelku do Cię! :hug::Hug::hug: !!! Jakby coś CI trza było p[omóc to wal jak w dym na PW. Jak będę mogła tak pomogę. Ściskam CIę Cieplusio, dzielna Ty Dziewusio ( tu mie się łuśmiechnąć proszę ), i głowa do góry , nie należy się poddawać- NIGDY W ŻYCIU !!!! całusko-przytulaski Ilonko Kochana :hug:

U Nas był pan z okolic Sochaczewa, ale konkretny, więc jak coś dam namiary. Ahah, jakby ktoś śzukał stępli to u mienia są po Naszej szanownej budowie , długość + - 2,70m; średnie, grubsze- do wyboru do koloru ślubnmy kupił je dość artystycznie

NO i przejrzeli mnię ..... nie wkleiłam w wyznaczonym - przez siebie, żeby było śmieszniej- czasie zdjęć Naszej Hawirrci. I dla jasności, już nie wkleję .. dlatego że, ponieważ, iż prapały na Bartkowym kompie, a żeby coś z niego wydostać trzeba worek soli zjeść, a mnie sie właśnie skończyła, bom łogórków narobiła No i w międzyczasie wytropiliśmy przeciek i ojojojj głowa mała .... nikt już do mnie nie zagląda, to co ja tu będę pisać ... jednak jakby ktoś od tak z nudów zaglądnął do NIwki, to wiedz Ktosiu, że mi wielką frajdę sprawisz i ślę CI same pozytywne mysli!!!!! :hug: Moje Kochane FM-owe siostry i bracia

Witam Bardzo Serdecznie, Nie wiem czy piszę w dobrym wątku- jak nie to bardzo przxepraszzam i uprzejmie proszę o przeniesienie we właściwy. Jak w temacie naskrobałam, mamy problem z przeciekiem na "wodzie". Konkretyzując; Nasz pożal się Boże Hydraulik nie dopatrzył prac wykonywanych przez swych podwładnych i jeden z Szanownych zgrzewając rurę wodną z trójnikiem wsadził ją jakoś krzywo, pod kątem, w każdym razie spierdzielił temat! Nasze ściany sygnalizowały problem pokrywając się hmmm czymś na kształt pleśni?- takie śnieżnobiałe włoski się tworzyły ..., odpadała farba i były ogólnie mokre od podłogi do mw.30cm wzwyż. Wczoraj(tj. rok po położeniu instalacji ) znaleźliśmy tę szczelinkę z której kapie sobie woda co sekundę ( i tak przez 12 godzin spierdzieliło nam z zamkniętego obiegu 1,2L ... ) takżę tego... Wspomniany trójnik znajduje sie przy samej ścianie w łazience, no mniejsza o dostęp. Ponieważ jak wspomniałam dość sporo wody umyka no i przez tyle czasu zrobił się syf na ścianach, po odkryciu trójnika naszym oczom ukazało się okropniste błoto i to jest pod posadzką i pod styropianem. (spróbuję przybliżyć- idą sobie rury wodne zasypuje się je piaskiem i okłada styropianem, u Nas na to poszła folia i kolejny styropian i posadzka) I Tutaj występuję z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu z tym błotem- jak i czy w ogóle można to jakoś osuszyć bezinwazyjnie w podłogę( objęło 3 pomieszczenia)? Za wszelakie rady z serca bardzo dziękuję!!!

O, jak się umawiają, noooo .....a to są siąstrzane łobuzy Buziaki ::hug:

Tom Borciu, nie zostawiaj Nas!!! Plissssss!!!!!!!!!! :hlip::hlip::hlip:

Helloł MMMSki MOje Kochane, chciaż ja do Waszego Dziennika nie zaglądam tak osobowo to myślę sobie o Was cieplutko i kieruję w Waszą stronę pozytywne myśli. I proszę mi się tu nie smutaskować, że coś znowu nie idzie jak powinno, bo to nie ważne że wolno, ważne że idzie i jest ok. I wiesz co Harcerz tak nie marudzi :p P.S. zazdroszczę jadalni ...

