Ustaliliśmy, że okrągłe okno zostanie tak jak jest. Nad drzwiami będzie jeszcze daszek, więc różnica w poziomach optycznie "zginie". Wykonawca wreszcie zniwelował teren przy tujach, tzn. nieco go obniżył w pasie na odległość 1 m od płotu - równając do naszego "rowka".
Sąsiad powiedział, że nigdy wcześniej nie było to tak dobrze zrobione
Na zdjęciach widać pierwszą istotną zmianę w stosunku do projektu. Zamiast prostokątnego okna, wprowadziliśmy w łazience okno okrągłe. Docelowo stolarka będzie tam miała poziomy podział (w połowie wysokości). Uważamy, że ten modernistyczny akcent dobrze zrobi tak całemu budynkowi, jak i elewacji przy wejściu głównym. Pozwoli też urządzić łazienkę, tak jak byśmy chcieli.
Problem pojawił się jednak po wykonaniu, bo budowlańcy mieli równać górnym punktem tego otworu do górnej krawędzi otworu drzwiowego, a "wyszło im" nieco wyżej.
M.in. to było przyczyną awantury na budowie - spisaliśmy notatkę w spornych kwestiach.
Sobota. Wolny czas poświęciliśmy na odkopanie krawężnika granicznego przy tujach. Wynosiliśmy też nasz piach spod samych krzaków (po stronie sąsiada). Udało się zrobić połowę, ale to i tak tylko "symboliczny rowek". Konkretnej niwelacji terenu oczekujemy od naszego wykonawcy.
Parter rośnie, a my dalej zmagamy się z wykonawcą o odsypanie tuji sąsiada, a dokładnie o odsłonienie i odsunięcie gruntu od krawężnika stanowiącego podstawę ogrodzenia.
Ostatnie błędy dobrze poprawione - i o to właśnie chodzi, żeby dobrze poprawiali, a nie tak jak poprzednia firma, która albo nie poprawiała, albo nie umiała poprawić, albo też poprawiała żle.
Teraz następujące błędy do poprawki
- okno narożnikowe pociągneli nam za dużo w górę,
- dolna krawędź otworów na luksfery także za dużo w górę.
Poza tym super.
Do tego dochodzi kwestia poziomu gruntu po obsypaniu fundamentów i usunięciu "gór" po poprzedniej firmie. Usunęli za mało i ziemia przesypuje się do sąsiada pod piękny rząd tuji.
Od rana panowie budowali posadzki na gruncie, czyli jeszcze dogęszczali piach, potem ułożyli na całej powierzchni siatki zbrojeniowe (pod zaprojektowanymi ściankami działowymi, podwójną warstwę siatek), a na koniec zalali to betonem. Spych wyrównał teren.
Dzieło zakończyła wiecha Teraz widać istotny postęp na naszej budowie !
Tego jeszcze u nas nie grali ! - wczoraj rozpoczęło się zasypywanie fundamentów piaskiem i już prawie wszystko jest zasypane. Niemal zupełnie zniknęły wreszcie te ogromne góry ziemi i piachu, które niepotrzebnie usypała poprzednia firma.
Trwają poprawki zaprawy (lepienie nierówności), istotne ze względu na warstwę styropianu, która ma tam przylegać. Na zdjęciu widoczny też nowy i stary styropian (ten stary lepiony jeszcze przez poprzedniego wykonawcę).
Wykonawca obiecał nam odbiór zaprawy, jak już wszystkie bloczki zostaną wymurowane. Obietnicy nie dotrzymał - dzisiaj zastaliśmy ścianki już w większości obsmarowane dysperbitem
I jak mamy "podziobać" w zaprawie, aby sprawdzić, czy związała?
Rurka fi 40 już dotarła na budowę, ale jeszcze nie została podmieniona z 32-ką.
Tymczasem wiatr znowu wymęczył nasz płot, niszcząc już drugie przęsło.
Kończą murować ściany fundamentowe. Jest założona rurka na wodę fi 32, jednak będzie musiała być zmieniona, bo potrzebujemy fi 40 (zapomnieliśmy powiedzieć wykonawcy, że ma dać większą średnicę, niż w projekcie budowlanym).
Nierozebrany jest jeszcze tylko komin. Postępuje budowa nowych ścianek. Jak widać na pierwszym zdjęciu, zadaniem jednego z pracowników jest oczyszczanie odzyskanych bloczków z zaprawy, która nie związała i z innych zanieczyszczeń. Zewnętrznych dostawców zaprawy zastąpiła normalna betoniarka i umiejętności naszych nowych budowlańców.
