Zamierzamy się budować, mamy działkę, projekt...i wiele pomysłów.
Mamy część pieniędzy i dom do sprzedania w razie braków weźmiemy kredyt....tylko się budować.
Jest tylko "malutki" szczególik, nasza rodzina uważa budowę za faneberię...przecież mamy gdzie mieszkać, wogóle to robimy sobie taki kłopot. Chcieliśmy wybudować w tym roku stan surowy, sprzedać dom i wykończyć nowy w przyszłym roku, niestety ani moi rodzice ani teściowie nie chcą nas przyjąć na zimę. Pewnie będziemy musieli coś wynająć...
Nie rozmumiem ich podejścia...przykre to wszystko.
Sorki że tak marudzę, ale dzisiaj jakoś mnie to wszystko dołuje.
Pewnie i tak wybudujemy ten dom, ale wiem że możemy liczyć tylko na siebie (nie chodzi mi o stronę finansową).
A czy Wasze rodziny pomagały jakoś czy wręcz przeciwnie?
Pozdrawiam
Ewa