Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

paciorki

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    385
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez paciorki

  1. Cytowałam ane3ke ale mi nie wyszło, bo zabrakło ". .." . Moje dziecko nie pije nadmiernie a sytuacja o której pisałam dotyczyła wiecznego chodzenia z butelką w dziobie nie natomiast picia ( z butelki niewiele ubywało, istotny był sam fakt trzymania smoczka w buzi)
  2. Dodatkowy problem stanowi to, że on budzi się w nocy z rykiem zarzynanej świni i kilkakrotnie potrafi się drzeć "tata, tata". W ogóle twierdzi, że tata nie śpi. W nocy śpią jego zdaniem wszyscy, tata nie! Hmm, to co teraz napiszę to niestety nie będzie pociecha ale cóż tam i tak napiszę: Tomek, lat prawie 9 budzi się z dzikim wrzaskiem w środku nocy i niestety nie jest łatwo go z tego stanu wyprowadzić. Ucieka z łóżka z krzykiem. Układa się w nocy do snu poza łóżkiem. Lunatyk po prostu. Sprecyzuję: nie "łóżka" tylko materaca położonego na dywanie. Bardzo często "sprzątałam" dziecko śpiące w różnych miejscach pokoju. Typowe łóżko byłoby po prostu powodem nieustających upadków - taki typ po prostu. Na nocne wrzaski niestety również sposób jest jeden - muszę go na gwałt wybudzić z tego snu a zapewniam, że nie jest to łatwe. ( mąż lunatyk więc jako takie doświadczenie mam). Te nocne koszmary nie są uzależnione od strasznych filmów czy bajek ( unikamy, ograniczamy znacząco) ani od jakiś wielkich przeżyć. Po prostu są przez kilka nocy z rzędu, czasami kilkanaście a potem sprawy się wyciszają na miesiąc lub dwa. Im starszy tym dłuższe przerwy więc jakieś światełko w tunelu jest. Myślę, że na te nocne wołania to nie ma mocnych. U Ciebie to jest tata u nas mama i tyle. Chyba trzeba przeczekać. Z tym piciem to chyba też jest jakaś psychoza, bo on potrafi latać po domu z przyklejoną do pyska butelką. Dynda mu w zębach i co trochę ciągnie. Tak strasznie mnie to denerwuje i również niepokoi. I znowu jak u nas! Skończyło się kiedy trzeba było odstawić wszystko co mleczne ( wykluczenie alergii ) a u nas jedynie mleko było z butelki. Pediatra zakazał. Wzięłam młodego na rozmówkę i powiedziałam mu, że jest taka sprawa i niestety będzie ciężko ale spróbujemy razem przez to przejść. Bardzo trudno było przez pierwsze dwa dni, potem tylko trudno a potem , po może tygodniu już nawet nie pytał o butelkę. U nas była zawsze do zasypiania i nieustająco w ciągu dnia ( chyba zamiast smoczka, którego nie cierpiał) więc lekko nie było ale się udało. Co do wyczekania Stasia - tym większy mam do siebie żal. Bo wiem jak o niego walczyłam a teraz czasem mam ochotę wyrzucić go z domu i na niego nie patrzeć. Tak ma KAŻDA matka tylko niestety nie każda ma odwagę się do tego przyznać. Cały czas pokutuje mit matki Polki co to dziecko piersią karmi i kocha od narodzin i ma nieskończone pokłady cierpliwości. Nieprawda! Wiem, pewnie są takie mamy ale nie każda taka jest. Można karmić butelką i kochania Wrzaskuna dopiero się uczyć, można mieć wszystkiego dość i można chcieć oddać dziecko pierwszej napotkanej osobie! To, że potem się przychodzi do przytomności i jednak szybko weryfikuje przemyślenia to inna rzecz . Ja właśnie dzisiaj oddałam Tomka na noc do dziadka i hmmm, no nieciekawie mi jest w domu bez niego. Niby luzik, nikt niczego nie chce, nie woła, nie prosi no ale jednak nieswojo. Mam tak serdecznie dość, że najchętniej spakowałabym manele, trzasnęła za sobą drzwiami i zostawiła ten cały bajzel - niech się dzieje co chce. W ogóle to dziękuję Wam za słowa otuchy. Niezbyt to miłe, ale dobrze wiedzieć, że nie jest się samemu. Trzymam kciuki za lepsze dni no bo przecież wiadomo, że po burzy zawsze słońce:) Wielkie serdeczności, bo wiem, że na pewno będzie lepiej.
