
makol
Użytkownicy-
Liczba zawartości
77 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez makol
-
W mim przypadku tez na ogloszenia, nawet te przylepiane na wioskach przy przystankach PKS nie bylo zadnego odzewu - jak sie okazalo nie oznaczlo to bynajmniej , ze nie ma tam nic do kupienia lub przynajmniej obejrzenia.
-
W mim przypadku tez na ogloszenia, nawet te przylepiane na wioskach przy przystankach PKS nie bylo zadnego odzewu - jak sie okazalo nie oznaczlo to bynajmniej , ze nie ma tam nic do kupienia lub przynajmniej obejrzenia.
- 1 170 odpowiedzi
-
- brzeg
- chmielowice
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nikt nie odpisuje, to moze chociaz ja podziele sie jezeli nie rzetelna wiedza to wlasnymi uwagami. Tak nie bardzo wiem z Twojego postu czy dopiero co zamieszkales w tym budynku i zamierzasz przymierzyc sie do zimy ( ile bedzie Cie kosztowac opal , na czym oprocz ocieplenia mozna zaoszczedzic ) czy tez chcesz porownac tylko sowoje koszty utrzymania z innym podobnymi budynkami. Jezeli chodzi o mnie to przy podobnej powierzchni, braku ocieplenia , nowych oknach i podpiwniczeniu ale tylko pod jednym pomieszczeniem poszlo mi 3 tony wegla zeszlej zimy plus troche drewna na dogrzewanie przy niezbyt cieplej w tym roku wiosnie. Jezeli zas chodzi o instalacje CO - jezeli jest to stara instalacja taka na grubych calowych rurach to oprucz tego, ze moze szpetnie jak na dzisiejsze standarty estetyki wyglada to ma jedna niezaprzeczalna zalete - dziala grawitacyjnie bez udzialu zadnych pompek a wiec jest calkowicie odporna na ewentualne przerwy w dostawie pradu. Duza ilosc wody w ukladzie - czy to wada? Wieksza bezwladnosc cieplna - napewno , ale ja przynajmniej w ciagu zimy nie wygaszam pieca wiec ta bezwladnosc by mi nie przeszkadzala. Zgromadzona w ukladzie wodnym energia ile by jej nie bylo i tak Ci wypromieniuje do ogrzewanych pomieszczen a nie w kosmos czy do kanalizacji. Realne oszczednosci moglby przyniesc napewno dobry nowoczesny kociol na wegiel. Sama instalacja jezeli tylko sprawna , niezapowietrzona , niezamulona, grzejniki nie zalepione 10-cioma warstwami farby olejnej nie powinna byc moim skromnym zdaniem zrodlem wielkich strat czy zyskow energetycznych. PS. Zeby nie bylo niedomowien jestem uzytkownikiem "nowej" instalacji ale bylem tez uzytkownikiem "tradycyjnej".
-
czy budować się przy rowie melioracyjnym?
