bulwa

Mari wracaj, zdawaj relacje bo nuuudno tu bez Ciebie! A okoliczności przyrody PRZECUDNE!!!! Pasują do Ciebie! Chyba Ci tam dobrze:-)

Życzę Ci, żeby wyjazd się udał najbardziej jak to tylko możliwe w takiej sytuacji...

Strona graficzna bloga - BARDZO OK:) Podoba mi się

mi też, mi też!!!!!

Ja odpadam - mamy wesele

Jak zaczniesz pisać to koniecznie podeślij mi link jakiś czy cuś.... Bo ja to dopiero techniczny kretyn - jeszcze sama nie znajdę Ze mnie to dopiero niereformowalny mamut:(

Niestety mnie się też NIE CHCE!!!!!!

Anuś nie daj się!!! Realizuj plan konsekwentnie! Trzymam kciuki, żebyś dała radę! Nie ważne jakie mieszkanie, jaki ogródek - byle dalej od takiej rodziny! To przykre, że są takie układy:( Rodzina to podstawa, a tu....

Zaglądacie i to codziennie, i czekacie:) O co chodzi? Co tu tak cicho?

Wesołych Świąt!!!

Anuś, może jak ochłoniesz to jednak inaczej spojrzysz na całą sprawę. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Wiem to z własnego doświadczenia tylko trzeba dystansu nabrać. Myślami jestem z Tobą - przecież każdy dzień zaczynam od zajrzenia na ten wątek:) Poczytania co u Ciebie....

Już się wystraszyłam że coś z mężem! A co z nim? Jak po lekarzu? Pomimo trudności ze strony tatusia, wierzę, że jeszcze się poukłada!

tymi pierwszymi:-) co do blatu to ja zawsze chciałam z kamienia, ale cena była nie do przyjęcia (pewnie kiedyś wymienię na kamień) więc poszłam na kompromis i na razie mam z płytek, czyli "prawie kamienia" ha ha wiem, wiem - prawie robi różnicę, ale wolę te płytki od drewna czy gotowych typowych blatów

Głosuję za płytkami do kuchni;)

Mari jestem z Ciebie dumna!!!!!

To zupełnie jak ja - takich kompromisów z mężulem jak przy budowie i urządzaniu domu nie popełniłam nigdy!!! Kolor elewacji wybieraliśmy chyba z pół roku zanim doszliśmy do porozumienia. Ja mam kompletnie inny gust niż ślubny i urządzenie domu tak, żeby obojgu się podobało jest mega trudne! Wiele rzeczy czeka jeszcze na wokandzie, bo żadne z nas nie chce ustąpić hi hi:) Megiska kolorek chyba możesz odkręcić za jakiś czas skoro wyszedł nie bardzo... Mnie z takiej mieszanki jak Tobie wyszedł zielonkawy!!!! Dopiero biegłam do fryzjera na cito ratować co się da!

I ja mam przeczucie, że wreszcie tym razem się uda!!!! Skoro już pierwsze kroki poczynione, to nie może być inaczej tylko wszystko się potoczy właściwym torem

Pewnie, że się należy!!!! Do działania!!! Kuć żelazo póki gorące!!!

apartamencik naprawdę FAJNY!!!!

Spóźnione ale szczere życzenia wszystkiego najlepszego! SPEŁNIENIA MARZEŃ!!!!

Czytam więc jestem;-)

A mnie się przytyło 1 rozmiar.... Też będę musiała popracować i zgubić to i owo...

Oczywiście, że zagląda - czyta, kibicuje i pozdrawia:-)

Co mnie kompletnie nie cieszy:( Już sobie od rana fitness poćwiczyłam z szuflą do śniegu. Zimę to ja tylko na obrazkach lubię....

:lol2: