Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Beja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 394
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Beja

  1. Powiedz, że prawo nie działa wstecz, komuś, kogo dron złapał na kopceniu ze starego pieca. Wolno mu mieć stary piec, tylko nie wolno mu już z niego dymić. To samo ze ściekami. Możesz mieć oczyszczalnię, jaką chcesz, tylko będzie ona musiała coraz lepiej oczyszczać ścieki.
  2. Od kiedy? Przecież ich trzeba nawet uczyć jeść widelcem! A tak serio - sprawdzę jeszcze raz. W zasadzie tak, ale... Rzeczywiście, CE jest takim wymaganym znaczkiem, jeśli chce się wprowadzić jakiś wyrób do obrotu handlowego w UE. Znajdziemy go na oczyszczalniach, żelazkach, zabawkach itp. itd. Ma oznaczać, że wyrób przeszedł jakąś tam procedurę sprawdzającą, że został wyprodukowany zgodnie z normą. To powinno gwarantować bezpieczeństwo jego użytkowania. Ale akurat w przypadku oczyszczalni "biologicznych" część 3 i 6 normy 12566 wymaga badania efektywności oczyszczania. Sprzedawca ma obowiązek wystawienia Deklaracji własności użytkowych wyrobu i przy takich oczyszczalniach wpisuje do niej dane z tegoż certyfikatu CE. Osobiście nie spotkałem się jeszcze z deklaracją oczyszczania w stopniu mniejszym niż 80-90%. Natomiast przy drenażowych badanie odbywa się zgodnie z 1 częścią normy, czyli tylko na szczelność i wytrzymałość. Efektywność można tu deklarować "z palca", że jest lepsza niż wymagania rozporządzenia MŚ, czyli BZT 20%, a zawiesina 50%.
  3. Pozwolenia wodno prawne wydają starostwa - dotyczy to odprowadzenia i do rowu, i do rzeki. Różnica jest taka, że trzeba uzyskać zgodę właściciela (zarządcy) cieku. Jak rów jest gminny, to nie powinno być problemu. Jak Lasów Państwowych - to różnie bywa. W przypadku rzeki zarządcą jest RZGW i tutaj dużo zależy od klasy czystości i od regionu. Wymagania co do ścieków oczyszczonych generalnie nie zależą od tego, do czego się je odprowadza, bo rozporządzenie Ministra Środowiska uzależnia to tylko od wielkości oczyszczalni i położenia w/poza aglomeracją. Jednak dyrektorzy RZGW miewają swoje widzimisię i potrafią zepsuć człowiekowi humor. Nie mogą natomiast sprawić, żebyś musiał robić więcej badań niż określono w rozporządzeniu MŚ. To jest właśnie to rozporządzenie MŚ. Nie możesz tego po prostu tak napisać, tylko wymyślać jakieś dzienniki ustaw? Prawda, że wymagania przy odprowadzeniu do rowu są wyższe, ale: a/ te niższe wymagania przy odprowadzaniu do ziemi (20 % BZT i 50 % zawiesiny) są utrzymane specjalnie dla oczyszczalni drenażowych, których w cywilizowanych krajach już się nie montuje, b/ każda oczyszczalnia z certyfikatem CE spełnia warunki dla ścieków odprowadzanych do rowu poza aglomeracją.
  4. Nie wiem, dlaczego tak uważasz. Obowiązek mają wszyscy użytkownicy wszystkich oczyszczalni, a że od przydomowych nikt (na razie) tego nie egzekwuje, to już inna sprawa.