Ajakżę.Martinezio prawdę rzecze we w weekendy powracam hihih Tom Bor, WW, MMMski Edytko i Yuko i Anusiaku i caała FM-owa rodzinko jezdem i u Nas kiszka troszku bo mamy zawilgocenie na (już) 2 ścianach i nie wiemy WHY???????????? - była opcja, że zacieka z jakiejś dziury w rurze w łazience, ale rozkuli i dziury brak ...., więc zaczynamy się troszku wkurzać, no bo skąd i jakim prawem w nowym domu ..... &%$$%^##### - inna opcja, przez dodatek do muratora z resztą wpełzło Nam to do głowy, żę brak izolacji poziomej pod ścianami mamy, a właściwie to nie mamy no bo to brak w końcu ... no i tak to u Nas z tych "złych wieści" ... z dobrych? małe koty są już na wydaniu (same siusiają, za niedługo zaczną jeść mam nadzieję ) jutro pstryknę foto for U & 4 wieczną pamiątkę , bo dziś zapomniałam naładować baterii( jak to się odmienia ?? ) wrrrrrr- o sklerozo witaj! no i tak to właśnie się dzieje... khmmmmm co by tu.... - Aaaaa, zebrałyśmy już ze somsiadką ,ajakżę, botwinkę i ponoć jest gites (nie spożywałam gdyż jako prezent na rodzicielskie imienino-urodziny żem zapodała ) hiehieiehehhhh Nasza "ekipa miesiąca vel. roku" zakończyła jużci ocieplanie naszej chatki i wsie glify tudzież obróbki okienne również są na wykończeniu . Kurna muszę jakoś jutro, nieeee no podawanie tak dokładnego terminu grozi późniejszym linczem w razie obsuwy, takżę tego- w ten weekend chciałabym pierdyknąć niezbędne fotki i uzupełnić Szanowny Dniownik owymi . i muszę lecieć, wpadnę jutro Promisse bo mnie gonią do snu, bo późno i o ... Takżę tego, jakto we w jednym z pirszych seriali o Matkach, Żonach i Kochankach śpiewali: Dooooo Zobaczeeeniaaaaaaaaa .... :hug:

Heloł Anuś, nam też mówili, że mostki i takie pierdoły ale Bartuś twardo, że mają być kołki i koniec no i są i jest gites Ale Ci kurna zazdroszczę, że masz już hacjendę wyelegantowanąi nie kręcą Ci się żadne obce ludki i że masz firanki w oknach... tak, tak nawet tego Ci zazdroszczę ... hlip .... może do 2022 i ja będę się cieszyć widokiem tychże .... - bez dramatu, ale zawsze to lepiej wygląda.... no dobra, jakto nasza polizei mawia "myślę więc jestem" i znikam :D:D :hug:

yuka, kurcię blade ... oj, nieeeee poczekaj najpierw Dzień Dobry i teraz : Kurczę blade! kiedy Do Ciebie nie zaglądam to ogród pięknieje i pięknieje, w domku robi się coraz ladniej i ładniej .... i normalnie ooooojojojoj ... Pięknie cudownie, fantastycznie !!! :hug:

helloł pogratulować nowego automobila przyszedłam no i khm :hug:

Ty sie nie booooj gdzie jak gdzie ale tu mnię dopsze

Że WOOOOOOOOW to wiadomoo było z górną łazienką, ale że Ty i kosteczką się bawisz, normalnie szok! i Bardzo Szere gratulacje i pełen podziw! Szacun Znaczy

Noższ Kurna go w te i nazad nie Nasze ... i jeszcze długo, długo nie ...ale może kiedy ... niezbadane sa wyroki boskie

We w tej 2-iej to mamy zasięg:D i było by miło mieć tyle za tak mało:) tylko ja muszę doprecyzować żeeeeeee internet mamy tylko komputera nie ale ta informacja jest o tyle cenna, że kurna płacimy 2x więcej wrrrrrrr... no i tak. Ahah, a z innej beczki- my tu czekamy i przez okienka wyglądamy a OZ i Martinezio nie chcą do Nas zajechać ... , zapomnięli o takich 2 jak Nas-teraz to razem z kotami będzie 8 sztuk ... No dobra, różnie w życiu się układa, nie obrażamy się, zapraszamy(tylko nie 11.06 bo mamy weselę) i o . Buziolki

Helloł Ja jezdem inno we w chałupie i jak to ja- ni mom interneta:( , ale nic to ... jak bede mogła bede wpadowywać, ino z rzadka, za co balszoje sorry:) Bardzo Wam Wszystkim Serdecznie Dziękuję, że ze mną, z Nami jesteście! Za życzonka świąteczne- i ja o Was wsiech na jajecku myślałąm z wieści typu "co u Nas" : 1) Lucjanek chyba jednak stracił wszystkie 9 żyć- bo do dziś nie wrócił ... 2) Stówcia de la Mała rozmnożyła się razy 4 normalnie jak zaczął się poród to ja nie wiedziałam co ze sobą zrobić, musiałam przy nej siedzieć bo jak odeszłam to mało pierwszego kotka na schody upuściła... normalnie szok 3) Najpiekniejszy kociak już nie żyje, wydedukowalimy, że Stówka go unicestwiła, gdyż poniewóż nie mogła wykarmić ... :( 4) mamy już prund- taki własny prywatny:D normalnie kurna mać, że AAACH! Cieszyłam się jak debil serio hihihiihihh i mogiem jużci gotować jak biały ludź i piec i ojooojjjj ... 5) przegrupowaliśmy graty ze z Stolycy i już śpimy na cywilizowanej pryczy i nawet kurna mać mamy komodę by IKEA- troszku mnię w 1 szufladzie "tył" odchodzi, ale przynajmniej nie ma już ciuchlanda w pralni- bo tam 3maliśmy ubranka. 6) jakimś dziwnym sposobem, nie wiedzieć co i jak i przede wszystkim WHY????????????? wylazło coś na kształt wilgoci w rogu ścian za kajojyfejem w przedpokoju i kawalundziek w salonomonie- ni mom fotków bo to by wyjaśniło moją bełkotaninę może later .. 7) łocieplają nasz pikny wikwam :D:D, ale się zrobiło ciiiiiicho, że hoho normalnie nie słyszę jak samochody jeżdżą - szok! mamy na spółę ze z somsiadami warzywniak hihihiihiih:D:D:D i już nam wzeszły rzodkiewy, buraczki, sałata, ogórki, cukinia, fasolka- ale coś nie halo się z nią dzieje, bo wzeszła i jakoś w ziemi zgniła - ja nie rozumie.... NMW i posadziłam- tak tak, dobrze napisałam Ja posadziłam pomidorki hihihihih i nie uschły :D:D :razz:hieh... 9) Byłam kurna mać na meczu, przegrałyśmy, ale to nie warzywne, i zbiłam sobie palusiek i wczoraj niechcący zawadziłam o klapek i się naderwał i pojechał ostry dyżur, bo mnie troszku bolało ... i pan Dr go wyrwał i dziś zmieniałam opatrunek i teraz to dopiero BOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOLI jak Kuuuuuuuuuu.wa nie wiem co !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nikomu nie życzę %$^%$^$$&*&((((@####################%#%#%#%%##%%#%# FUCK..... 10) Nie potrafimy naklonić Freda do spania na dworku .... takie 2 sieroty my som ale piesio jest gites bo wchodzi do domciu tylko wieczorei i idzie prosto do pokoju- bo wie, że na salonowe panele jemu nie wol no - skubaniutki, cioom Dobra, styknie:) jak będę mieć net i więcej czasu to wkleję fotki, tymczasem już mnięgonią .. .... Uwielbiam Was i podglądam Wasze poczynania i Dziękuję że Jesteście Love U Love U Love U !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!