Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

artix1

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2 521
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez artix1

  1. Już sam zgłupiałem, musiałem sprawdzić na Alledrogo, co za cudo kupiłem i była to rzeczywiście geowłóknina 120g. Miała być na podjazdy, ścieżki i zapobiegająca przerastaniu chwastów, co jak widać się nie sprawdziło. Trawsko przerosło ja w nowej wolierze piorunem, niby gęstotkana, ale trawa dała sobie z nią radę. Resztę tego wynalazku oczywiście wykorzystam pod kostkę lub przyszłe ścieżki, a trochę tego pewnie będzie. Fajnie to to przepuszcza wodę, i nie pozwala na mieszanie się podbudowy z gruntem. Nie wyobrażam sobie, żebym nie zabezpieczał gruntu pod utwardzonymi miejscami, wszędzie się tak robi, co dla naszych brukarzy jest kosmosem . Mój podjazd nie będzie się zapadał.Namówiłem tez kumpla na ten zabieg przed rozpoczęciem prac brukarskich, jeszcze mi za to podziękuje:)
  2. Pusia nie dałem się zrobić w bambuko, agrotkaniny zawsze kupuję 90g, a ta agrowłóknina ma 120g. Grube toto jest, nie ma szans rozedrzeć rękoma, wygląda naprawdę solidnie, i tu kończą się komplementy, bo woliera wygląda teraz jak niekoszony trawnik . Kolega też ja kupił i zachwalał, na forum były ochy i echy, to się skusiłem. Oj głupi ja . Oczywiście już więcej nie zrobię z siebie idioty i kupię zapas agrotkaniny. Pod kostkę brukową będę dawał agrowłókninę min 200g, a pewnie wykorzystam też resztę tej chwastolubnej, spokojnie oddzieli podbudowę od gruntu rodzimego.
  3. Zawsze używałem agrotkaniny, tak zabezpieczyłem teren pod sosnami i w ogródku, po tym zabiegu mam spokój z chwastami. Przed budową woliery, dałem się namówić na agrowłókninę. Gruba, gęsta, nie do rozerwania rękami, efekt po niedługim czasie? Trawa ładnie ją przerasta. Wnioski? Nie kombinuj chłopie, lepsze wrogiem dobrego itd . http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=391032&d=1497214220 Teraz trzeba odgarnąć kamyki, położyć agrotkaninę, zasypać, i zapomnieć o zieleninie. Głupi ja
  4. Wędzarnia działa sprawnie http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390855&d=1497037983 Cień idealnie pokrywa okno, szyba szybko zrobiła się chłodna, w domu już nie odczuwa się piekarnika w okolicach okien. To działa! http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390853&d=1497037916 http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390854&d=1497037949 Zamontowałem dodatkowe stężenia konstrukcji, już nie porusza się w te i we wte, góra ładnie odsunęła się od ściany na 3-4cm. To samo zrobię na zewnętrznych słupach. Daszki połączę jedną kantówką w środku, na razie mam pustki magazynowe, może coś znajdę w blaszaku (co za dramatyczna historia) http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390856&d=1497038017 Siedzisko ławki jest oczywiście pochylone ku tyłowi dla wygody, zadek człowiekowi nie zjeżdża z ławki podczas siedzenia http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390858&d=1497038072
  5. Coś czułem, że mi czegoś brakuje...sandały, koniecznie japonki, takie żeby ten cholerny pasek uwierał człowieka między palcami. Chociaż legalnie można sobie założyć skarpety do tego obuwia . To jest mój guru, dobry jest skubaniec, jak mam chwilę czasu wieczorami, to oglądam i edukuję się przy jego filmikach https://www.youtube.com/channel/UC06fO6LNH_AUgjbmqaZRV5Q
  6. Tak też myślałem, idealny test dla japońskich pił. Kupię kilka cedrowych belek, podocinam, powycinam, spasuję nawet może i będzie git. Prościzna . W razie niepowodzenia, zawsze mogę zwiększyć zapas drewna do kominka, cedrem jeszcze nie paliłem
  7. Spokojniejszy dzień za mną. Od rana dorobiłem kantówki daszku, potem obiad i wycieczka do parku Solankowego. Był jarmark, pokaz średniowiecznych tańców, walk rycerzy itd. Do tego zrobiliśmy rundkę wokół tężni, łyknęliśmy sporą dawkę jodu . http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390792&d=1496951917 Daszek ładnie zacienia okno, przeszedł pozytywnie test, cień pada aż do dolnej ramy okna http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390790&d=1496951244 http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390791&d=1496951291
  8. Najśmieszniejsze jest to, że nie zakotwiłem . Jest całkowicie wolnostojąca. Już jest dosyć sztywna, jak dokręcę resztę desek i ławkę, zobaczę jak to ustrojstwo będzie się zachowywało.
  9. Pokręcona pogoda, teoretycznie miało być słonecznie, a kilka razy padało z małych, badziewiastych chmurek . Pomimo tego ,trochę podziałałem z drewnem. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390737&d=1496865870 Wkręty zastąpię śrubami zamkowymi, te są tymczasowe, nie miałem innych. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390735&d=1496865823 http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390736&d=1496865842 Takie cóś zmalowałem. Już podocinałem resztę kantówek na daszek, jeszcze powycinam wpusty, opalę, zaolejuję i już pergolka zacieniajaca zacznie działać. Ławkę skończę po walce z konstrukcją. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390738&d=1496865890
  10. Witaj korinek, nie wiem jak dałaś radę przebrnąć przez mój pokręcony dziennik, ale podziwiam za wytrwałość . Pokoiki nie są duże, to fakt, ale nam to zupełnie nie przeszkadza. Do sypialni weszło pełnowymiarowe podwójne łózko plusz szafki nocne po bokach, dookoła jest sporo miejsca do przechodzenia. W garderobie jest duża szafa plus regał na książki, tam też nie brakuje miejsca, pokoik maleństwa, pomieścił szafę z regałem, komodę łóżeczko plus pojedyńcze łóżko dla żonki, jak spała z maluchem w pokoju, jest też miejsce do zabawy. Nic nam większego nie jest na razie potrzebne do szczęścia. Przedpokój natomiast jest spory prawie 9m2, do tego salon 30m2 i półotwarta kuchnia 10m2. czyli strefa dzienna ma prawie 50m2, a to już chyba spora przestrzeń. Dzięki podniesionemu sufitowi w salonie, jest czym oddychać . Jak do tej pory, nie odczuliśmy jakiegokolwiek dyskomfortu z powodu niewielkich pokoików. W poprzednim mieszkaniu mieliśmy do dyspozycji 50m2 i było ok, teraz jest dwa razy więcej plus garaż. W zupełnosci ten metraz wystarcza, a i mniejsza kubatura do ogrzania, co nie jest bez znaczenia . Podjazdu do garażu na razie brak, muszę wymurować murki oporowe po jego bokach, jeszcze przed akcją z kostka brukową. Przedłużone zadaszenie jest rewelacyjne, raz, że można sobie posiedzieć na ławce pod zadaszeniem, zostawić wózek czy parasol, dwa to dojście do garażu suchą nogą, co jest wygodne szczególnie zimą. Gdybym jeszcze raz miał budować dom, to rozważyłbym przejście z domu do garażu, chociaż nie do końca lubię to rozwiązanie (zapaszki na przykład), albo zadaszone przejście z werandą oczywiście. Lubię wiejskie klimaty, werandka jest the best . W razie czego pytaj, w zależności od nawału pracy w pracy, postaram się w urzędowym terminie na nie odpowiedzieć
  11. Pogoda trochę nie ten tego, ale w garażu można bałaganić, co też uczyniłem dość skutecznie . Przygotowałem wpusty na górnych belkach, wiertło 30mm, mała dłubanina dłutem i gotowe. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390677&d=1496777841 Niewysokie czopy, ale wystarczające, wszystkie wyciąłem piłą japońską, robota poezja. Bez wysiłku, szybko i precyzyjnie. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390679&d=1496777898 http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390678&d=1496777868 Wpasowałem oparcie ławki, będzie ustawione pod delikatnym kątem dla wygody. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390680&d=1496777956 http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390681&d=1496778049 Jutro jak pogoda pozwoli, opalanie i montaż konstrukcji. Zobaczymy co z tego wyjdzie
  12. Jest prund, jest moc, jest impreza . Jeszcze większa radość, jak się wyryje ładniutki dołek, wciśnie się w niego ładniutki kabelek, zakopie, a koniec wprowadzi do domu i podłączy do skrzyneczki tymczasowej nawet. Wiem co piszę, cieszyłem się jak dziecko, że nie muszę już ganiać z przedłużaczami po działce
  13. Nie jestem pewien, ale chyba opalone deski nie będą idealne pod malowanie biała farbą. Możesz zrobić próbę, ale trzeba by je umyć wodą w celu dokładnego odpylenia, wysuszyć i pokryć farbą. W sumie ciekawe zagadnienie, jeszcze nikt tego nie robił, albo robił i była kiszka . Może trzeba by malować najpierw podkładem, a dopiero nawierzchniową do drewna. Cóż ja biedny mogę doradzić? Trza spróbować, będzie wiadomo o co loto
  14. Witaj, Do bramy i na furtkę przykrecałem deski modrzewiowe o wymiarach 20X140. Miałem do wyboru 28mm grubości ale nie chciałem obciążać dwuskrzydłowej bramy, w rozsuwanej nie ma to akurat takiego znaczenia. Hmm, nie sądzę, żeby deska mocowana co 1.3m będzie się jakoś mocno skręcać. Jak będzie mokra i grubsza, to też będzie na słońcu wariowała. Tarasówki o tej grubości są od spodu nacinane, żeby zapobiegać ich wichrowaniu. Belka w salonie, pomimo półrocznego leżakowania w garażu, też się skręciła, na wilgoć nie ma bata . W sumie to sam nie wiem, moje 20mm na bramie jak na razie ładnie się trzymają, nic się z nimi nie dzieje. Dwa razy je zaolejowałem, napiły się do syta i jakoś na razie trzymają fason . Osobiście na swoim płocie widziałbym modrzew, co by nie mówić, lepiej znosi wilgoć, nie gnije itd. widzę różnicę pomiędzy modrzewiem, a świerkiem lub sosną, który dałem na ostatni stopień schodów na tarasie. Zabrakło mi materiału, a modrzewia w okolicy niestety wtedy nie było. Kupiłem jedną deskę, dokręciłem do schodów i zaolejowałem identycznie jak reszta tarasu. Już widać, że słońce i deszcz lekko ją podniszczyły, natomiast modrzewiowy wyższy stopień wygląda jak nowy. Coś w tym jest
  15. Jedną butlę kupiłem od kumpla, drugą podczas wizyty u znajomej, która ma punkt wymiany butli. Akurat przyjechał transport, kierowca nie chciał sprzedać mi jednej sztuki, pani go przycisnęła i za stówkę miałem pełną butelkę. Pusta butla w markecie, kosztuje koło 90 zł, u dystrybutora chyba można kupić pełną, i być może wypożyczyć za kaucją, tak mi się wydaje.
  16. podziwiam, że przebrnęłaś przez te moje bazgroły, sporo się tego nazbierało . Przed budową, sam śledziłem dzienniki budowy, szukałem szczegółowych informacji co i jak się robi, a w zasadzie jak się powinno robić. sporo tego wszystkiego, pomysłów i technologii tysiąc, każdy ma swoje typy i przekonania co do słuszności danego zagadnienia. Ciężko znaleźć złoty środek, trzeba zrozumieć po co robi się daną rzecz, jaką funkcję ma spełniać i dążyć do tego, żeby tak akurat było. W przypadku powiedzmy ocieplenia, dla niektórych fachowców z 30letnim doświadczeniem, klej i styropian, to tylko podkład pod tynk i już. Jakieś tam szpary, dziury, czy inne babole, przecież zapaćka się klejem i nic nie będzie widać. Naoglądałem się już fachowców na budowach znajomych jak i nieznajomych i różowo to nie jest . Zero wyobraźni, tylko kasa i czas, reszta jest nieistotna. Przez takie "nie wiem, jakoś tam zrobili, nie znam się", jeden kolega ma 3 cm styropianu na chudziaku, na tym ogrzewanie podłogowe, więcej się nie dało, bo "miszcz" zrobił za niskie ściany i otwór na drzwi balkonowe. Drugi kolega ma 5cm, z tego samego powodu, plus po niecałym roku, zaczęła osiadać cała podłoga i pękać płytki, bo nie było komu przypilnować imbecyli podczas zagęszczania pospółki w fundamencie. Ja swoich gagadków w pięć sekund wyleczyłem z pospiechu, używając przy tym słów powszechnie uważanych za wulgarne, zaczynających się od H i K . Nooo i pomogło jak ręką odjął . Staram się pokazywać przydatne szczegóły budowy, na które zazwyczaj się nie zwraca uwagi (np.ocieplenie progu pod drzwiami), sam szukałem gotowych rozwiązań, ale kiedyś nie można było nigdzie tego znaleźć. Teraz jest trochę lżej, bo niektórzy budujący widać chcą wiedzieć w czym będą mieszkać i jak to było zbudowane, do tego dochodzą coraz to nowe technologie i pomysły. No tak, jak mam przerwę w pisaniu, to się nie mogę zatrzymać. Koniec "mundrości". Pozdrawiam