  5. Beja

    "Mały" SBR na 4 osoby

    Co prawda Biopura nie jest moją najbardziej ulubioną oczyszczalnią, ale muszę sprostować jedną rzecz, bo widzę, że "lobby SBR" już skutecznie namąciło w głowach forumowiczom. Podkreślam - nie uważam, żeby "przepływówki" były lepsze, ale każda technologia ma plusy i minusy. Zgadza się, że w "przepływówkach" działa zasada naczyń połączonych, czyli dopływające świeże ścieki "wypychają" te oczyszczone. Ale wypychają je z ostatniej komory, czyli osadnika wtórnego. Dobrze zaprojektowana oczyszczalnia ma tak ustawione wloty i wyloty w każdej komorze, że te dopływające ścieki jak najmniej mieszają się z tymi wypływającymi, tak więc na wylocie mamy pewną mieszaninę ścieków oczyszczonych w stopniu od 0 do 100%. W przydomowym SBR teoretycznie każda porcja ścieków powinna być oczyszczana w takim samym stopniu, ale i tutaj mamy ograniczenia. Bo jeżeli na jeden cykl pracy przeznaczone jest - przykładowo - 300 litrów wolnego miejsca, a w tym czasie - np. z okazji sobotnich porządków - dopłynie do niej 400 litrów ścieków, to powyżej tych 300 litrów wszystko i tak zaczyna się przelewać jak w zwykłej przepływówce. Tyle tylko, że SBRy są zazwyczaj mniejsze, a więc proporcje ścieków słabo oczyszczonych w odpływie będą porównywalnie gorsze. Druga sprawa to stopień komplikacji. SBRy są znacznie bardziej skomplikowane, mają więcej elementów automatyki i sterowania. Jest się co psuć. Proponowałbym do twoich kryteriów dodać dwa - jak największą objętościowo oczyszczalnię, ale dostosowaną do ilości osób! Nie kupuj na wszelki wypadek modelu dla 8 osób, jeżeli jest was tylko 4. Drugie to opinie zebrane i zasłyszane o lokalnym serwisie. Jeśli będziesz miał pod ręką dobrych fachowców, to mniejsza z tym, co kupisz. Tak, tak! Wiem! Strasznie upraszczam.
  6. Jak się w niedzielny wieczór siada do pisania po kilku "herbatkach" - bynajmniej nie z rumiankiem , to nic dziwnego, że tak wychodzi.
  7. @WojtekINST: Twoja nachalna reklama firmy Wobet-Hydret przekracza już granice obrzydliwości. A co jest polskiego w "polskich" oczyszczalniach? Zbiornik z polietylenu wyprodukowanego w Azji z arabskiej ropy. Kompresor tajwański, chiński albo koreański. Sterownik na japońskich albo chińskich częściach. Dyfuzor chiński. Może opaski zaciskowe, tzw. cybanty są polskie, ale wątpię. "Myśl techniczna"? Niech Artur powie, czy jakakolwiek firma (może poza śp. Sotralentzem) ma dział R&D z prawdziwego zdarzenia. Podpatruje się rozwiązania z Niemiec i Francji i kopiuje się je, ale w wersji dla ubogich.
  8. Wrzuć kilka zdjęć. Z zewnątrz i po otwarciu. Co rozumiesz przez "grzybki"?
  9. Nikoś Dyzma mówił jakoś tak, że jemu służy tylko polska wódka, bo on ma polski organizm. Czy ty wzywasz, żeby stworzyć naszą, narodową oczyszczalnię, dostosowaną do naszych polskich kup?
  10. To zabawne, jak zazdrośnie zwolennicy SBRów strzegą swoich pozycji i nie wpuszczają nowicjusza do swojego szlachetnego grona. Jak to nie ma sekwencyjności? Czyżby była ona zarezerwowana tylko dla tych rozwiązań, które zbierają porcję ścieków w osobnej komorze? Chciałbym przypomnieć, że SBR wywodzi się z "dorosłych" oczyszczalni ścieków, gdzie takie rozwiązanie, tj. dopełnianie komory osadu czynnego w trakcie trwania cyklu napowietrzania jest bardzo powszechne. SBR to Sequence Batch Reactor. Jest porcja (batch) - jest SBR. A czy porcja jest na wejściu, czy tylko w obróbce i na wyjściu - co za różnica? Są gorsze "upierdliwce", jak chociażby rozwiązanie z kratą koszową na wlocie. A wymaganie badania osadu występuje w wielu instrukcjach obsługi. Nic nowego. Sprawa usuwania fosforu, czy też raczej wykazywania jego usuwania w deklaracjach własności użytkowych zasługuje na osobny wątek. Mam wrażenie, że wielu producentów wstawia tu jakiś kant.