Na działce przybywa materiału, jakby nie było, rozbiórkowego
Dzisiaj geodeta na nowo wytyczył budynek - w związku z rozbiórką ścian fundamentowych i potrzebą prawidłowego wykonania nowych, okazało się to konieczne. Nie protestowaliśmy. Część starych ścian (III edycja) niekoniecznie trzymała kąty proste.
PIERWSZY dzień "nowej" budowy z nowym wykonawcą !!!
Zaczynamy na nowo i nie poddamy się !!! !!! !!!
Panowie rozpoczęli oczywiście od rozbierania ścianek fundamentowych po tamtej firmie. Suma sumarum jest to już 3 rozbiórka ścian fundamentowych, a w efekcie ma powstać 4 edycja tych ścianek.
Nowy wykonawca zwiera szeregi przed realnym rozpoczęciem naszej "nowej budowy", a tymczasem elektrownia znienacka wybudowała nam dzisiaj przyłącze energetyczne !!!
Piszę "znienacka", bo działają według reguły "nie znasz dnia ni godziny". Umowę podpisaliśmy kilka miesięcy temu i oto dzisiaj nadszedł niespodziewanie ten wielki dzień. Nawet nie poinformowali nas dzień wcześniej o robocie - przez to zdziwili że jest jakaś brama, a w dodatku jest zamknięta Zapewne myśleli, że przyłącze jest do wybudowania standardowo w linii ogrodzenia i będzie dostęp. A u nas akurat jest cofnięte w głąb i trzeba otworzyć tymczasową bramę. Zaczęło się gorączkowe poszukiwanie właściciela, czyli nas, żeby przyjechał i otwarł bramę. A owszem - przyjechał i otwarł ...
Ogólnie bardzo miły akcent na początek "nowej budowy"
Chronologicznie co działo się od 14 lutego, czyli od dnia naszego odstąpienia od umowy:
15.02.2011 r. - Firma wysyła nam pismo, w którym chcą abyśmy cofnęli oświadczenie woli z 14 lutego i "pozwolili" im kontynuować prace budowlane. Najbardziej kuriozalne zdanie z tego pisma: "W naszej ocenie Państwa odstąpienie z dnia 14.02.2011 r. od umowy jest przedwczesne i stoi w sprzeczności z dotychczasowymi ustaleniami stron w zakresie porozumienia się [...]".
17.02.2011 r. - Na budowie nie widać ewakuacji, więc dzisiaj ich przedstawiciel dostał smsa przypominającego, że do jutra ma ich już tam nie być.
18.02.2011 r. - Teren budowy "czysty". Firma z naszą pomocą zabrała swoje rzeczy i śmieci, ale nie oddała klucza do kłódki na bramie.
19.02.2011 r. - Poczuliśmy ulgę i nowe siły !! Dzisiaj zreperowaliśmy pozrywane osłony z płotu budowlanego ! Patrz foto.
02.03.2011 r. - Spotkanie z firmą "na mieście" przy kawie/herbacie (oni zaproponowali). Upewnili się, że o żadnym cofnięciu odstąpienia nie ma mowy (!!) i chcą nam przysłać nową propozycję porozumienia z - co teraz najważniejsze - kompromisową propozycją kwoty rozliczenia się. Oddali nam klucz, ale nie do naszej bramy - nawet tego nie potrafią dobrze zrobić.
10.03.2011 r. - Przesłali nam mailem nową propozycję porozumienia, zawierającego proponowaną kwotę. Kwota jest niepoważna - stanowi 1/5 wysokości naszego roszczenia. Nie pokryłaby nawet kosztów rozbiórki i dokończenia zaczętych przez nich fundamentów. Nie odnieśli się też w żaden sposób do treści umowy (kary umowne, wady) i nie przedstawili rozliczenia materiałowego.
11.03.2011 r. - Również mailem wysłaliśmy im stosowną odpowiedź (że traktujemy ich propozycję jako niepoważną).
15.03.2011 r. - Ich pismo, które dotarło do nas 29 marca (w mailu dostaliśmy przed 29-tym) z rozliczeniem materiałowym. Kwota bez zmian, do tego bezczelne "[...] stan rzeczywisty na budowie nie wskazywał na winę będącą wyłącznie po naszej stronie".
25.03.2011 r. - Wysłaliśmy długiego maila do prezesa firmy, w którym po raz ostatni wymieniliśmy wszystkie nasze żale i roszczenia w tej sprawie.
***Tu, korzystając z tego, że wpisy robimy po fakcie, wybiegniemy trochę do przodu, żeby już zamknąć na razie temat feralnej firmy:
05.04.2011 r. - W odpowiedzi na w/w maila, firma przysłała nam pismo, z którego nic nowego nie wynika. Masło maślane i powtarzanie wciąż tych samych niedorzeczności łącznie z kultem słynnej notatki z 16.11.2010 r., spisanej bez naszego udziału. To co istotne, to że napisali jasno, że chcą abyśmy zrezygnowali z kar umownych.