makol odpowiedział aspidisca → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Chcialbys przerzucic odpowiedzialnosc za decyzje na forumowiczow? Tylko Ty widziales ta dzialke "na zywo" wiec powinienes wiedzic najlepiej. Deszcze , zwlaszcza, ze dzialka nachylona jest w kierunku rowu nie powinny byc problemem. Zagrozenie moze stanowic sam row, szczegolnie po wiosennych roztopach.Piszesz, ze sa tam dzialki budowlane - popytaj sie tych, ktorzy juz sie moze wybudowali lub buduja sie co najmniej od wiosny tego roku. A najlepiej poczekaj z decyzja do przyszlej wiosny i sprawdz naocznie. I jeszcze jedno - jezeli row jest tylko melioracyjny to o.k. (najwyzej troche wiecej komarow latem - taki sam problem jak przy kazdym oczku wodnym ), gorzej jezeli ktos spuszcza do rowu jakiej swinstwa - wtedy to sobie naprawde odpusc ta dzialke. -
A ja uwazam, ze Twoja sasiadka ma racje. Twoj geodeta jest "smierdzacy". Czemu nie doprowadzil do ugody? Proponowal ja chociaz? Bo z tego co zrozumialem wyznaczyl tylko granice "prawna" ( w oparciu o jakie dokumenty ?) Twoj geodeta wyraznie dazy do tego aby zgarnac kase rowniez jako biegly sadowy. W pierwszym poscie piszesz ze "koniec drogi 3-4 metry w mojej działce jest linią granicy" a za chwile , ze "połowa drogi czyli 2 metry jest jej a połowa moja" - czyli o jaka odleglosc granicy w koncu sie klocisz o 2 czy 4 metry? A moze tak naprawde nie wiadomo o ile? Jezeli nie ma punktow granicznych to nie ma swietej i nienaruszalnej granicy. Mapy terenow wiejskich czesto robione w latach 50-tych metoda sznurka i kijaszka moga niekiedy znacznie roznic sie od wspolczesnych pomiarow. Gdyby mapy geodety byly tak bezsporne to przeciez wystarczylo by Ci przeprowadzenie wznowienia punktow granicznych a dopiero spor przy wznowieniu powinien zaowocowac rozgraniczeniem. Nie obrazaj sie na sasiadke lepiej jakos sie z nia dogadaj a do gminy zglos odwolanie od przeprowadzonego rozgraniczenia i popros o wyznaczenie innego geodety do przeprowadzenia postepowania rozgraniczeniowego bo ten wpuszcza was w maliny.
-
A ja uwazam, ze Twoja sasiadka ma racje. Twoj geodeta jest "smierdzacy". Czemu nie doprowadzil do ugody? Proponowal ja chociaz? Bo z tego co zrozumialem wyznaczyl tylko granice "prawna" ( w oparciu o jakie dokumenty ?) Twoj geodeta wyraznie dazy do tego aby zgarnac kase rowniez jako biegly sadowy. W pierwszym poscie piszesz ze "koniec drogi 3-4 metry w mojej działce jest linią granicy" a za chwile , ze "połowa drogi czyli 2 metry jest jej a połowa moja" - czyli o jaka odleglosc granicy w koncu sie klocisz o 2 czy 4 metry? A moze tak naprawde nie wiadomo o ile? Jezeli nie ma punktow granicznych to nie ma swietej i nienaruszalnej granicy. Mapy terenow wiejskich czesto robione w latach 50-tych metoda sznurka i kijaszka moga niekiedy znacznie roznic sie od wspolczesnych pomiarow. Gdyby mapy geodety byly tak bezsporne to przeciez wystarczylo by Ci przeprowadzenie wznowienia punktow granicznych a dopiero spor przy wznowieniu powinien zaowocowac rozgraniczeniem. Nie obrazaj sie na sasiadke lepiej jakos sie z nia dogadaj a do gminy zglos odwolanie od przeprowadzonego rozgraniczenia i popros o wyznaczenie innego geodety do przeprowadzenia postepowania rozgraniczeniowego bo ten wpuszcza was w maliny.
-
Ladny budyneczek. Peknieciami bym sie nie przejmowal. Gorzej z tym eternitem na dachu - co z tego ze szczelny - i tak bedziesz musial wczesniej czy pozniej zmienic to pokrycie i co najgorsze pokryc koszty utylizacji ( chyba ze masz bogata i proekologiczna gmine ). No i brak lub uszkodzenie izolacji poziomej - na zdjeciu przy ganku widac jak budynek ciagnie wilgoc. Przy odtwarzaniu izolacji nawet maloinwazyjnymi metodami musisz liczyc sie , ze tynk jesze Ci troche popeka. PZDR.
-
Budowa ganku - byc moze wystarczy zgloszenie ale upewnij sie w starostwie (zwlaszcza jak masz "zyczliwych" sasiadow). Granice eksploatacji przylacza napowietrznego ustala sie zazwyczaj na izolatorach na budynku (przy przewodach golych). Tak wiec cala pozoatala czesc instalacji jest Twoja i tylko Ty ponosisz koszty jej remontu, modernizacji itp. Skrzynki z licznikiem i zabezpieczeniami nie przeniesiesz samodzielnie bo sa oplombowane a za zerwanie plomb grozi kara. Tak wiec musisz sie w tej sprawie skontaktowac ze swoim zakladem energ. Nie ma teraz ogolnopolskich cenikow wiec dopiero po kontakcie z ZE bedziesz wiedzial na ile Cie za taka usluge skasuja. PZDR.
-
Argumentem, ktorym dekarz przekonal moja zone bylo zwrocenie uwagi jak wygladaja nawet dobrze zabezpieczone antykorozyjnie 15-to letnie samochody a do tematu dachu nie chcielibysmy juz przeciez za naszego zycia wracac. Teraz zachwyca sie naszym nowym dachem i dziekuje mi, ze upieralem sie przy dachowce (cementowej Brassa). A cena wyszla bardzo zblizona do kalkulacji "blacharzy".
- 1 105 odpowiedzi
-
- blacha
- blachodachówka
- (i 12 więcej)
-
Argumentem, ktorym dekarz przekonal moja zone bylo zwrocenie uwagi jak wygladaja nawet dobrze zabezpieczone antykorozyjnie 15-to letnie samochody a do tematu dachu nie chcielibysmy juz przeciez za naszego zycia wracac. Teraz zachwyca sie naszym nowym dachem i dziekuje mi, ze upieralem sie przy dachowce (cementowej Brassa). A cena wyszla bardzo zblizona do kalkulacji "blacharzy".
- 1 105 odpowiedzi
-
- blacha
- blachodachówka
- (i 12 więcej)
-
Z mrowkami rozproszonymi po dzialce nie walcze (choc chwilami tez denerwuje mnie ich ilosc). Natomiast stanowczo przciwstawiam sie probom kolonizacji domu . Pomaga mi w tym trucizna na mrowki - boraks zmieszany z cukrem- ustawiona w strategicznych punktach - przy drzwiach wejsciowych i w kuchni. Zaleta metody jest to. ze nie dzialam na chybil trafil likwidujac mrowisko, z ktorego jak mi sie wydaje przychodza mali agresorzy tylko mrowki same zaniosa trucizne do swojego mrowiska. Problem powraca co wiosne, kiedy pojawiaja sie jakies nowe kolonie, ktoe sie jeszcze nie naumialy, ze bez pukania do domu sie nie wchodzi ale po ok. 2 tyg. znika. Wiecej o jeszcze innych metodach walki poszukaj na forum "Pamietajcie o ogrodach". Zreszta jezeli mrowki nie wchodza Ci do domu to moze nie walcz z nimi. Jezeli do tej pory zyly w ziemi to po prostu taki gatunek - te nigdy nie zbuduja Ci kopczyka - u mnie wystepuja tylko i wylacznie tego typu mrowy. PZDR.
-
Wybrałem kredyt. Ranking kredytów mieszkaniowych
makol odpowiedział robert_72 → na topic → Prawo i finanse
O Mbanku jest ostatnio watek na forum "wymiana doswiadczen" http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=69991 Ze swojej zas strony moge przestrzec przed braniem kredytu w ING - koszmar.- 6 723 odpowiedzi
-
- forum kredyt
- forum ranking
- (i 8 więcej)
-
do uzytkowników kotłów tradycyjnych na wegiel
makol odpowiedział pawelurb → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Tak! Uzytkuje tradycyjny piec weglowy "noname" w remontowenym starym domu. Dom nieocieplony. Po calkowitym zaladunku pieca, przymknieciu czopucha i wlotu powietrza po 9-10 godzinach mam w piecu jeszcze na tyle duzo zaru, ze wystarczy dorzucic wegla, wygarnac popiol i piec dalej hula ( tak samo zreszta w nocy - zasypac ok. 22 i usupelnic 6-7 rano) Temperatura w pokojach przy takim ograniczonym spalaniu i przy nieocieplonym budynku spada pod koniec do ok 17 stopni ale w nocy to raczej nie przeszkadza. -