  11. One2Clean jest rozwinięciem rozwiązania Klaro One. Firma Klaro została kupiona kilka lat temu przez Grafa. W tej chwili już kilka niemieckich firm ma podobne rozwiązania SBR-a 1-zbiornikowego. Wiecie, że nie uważam SBR-ów za ósmy cud świata, ale padły pytania, postaram się odpowiedzieć. Przynajmniej częściowo, bo nie wiem wszystkiego. Ogólnie - One2Clean nie jest wcale gorszy od ZBS-C czy miliona bliźniaczym mu rozwiązań wszystkich firm To JEST SBR w takim samym rozumieniu jak ZBS-C czy Actibloc. Jest działanie sekwencyjne, a więc jest SBR. Do każdej oczyszczalni ścieki dopływają w sposób ciągły, W One2Clean rozwiązują to przez wydłużenie całego cyklu do okrągłej doby i przesunięciu sedymentacji na noc. Oczywiście powoduje to, że musi zostać zwiększona objętość zbiornika, bo całodzienny dopływ ścieków musi się zmieścić w jednej porcji. Dlatego oczyszczalnia o pojemności 2,75 m3 służy tylko do 3 RLM - przepustowość do 450 l/d. Tłuszcze są zatrzymywane przez nieszczelną przegrodę. Z założenia przegroda jest wyższa niż najwyższy i niższa niż najniższy poziom ścieków. Co do zaburzenia sedymentacji, o której pisze Artur, to się zgadza. Dokładnie tak samo jak w "normalnych" SBR-ach, jeżeli do oczyszczalni dopłynie więcej ścieków, niż jest na to miejsca w osadniku. Wtedy się po prostu przeleje i efekt jest identyczny, co już kiedyś wypominałem SBR-om. Raczej pogódźcie się Panowie z takimi rozwiązaniami, bo chyba nadchodzi na nie moda. Są prostsze, a przez to tańsze, natomiast wymagają większych zbiorników (co swoją drogą daje większą stabilność i dłuższe przeciętne czasy obróbki ścieków). Wszystko rozstrzygną ceny...
  12. Zdania są podzielone Jest temu poświęcony m.in. właśnie ten wątek - ale nie obiecuję, że będziesz miał jasność jak już go całego przeczytasz. Ja lubię Bio disca i Biorocka, WojtekINST SBRy z Wobetu-Hydretu, a Artur oczyszczalnie sekwencyjne w ogóle - chyba się nie mylę, prawda Panowie? Natomiast we trójkę jesteśmy zgodni, czego NIE należy instalować - to jest małych, kompaktowych "kombajnów", które najczęściej przybierają formę pojedynczego zbiornika, cylindrycznego lub stożkowego. Ale jak widać, i tu są zdania podzielone. Ostatnio obrodziło nam w nowych forumowiczów, którzy specjalnie zarejestrowali się tylko po to, żeby podzielić się z nami swoim zadowoleniem z oczyszczalni Traidenis
  13. Naiwny to jest ten człowiek z Traidenisa, który myśli, że forumowicze dadzą się nabrać na takie prymitywne wciskanie im kitu.
  14. Rów może przebiegać przez twoją działkę, ale to nie znaczy, że jesteś jego właścicielem - to jedno. Żeby odprowadzić ścieki oczyszczone do rowu, trzeba mieć zgodę jego właściciela - to drugie. Jak się ma zgodę właściciela, to można do rowu odprowadzić ścieki oczyszczone z dowolnej legalnej oczyszczalni, wszystko jedno czy na swoim terenie, czy obok niego - to trzecie. Żeby to robić, trzeba oprócz zgody właściciela, mieć pozwolenie wodno-prawne - wszystko jedno czy rów biegnie przez twoją działkę, czy obok - to czwarte.
  15. Lustra unikam, bo strasznie brzydki jestem A tak bardziej serio - stara prawda, że atak jest najlepszą obroną, ale mogłeś się trochę lepiej przygotować do tego ataku. Jeśli już coś lansuję, to proste i eleganckie rozwiązania, które nie wymagają od posiadacza robienia wieczorowego fakultetu z ochrony środowiska. Od dawna prowadzę z Arturem dyskusję o SBR-ach, ponieważ przy całej szumnej idei sekwencyjności, oczyszczalnie przydomowe typu SBR realizują ją w znikomym stopniu. A przy ogromnych nierównomiernościach godzinowych dopływu ścieków i tak wszystko bierze w łeb! Dodatkowo, nie dostrzegam w ofercie W-B nic szczególnego, co by ją miało tak bardzo odróżniać od całej gromady jej konkurentów. "Zbiorniki dwupłaszczowe" to po prostu rura PEHD Spiro cięta z metra i zaspawana ręcznie na obu końcach deklami (jednowarstwowymi, prawda?).
  16. Super! Nie ma to jak jednocześnie ustalać zasady gry i przyznawać punkty! Wybacz Wojtek, ale przeciągasz strunę w siłowym lansowaniu Wobet-Hydret.
  17. Rozpocząłeś ten wątek od zestawu oczyszczalni - od słabych do przeciętnych, a dwie z nich to swoje klony. Ale każda z nich pracuje z osadem czynnym. Nazwa "biologiczna" tak naprawdę nic nie znaczy, bo każda oczyszczalnia przydomowa jest biologiczna. Równie dobrze można je nazywać "hydrauliczne". Jest tak jak piszesz - ile wpływa, tyle wypływa. Pomyśl nad rozwiązaniami takimi jak oczyszczalnia trzcinowa albo odprowadzenie ścieków oczyszczonych do studni chłonnej w nasypie.
  18. A tak swoją drogą, to może zapytasz pana profesora, o intencje twórców takiej sytuacji. Indywidualnym użytkownikom oczyszczalni przydomowych śrubuje się wymagania dotyczące ładunku wprowadzanego ze ściekami do środowiska, a jednocześnie dofinansowuje się gminy, które z błogosławieństwem krajowego programu instalują po kilkaset i więcej przydomówek w każdej swojej miejscowości. I te przydomówki mogą wprowadzać do ziemi 80% dopływającego BZT, bo gmina nie ustanowiła sobie aglomeracji.
  19. No właśnie! Dwa razy! Dokładnie tak!
  20. Ja bym to raczej nazwał nadinterpretacją. Dla mnie zapisy są jasne - jakość ścieków zgodna z aglomeracją, częstotliwość jej sprawdzania zgodna z wielkością oczyszczalni. Dla mnie kompletnym absurdem jest comiesięczne badanie próbek. Mija się to z ideą oczyszczalni przydomowej.
  21. Wydaje mi się, że nie. W rozporządzeniu MŚ jest osobno o wymaganiach, osobno o próbkach. W aglomeracji wymagania dla ścieków oczyszczonych zależą od RLM aglomeracji, ale nigdzie nie jest napisane, że dotyczy to ilości próbek. Ta zależy tylko od RLM oczyszczalni. Mówi o tym par. 5.2. i ani słowa o tym, aby w aglomeracji było inaczej niż poza aglomeracją. Natomiast nikt nie zwraca uwagi na inny absurd rozporządzenia - że należy prowadzić pomiar natężenia przepływu ścieków
  22. Artur, możesz wytłumaczyć, dlaczego straszysz ludzi nieprzeliczoną ilością próbek? Co innego warunki dla ścieków oczyszczonych, usuwanie fosforu i tak dalej, a co innego ilość próbek. Ta jest taka sama w aglomeracji i poza nią.
  23. Dzięki za zwrócenie uwagi na ten szczególny przypadek. Uwaga wszyscy, którzy chcą odprowadzać ścieki z oczyszczalni przydomowej np. do własnego stawu! Cała reszta - jw.
  24. No chodzi o to, że jak masz studnię chłonną albo drenaż rozsączający na własnej działce (powinienem raczej napisać "w granicach własnej działki"), a ta działka leży na terenie nie objętym aglomeracją, to możesz odprowadzać do tego drenażu do 5 m3/dobę ścieków o parametrach: BZT zredukowane o 20%, zawiesina o 50%. Czyli tyle ile wypływa z osadnika gnilnego albo dziurawego szamba. Można odmówić podłączenia, ale nie wszędzie można wybudować POŚ na terenie aglomeracji. Poza aglomeracją - nie słyszałem jeszcze o takim zakazie. Tylko że jak sąsiad z POŚ jest na terenie aglomeracji, to jest obawa, że będą od niego wymagać wyższych parametrów oczyszczonych ścieków. Mam wrażenie, że po 1,5 roku obowiązywania nowych przepisów jeszcze wciąż urzędnicy w gminach nie bardzo wiedzą, jak postępować w takich sytuacjach. Podsumowując - masz grunt iłowo-gliniasty na terenie aglomeracji, z dostępem do kanalizacji i chcesz się ładować w POŚ? Szczerze odradzam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...