20.04.2011 r. - Minęły ponad 2 miesiące od odstąpienia od umowy. Sprawę przekazaliśmy do kancelarii prawnej, czyli naszych roszczeń będziemy dochodzić przed sądem.
=======
A TYMCZASEM od 30 marca 2011 r., czyli od dzisiejszego wpisu do dziennika, MAMY NOWEGO WYKONAWCĘ !!! !!! !!!
Budowa rusza na nowo, bo od 14 lutego niestety nic się tam nie działo.
Od wysłania firmie naszej propozycji porozumienia (21.01.2011 r.) upłynęły już 24 dni. Z ich strony brak jakiegokolwiek odzewu w tej sprawie. To, jak i fakt, że w międzyczasie trzeci raz wymurowali ścianki fundamentowe, których zaprawa po raz drugi nie związała (stwierdzone w notatce z 8.02.2011 r. i dzienniku budowy),
PRZELAŁY NASZĄ CZARĘ GORYCZY !!!
Firma nie daje już jakiejkolwiek nadzieji, choćby na ukończenie etapu fundamentów - a my CHCEMY BUDOWAĆ DOM !!! Minęło ponad 5 miesięcy od rozpoczęcia budowy w dniu 13.09.2010 r., a my nie mamy nawet ścianek fundamentowych, które możnaby odebrać !
Przygotowaliśmy i wysłaliśmy im dzisiaj ODSTĄPIENIE od umowy, przedstawiając nasze rozliczenie za zużyte materiały, naliczając kary umowne za: opóźnienie w usunięciu wady, ogromne opóźnienie w oddaniu poszczególnych etapów i za odstąpienie z przyczyn, za które odpowiedzialność ponosi firma. Do tego doliczyliśmy zadośćuczynienie za inne straty, które przez nich ponieśliśmy, w tym za wycięcie 20-letniej wiśni.
Wyznaczyliśmy im termin opuszczenia terenu budowy do 18 lutego 2011 r. Mają zostawić to co nasze, zabrać co swoje i śmieci oraz oddać nam klucz do bramy.
Sprawdziliśmy co widać po 4 dniach na budowie. Niewiele - rozebrano większą część niezgodnej z projektem "zdylatowanej ścianki fundamentowej". Dowiedzieliśmy się, że ściankę rozbierali wczoraj. Dzisiaj nikogo na budowie nie było.
To stan budynku, a co poza tym?
Na zdjęciu nr 4 nasza wiśnia ściętą w pierwszych dniach budowy - leży jako dowód rzeczowy aż do dzisiaj. Na zdjęciu nr 5 tuje sąsiada kontra piach/humus niepotrzebnie wykopane w takich ilościach w pierwszym dniu budowy.
Zaprawa po raz kolejny nie związała (ta użyta do 3 edycji ścian fundamentowych)
Właściwie czemu już nas to nie dziwi ...
Dodatkowo popełniono inne błędy/wady. Została spisana kolejna notatka podpisana przez inwestorów, kierownika budowy i wykonawcę. Pozwolimy sobie zacytować w całości:
1. ZAPRAWA. W górnych warstwach (spoinach) ok. 3 od góry zaprawa nie wykazuje odpowiedniej wytrzymałości. Lokalnie słabej jakości spoiny występują również w dolnych warstwach. Wykonawca poinformował, iż użył dwóch rodzajów zapraw: gotowa zaprawa workowana firmy [...] oraz gotowa zaprawa z betoniarni z opóźniaczem. Wadliwe ściany wymagają rozbiórki i przemurowania.
2. WYMIARY OSIOWE. Stwierdzono w wyniku pomiarów błąd wymiarowy w wykonanych ścianach fundamentowych:
a) oś 3 odcinek A-C: 4,5 cm,
b) oś E odcinki 2-4 i 4-5 odpowiednio 438 i 412 cm w miejsce 450 i 400 cm.
3. ŚCIANA W OSI 4. Stwierdzono wykonanie dodatkowej ściany gr. 12 cm w odsunięciu od właściwej ściany konstrukcyjnej. Ściana wykonana niezgodnie z dokumentacją.
4. IZOLACJA Z DYSPERBITU - PRZECIWWILGOCIOWA. Stwierdzono przemarźnięcie warstwy izolacji. Występują liczne "pajęczyny" i "wybrzuszenia".
5. PRZEBICIA INSTALACYJNE. Stwierdzono wykonanie przebić w ścianach fundamentowych niezgodnie z dokumentacją, tj. dla instalacji kanalizacji sanitarnej i elektrycznej.
To była ostatnia notatka spisana z firmą. Stosowny wpis trafił też do dziennika budowy.