piaskowiec powinien byc jeszcze bardziej wdziecznym materialem niz cegly. Nie mam wprawdzie w tym wzgledzie doswiadczenia ale uwazam ze powinien sie pieknie dac ciac pila do betonu komorkowego. W uzyskana szczeline wcisnij pape plus folie lub bardziej specjalistyczne wynalazki. Koszt mninimalny za to sporo pracy - wsazane wiec wykonanie we wlasnym zakresie lub najecie taniej sily roboczej. Inny problemem wg mnie jest porowatosc samego piaskowca. Oprocz podciagania kapilarnego z ziemi zapewne chlonie sporo wilgoci przy kazdym deszczu ( zwlaszcza, ze plaski dach zapewne w zadnym stopniu nie ochrania scian przed opadami). Postawienie nowego, szerokiego dachu spadzistego na pewno dodaloby budynkowi uroku, podnioslo bezpieczenstwo (patrz ostatnia katastrofa) ale tez jest to na tyle droga inwestycja, ze trudno Ci ja na "dziendobry" polecac. Mozna by pomyslec o jakiejs impregnacji hydrofobnej tego piaskowca lub tez jezeli zdecydujesz sie na ocieplenie budynku styropianem problem zniknie sam ( choc pod warstwa styropianu zniknie tez szlechetny w swoim wygladzie piaskowiec). W kazdym razie nie ocieplaj budynku styropianem przed wykonaniem izolacji poziomej bo zamkniesz wilgoc wenatrz i bedziesz ja mial nie tylko na parterze ale i na pietrze. Co do betonowej opaski wokol budynku zdania sa podzielone : niektorzy uwazaja, ze broni budynek przed nasiakaniem inni, ze wrecz odwrotnie - nie pozwala odparowac wilgoci przy budynku. Ja przy swoim budynku opaske przy okazji robienia izolacji pionowej skulem i nie zamierzam jej odtwarzac. Izolacje pionowa, zwlaszcza gdybys zechcial odtworzyc ta zasypana piwnice radzilbym zrobic. To rozszerzenie muru na glebokosci 120 cm to zapewne juz lawa a wiec koniec kopania - nie masz jak widac przepastnych sredniowiecznych lochow pod budynkiem
-
Czy można "odśnieżać" gorącą wodą?
makol odpowiedział mario_pab → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
O ile pamietam z relacji swiadkow wynikalo, ze na wystawie jak na kazdej polskiej imprezie muzyka rabala az dudnilo. Organizatorom brakuje wyobraznim, ze wystarczy aby muzyka delikatnie saczyla sie z glosnikow, ze tlum ludzi to niekoniecznie dyskoteka. Wiec chocby i drewniana byla konstrukcja dachu to i tak by nikt nie uslyszal co ona "godo" -
Jak kupiliscie swoj dom do remontu? (prosze o rady)
makol odpowiedział piotrc75 → na topic → Przebudowy i remonty
Nic nie zastapi kontaktu osobistego. Zatrzymaj sie w wiosce, popytaj i nie tylko bezposrednich sasiadow upatrzonej "ruinki" (moga nie byc zainteresowani zeby dostac "miastowych" sasiadow) ale tez soltysa, ludzi w wiejskim sklepiku. Tylko tak dowiesz sie ze zmarlo sie miesiac temu jakiejs babci i dostaniesz namiary na jej wnuczki w miescie itp. Spadkobiercy, ktorym nie udalo sie sprzedac nieruchomosci od razu czesto nie szukaja aktywnie nabywcy. Siedza sobie np. we Wrocku a do chatki zagladaja ze 2 razy do roku na piknik na wsi (koszty podaktu gruntowego sa takie , ze w zasadzie mozna powiedziec, ze "chalupa jesc nie wola"). Tak wiec sporo jezdzij i sporo pytaj. Z ogloszen sprobuj poczytac ogloszenie w niby nie zwiazanej z tematem "Autogieldzie Dolnoslaskiej" PZDR. -
fundament, izolacja pozioma, wybijanie pustakow
