Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

bulwa

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    25
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez bulwa

  1. Przykro mi Aniu z powodu Babci. Pocieszeniem jest, że zmarła we śnie i dożyła tylu lat. Szkoda, że nie zaśpiewałaś Babci (skoro ślicznie śpiewasz) na pewno by się ucieszyła. Smutno mi się zrobiło:( Pozdrawiam wszystkie forumowe kuleżanki
  2. Weszłam tu po parodniowej nieobecności poczytać o wypoczynku, bryzie morskiej itp a tu masz... Nie wiem co powiedzieć czy to pech jakiś, czy to zbiorowa reakcja na zmianę otoczenie i stałego rytmu? Kurcze Ania! Tyle "przygód" zdrowotnych na urlopie... Podziwiam Cię kobieto że pomimo iż sama nie za dobrze się czujesz to dajesz radę z tym wszystkim i ogarniasz to całe zamieszanie!!! Dzielna babka z Ciebie! Wspieram myślami, trzymajcie się jakoś
  3. mari kochana Ty nawet nie wiesz jak się cieszę, że masz te swoje deczko odpoczynku:-) No kto jak kto, ale TY na to zasłużyłaś!!!! Jakaś taka radosna energia popłynęła z tego Twojego postu Trzymaj tak dalej, wstawiaj się letko nawet codziennie - w końcu masz urlop:lol: Wymaczaj ciało na basenie, dzieciory podrzucaj małżowi w końcu to ich producent niech ma swój udział No i czekam na relację z oglądania TEGO DOMU U mnie nic nowego pracuję, ogarniam dom, dzieciaki - zwykła codzienność Pozdrawiam Cię
  4. Witam, Zostawiam dla Ani uściski i moc ciepłych myśli. Trzymaj się kochana
  5. Zmartwiłam się!! Co się stało?????? Myślami jestem z Anią i trzymam kciuki żeby szybko wróciły do domku!!!! :hug:
  6. Cześć dziewczęta! CODZIENNIE tu jestem, czytam. Też robię przetwory z czarnej porzeczki, ale mam o tyle "gorzej" że najpierw sama muszę zerwać towar. Teściowe wybyli na cały miesiąc do sanatorium więc się zaopiekowałam porzeczkami na ich działce Jeżdżę zrywam, przerabiam i znów jadę zrywam i przerabiam... Mam już kompoty, dżemy i nalewkę. Przy rozlewaniu do butelek zrobiłam degustację z sąsiadką nalewka PYCHA Strach pomyśleć co będzie jak już odstoi swoje - pewnie zniknie z siłą wodospadu;) Do tej pory robiłam nalewkę z aronii (też z działki teściów) bo była dla mnie poza konkurencją Teraz do ulubionych dodaję też tę z czarnej porzeczki bo delikatniejsza i lżejsza od tej z aronii Będę miała piwnicę nalewek w tym roku boję się że popadnę w alkoholizm:P Pozdrawiam z pracy ( znalazłam frajera do dzieci) idę w papiery nadrobić zaległości
  7. Trzymam:hug: Sama u siebie podejrzewam cieśnię nadgarstka i kto wie czy kiedyś nie będę miała zabiegu jakiegoś i też poproszę o kciuki.
  8. ja już 3 rok nigdzie nie jadę z w/w powodów:( mój powód waży tylko 33 kg, ale też nie mam go jak zabrać ani z kim zostawić. pozdrawiam dziewczęta - cudem się do komputera dostałam szarańcza do sąsiadów pobiegła:rolleyes:
  9. Hej:) Czytam więc jestem. U mnie nic ciekawego. Trawa posiana i co? Przyszły ulewy:mad: Trawa owszem jak gupia wschodzi, ale tak jak ją zmyło, a nie jak posiana! Moje tuje ciągle stały w wodzie nie wiem czy nie pogniją bo jakoś tak wyglądają na zmęczone. Warzywa leżą, kwiaty różnie. Niektóre świeżo sadzone wypłukane były z ziemi dosłownie. Mam jakiegoś pecha do ogrodu. 2 lata temu zagospodarowywałam ogródek z drugiej strony i było to samo - ulewy, burze niszczyły co posiałam, posadziłam:P Może lepiej uprawiać ryż.... Chyba wolę upały i mieć kontrolę nad podlewaniem;)
  10. Zgadza się - energię i temperament ma niespożyte. Dzieci go zajeżdżają i nigdy nie ma dość zabawy. Stróż doskonały - można pootwierane wszystko zostawić, obcy nie ma odwagi wejść Zaczyna mądrzeć i słuchać się - ale czy ADHD zwalczę nie wiem:P
  11. Taki plan właśnie mam. Tuje już są z jednej strony. Odgrodzę czymś co nie będzie mi zawadzało wizualnie, a psu udaremni włażenie za tuje i galopkę z psem sąsiada. Pigwę mam - nawet dwie i rosną na drodze buldożera ale on je zgrabnie "przeskakuje" i galopuje za drugim psem drugiego sąsiada.... Rok temu kiedy był niezdarą połamał mi je trochę, ale teraz robi to sprawnie. Jak podrosną pewnie nie da rady i nie będzie nad nimi skakał. Róg skalnika też mam stratowany - poddałam się wywaliłam rośliny są tam same kamyki. Pomału będę sadziła mu przeszkody jak Ty u rodziców. "pomału" znaczy jak będzie kasa bo gdyby była to już dawno bym miała puszczę i busz bo też lubię takie klimaty przy ogrodzeniu Pies taki sobie - mix wilka i boksera
