-
Liczba zawartości
385 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez paciorki
-
Rozbudowa zabytkowego domku - Katowice Giszowiec
paciorki odpowiedział paciorki → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Dziękuję. Zrobię próbę. -
Rozbudowa zabytkowego domku - Katowice Giszowiec
paciorki odpowiedział paciorki → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Oj, ile to już czasu minęło od mojej ostatniej dziennikowej bytności.... A dużo się zmieniło, oj dużo -
Rozbudowa zabytkowego domku - Katowice Giszowiec
paciorki odpowiedział paciorki → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
-
Pytania do Elfir - forumowej ogrodniczki
paciorki odpowiedział SZANTI. → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Pestko, na moje oko to nie rozmaryn tylko estragon u Ciebie rośnie.- 18 172 odpowiedzi
-
- elfir
- forumowa ogrodniczka
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rozbudowa zabytkowego domku - Katowice Giszowiec
paciorki odpowiedział paciorki → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Amber szkło z Chorzowa -
Rozbudowa zabytkowego domku - Katowice Giszowiec
paciorki odpowiedział paciorki → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Nadal zachwyt:D:D. Jedynie od południowej strony konieczne jest olejowanie dwa razy w sezonie, reszcie wystarczy raz. Nieodmiennie polecam. -
Kleszcze - jakie opryski?
paciorki odpowiedział Mirosław Kotuszewski → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Aspermet 200 ec, Draker. -
Rekuperatory Pro-Vent - opinie
paciorki odpowiedział francuz2 → na topic → Wentylacja, klimatyzacja, rekuperacja
Mamy pro venta pracującego ponad dwa lata. Jeśli sprawa aktualna to służę pomocą.- 25 odpowiedzi
-
Rozbudowa zabytkowego domku - Katowice Giszowiec
paciorki odpowiedział paciorki → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Przepraszam za mocno spóźnione odpowiedzi ale do swojego wątku właściwie nie zaglądam, niewiele nowego się dzieje ( w sprawach domu) za to zawodowo jestem mocno zaabsorbowana. Dziękuję za wiele komplementów i już odpowiadam: Parapety nie od ABA Wiktorczyk a od stolarza od podłóg i schodów. Namiarów na stolarza nie podam, bo kosztował nas masę nerwów, jest niesłowny i nie odbiera telefonu aczkolwiek pracę wykonał należycie. Ściana w kuchni i pokoju jest rozbiórkowa, murowana brudna a potem piaskowana i impregnowana. Nad piecem w kuchni mamy dużą taflę szkła. Zasłania cegłę od blatu po okap i wystaje poza obrys pieca po ok. 10 cm. Wystarcza w zupełności nawet mojemu mężowi, który gotuje codziennie i to baaaardzo ekspresyjnie:yes: Cegły w kuchni i pokoju odkurzam co dwa, trzy miesiące. Tak, odkurzam. Przykładam ssawkę z odkurzacza do ściany i szuram góra-dół. Wystarcza. -
Pytania do Elfir - forumowej ogrodniczki
paciorki odpowiedział SZANTI. → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Basiu, trawy śliczne ale posadzone tak gęsto, że busz będzie już w przyszłym roku a za 2 lata wiosną czeka Cię gruntowna przebudowa rabaty:)- 18 172 odpowiedzi
-
- elfir
- forumowa ogrodniczka
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Paprotkowych zmagań ciąg dalszy
paciorki odpowiedział ane3ka1 → na topic → Galeria zdjęć domów Forumowiczów
Aniu, gdybym na własne oczy nie widziała ogrodu anno domini 2013 ( wiosna) nie uwierzyłabym że obecny ma 2 lata. Obecny wygląd rozpatruję w kategoriach cudu ). Twój ogród ciągnie zdrowo na jakiś dopalaczach! -
Robiliśmy stężenia i podbijaliśmy. Trochę zdjęć jest na pierwszej stronie mojego wątku, post 15 i 19. Reszta zdjęć w galerii.
