Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ewerolka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    170
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Ewerolka

  1. Jeju to Wy już kominek chcecie montować? My w przyszłym tyg kładziemy kable. Tynki doradzono nam kłaść na jesieni żeby nie popękały (chcemy tradycyjne). Dlatego ciekawi mnie czy z waszymi coś się dzieje? Pozdrawiam ciepło
  2. wroblewm: taras jest zwrócony na południowy-wschód, strasznie się cieszę że wyszedł taki duży, już testujemy wypoczynek na nim i nie możemy się doczekać aż będzie to nasza codzienność. Rzeczywiście zaczęliśmy już ocieplać dom, w mało dostępnych miejscach przy dachu mamy też już położony tynk. Jako że planujemy tynki tradycyjne będziemy je kłaść dopiero na jesieni żeby nie popękały w razie upałów (chociaż patrząc za okno trudno uwierzyć w ich istnienie ) Myometis: ale się przejechaliście na tych cegłach ale grunt, że ruszyliście z kopyta macie dużą szanse na dogonienie nas bo dopiero co skończyliśmy dach no i teraz zaczyna się dłubanie w środku a jak z tym jest każdy wie pumpaluna: życzę powodzenia
  3. Skończyliśmy foliowanie i łacenie, mamy też gotowy strop nad garażem i zamontowane schody na stryszek. Pojawił się taras i schody przed wejściem. Od jutra zaczynamy obróbki blacharskie i mam nadzieję, że szybko zaczniemy układać dachówki, bo choć chłopaki uspokajają mnie, mam ciągle wizje jakiejś strasznej wichury z gradobiciem, która może uszkodzić membranę. Tynk już wybraliśmy. Przyjechała nawet jego część na pokrycie lukarn. Musimy jeszcze wybrać kolor podbitki i rynny. I to będzie chyba na tyle jeśli chodzi o zewnętrze naszego domu. Aaaa zamówiliśmy już okna - Oknoplast Platinium orzechowe. Mają być montowane 2 lipca. No i powoli zaczynamy ocieplanie. To chyba tyle na dziś. Porcja zdjęć:
  4. ale nas wyprzedziliście. Niezłe tempo. Nas niestety trzyma dach "nieco" skomplikowany. Marzę o tym żeby go już pokryć i przejść do kolejnego etapu
  5. Cała była pomalowana tylko, że ten kolor (który nie ma nic wspólnego z impregnatem, bo impregnat jest bezbarwny) płowieje na słońcu . Czemu macie problem z tą cegłą przecież one są dostępne od ręki zwykle. No chyba, że zamówiliście jakieś specjalne. A jak tak to dlaczego akurat takie?
  6. Teraz przyszła kolej na bardziej aktualne zdjęcia. Czekając na ostatnie elementy konstrukcyjne dachu doczekaliśmy się zaczątków: 1. schodów przed wejściem do domu: 2. tarasu, myśleliśmy o ziemnym ale koniec końców lejemy betonowy i na to jakiś ładny kamień się położy: Prócz tarasu na powyższym zdjęciu widać też skończoną konstrukcję dachu i zaczątki foliowania. 3. stropu w garażu- będzie drewniany, a na stryszku będzie centrala rekuperacji: Poza tym na górze pojawiły się ścianki działkowe. Zapraszam na poddasze: Tu będzie łazienka. Jestem z niej strasznie zadowolona bo będzie przestronna . W lukarnie będzie okno. No i tu kolejny projektowy "kwiatek" wyszedł. Dalej nie wiemy jakim cudem panu projektantowi zmieściło się tam okno 120 na 150. Ale dla nas to nie problem bo nie chcemy tak dużego w łazience i będzie 120 na 120. Widok na korytarz z najmniejszego pokoju: Drugi pokój, trochę zagracony: Prawdopodobnie nasza sypialnia: Korytarz: A tu jeszcze dwa zdjęcia naszej więźby: Z zewnątrz: I niesamowita pajęcza sieć wewnątrz: Jak już wspomniałam wyżej zaczęliśmy foliować. Na razie połowo salonu pokryta jest matą Tyvek Pro: Mamy nadzieję, że już niedługo zobaczymy na dachu dachówki
  7. W międzyczasie zmieniliśmy dwie rzeczy: 1. Podnieśliśmy okrągłe okienko doświetlające schody bo drażniło nas że jest tuż nad stopniem: Przed: Po: 2. Powiększyliśmy jeden z balkonów, bo był za mały. Przed: Po: Brak zdjęcia. Promień balkonu jest większy o ok 10 cm. Niby nic a jednak wiele.
  8. Tu trochę zdjęć z rozszalowanego parteru. Kuchnia: Korytarz: Pokój z łazienką: Pomieszczenie gospodarcze: Schody: Wiatrołap:
  9. Ale mam zaległości :oops: Na szczęście na budowie nie były one tak duże jak moje. Chłopcy uwinęli się szybko z więźbą. Nadal jestem pod wrażeniem ich zdolności akrobatycznych. Wciągali te kłody na dach śmigiem choć postur atletycznych nie mieli. Czyli przeważył spryt nad tężyzną fizyczną W tym miejscu wkleję "parę" zdjęć naszej więźby - zdjęcie poglądowe i kilka szczegółowych : Przy okazji okazało się że w naszym projekcie jest więcej "kwiatków" niż myśleliśmy. Tzn. więźba była obliczona dla "nieco" lżejszego materiału dachowego niż nasz. Między innymi dlatego nasze krokwie są nieco grubsze niż to zakłada projekt, a druga rzecz to taka, że musieliśmy trochę kłod dokupić co opóźniło dokończenie więźby do początku tego tygodnia.
  10. Ale u Was się dzieje różnych rzeczy na raz tu piwnice, tu tarasy, tam góra. Rośnie aż miło
  11. Ło matko jak zobaczyłam ostatnie zdjęcie to myślałam, że lekcja 29 będzie miała inny wydźwięk uffff
  12. Dziś mieliśmy trochę załatwień papierkowych. W międzyczasie na budowie zaroiło się od chłopa (w porywach było ich z 10-ciu) i zaczął nam rosnąć dach Dodatkowo piękna pogoda skutecznie polepsza humor Krokwie nad garażem: Zaczątki nad salonem: i w jednym z pomieszczeń na poddaszu: Dodatkowo położyliśmy klinkier na jednym z kominów. Jego widok utwierdził nas w przekonaniu, że dobrze wybraliśmy kolor, choć zdjęcie nie oddaje tego w pełni (zresztą kto tam będzie wogóle zwracał uwagę na te kominy poza nami )
  13. Hej! jak tam układanie dachówek? tak się zastanawiam czy powinno się kłaść folię na to deskowanie? nie będzie się to drewno "pocić" pod ta folią??
  14. Choć trochę mnie tu nie było prace dalej postępowały. Mamy skończone ściany kolankowe i szczytowe, powkładane kotwy, wymurowane kominy (jeszcze tylko trzeba domurować klinkier), rozszalowany i odstęplowany strop, wymurowane ścianki działowe na parterze. Poniżej zdjęcia ścian kolankowych i szczytowych: Na ścianie szczytowej w salonie pojawiło się nasze drugie okrągłe okienko. Mocno zastanawiam się czy nie założyć tam jakiegoś witrażu: Wybraliśmy już klinkier na kominy, coby sobie ułatwić wybór wsparliśmy się naszą dachówką: Czekaliśmy parę dni na więźbę. Trochę smutno zrobiło się na budowie jak nikt się po niej nie krzątał. Na szczęście wczoraj przyjechała piękna, zieloniutka kupa drzewa i zaczynamy układanie konstrukcji dachu od poniedziałku: Dziś korzystając z pięknej pogody walczyliśmy z gwoździami w deskach i odpadach, które nam zostały po tych wszystkich szalunkach. Będzie czym palić w piecu . Pracę umililiśmy sobie grillowaniem. Żeby tak te słoneczne dni dopisywały też w weekendy, a nie tylko jak człowiek w pracy siedzi.
  15. Ale Wy jesteście przekreceni Czyzby prace fizyczne rozwijały ośrodek wybujalej wyobraźni? Poczytaj was jeszcze trochę i chyba zmienię temat pracy doktorskiej
  16. Nadal budujemy poddasze. Na razie mamy jeden pokoik i przygotowany szalunek pod wieńce: Pojawiła się też dziwna dziura na element konstrukcyjny dachu: Na dzień dzisiejszy musimy zdecydować jaki klinkier wybrać na szczyt komina i będziemy musieli wybrać kolor elewacji bo, w niektórych miejscach trzeba będzie ją położyć od razu (mam na myśli okolice dachu do których trudno będzie wrócić). Jakiś tam ogólną koncepcje mamy ale trzeba się ruszyć, pooglądać i wybrać coś ostatecznie.
  17. Jak tak dalej pójdzie to po skończonej budowie będziesz się mogła chwalić bliznami z każdego etapu . Strasznie się cieszę jak widzę wasze postępy. Miłego murowania
  18. No na reszcie coś u Was drgnęło mury w górę i od razu robi się bardziej domowo
  19. My jeszcze nie zamawialiśmy więźby. Liczymy ile tego wyjdzie. Mam tylko nadzieję, że nie będzie z tym takiej hecy jak u Ciebie.
  20. eeee zalej fundamenty wodą, plaża już jest i wakacyjny interes kwitnie
  21. Święta, święta i po świętach. Pniemy się w górę. A oto efekty:
  22. I wzajemnie naładuj akumulatory na dalsze boje na Twojej planecie
  23. Jako, że pogoda nam dopisuje (co mnie niezmiernie cieszy bo w końcu można wygrzać stare kości w słońcu) intensywnie lejemy po tym naszym stropie. W sumie wczoraj przesiedzieliśmy cały dzień na budowie bo schło to wszystko w ekspresowym tempie. Za to przy okazji można było grilla zapalić i przypalić sobie nos na słońcu. Tutaj inwestorka leje po swoim gotowym stropie: i po schodach, balkoniku nad salonem oraz próbuje trafić w wieńce na około salonu: Dzisiaj pomagały nam lać siostry, bo trzeba było jakieś babki upiec na święta . Osobiście laliśmy dopiero popołudniu. A teraz czas na relaks. Pogodnych i spokojnych Świąt Wielkanocnych życzę Wszystkim podglądającym nasz dziennik.
  24. Nie zalaliśmy we wtorek ale za to udało się w środę. Najpierw chłopcy dokończyli parę rzeczy, w tym schody, a potem pojawiła się u nas skądinąd znana nam już wielka pompa ze swoją mało imponującą końcówką (za to wielce imponujący jest fragment pomiędzy ): A potem laliśmy i zacieraliśmy: Pojawił się też szkielet schodów, który też zalaliśmy : Na koniec zalewaliśmy gotowy strop wodą: Po skończonej pracy wypadałoby zalać się samemu
  25. No to się pochwaliłam, że nam dzisiaj leją beton...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...