  17. Melduję się znowu proszę ja Was . Nastąpiła krótka przerwa techniczna, spowodowana natłokiem pracy przed moim urlopem. Firma się ocknęła z błogiego snu po informacji, że spadam . No nic, już mam spokój, i mogę się zabrać do pracy po pracy . Krótki zarys zaczynających się białych nocy. Fotka zrobiona po północy. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390558&d=1496693518 o 6 rano, słońce już wysoko http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390559&d=1496693536 To lubię, nareszcie w kraju, ładnie widać Hel http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390560&d=1496693561 Powoli czas na kolejne strzyżenie sosen. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390562&d=1496693634 Pierwsza dojrzała truskawka, córcia nie dała jej żadnych szans, była mniam mniam http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390561&d=1496693583 Wbetonowałem mocowania belek do zadaszenia okien na południowej elewacji. Wcześniej starałem się opracować jakiś plan działania, ale miałem totalną pustkę w głowie. Idę na żywioł tak jak z wolierą, coś się urodzi w czasie pracy. Dzisiaj przed zakupem materiałów, rozkminiłem chyba temat. Po dwie belki pionowe poza obrysem każdego okna, na górze w poziomie, lub pod lekkim kątem belki wspierające deski zacieniające, pomiędzy oknami wpasuję ławkę, spełniającą rolę stężenia całej konstrukcji. Jutro ma padać, ale w środę i czwartek ma być słonecznie, także w tym czasie muszę się uporać z tym całym bałaganem. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390564&d=1496693750 Piły japońskie przeszły dzisiaj test, co by nie mówić tną rewelacyjnie . Na dole Ryoba, w środku Kataba, na górze Dozuki http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390563&d=1496693703 Tutaj próbki ciecia, słaba ostrość, ale widać szerokości cięcia. Najwęższy rzaz robi najcieńsza Dozuki (0.3mm), szczelinka ma tylko 0.5mm. Rewelka . Piły wchodzą w drewno jak w masło, nie dociska się ich do materiału, same ładnie się zagłębiają, cięcie poprzez ciągniecie do siebie. Cóś piknego http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390565&d=1496695567
  18. Haaa, a nie mówiłem?! . Widoczne słoje są niesamowite, musiałbym długo szczotkować drewno, żeby uzyskać taki efekt, a tu chwila i jest git . Nawet surowe i nieoszlifowane deski sa gładziutkie z zaokrąglonymi krawędziami. Olej lniany to po japońsku, ja pokrywam wszystko olejem tarasowym. Zacząłem resztką Sadolinu Superdeck i już się tego trzymam. Taras po dwóch sezonach wygląda jak nowy, także olej się sprawdził. Te problemy z pękającą powłoką, miałem na deskach szczytowych dachu, dość szybko popękała i zaczęła paskudnie wyglądać. Malowałem je Sadolinem Clasic. Być może drewno było mokre i zaczęło pracować, sam nie wiem, Pomalowałem to jeszcze raz dwukrotnie i na razie jest ok. Za kilka lat, jak zaczną się problemy z farbą, zedrę wszystko, opalę i pomaluje olejem, łącznie z podbitką. Ale to temat na kiedyś, jak już wszystko zbuduję, wykończę i odpocznę