makol odpowiedział premierzkrakowa → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Ciekawi mnie to, ze dokladając te cegły to nigdy nie dołożysz tyle zeby nie było szpary między ostatnią dokładaną cegłą a pierwszą nie wybijaną. Zaprawy tam zabardzo nie ma jak dać dużo, więc boje się własnie tego, ze będzie tam taka malutka szczelinka i o tyle to "siądzie". No chyba, ze coś by tam można wbić i klinować - ale czy tak się robi ? - dokladnie tak. We wszystkie szpary wbijane byly rozbiorkowe dachowki ceramiczne. -
fundament, izolacja pozioma, wybijanie pustakow
makol odpowiedział premierzkrakowa → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Robilem "podcinke" w tym roku - kawalkami po 1 - 1,5m. Sciany z cegly pelnej. Podcinalem caly budynek i wszystkie wewnetrzne sciany nosne. Po 2 miesiacach moze jeszcze za wczesnie cos wiecej pisac o osiadaniu. W trakcie "ciecia" pojawily sie rysy ale w zasadzie tylko tam gdzie wczesniej odwalono fuszerke (zle zamurowane (bez nawiazania) otwory po oknach, otwor drzwiowy wstawiony z jakims drewnianym nadprozem).Od tego czasu nie zauwazylem kolejnych pekniec. Co do kosztow to lokalni fachowcy robia to od 50-100 zl za mb choc mozna sie tez spotkac z cena 200 zl/mb. -
-
Nie wiem czemu nikt nie chce sie podzielic doswiadczeniem - moze pytanie zbyt banalne. Ja uzywam zawsze unigruntu i to zarowno do nowych gladzi jak i do remontowanych pomieszczen (po usunieciu starych warstw farby) gdzie gladzi nie przewiduje. Tak ze zwyklego skapstwa aby uniknac zbytniego wsiakania farby w podloze. Nawet nie przypuszczalem, ze malowanie bez gruntowania moze byc droga przez meke. A wiec waleczek w dlon i gruntuj kolego!
-
Dzieki na zdjecia - duzo wyjasniaja. Ja na poczatek widze podstawowy problem w tym domku - brak izolacji przeciwwilgociowej. W tym aspekcie punkt zrywanie tynkow i polozenie nowych przed wykonaniem powyzszej jest ladowaniem pieniedzy w bloto, bo za pol roku - rok bedziesz zrywac to co polozyles. Izolacja pionowa - latwa i tania do wykonania (przy udziale wlasnym). Odkopujesz fragmentami (zeby ci sie chalupka nie zawalila) budynek na glebokosc fundamentu ,smarujesz czarnym mazidlem i dla lepszego efektu przykrywasz to folia kubelkowa. O medodach izolacji poziomej sporo bylo chyba na poczatku tego roku w "Muratorze". Wszystkie metody dosc kosztowne. Z metod, ktore mozna przy udziale wlanym w pracach budowlanych ograniczyc moge wskazac dwie : iniekcja krystaliczna - potrzebny sprzet - mloto-wiertarka elektryczna. Wiercisz mnostwo otworow, zalewasz je srodkiem krystalizujacym i final. Druga metoda tzw. podcinka - sprzet jw., wykuwasz odcinkami stare cegly, kladziesz folie izolacyjna i zamurowyjesz nowymi ceglami. Szczegolnie moge polecic ta druga metode, gdyz przy takim stanie tynkow mozna sie spodziewac, ze cegly tez sa w oplakanym stanie( zmurszale) i wymiana przynakmniej ich czesci dobrze zrobi budynkowi. Instalacja elektryczna jak widac chyba jeszcze sprzed wojny. Sprawdz w energetyce lub zapytaj wlasciciela jaki jest przydzial mocy na budynek. Przy odrobinie szczescia , jezeli bylo tam gospodarstwo rolne i byly podlaczane silniki silowe to mozesz liczyc, ze przydzial jest sensowny lub nawet przewyzszajacy Twoje potrzeby, ale mozesz tez trafic na przypadek gdy jest tam tylko