- 6 odpowiedzi
-
- bloczek betonowy
- fundament
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rozbudowa zabytkowego domku - Katowice Giszowiec
paciorki odpowiedział paciorki → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Moja rada: jeśli koszenie jest nieregularne - tylko z koszem. Jeśli masz możliwość częstego koszenia - mulczowanie jak znalazł. Jeszcze tylko jedna uwaga - trawnik koszony rzadko mocno traci na swojej urodzie. Gatunki ekspansywne wypierają te bardziej szlachetne a dodatkowo trawa kiedy pozwoli jej się zakwitnąć staje się bardzo twarda i gołą stopą chodzi się bardzo nieprzyjemnie. Mam nadzieję, że zwyczaje w imielińskim tartaku się nie zmieniły od czasu ostatniej mojej tam bytności i będziesz miał duuuuuuużo kory za cenę samego transportu. Ja byłam tam dwu lub trzykrotnie i przywoziłam taką grubą korę jakiej akurat potrzebowałam. Jedyna wada jest taka, że jednak trochę trzeba się spocić przy robocie lub wynająć kogoś do pomocy. Tartak od załadunku umywa ręce. -
Rozbudowa zabytkowego domku - Katowice Giszowiec
paciorki odpowiedział paciorki → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Zawsze po wertykulacji trawnik tak wygląda. Zawsze! Pytanie jeszcze jak często kosiłeś, bo jeśli rzadko to niestety najlepsza kosiarka nie rozdrobni należycie. Podstawą jest częste koszenie. U nas trawnik naprawdę bez zarzutu przy koszeniu raz na 5,7 dni. Czy w sezonie, bezpośrednio po koszeniu z mulczowaniem umiałeś coś wygrabić? Poszukam namiarów i jutro dam znać -
Przepraszam Guthouse, za wtrącenia nie dotyczące Twojego domu ale tylko chciałabym przekazać f.5 informację, że w Imielinie jest tartak gdzie dowolną ilość kory można sobie zabrać za darmo. Należy jedynie być w sobotę po godz 11. Bywało, że podjeżdżały niewielkie ciężarówki i w sile czterech panów były ładowane do pełna korą za pomocą szufli do śniegu
-
Sprawę kompostownika załatwia raz na zawsze kosiarka z funkcją mulczowania. Używamy trzy lata i nie narzekamy. Jedyna wada to konieczność koszenia raz w tygodniu lub nawet co 5 dni ale trawnik wygląda wtedy bardzo porządnie. Jakieś zdjęcie jest u mnie w dzienniku.
-
My cegły rozbiórkowe piaskowaliśmy. To znaczy firma piaskowała, my patrzyliśmy . Co prawda smoły nie mieliśmy na cegłach ale wszystko inne schodziło jak złoto. Proszę o utrzymanie zwyżkowej tendencji w publikacji zdjęć. Fani czekają!
-
Rozbudowa zabytkowego domku - Katowice Giszowiec
paciorki odpowiedział paciorki → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Eeeee, szpiegu jeden. To już nie pierwszy raz, bo co rusz to się okazuje, że my to przerabialiśmy. Taka przebudowa to temat samograj. -
Komentarze do Domu z klocków LEGO
paciorki odpowiedział dorkaS → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Dobra, odpowiadam. Były różne rozwiązania co zrobić z nadmiarem wody. 1) rozprowadzić przez skrzynki rozsączające - odpadło, bo wszędzie glina 2) można było rozprowadzać na działce przez system zraszaczy 3) zbierać wodę w zbiorniku retncyjnym Wybraliśmy opcję 3. Teraz jak z poziomu -5 metrów ( tak jest zakopana studnia) wydobyć wodę do zbiornika retencyjnego, w dodatku położonego 20 metrów dalej? Najpierw podnosimy wodę za pomocą wspomnianej wcześniej pompy do głębokości ok. 1,5 m w wprowadzamy ją wężem do rur prowadzących w stronę ulicy do zbiornika retencyjnego o pojem. 5m3. Tam woda się gromadzi i służy do podlewania ogrodu w czasie suszy. Kiedy wody jest nadmiar jest przelewowo zrzucana do kanalizacji ogólnospławnej. Wszystko absolutnie legalnie, ze stertą pozwoleń, uzgodnień i projektów. Ważne jest to, że tylko i wyłącznie nadmiar jest zrzucany, reszta karnie siedzi w zbiorniku. Zbiorniki można też zakopać np. 2 jeśli nie można zrzucać wody do kanalizacji. Mogę jeszcze dołączyć rysunek poglądowy, który zrobił mój mąż. -
Rozbudowa zabytkowego domku - Katowice Giszowiec
paciorki odpowiedział paciorki → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Z rozbiórki starych ścian w naszym domku . Potem były piaskowane. -
Komentarze do Domu z klocków LEGO
paciorki odpowiedział dorkaS → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Obawiam się, że zakotwiczam się u Ciebie na dłużej. Będę się mądrować na temat: grunt gliniasty kontra sucha piwnica. U nas tak właśnie jest ale..... 1) ściany fundamentowe lane ze "szczelnego betonu" - tzw wanna 2) położony drenaż wokoło, potem zasypywane od samego dołu aż po poziom "0" piaskiem. Piasek oddzielany był od gruntu rodzimego włókniną, aby niepotrzebnie się nie zamulał Teraz będzie hit (!): 3) w narożniku domu wkopana dłuuuuuuuuga rura stanowiąca studnię. Do tej studni schodzą się rury z drenażu a woda ze studni jest wyciągana pompą. Pompa ma swój alarm-piszczyk zamontowany w domu więc kiedy jest awaria pompy my o tym wiemy siedząc sobie np. przy obiedzie. Pompa uruchamia się automatycznie kiedy odpowiednia ilość wody zbierze się w studni. Jest sucho - działa rzadko, leje deszcz - uruchamia się często. Mogę też opowiedzieć gdzie woda idzie dalej ale to cała epopeja więc niekoniecznie będę zaśmiecać Twój wątek ). -