  19. Nareszcie ciepło . Natomiast za górami i lasami normalnie, czyli 8-12'C, jest czym oddychać . No dobra, zieleninka ładnie sobie rośnie, wczesne pomidory już mają owoce, sadzonki kupiliśmy już z kwiatami. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390080&d=1495982121 http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390081&d=1495982145 Truskawki też dają radę, muszę dosadzić więcej krzaczków, niewiele ich mamy. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390082&d=1495982164 Pomiędzy poziomkami wyrosła sobie mikro sosenka. Jak podrośnie, to ja przesadzimy w wygodniejsze miejsce http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390084&d=1495982205 Sosny jak co roku szaleją. Po zeszłorocznym strzyżeniu, wypuściły cała masę odrostów, ładnie się zagęszczają. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390083&d=1495982183 Żonka korzystając z okazji, przygotowuje syrop na kaszel i przeziębienia z młodych odrostów sosenek. Po zasypaniu cukrem, niektóre zalane miodem, ładnie puściły soki. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=390085&d=1495982267 Niedługo krótki urlop, już knuję co by tu. Roboty jest od groma, ale z uwagi na temperatury i zbliżające się lato, muszę zlikwidować problem nagrzewania się okien na południowej ścianie. Okna już teraz grzeją niemiłosiernie. Zbuduję nad nimi zacienienie w postaci pergoli. Ażurowy daszek wsparty na belkach, pomiędzy belkami, być może wpasuje ławkę, czy coś podobnego. Sprawa pilna, bo znowu będziemy mieli piekarnik w salonie . Zamówiłem już brakujące narzędzia, których mi notorycznie brakowało. Piły japońskie i porządne dłuta, do tego kamienie do ich ostrzenia. W strugi zaopatrzę się później, nie chcę zbankrutować, a szajsu nie kupię .
  20. Lampy są debeściarskie, niedługo będę robił prototyp. W ogrodzie prawie nie będzie ich widać i bardzo dobrze. Już miałem różniaste pomysły na oświetlenie, samorobne, sklepowe i w sumie do końca nie byłem przekonany. Te słupki będą idealne i tanie. Fajnie mieć listę rzeczy do zrobienia, moja jest już pełna i jakaś taka podniszczona. Nazbierało się tych niedokończonych i zaplanowanych robótek
  21. No nieźle, gdzieś mi ten ważny szczegół uciekł .
  22. Poczytałem trochę kompozycie, opinie różne, większość spam i monterzy. Ogólnie komentarze jakie to tarasy kompozytowe są super, ale nikt nie chce udostępnić zdjęć desek po kilkuletnim użytkowaniu. Totalne embargo na fotki . Monterzy polecają jakieś tam marki, odradzają chińszczyznę. Dechy produkowane w UE są drogie, ale podobno nie ma z nimi większych kłopotów, chińskie potrafią się spaskudzić już po jednym sezonie. Tu opinia posiadaczki odnośnie wad kompozytu: Jeśli chodzi o użytkowanie to: - dosyć szybko się rysuje co mnie wkurza, trzeba trochę uważać - jak pada deszcz to dziwnie się przebarwia- tam gdzie stała woda robią się ciemne zacieki- ale potem jakoś same znikają - no i bardzo ale to bardzo się nagrzewa-nasz taras jest południowy więc jak grzeje słońce to można się poparzyć- na boso nie ma szans przejść- nie przesadzam. Do tego trzeba uważać, żeby nie zabrudzić kompozytu żarciem czy tłuszczem, bo zostają plamy, których się już nie usunie. Nagrzewanie się powierzchni tarasu, też jest sporą wadą, szczególnie jak się ma małe dziecko. O cenie nie wspomnę, bo to kosmos, za 1m2 kompozytu, mam 3m2 modrzewia. Osobiście wolę drewno, cenowo i wizualnie kompozyt do mnie nie przemawia, ale co kto lubi
  23. Tylko LEDy, nie będę ładowal w lampy 40W/szt, bo zbankrutuję . Przemyślę niskie napięcie oczywiście.
  24. Przetestuję niedługo jak idzie wiercenia w tak długich belkach. Kupiłem spiralne wiertła, one trzymają myślę oś wiercenia, nie uciekają na boki. Ciekawy jestem jak mi to pójdzie. Coś czuję, że docelowo będę musiał wiercić od góry, ale to wyjdzie w praniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...