jedna faza i przydzial rzedu 4 kW. Mozesz pogrzebac na forum, byly juz watki o tym ile potrzeba mocy na domek. Ja uwazam , ze jakies 12 kW to takie rozsadne minimum. Za Zwiekszenie mocy (rozne stawki w zaleznosci od ZE) zaplacisz ok 150 zl za 1 kW roznicy pomieszy tym co masz a co chcesz miec. Instalacja wodna : Niby jakas jest, ale chyba nie zostawisz w lazience rur na wierzchu ,a jak zaczniesz przy nich cos robic to pewnie okaze sie, ze tez sa do wymiany. Plyty gipsowe na stropie? Nie bardzo rozumiem. Czyzbys chcial zabudowac na plasko swoje lukowate sufity ? Bedzie jadnie i nowoczesnie, ale dom straci "charakter". Jezeli zalezy Ci na nowoczesnosci to zastanow sie nad budowa nowego. W sostatnim "Muratorze" pisza, ze mozna juz za 200 tys. A wiec nie wiele drozej niz zakladane przez Ciebie koszty kupna i remontu. Unikniesz tez wielu niemilych niespodzianek, ktore moze skrywac dom -staruszek. Remontowanie staruszka ma sens , gdy dokladnie wiesz, ze chcesz miec wlasnie to co kupiles - dom z historia. jezeli nie jestes pasjonatem to odpusc sobie, bo o wylozeniu planowanych 50tys na remonty, gdy pojawia sie nowe potrzeby bedziesz sobie plul w brode , ze nie zdecydowales sie na ta kawalerke w opolu. Zdjecia nr 28, 29 pokazuja nieciekawy fragment strychu. cos mi wyglada, ze w tym miejscu deszcz kapie (lub kapal) do srodka a dechami nakryto zapewne przegnily fragment podlogi. Moze kapie tylko w trakcie wiekszego deszczu- radze sprawdzic. Dachowka stara betonowa - moze sie przesaczac. Koszty - zawsze duze - bo nawet wariant minimum , czyli zdjecie dachowki , ulozenie folii paroprzepuszczalnej (masz jak znalazl gdybys chcial w przyszlosci docieplic i wykorzystac poddasze) i ulozenie (po ewentualnej renowacji jakims impregnatem) starej dachowki wymaga wynajecia dekarza lub innego linoskoczka, bo jezeli nie masz doswiadczenia w tych sprawach to nie ryzykuj utraty zdrowia lub zycia. Co do ceny - pewnie w najblizszej okolicy Opola taniej i w lepszym stanienie dostaniesz, ale ceny wraz z oddalaniem sie od miast znacznie maleja. Jezeli zdecydujesz sie poszukac czegos innego to pamietaj, ze czasem wiecej od bezwzglednej odlegosci w kilometrach znaczy rzeczywisty czas podrozy - to jaka jest "przelotowosc" , kolejnosc zimowego utrzymania itd., czy w razie gdy zepsuje Ci sie samochod bedziesz mial dogodny dosjazd do pracy autobusem. Wazne w przyszlosci ( o ktorej musisz juz myslec ) jest to gdzie Twoje przyszle dzieci beda chodzic do przedszkola, szkoly. Nie piszesz na jak wielkiej dzialce stoi budynek - jezeli duza to moze mozna ja podzielic (trzeba sprawdziec), odsprzedac czesc i miec choc troche wiecej pieniedzy na remont. Co do kosztow remontu nie wypowiem sie, gdyz jak powiedzialem duzo zalezy od tego na ile sam zakaszesz rekawy lub jakich zamowisz sobie fachowcow. Nie zniechecam do kupna domku, bo sam bawie sie w remontowanie czegos takiego, choc sporo wiekszego. Radze jadnak trzy razy zatanowic sie przed podjeciem ostatecznej decyzji, by wymazone gniazdko nie stalo sie powodem pierwszych klotni w Waszym malzenstwie. Pozdrawiam
-
Przeniesienie numeru tel. stac. w TP S.A.
makol odpowiedział Senser → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
W moim przypadku wyfladalo to tak: 1. Zgloszenie na blue_line przeniesienia telefonu z zachowaniem numeru lub bez do innej miejscowosci ( w sumie ok. 4km od poprzedniego miejsca zamieszkania). Panienka przyjeta zamowienie, zapisala numer komorki i powiedziala , ze do 30 dni po rozpoznaniu mozliwosci technicznych zrealizuja 1 lub 2 wariant. 2. Minelo 30 dni - telefon w nowym miejscu wciaz nie podlaczony, an komorke nikt z tepsy sie nie kontaktowal. 3. Dzwonie ponownie do blekitnych panienek - informacja : brak mozliwosci technicznych przeniesienia z zachowaniem numeru. Tak - mowie - ale przeciez wtedy mieliscie zrealizowac wariant drugi. Ok. Przyjeto zamowienie. 4. Ucinanie sobie w odstepach 1-2 tygodniowych pogawedek z blekitnymi panienkami zawsze grzecznymi ale wiecznie zdziwionymi czemu ja sie denerwuje bedac miesiac , dwa , trzy miesiace pozbawiony telefonu. Oczywiscie na podany numer komorki nikt z tepsy nie dzwoni. 5. Zdesperowany szukam dojsc do miejscowego montera. Po pogadaniu z panem "Zdzisiem" po tygodniu ( w sumie 4 m-ce od zgloszenia ) mam podlaczony telefon i o dziwo z zachowaniem numeru ( choc ponoc brak mozliwosci technicznych ). Reasumujac. - Jak nie masz "kanalow" do miejscowego Zdzisia to daj sobie spokoj z przenoszeniem numeru. - Jezeli nie zalezy Ci na numerze to chyba szybciej jest rozwiazac umowe w starym lokalu i podpisac na nowo w nowym (mozesz jeszcze przy okazji zalapac sie na jakies bzdurne tepesowe promocje) - Podawanie numeru komorki na blue_line mija sie z celem. PZDR -
Problem z jaskolkami mialem kiedy jeszcze mieszkalem w bloku. Jaskolki upodobaly sobie moje okno. Pierwszego roku "przetrzymalem" upaciane guanem okna i doczekalem sie jaskolczego potomstwa. Potem zniszczylem gniazda. Nastepnego roku zastosowalem odstraszanie - przywiazywalem czerwone wstazki w rogach okien - chwilowo zniechecilo to ptaki do zakladania gniazd (byc moze gdyby ktos zezwolil im na zalozenie gniazda w poblizu to pomoglo by na stale) ale tylko chwilowo, po jakichs 10 dniach zaczely mimo fruwajacych im pod oczami wstazek lepic te swoje gniazda. Wtedy wymyslilem innego "stracha na jaskolki" - przywiazalem na nitkach male foliowe woreczki. Wygladalo to idiotycznie ale rozwiazalo sprawe na zawsze ( po sezonie legowym mozna bylo oczywiscie pozbyc sie woreczkow).
-
Problem z jaskolkami mialem kiedy jeszcze mieszkalem w bloku. Jaskolki upodobaly sobie moje okno. Pierwszego roku "przetrzymalem" upaciane guanem okna i doczekalem sie jaskolczego potomstwa. Potem zniszczylem gniazda. Nastepnego roku zastosowalem odstraszanie - przywiazywalem czerwone wstazki w rogach okien - chwilowo zniechecilo to ptaki do zakladania gniazd (byc moze gdyby ktos zezwolil im na zalozenie gniazda w poblizu to pomoglo by na stale) ale tylko chwilowo, po jakichs 10 dniach zaczely mimo fruwajacych im pod oczami wstazek lepic te swoje gniazda. Wtedy wymyslilem innego "stracha na jaskolki" - przywiazalem na nitkach male foliowe woreczki. Wygladalo to idiotycznie ale rozwiazalo sprawe na zawsze ( po sezonie legowym mozna bylo oczywiscie pozbyc sie woreczkow).
-
Gbim, przemysl 3 razy to burzenie pieca. Nie lepiej wmontowac w piec plyte ceramiczna i piekarnik. Mi Jak najbardziej zalezy na zachowaniu wiejsko-zabytkowego charakteru mojego domu (choc bez przesady - tez nie chcialbym miec palenia weglem w kuchni) i to, ze poprzedni wlasciciel domu WIELKIM lub malym mlotem rozwalil piec kuchenny jest dla mnie wiela strata i okaleczeniem domu.