Rozbudowa zabytkowego domku - Katowice Giszowiec
paciorki odpowiedział paciorki → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Do udawanych drzwi w bloku pukali z różnych odczytów wody, gazu itp. ale zazwyczaj słyszeliśmy, bo a) były informacje o odczytach, b) formuła: drzwi, pustka, ściana tworzyła rodzaj pudła rezonansowego i wszelakie pukanie dało się usłyszeć z kuchni czy sypialni ). -
Rozbudowa zabytkowego domku - Katowice Giszowiec
paciorki odpowiedział paciorki → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Jestem mega praktyczna i blat dębowy olejowany w kuchni mam i sprawdza się idealnie. Kiedy nie tak dawno coś pozostawiło ślad ( pierwszy raz od 1,5 roku) to papier ścierny w ruch, potem olej i blat jak nowy. Lampa to poczciwa Ikea. Linki do regulacji są długie i u nas trzeba było je znacząco skracać. Chcieliśmy kapitalną lampę ze sklepu "Inne meble" ale jej cena na tym etapie jest dla mnie nie do przełknięcia, podobnie jak cena ich kinkietów. Stanęło na przeróbce taniutkich lampek również z Ikei. -
Komentarze do Domu z klocków LEGO
paciorki odpowiedział dorkaS → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Dorka, jestem z rewizytą chociaż wcześniej też bywałam ale tylko jako czytacz. Uzupełniłam opowieść o atrapie drzwi to jedno a drugie to muszę dotrzeć jakie to u Ciebie te problemy z wodą w piwnicy. My w naszej starej też mieliśmy wodę okresowo i wiedząc o tym zrobiliśmy poważne odwadnianie nowej części. Udało się. Nowa jest sucha jak pierz ale wody z odzysku mamy gigantyczne ilości. -
Rozbudowa zabytkowego domku - Katowice Giszowiec
paciorki odpowiedział paciorki → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Dziękuję ale po prostu tak musiało być. My drzwi w tym miejscu nie chcieliśmy o czym jest mowa w dzienniku. Zaburzało nam to wizję całości:rotfl: za to konserwator nie wyobrażałby sobie tego domku bez drzwi w tym miejscu ( zresztą jak najbardziej słusznie). No nie pozostawało nam nic innego jak posłużyć się atrapą. Nie pierwszy raz w naszym życiu zresztą. Mam dzisiaj chyba jakiś dyżur przy komputerze więc opiszę to zdarzenie bo jest dość zabawne. Swego czasu mieszkaliśmy w niedużym mieszkaniu w bloku. Udało się dokupić sąsiednie mieszkanie i połączyć oba lokale. Sprawy zaczęły się komplikować przy próbie usunięcia jednych drzwi ( bo jak wiadomo dwoje drzwi do jednego mieszkania to o jedną sztukę za dużo) ponieważ aby je zlikwidować, czyli w rzeczywistości usunąć jeden numer lokalu trzeba było uzyskać wiele uzgodnień, przejść przez zebranie członków spółdzielni, uzyskać ich zgodę a potem jeszcze coś, czego nie pamiętam. W każdym razie dobra dusza w spółdzielni dała radę: " zostawcie sobie te drzwi od zewnątrz a od wewnątrz po prostu zamurujcie i zróbcie co tam chcecie. Numer lokalu zostanie na papierze, nie będzie to przecież przeszkadzać". No fakt, właściwie nie będzie. Tak też się stało: od klatki schodowej drzwi dalej były, zamknęliśmy je na klucz, klucz do szufladki z różnymi kluczami, od strony wewnętrznej powstała wchodzona garderoba i zapomnieliśmy o temacie. Kilka lat później chcieliśmy naszemu dziecku pokazać, jak to kiedyś wchodziło się do mieszkania, wzięliśmy klucze chcąc otworzyć drzwi i pokazać piękny mur. Jakież było nasze zdziwienie kiedy zamki okazały się otwarte! Zamykaliśmy je, pamiętaliśmy z mężem! Po chwili zorientowaliśmy się, że same bębny do których wkłada się klucz są luźne, do wyjęcia z zamka. Zdziwiliśmy się i tyle ale nie dawało nam to spokoju. Po kilku dniach w luźnej rozmowie ze znajomym policjantem wspomnieliśmy o dziwnym zdarzeniu na co on ze spokojem: "nooooooo......., włamanie mieliście". Uszkodzenia zamka były klasyczne dla pewnego rodzaju włamania. Nie wiemy kiedy to się stało ale obawiamy się, że potencjalny złodziej po dziś dzień leży sobie na jakiejś kozetce u psychoanalityka. W związku z tamtymi zdarzeniami, mąż poważnie rozważał zamontowanie za tą nową atrapą kamery tak, aby drugi raz nie opuścić już tego spektaklu. I tak te atrapy chyba się będą za nami ciągnęły po wsze czasy :lol2: