
paprotka
Użytkownicy-
Liczba zawartości
88 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez paprotka
-
OK, jędrzej dzięki za odpowiedź aha. takie obrażanie "second hand" mnie się wydaje, ze Brown nic takiego nie sugeruje, ale najwyrażniej muszę jeszcze raz przeczytać moim zdaniem wygląda to tak : z jednej strony hoże katolickie dziewcze w T - shirt z wizerunkiem Chrystusa i napisem "JESUS jest w porzo" z drugiej krzyże w szkołach i instutucjach publicznych Jezus - to trochę taka ikona popkultury (wykorzystywana zresztą przez sam Kościół - vide choćby Przystanek Jezus), a symbole są wszechobecne ja się nie zacietrzewiam z tego powodu, ale może wierzący pomyśłą też o "obrazie " uczuć niewierzących i wyznawców innych religii i symbole trzymają w miejscach do tego przeznaczonych mnie wkurzało, że prezydent Wałęsa nosił w klapie znaczek Matki Boskiej tak jak Ciebie może wkurzać wykorzystywanie przez niewierzących ( bo jak wykorzystują katolicy, to rozumiem, jest OK ) symboli w komercyjnych celach, tak mnie może wkurzać publiczna manifestacja uczuć religijnych 1:1 uff to dobrze bo moja wiara nie pozwoliłaby mi stać i patrzeć jak płoniesz
-
to ja od końca jako pół- katoliczka, czy też jak chce jędrzej, ex -legionista trzy sakramenty przyjęłam, ślubu nie wzięłam, dziecka nie ochrzściłam, ale sprzeciwu nie wyrażam, odmówiłam bycia matką chrzestną z powodu braku kompetencji - no to w sumienie wiem czy to wystarczające "papiery" żeby się tu wypowiadać nie widzę też powodu, żeby kogoś osądzać - wszak nie- katolik/ nie wierzący może wziąć ślub w katolickim kościele, prawda ? moze tak było z Nefer czy kimkolwiek, komu zarzuca się obłudę w tej kwestii ? fajny artykuł ale kto i gdzie tu zieje nienawiścią ? ja mam podobne odczucie - w końcu wszyscy jesteśmy Chrystusami to są też pytania, które zadaje mi mój syn - na razie pozostajemy przy wersjach Księdza biskupa z "Ziarna", ale co będzie dalej - nie wiem jędrzeju, Ty się faktycznie rozpalasz żeby tylko jakiegoś samospalenia nie było nie uważam żebyś był przewrażliwionym oszołomem, ciekawi mnie jedynie a) czytałeś ten Kod (pożyczony oczywiście ) ? b) ponawiam pytanie, wciąż pozostające bez odpowiedzi : gdzie i w jaki sposób Brown pluje i obraża Jezusa ? c) teza robocza - skoro ksiązka jest bluźnierstwem, to prawo kanoniczne zdaje się przewiduje za to kary, do kary śmierci włącznie problem zdaje się w tym, że bluźni nie - katolik, ale nie znam się na tym, więc pytam no bo gdyby katolik- to chyba anatema jak nic ciekawi mnie jeszcze jedno - gdzie przebiega granica tej obrazy ? dla Ciebie, katolika ? dlaczego "Mistrz i Małgorzata" - OK, ale Machina z Madonną z Lourdes już nie ? o Plakatach do Larego Flynta i Nieznalskiej nie śmiem nawet wspominać pytam dlatego,że trudno się połapać, nie ma żadnego bryku na ten temat, może gdyby był, było by łatwiej - coś jak "z lodami i w szortach do Kościoła nie wchodzimy!" o, taki koncert był ostatnio - grała kapelka Jesus Chysler Suicide - w porządku, czy może obrażać ? a wracając do filmu - no to się własnie dziś wybieram, obiecuję - spojlerów nie będzie
-
To jezyk jest ? Caly czas myslalam, ze to taki czerwony usmiech jak maluja dzieci. przepraszam, jeśli kogoś urażę, no i za OT spotakałam się z ksywką dla tej ikonki pt. "pedalska" mnie się tam kojarzy z wytykaniem języka
-