  12. Pocieszam się, że i mój z wiekiem zmądrzeje - już jest niebo lepiej niż rok temu gdy był szczeniakiem. Nie gryzie mi już roślin, mniej kopie, ale dzikiego biegania na widok innego psa nie mogę opanować. Diabeł wstępuje i nie słucha wołania - no jak w amoku biega nie patrzy pod łapy ostatnio po wiadrze przeleciał, poprzewracał, powylewał i nawet nie zauważył. Co do kretów - nawet nie skojarzyłam! Może to rzeczywiście prawda bo przez rok nie było psa żadnego to krety kopały jak szalone. Popatrz, a od kiedy mamy psy nie było żadnego!!! No jeden się odważył za płotkiem na warzywniaku usypać kopiec. Ale tam gdzie pies nie ma dojścia. Coś w tym jest.
  13. Jestem w pracy, a tu nie mam żadnych zdjęć. Obiecuję, że się naumiem - do tego czasu może nawet już się uporam z ogródkiem do końca:p i nawet będzie co pokazać. Tylko w domu to ja nie bardzo mam czas na takie zabawy Kilka razy już się przymierzałam, ale kiedyś "się wezmę" Niecierpliwa jestem, a u nas na wsi internet to kiepski i wolny albo wcale nie ma. Więc rzucałam to w diabły:mad: bogumil ogródek super - jak Ty to robisz że Ci pies nie ryje???? nie niszczy???? Tylko tak grzecznie leży??? Mój jak przeleci to jak stado koni:( spod łap mu trawa pryska czasem się zastanawiam czy nie ma kopyt z podkowami! i jak głupek biega z psem sąsiada wzdłuż ogrodzenia i oczywiście w tym miejscu czarna ścieżka z ziemi w trawie wyryta Ubije gada!
  14. Ja taka sama:D Zgięta wpół jeżdżę tą taczką, macham grabiami a potem cała obolała się cieszę jak dureń Rozumiem Was doskonale:yes:
  15. Namierzyłam jedną szkółkę która się przerzuca na kwiatki i wyprzedają to co wyhodowali:p Foty to Ty wiesz.... ja techniczny kretyn! Gamoń, tuman itp itd:(
  16. Byle jak - bo co zaczniemy trzeba przerywać i tak to odłogiem leży/stoi i czeka Robimy mocno na raty, został już tylko kawałek do skopania i wypielenia i będzie można rozplantować ziemię Wreszcie posiać trawę, bo mam błocisko okrutne:mad: Wtedy zapewne nadejdzie susza i będę czekała na tę trawę i przyrosnę do węża żeby ją podlewać. Posadziliśmy za to szpaler tuj wzdłuż ogrodzenia, ale cieszą oko:D Miód na moje serce - udało się kupić w dość dobrej cenie takie 200-220 cm wysokie Mam więc gotowy żywopłot:lol2: Teraz muszę o nie dbać żeby się przyjęły.
  17. Ja jestem:yes: Też niewyspana - ale u mnie to norma. Pogoda mi plany ciągle psuje. Właśnie usiłujemy zagospodarować nieruszaną od końca budowy część ogródka. Wszystko przez te ulewy idzie jak krew z nosa. Na raty, na skróty i byle jak:(
  18. Mimiczne, czy kurze jak zwał, ale ja na pewno o tych.. Bardzo mi się ostatnio posunęły wrrr no cóż.... ?Faktycznie lepiej pokaż swoje, bo ja też nie wiem o co biega.
  19. E to ja o zmarszczkach-wredach (w sensie że wredne) się wypowiadam. Mam takie tradycyjne kurze łapki w kącikach oczu kiedy się uśmiechnę Pewnie za parę lat się utrwalą i zostaną na zawsze bez szczerzenia paszczy:P O analu moje zdanie - WSZYSTKO JEST DLA LUDZI;)
  20. A bo w kącikach oczu mi się robią wredy jak się uśmiecham to mam kurze nie tylko łapki a łapy i bruzdy przy ustach! ale uwielbiam się zdrowo pośmiać - do łez anal? jestem za a nawet przeciw hihi:p
  21. Mnie się zaczynają Będę się śmiać jeszcze mniej niż do tej pory!
  22. Przytulam i ja:hug: Też uważam, że masz za dużo na głowie. Może w wakacje troszkę odpoczniesz - skończą się afery szkolne, wożenie na czas.... To już dwa kłopoty mniej. A wakacje za pasem. Nie wiem jak Cię pocieszyć, żeby pocieszyć....
  23. Witam forumowe koleżanki:D Pogoda jakaś taka jesienna, siedzę przysypiam.... Ożywiłam się na chwilę przy relacji mari o domach. mari kochana, jeśli przy angliku Ci żywiej serce zabiło - bierz. Mąż jest na tak więc wykorzystaj to. Szkoda, że działka mała, ale uwierz nie znajdziesz ideału. Zawsze trzeba na jakiś kompromis iść. Kręgosłup będziesz u rodziców nadal nadwyrężała, a u siebie ODPOCZYWAŁA;) Miłego udanego tygodnia życzę wszystkim!!!
  24. Też potrzebuję głębszego oddechu po tym weekendzie:p Nastolatek w domu... W okresie dojrzewania.... Na każdym kroku problem NIE DO PRZESKOCZENIA Czy ja też taka byłam????? mari już się martwiłam o Twoje zdrowie, ale skoro jesteś mniemam, że u Ciebie ok? Słoneczko u nas pikne:cool: Nie trza psuć. Miłego dnia życzę
  25. Żyję, ale tylko Was wiernie czytam. W sumie nie mam o czym pisać. Kibicuję - ostatni dom MIODZIO Pogoda paskuda - miałam kosić moją pseudo trawę i doopa Miałam grilla z rozmachem robić i doopa Idę poczytać książkę. Pozdrawiam deszczowo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...