  3. Mamy centralę mistral geo 400 ec i jest na niej informacja:pobór mocy 290 W.
  4. Do tej pory teściowa opowiada jak chłopcy (chyba już dość duzi) zasypiali. Ona nieruchomo na tapczanie. Jeden trzymał ją za włosy a drugi za ucho. I leżała tak nieruchomo do czasu aż zasnęli... Nie wiedziałam, że mamy wspólną teściową :jawdrop::jawdrop::jawdrop::jawdrop::jawdrop: (o Boże!!!) Ja co więcej jestem z tych dziwnych osób, które nie wierzą w takie przypadłości jak "bunty dwulatków", SIOSTRO!!!!!!!!!! Ps. Właśnie dostałam powiadomienie na komórkę o zdjęciu wysłanym do mnie 27.05.2013 w sprawie krzewuszki!!!! No nieźle się tam w tym Plusie ruszają
  5. Jeśli rekuperator to i centrala wentylacyjna. Centrala działa cały czas ale ile prądu weźmie zależy od: - mocy i rodzaju silniczka ( kobieta pisze więc wytłumaczę, że dopłaciliśmy do naszego, żeby był bardziej oszczędny - reszty nie wiem dokładnie) - czy rozkręcisz na 1 bieg czy na 6 ( u nas pracuje bodajże na 3 biegu z 7 możliwych ) - możesz wyłączyć centralę i otworzyć okna wtedy zużycia nie ma.
  6. . Cóż... pewnie muszę winić siebie. Milena już napisała: "nie winić siebie" i uważam, że ma rację. Siedzi tata, bo ja nie mam prawa bytu. Ale ponieważ to tata usypia, trwa to tak długo. Miałam, przerobiłam, szybko ukróciłam, bo wyszłam z założenia, że czas od godziny 19.30 należy już do mnie i tylko do mnie. Niestety nie było łatwo. Histeria, zapowietrzanie się, wychodzenie z łóżeczka, no i jako ekstra bonus wymioty. Zabierałam do łazienki układałam nerwusa w pozycji "tu proszę wymiotować" ( zimny głos, spokój absolutny, zero emocji - chociaż w środku aż buzowało) siadałam obok z obojętną miną i czekałam. Smarkacz chciał uciekać "do tatusia" więc zawracałam jegomościa i w kółko macieju to samo. Za pierwszym razem ta akcja nie miała końca. Dziecko było absolutnie rozbite, leciał przez ręce, zielony i blady na twarzy w zależności od fazy krzyku. Wiem, że brzmi to okrutnie ale każdy następny raz był krótszy. Dziecko zobaczyło, że niestety takie akcje nie przynoszą żadnych efektów. ŻADNYCH. Niestety tu jest pewien haczyk - nie można dać się złamać, bo potem już pozamiatane. Mój mąż wychodził do innego pokoju i zamykał drzwi i potem się przyznał, że nie dałby rady psychicznie. No cóż, zawsze mówiłam, że jestem z dzieckiem sama przez cały dzień i całą noc, mąż pracował więcej niż 8 godzin a ja też muszę normalnie funkcjonować i niestety nie mogę sobie pozwolić na figury typu "dziecko żądzi". Wersje light tego co powyżej zdarzały się jeszcze od czasu do czasu ale wtedy to już była prośba: "wyjdź do swojego pokoju i wróć jak się uspokoisz" - działało jak złoto. . Jest to tym bardziej męczące, że Staś chodzi spać późno, wiec zanim zaśnie robi się 22.30, 23. Dla siebie nie mamy już kompletnie czasu. Czasem nawet w ciągu dnia nie rozmawiamy, bo się nie da. Wieczorem myśli się tylko o tym, żeby zasnąć. Tomek przestał spać w ciągu dnia jak miał niecałe 2 lata. Po prostu widziałam, ze usypianie w ciągu dnia jest dla niego trudne i przez jakiś czas próbowałam go przetrzymać do 18.30, później do 19. Konsekwencją było wstawanie o 6 rano ale ja już wolałam to niż potem bujanie się z usypianiem. Z czasem zasypiał ok. 19 i budził się ok. 7, bez drzemki w środku dnia. Wiem, że każde dziecko jest inne i każdy rodzic ma inne przyzwyczajenia więc tylko opowiadam jak to u mnie a nie namawiam do zmian ). Druga sprawa to nocnik. Stasiu bardzo dużo rozumie i wie co i jak. Temat nocnika jest omijany. Potrafi przetrzymać do czasu kiedy nie założy mu się pieluchy. Siedzi na nocniku 20 min. - nic, założy się pieluchę i nawali. Otwarcie mówi, że nie będzie siadał na nocnik. Ja nie namawiałam. Sam dorósł kiedy miał chyba prawie 3 lata. Wiem, że to późno ale u nas stało się to z dnia na dzień. Zimą i wczesną wiosną nie chciałam mu robić wody z mózgu i wiedząc, że mnóstwo czasu spędzamy na dworze nie mogłam siłą rzeczy zapewnić mu toalety "na już" kiedy zawoła. Za to przyszedł upalny maj, dziecko w ogródku, woda się leje ze spryskiwacza do podlewania ogrodu a on się rozbiera do rosołu ( znaczy chciał biegać goło, bez pieluchy nawet) i wtedy wyjęłam nocnik i powiedziałam, że dobra: bez ciuchów, bez pieluchy ale siku do nocnika bo inaczej koniec zabawy. Powiedział, że dobra, może być. No i od tego dnia po prostu już więcej nie chciał pieluchy. Myślę, że powinnaś nie naciskać, dać mu zapomnieć na jakiś czas. Może to jeszcze nie jego moment? Ponadto jest niemiłosiernie złośliwy, w szczególności w stosunku do mnie. Niedawno w prezencie dostałam komplet kuchenny. Stanisław zabrał się za solniczkę. Proszę - nie rusz, nie liż tego. Bezskutecznie. Więc poszłam w jego stronę. A on w złości zaczął tłuc solniczką w parapet. Solniczka szklana, parapet kamienny, więc wszystko poszło w drobny mak. Szczęście, że nie wbił sobie szkła do ręki. Nie wiem, czy wszystkie dzieci tak mają. Popadam w coraz większą depresję. WSZYSTKIE DZIECI TAK MAJĄ !! Magdalena jest zepchnięta w kąt. Czasem zapomina się, że jest... Nie chcę być złym prorokiem ale za 2 lata........)) Trzymam kciuki za Ciebie w tym trudnym czasie i wierzę w to, że będzie lepiej
  7. Paciorki, dzięki! Gdzie tam jeszcze do ogrodu... Pisałam o tym ogrodzie, który w niewielkim stopniu pokazany był na zdjęciach ilustrujących wygrany przez RS+ projekt. Budowę Waszej siedziby rodzinnej śledzę od początku bo jest nowatorska i bardzo odważna ( wg. mnie oczywiście ). A ogrodu u Was to się nie mogę doczekać bo bardzo liczę na to, że będzie równie oszczędny i nowoczesny.
  8. Gratuluję kolejnej wygranej. Dom jest śliczny tylko ogród jeszcze bardzo ubogi
  9. architekta mogę w ciemno polecić aczkolwiek co do ceny to pewnie i tak będziecie się umawiać indywidualnie więc się nie wypowiadam. Pan Bogusław Pilch ma pracownię w Katowicach. Nr. tel. kom. mogę przesłać na priv lub tel. do biura 32 205 0907. To bardzo rzetelny fachowiec. Efektem jego pracy jest między innymi nasz domek.
  10. Do kosza na śmieci. Na naszej budowie od początku był kubeł na śmieci i Toi Toi i nie wyobrażam sobie innego rozwiązania.
  11. A gdzie się budujesz? Pozdrawiam, też z Katowic
  12. Dziękuję wszystkim za pamięć i kartkowo- forumowe życzenia świąteczne:)
  13. Mru - życzę Ci żebyś się wysypiała i sprawnie przeszła przez następne pół roku ( a potem to już z górki...... tak przynajmniej było u mnie ). Gratulacje! Potomek bardzo zadowolony więc mam nadzieję, że i Ty nie narzekasz za nadto.
  14. Mam nadzieję że i mama i córka czują się znakomicie. Ane3ka siły i morza cierpliwości i spokoju życzę.
  15. Również ja się dokładam z dużą ilością pozytywnych myśli. Prawdziwie trzymam kciuki!!!
  16. U mnie było ciach i muszę powiedzieć że było naprawdę szybko, sprawnie, bez bólu. No, może pierwsza doba to nie był pobyt w spa ale generalnie sobie chwalę takie zakończenie.
  17. Tak jak mi się podobało 2 tygodnie temu tak i dalej mi się podoba. Bardzo ładny i jasny pokój. Trzymam kciuki za sprawne rozwiązanie bo z tego co czytam, to raczej nie są zdrowotnie radosne dni. Niestety znam dolegliwości związane z więzadłami i tak zwanym postrzałem więc wiem, że to potrafi unieruchomić a już przy małym dziecku i w wysoko zaawansowanej ciąży to już w ogóle kosmos. Życzę porodu rach-ciach )
  18. Mru, no ja Cię grzecznie proszę. Dwa słowa chociaż jakieś......
  19. Sadzić! Myślę, że jak już macie działkę ( wg. Mnie bardzo dużą) to szkoda tracić czas. Teraz jeszcze nie macie wydatków typu cegły, stal czy dachówki więc można się szarpnąć na parę roślin. Jasne, że samo nic nie wyrośnie ale warto się poświęcić i odwiedzać działkę od czasu do czasu i zadbać o posadzone rośliny. Nasza działka ma 1038 m2 a i tak udało nam się wyznaczyć linię demarkacyjną . Robotnicy się pilnowali, nie przekraczali, my mieliśmy już fajne miejsce na odpoczynek ( tzn. Kopanie w ziemi po pracy) i kiedy się wprowadzaliśmy to było już na co popatrzeć. Będę trzymać kciuki, żeby Wam się chciało te drzewka sadzić, bo potem to bardzo docenicie. (I niech to nie są tuje.....)
  20. Wg. mnie, najszybciej jak się da napisać pismo z prośbą o rozłożenie płatności na raty. U mnie to zadziałało może ze dwa lata temu z firmą vattenfal. Drugą rzeczą do zrobienia jest równie szybkie udanie się do biura obsługi klienta i zmiana umowy na płatności comiesięczne lub co 2 miesiące a wynikające z bieżących odczytów zgłaszanych do zakładu energetycznego. Te działania co prawda rachunku już nie zmienią ale w przyszłości dadzą większą kontrolę nad comiesięcznych zużyciem. Jeśli chodzi o sąsiada to wg. mnie najrozsądniej jest po prostu sprawdzić czy licznik się kręci kiedy u nas wszystko ( naprawdę wszystko) jest wyłączone. To wbrew wszystkiemu nie jest niemożliwe. Odpisać licznik przed wyjściem do pracy i po przyjściu ( lodówka może być problemem) albo to samo zrobić na noc. Na pomoc z zakładu energetycznego u nas kilka lat temu nie mogłam liczyć. Zaproponowali jedynie odpłatną legalizację licznika.
  21. To ja jeszcze z czymś. Bo tak sobie myślę czy uczylaś tego malucha "dawać nogę" ? Tzn. Właściwie uczy się tego od pierwszych dni życia każdego konia ale nie wiem jak było u Was. Do rozczyszczania jest konieczne żeby koń ( niezależnie duży czy mały) stał spokojnie przez dłuższy czas na trzech nogach z jedną nogą raz zgiętą a raz wyprostowaną mocno do przodu i wspartą na takim koziołku. A jak kopyta reszty koni? No i czy " dają nogi"?
  22. a) jeśli piwnica wraz z garażem będzie oddzielona od reszty budynku drzwiami to nie stanowi to problemu w działaniu rekuperacji ? Mam podobny budynek. Piwnica oddzielona drzwiami, wentylowana grawitacyjnie. Dom went. mech. z GWC. b) czy rekuperacji nie zaszkodzi fakt doprowadzenia osobnego źródła powietrza z zewnątrz ( fi 20) do paleniska w kominku Nie szkodzi. c) słyszałem różne opinie o łączeniu kominka z rekuperatorem ... co o tym sądzicie? Podobno lepiej umieścić czerpni w okolicach kominka która będzie pobierała uciekające ciepło do systemu rekuperacji. Tutaj się nie wypowiem d) rekuperator chciałbym umieścić w pomieszczeniu piwnicznym, nieogrzewanym ... czy temperatura rzędu 2 - 3 stopni w ziemie wpłynie na działanie rekuperacji ? Ważne że cała piwnica jest umieszczona w ziemi ( 2.3 m) i ocieplona 5 XPS-em. W naszej piwnicy temperatua nie spadła tej zimy poniżej 14 stopni. Rekuperator działał należycie. Izolacja piwnicy to 10 cm ściany, podłoga chyba 15 i sufit też 10 cm. W piwnicy mamy zamontowane kaloryfery ale są nieużywane. 2) Co sądzicie o procesie czyszczenia systemu wentylacji mech. ? Czytałem mnóstwo opinii na ten temat że się nie da bo są trójniki, że zastosowanie nieodpowiednich kanałów (sztywne / elastyczne , spiro itp. ) tym bardziej uniemożliwia czyszczenie. a) da się ją czyścić czy nie ? b) jakie materiały na wykonanie WM polecacie ? c) na komfort używania na pewno wpływa bezgłośność instalacji, zatem co zrobić aby taka była ? Ktoś się kiedyś na forum dziwił po co czyścić kanał powietrzny. Dla mnie to prawda - wszystkie ewentualne brudy zostają na filtrach. 3) Polecono mi 3 modele rekuperatorów: - StorkAir Aeris 550 VV Easy - Mitsubishi LGH-50RX5 - Samsung RHF050EE Czy macie z nimi jakieś doświadczenia? A może znacie inne dobre rekuperatory dla tej kubatury? Mamy rekuperator provent geo 400 i do tego jakiś taki silniczek co to ma zużywać mało prądu . Kobieta to pisze więc liczę na wyrozumiałość. 4) Kwestia GWC .. na 100% wykonam go sam z PCV kanal. 5) Wiele osób posiada już WM z rekuperatorem i z zadowolenia może polecić jakąś firmę zajmującą się ich instalacją - dodam że jestem ze śląska. Nam zakładała cały system firma Ekoklimat, później z jakimś aparacikiem mierzyli przepływy i regulowali anemostaty co by dobrze wiało lub wywiewało. Zadowoleni jesteśmy, wszystko działa, świeże powietrze w domu jest. Ekoklimat jest chyba z Gliwic ale do Katowic jeździli bez problemu.
  23. Kowala wołać !!! Generalnie przyjmuje się werkowanie co 6 tygodni ale jeśli konie dużo chodzą po twardym to może być ciut rzadziej. Z tego co widzę na zdjęciach to u Was mięciutko to i kopyta same się nie pielęgnują. Maluszek ma już poważnie zaniedbane kopyta i bez kilku wizyt się pewnie nie obędzie. To mocno nadwyręża stawy skokowe i prowadzi do "wad postawy". Zaglądam do Twojego dziennika od czasu do czasu z racji fajnych cudaków i przepraszam, że pierwszy ( chyba) mój wpis jest ponaglający ale sprawa naprawdę jest piląca. Poczytaj chociażby w necie o werkowaniu kopyt i o przerośniętych kopytach wtedy będzie Ci łatwiej ocenić problem. Serdecznie pozdrawiam i proszę jeszcze raz aby nie gniewać się na mnie bo ja to z życzliwości.
  24. Ja tylko króciutko w sprawie kopyt:) kuców. Nie rozczyszczacie? Znam się tylko na dużych koniach co prawda a nie na kucach więc pytam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...