ułu, łu -ile czytania o! aż dwóch ! w tym Oszajca, a to jezuita, szkolony w mowie i Piśmie, ma łep jak sklep i jest mega luzak - zupełnie niereprezentatywny dorzucam jeszcze trzeci głos - rozsądku Katecheci, czytajcie Kod właściwie Ksiądz doktor powiedział wszystko co sądzę na temat tych nerwowych ruchów Kościoła wokół powieści i filmu najwyrażniej moja wiedza teologiczna zatrzymała się na poziomie liceum ( w końcu maturę z religii mam ), bo po przeczytaniu Kodu zaczęłam się zastanawiać, co ja tak naprawdę wiem o Opus Dei ? w którym banku Kościól trzyma kasę ? co z tą schizmą wschodnią ? o Templariusza wiem tyle, co Pan Samochodzik, co z dogmatami ? , dlaczego kobieta nie może być kapłanką ? etc. etc. faktycznie, od połowy już wiadomo kto zabił i chwilami triki literackie są żenujące ale żeby zaraz naskakiwać na pisarza, że kłamca ? ( inni pisarze piszą, jak wiadomo, prawdę i tylko prawdę ) i do tego pewnie Żydzi z ekologami przyszli z teczką kasiory : "panie, Brown, jest zlecenie - pisz pan najgorzej jak możesz, byle się sprzedało " najbardziej mnie zafascynowało feministyczne zacięcie i wizja Chrystusa jako męża i nie wiem dlaczego wierni tego nie kupują ? wartości rodzinne są ?- są sexu nie ma ? - nie ma człowieczeństwo w pełni ? - w pełni jakby wyglądał świat, gdyby potomkowie Chrystusa chodzili po ziemi ? ( tacy ładni jak Audrey ) skoro Kościół orędował za "Pasją" mówiąc "idźcie i zobaczcie jakim ON był cżłowiekiem, zrozumcie to cierpienie", to dlaczego nie podsypie kasy na jakiś film, który odpowiedziałby na pytanie : dlaczego Chrystus nie mógł mieć żony i dzieci ? nigdy się nad tym nie zastanawialiście ? ta wizja jest AŻ tak przerażająca, że trzeba palić książkę ? nie, no jakiś czad z tym Kodem dobrze, że nie mieszkam w Salt Lake City - ja w niedzielę do kina - a tu pyk : zamknięto i to nie tam przez jakąś Koalicję Kobiet Zatroskanych Losem Ameryki, tylko właściciela Utah Jazz w sumie przed Mundialem - wszystko się może zdarzyć i jakby tak Orły Janasa coś bąknęły w tej sprawie.....no to nie wiem czy zdążę
-
ja ? ja mam złoto na brązie, a TY ? mniej niż trochę ja też się na dziś pożegnam
-
hmmm...niech pomyśłę ? Jean Reno? : ... ja w każdym razie mam balejaż szczerozłote z refleksami i w dodatku z języczkiem na końcu - stanowczo powinni zabronić tej ikonki
-
Agnieszko, OK - rozmowa jak z łysym o balejażu a gdzie ja napisałam, że TY protestujesz ? - tam nie ma ogonka tam jest protestuje - ON, Kościół Twoje słowa o Kościele Protestującym uff Ty nie protestujesz, tylko TŁUMACZYSZ dlaczego Kościół protestuje domniemanym przez Ciebie powodem protestu jest obraza dobrego imienia Chrystusa i tak - mea culpa - nie napisałaś, że protestuje słusznie tylko, że protestuje, faktycznie, przepraszam za niesłusznie dodane "słusznie" w którym miejscu wciskam ? nie, przecież napisałam, że się tego od Ciebie nie dowiem na razie to jeszcze nikt na to frapujące pytanie nie odpowiedział, więc może jednak Imienia nie szarga ( co innego za to owszem - to moje zdanie ) zgadzamy się w tym, że Kościół - jak geje, cykliści, Samoobrona czy skauci - ma prawo do protestu a powód ? a czy to ważne ? pozdrawiam i pasuję w kwestii protestów
-
Agnieszko, poczekaj, poczekaj, bo się gubię uważasz, że Kosciół słusznie protestuje - no i fajnie, bo ja też bym na jego miejscu protestowała, to jasne jako argument podajesz : protestuje, bo książka/ film szarga osobę Chrystusa ja się pytam : jak i gdzie szarga ? Ty odpowiadasz : Kościół wie gdzie szarga, ja nie wiem ( jakbyś wiedziała, to byś chyba powiedziała, co ? ) ja nie kwestionuję prawa do protestu oraz Twojej jego obrony ( obrony protestu, naturalnie ) kwestionuję powody tegoż i tylko o nie pytam z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że od Ciebie się tego nie dowiem jeśli ktoś mówi : "ta książka/film to bluźnierstwo, na koń i huzia !" ( nie, nie, Ty nie mówisz, Kościół mówi ) to chciałabym dołączyć do Oświeconych i zrozumieć dlaczego bluźnierstwo i wtedy - po przemyśleniu argumentów - powiedzieć "OK, macie rację -kara śmierci , gość przegiął" czy coś w ten deseń no i tyle
-
no toż właśnie pytam rozumiem, że Ty nie jesteś Ludziem Kościoła, choć wypowiadałaś się w jego imieniu aaaa to sorry
-
oczywiście, że ma prawo, ba! powinien - jakby mi prałaturę personalną jakiś gość tak odmalował też bym pikietowała tylko szarganie Opus Dei, Kościoła, hierarchów i co tam jeszcze to inna sprawa ja się pytam w jaki sposób Brown obraża Chrystusa ?
-
A w jaki sposób Brown szarga dobre imię Chrystusa ? chyba muszę jeszcze raz przeczytać
-
tak, tak i o Hansie Klosie, bez którego nie wygralibyśmy z Krzyżakami są jeszcze dwa co najmniej 1. Do Paryża tłumy ciągną, tylko po to, żeby zaliczyć "Trasę Kodu", w tym Luwr oczywiście - może przy okazji obrazki jakiegoś Moneta się spodobajo 2. Dzieło Boże intensyfikuje działania PR - patrzcie państwo - jeden kryminał, fikcja literacka przecież, a ile im smrodu narobił
-
Szczescie w tym wszystkim , ze jakos siadlas do kompa Znaczy nie porwana jednak w calosci w czesci chcesz o tym pogadać ? to fascynujące - Chrystus jako istota seksualna dlaczego nie ? dlaczego Kościół i Historia odebrały MU ten aspekt Człowieczenstwa ? skoro uwielbiamy tworzyć alternatywne wersje Historii ( a jakby to było z Donaldem, a jak by nie było bitwy pod Cecorą, a gyby ks. Czajkowski... to dlaczego nie wersja z żoną Madaleną ?
-
oczywiście, już się nie mogę doczekać Hanks mi nie leży, film to pewnie mega hollwoodzka chała, ale jestem ..otwarta tickety zabukowane, idę w niedzielę marzy mi się atmosfera jak z premiery "Księdza" w Polsce - te starowinki z ikonami Matki Boskiej przed kinem, plujace prawdziwą śliną na ludzi - człowiek ma poczucie, że jest wywrotowcem, walczy z systemem, solidaryzuje się , no smaczek sam ... książka mnie porwała całkowicie, chyba jednak zapiszę Juniora do zerówki Opus Dei - grunt to mieć człowieka w jakiejś mafii
-
ad.1 parafrazując jadną taką : kiedy jesteś dobra bądź bardzo dobra, ale zła bądź jeszcze lepsza ad.2 nie oceniaj siebie zbyt surowo - nie ma nic złego w tym, że wiesz i mówisz o swoich potrzebach, planach i oczekiwaniach łatwo jest mówic o tym czego się nie chce ( patrz Twój facet) , trudniej sprecyzować i wyartykułować to czego się pragnie Ty to juz wiesz i nie ma powodu - w imię dobra związku - udawać że jest inaczej i to nie jest tak, ze tylko Ty jestes odpowiedzialna za powodzenie bycia razem, do pielegnowania związku potrzeba dwóch ogrodników, i żebyś się po pachy urobiła, pracowała "za dwóch" nic z tego nie wyjdzie w sumie, jak nie masz nic ciekawszego do roboty to możesz czekać, "dawac sobie czas" , dociekac czy może ma "kryzys bliskości" ?, a może w typie Piotrusia Pana ?, a może leniwy , a może...mozna tak majdrować i się bujac jeszcze długo, pytanie czy warto ? moja babcia mawiała " wpędza Cię w lata, dziecko" - nic to, ze jej diagnoza zapadała tak po dwóch miesiącach znajomości , ale to przedwojenne pokolenie z silnie rozwiniętym instynktyntem samozachowawczym i wiarą w siłę intuicji może spróbuj im zaufać ( intuicji i instynktówi ) powodzenia
-
oczywiście, że Helena - najpiekniejsze imię świata wśrod dalszych i blizszych znajomych rodzą się ostatnio dzieci - owoce, albo dzieci - kwiaty : Jagody, Kaliny, Maliny, Róże, Malwiny w roczniku mojego syna - pannom nadawano imiona z rozdzielnika : Julia albo Zosia
-
hi hi, wczoraj HBO odgrzewało jeszcze raz - zdecydowanie premierowo lepiej smakuje muzyka jakby znajoma, nie ? bo to Andżelo Badalementi
- 1 191 odpowiedzi
-
- filmy
- my name is khan
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Maluszku ! damiangajda wyrwał mi to pytanie z klawiatury, bo juz miałam zapytac podchwytliwie, jaką drogą "Delicje" do Ciebie trafiły, ponieważ od 8 lat z hakiem bezowocnie skanuję biblioteki znajomych próbując namierzyć tego, który je ode mnie pożyczył kamień w wodę, nikt się nie przyznaje, a z przyjemnością przeczytałabym jeszcze raz, bo książka świetna - gotowy scenariusz - dziw, że się nikt nie pokusił o adaptację większość Polamerykanów się strasznie dąsała na co lepsze jej kawałki - że to nieprawda, że to wiocha, że to Midwest, a nie "Stany"... - nich im tam - widać Hołówka trafiła prosto w oko fajnym uzupełnieniem tego obrazu USA jest książka Guy`a Sormana "Made in USA" - tutaj więcej polityki, publicystyki, historii, aktualności ( czy amerykańscy rodzice potrafili wytłumaczyć dlaczego pierś Janet Jackson jest pornograficzna, a jej stanik nie ? ) a! wielbicielom "Delicji" polecam fantastyczną książkę (chyba też dawno nie wznawianą ) Miry Michałowskiej ( tak, tak, to ta pani od "Wojny domowej" ) "Przez kuchnię i od frontu" - piękna polszczyzna, smakowite opisy miejsc, ludzi, krajów, mnóstwo ciekawostek około i kuchennych - cudna lektura. pozdrowienia dla delicjantów
-
o yeah ! skusiła mnie onegdaj recenzja " klasyczna komedia romantyczna " i zapodałam dla relaksu w HBO nooo, poza klasyką i romantyzmem to strasznie dobry film jest ... i wciąga, ekhem .. intryga obrazki, kolorki, kompozycje chwilami jak z Greneway`a też polecam
- 1 191 odpowiedzi
-
- filmy
- my name is khan
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
tak własnie, tego nie kumam co takiego się stało, że "matka Ci wbiła sztylet w plecy" ? a siostra jest pazerna ? chodzi o kwit z KW, brak rozmowy, ustaleń, negocjacji, trybu powiadomienia ? nie wiem tego może problem jest w waszej komunikacji, a nie kasce i niesprawiedliwości, mieszasz trochę to matka wbiła, czy siostra jest świnia ? masz problem z matką, czy siostrą ? bo już nie wiem a to, że się siostry zmieniają po zamążpójściu - to wiem, wiem i że im się zmieniają priorytety to normalne chyba jest, kwestią otwartą jest : jak żyć po szwagrze
-
no własnie, ja mam to samo - zdaje mi się, że takie sytuacje to w wenezuelskich telenowelach się zdarzają albo żyję na innej planecie albo wśród jedynaków a jak czytam/słyszę o "sztyletach przez rodzicieli wbijanych" to mi się natychmiast przypomina tekst w stylu "żmiję na własnej piersi wyhodowałam" podłe, ale tak naprawdę w obu przypadkach odnosi do bardziej lub mniej nierealistycznych oczekiwań wobec stron, niż faktycznych "zbrodni" szmaragd, a co się stało, że Ci się tak drastycznie system wartości zmienił ? wizja wybudowania domu przesłania zdrowy rozsadek i ekhem.. wartości wyższe ? rozumiem Twoją sytuację, ale nie rozumiem oczekiwania, że matka wiedząc o Twoich planach ma niejako obowiązek podsypać siana w związku z tym, zresztą inwestor bardzo trafnie sytuację przedstawił ( inwestor - chapeaux bas !!) piszesz o wsparciu w tej sytuacji, jak rozumiem dla Ciebie wsparcie = kaska lub obietnica kaski, ale chwila - to Twoje plany, Twój kredyt, Twoja budowa, czy w zamian za partycypację w kosztach obiecałaś matce, że weźmiesz ją do siebie ? skąd przekonanie, że rodzice powinni wspomagać finansowo dorosłe dzieci ? jeśli chcą i mogą to super, ale oczekiwanie takich zobowiązań czy dybanie na schedę po staruszkach to strasznie... niedorosłe jest.. delikatnie mówiąc. może po prostu nie rozumiem Twego poczucia krzywdy, bo zostałam wychowana w etosie pomocy słabszym, starszym i uboższym, tego mnie nauczyła centusiowa ( sic !) rodzina ojca a w kwestii faworyzowania i niesprawiedliwości wiesz, szmaragd, ja się z młodszą siostrą tłukłam o wszystko .. nie przesadzając gdzieś do 20 roku życia i obie czułyśmy sie niesprawiedliwie faworyzowane : ja - za starszeństwo, ona za młodszeństwo aż dałysmy sobie po razie i przy bandzie, wywalając rachunek krzywd - pomogło, oj jak pomogło i to co mi sie wydawało faworyzowaniem, było kulą u nogi, i to co jej się wydawało.. dość, że nie ma takiej rzeczy na ziemi, która by nas podzieliła, nawet szwagier żadna kaska, żaden dom, żadne drzewo z lasu moich starych, żadne nic nie jest warte zaprzepaszczenia tej - jednej z najważniejszych - relacji po co mi dom, który kiedyś wybuduję bez moich najblizszych, bez moich rodziców, mojej sister, mojego siostrzeńca ? no i szwagra po co
-
dosadnie, ale na temat już nie wnikając w to, czy udają i lubią, faktycznie - chyba pochlebia i "dobrze robi". takiego mam koleżkę m.in. co to był niezywkle dumny z tego, że pomimo rozstania wciąż międli i friendli się ze swoją ex. I taki był szczęśliwy, że wszystkie next tę jego friendlość z ex akceptują. Ale to się, niestety, czkawką odbija. Trudno stworzyć jakiś sensowny i poważny związek, jak się stoi do nexsi bokiem, nie przodem. A tu trochę jest taka sytuacja : zostawiam sobie uchylone drzwi.. bo jak coś nie wypali, to zawsze mam beckup i mam się do kogo przytulić. Noooo i jak się ego rozrasta pod "ona wciąż mnie kocha" Byłabym tylko ostrożna ze stawianiem ultimatum. Stawiając komuś żądania, trzeba być przygotowanym na konsekwencje ich niespełnienia. Innymi słowy : co zrobisz, jak gość nie będzie w stanie wybrać, nie załatwi sprawy w danym przez Ciebie czasie, będzie usprawiedliwiał się niesprzyjającymi okolicznościami, zapaleniem korzonków, zachowaniem drugiej strony etc. Jakie sankcje i dramatyczne następstwa masz przygotowane ? Tak sobie myśłę, że szczera rozmowa, z jasnym sformułowaniem wizji waszej wspólnej przyszłości mogłaby pomóc podjąć facetowi decyzję i podkręcić do bardziej stanowczych działań. Na jego sentymenty, przeszłość, myśłi i uczucia związane z exsią nie masz wpływu, ale masz wpływ na to co razem tu i teraz, no i w przyszłości, jeśli takową widzisz . powodzenia
-
och tam, a musi być z górnej ? sentyment to sentyment, w całości mi trudno DD znieść, ale te niektóre sceny, to nooo do "gniociuchów wielokrotnego użytku " dorzucam "Pretty W. ","9 i 1/2 weeks", "Top Gun" ( szioł mi hefen ) , "Flashdance", "Dziką orchideę" i pewnie jeszcze parę by się znalazło... a "Ukryte.." bardzo lubię - zdjęcia piękne, Irons jak zwykle świetny, Liv urocza, całość taka smakowito - ciepła
- 1 191 odpowiedzi
-
- filmy
- my name is khan
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
aaa ja DD w twardej oprawie wyhaczyłam z Olivii miesiąc ( dwa ? ) temu z pewnym takim zażenowaniem obejrzałam go i przyznaję, ze to starsznie kiepski film jest, a Patrick S. sztywny jak kołek no ale cóż.. w czasach LO to się nazywało "Wirujący seks" i scieżkę dzwiękową katowaliśmy na naszym pierwszym klasowym biwaku do zarżnięcia jamnika co nam się wtedy w tym filmie podobało, ja nie wiem
- 1 191 odpowiedzi
-
- filmy
- my name is khan
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Psycholog w tej sytuacji to bardzo dobry pomysł. Z tego co piszesz wywnioskowałm, że córka przeszła w ostatnim czasie duże zmiany w życiu : zerówka i przeprowadzka. To może mieć wpływ na zachowanie córki. Tym bardziej, że nie są to "zwykłe" lęki, jakie przechodzi dziecko na każdym etapie rozwoju, tylko piszesz o "histerii" i o "pogorszonej atmosferze w domu". ( Na marginesie - takim "zwykłym " lękiem nocnym dla tego wieku jest strach przed róznymi niebezpieczeństwami, które czyhają na rodziców, też strach przed złodziejami, włamywaczami ) Może warto docieć, co jest w przypadku Twojej córki przyczyną i spróbować jej ( i sobie) pomóc. Oczywiście : wspierać, być, zrozumieć ten lęk, nie wyśmiewać etc. Ale nie zaszkodzi umówic się z przedszkolnym (czy szkolnym) psychologiem na rozmowę. Wcześniej porozmawiać z wychowawczynią, zapytać, jak się córka zaadoptowała w nowym miejscu (jeśli to jest nowe, np.szkoła) lub po prostu jak sobie radzi jako zerówkowicz, czy zaszły jakies zmiany w jej zachowaniu. Z doświadczeń poprzeprowadzkowych wiem, że ta zmiana jakoś się odkłada. U nas "po wierzchu" wszystko wygladało świetnie, Junior uczestniczył na każdym etapie w organizacji nowego miejsca zamieszkania, był podekscytowany, pakował swoje rzeczy i wydawało się że jest OK. Ale jakies dwa miesiące po zaczął się agresywnie zachowywac w przedszkolu, gorzej spać i zdarzały mu się nocne wpadki. To przeszło, ale wiedząc, że dziecko potrzebuje odreagować ,przystosować się do nowych warunków, mogłam lepiej zrozumiec jego zachowanie, wykazać się większą cierpliwością, rozmawiać z nim i oswajać jeszcze raz to, co niby wydawało się takie oswojone i zaakceptowane. Ten sam mechanizm odroczonej reakcji pojawił się też po narodzinach nowego człowieka w rodzinie. Ale to moja latorośl tak reaguje, ja staram się popracować nad zwiększeniem jego poczucia bezpieczeństwa, bo to głównie o to chodzi. Ty znasz swoją córkę najlepiej. Przyczyną mogą być zmiany, może coś jeszcze innego. Inną sprawą jest temat - rzeka "samodzielne zasypianie" . Tego trzeba dziecko nauczyć, jak wycierania nosa w chusteczkę czy sznurowania butów. Opór jest zazwyczaj spory, ale da się, nawet ( sic!) bez ruiny zdrowia psychicznego obu stron. cierpliwości życzę