dareczek1234

Dokładnie chodzi o to, że jeżeli po stronie cieplejszej docieplimy ścianę, strop czy podłogę i nie zabezpieczymy tego docieplenia paroizolacją, to para wodna przedostająca się poprzez izolację dostanie się do niskich temperatur i przy odpowiednim ciśnieniu wystąpi jej wykroplenie tzw. "punkt rosy". dlatego nie należy docieplać po stronie tzw. wewnętrznej, bo po prostu w domu pojawi się wilgoć, grzyb itp. Jeżeli natomiast zastosujemy izolację po stronie zewnętrznej ryzyko wykroplenia pary wodnej również będzie występować ale już w znacznie mniejszym stopniu. Tommco Patrząc na Twój przypadek jest to prawidłowe rozwiązanie...

ups... a ja zapłaciłem 40 PLN/m2 - tylko że jak oni to zrobili... ani jednej tłustej plamy, ani kropeczki pianki na oknie, żadnych zarysowań, ok. 50m2 okien i balkonów w 14 godzin, szok...

Myślę że może coś w tym jest a tak na serio jak wiadomo ogólnie są ludzie, ludziska, klamki ... itd...

Wystarczy zobaczyć po której stronie docieplają wszyscy budynki

Ja myślę że jeżeli dostaniesz od firmy coś na papierze, możesz tak zrobić, niezapoinaj jednak o papierze, bo potem zawsze mogą się wywinąć... a co do stosowania paroizolacji na poddaszu... w przypadku domu całorocznego i ogrzewanego odwrotne przenikianie pary nie występuje więc nie istnieje ryzyko blokady na paroizolacji od strony zewnętrznej, jeżeli nie damy paroizolacji to wykroplona para wodna zmoczy wełnę która nie będzie gnić..., ale jej parametry izolacyjne w znacznym stopniu zostaną obniżone... i to jest odpowiedź. Nie należy dopuścić do zawilgocenia izolacji termicznej! Koszt wykonania paroizolacji jest naprawdę niewielki... Pytanie - czy warto jest na tym oszczędzać?

generalnie chodzi o to, by ocieplenie znajdowało się po zimniejszej stronie, wtedy z pewnością wystąpienie kondensacji jest mniejsze, a do tego pojemność cieplna i bezwładność przegrody jest wykorzystana.

Nie wiem dlaczego wszyscy lub prawie wszyscy twierdzą że taka firma wyciągała by kasę od inwestora, czy ktoś z was tak naprawdę próbował samodzielnie i dogłebnie przerobić jakiś problem, znaleźć rozwiązanie i jeszcze wyszukaś dobre i najtańsze materiały? Jadąc do hurtowni spotyka się tam osoby którym np.: nie chce się wykonać wyceny dachu, bo i po co podaje taki delikwent cene dachówki 2,15 - 10%rabatu i licz se pan sam... a weźmy teraz dodatkowe elementy jak je samemu policzyć...? A jak się zadaje pytania troszkę bardziej techniczne to już taki sprzedawca nie powie za dużo - bo nic nie wie. Może gość jest po liceum i nie ma bladego pojęcia o budownictwie... a dostanie od producenta materiałów prowizję więc te produkty będzie promował... a ty jako inwestor spojrzysz na "fachowca" i kupisz to co on ci podpoiwe - albo co podpowiedzą Ci sąsiedzi.. itd. itp. Inna sytuacja w 2 składach na główny produkt dostaniesz rabat 1- 10% w 2 - 15% i wybierasz tam gdzie większy rabat nie sprawdzając innych pomniejszych materiałów itp. co w rezultacie okaże się droższe niż tam, gdzie było 10%. Dlatego myślę że taka firma byłaby jak najbardziej na miejscu... A co do wydojenia inwestora to jeżeli zaoszczędziłby na materiałach 10% i zapłaciłby takiej firmie 3% to nie byłoby zachęcające...? A taka firma mając ogromne rozeznanie rynku wiedziałaby gdzie i ci kupić najtaniej, jakie rozwiązanie zastosować, Pozdrawiam!

Czy chodzi o firmę Jana K.?

A jeśli cię na to nie stać? A gdyby kompleksowe wykonawstwo zastąpić właśnie : firma wykonawcza + doradca = kompleksowe wykonawstwo + duuuże oszczędności...?

Abstrahując od powyższych wypowiedzi - budujesz dom, jesteś bardzo zabiegany, bo w pracy szef właśnie wymyślił jakieś nowe rozwiązania i trzeba zostać po godzinach, Twoje dziecko właśnie ma problemy w szkole i nauczyciel prosi o kontakt, żona właśnie wyjechała na 2tyg. szkolenie z pracy, może drugie dziecko rozłożyła choroba, a budowlańcy chcą abyś wreszcie zdecydował z czego ma zostać wykonana ściana i abyś przywiózł materiał na budowę, bo już od tygonia nie mają co robic... Wiem, ktoś powie bardzo czarny scenariusz, że on to by wcześniej sobie wszystko przygotował, albo że da radę w takiej sytuacji... itp. I właśnie wtedy przychodzi nam z pomocą taka firma doradcza, która pomorze skalkulować koszty poszczególnych rozwiązań, za inwestora będzie szukać najtańszego dostawcy, i załatwi wszystkie formalności odciążając inwestora. I czy taka firma NA PEWNO nie jest przydatna?

Czy ma ktoś jeszcze takie problemy?

Na pewno jeżeli chodzi o samą folię, to pod blaczę stosuje się folię innego rodzaju niż pod dachówkę, a wiąże się to właśnie z panującymi temeraturami, dlatego należy sprawdzić jaka folia została położona pod blachodachówkę, ale co ze śniegiem to myślałem, że takie problemy mogą występować tylko z dachem krytym dachówką...

tylko że kliny z gąbki są, dachówka euronit - podobno dobra, obróbki blacharskie niczego sobie - wyglądowo poprawnie wykonane a śnieg jest na folii

Dobra, myślę że najlepsze rozwiązanie tej zagadki byłaby prowizja od zadowolenia inwestora...?

Tego śniegu jest sporo, tzn trudno podnieść tą folię ze śniegiem, a jest go najwięcej przy lukarnach oraz przy koszach, czyli można się spodziewać, że coś jest jednak żle zrobione...?

Na poprawnie wykonanym dachu pod warstwą pokrycia z dachówek na folii o wysokiej paroprzepuszczalności wyczuć można sporą warstwę śniegu. W związku z tym takie pytenie... czy ten śnieg tam może się znajdować, oraz czy występują również u was takie problemy, i jak to się ma do wartości paroprzepuszczalności folii... A może to po prostu fuszerka dekarzy i wykonawców dachu...?

Myślę że można w ten sposób popełnić duży błąd! Wybierając jeden rabat w jedej firmie. Odpowiedź jest prosta różne hurtownie u różnych producentów mają różne rabaty! Dlatego że ta hurtownia woli sprzedawać ten materiał a nie konkurencyjny iwec ma na nim większe upusty, a te z kolei może przełożyć na klienta indywidualnego. I dając za cały dom 15%rabatu może się okazać, że można było kupić tutaj dach z rabatem 17%, tam stolarkę za 16% itp. Zawsze 3 hurtownie polecam odwiedzić i niech wycenią przed kolejnymi etapami.

A tutaj napiszę, iż z powyższych uwag można wywnioskować: Najlepszym rozwiązaniem byłoby zlecić roboty firmom wykonawczym a zaopatrzenie firmom zaopatrującym budowy. Czy ktoś ma jakieś zastrzeżenia do takiego rozwiązania? http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=39988

Chodzi dokładnie o to czy bardziej ufacie osobom pracującym w hurtowni ogólnobudowlanej, czy może w hurtowni oferującej tylko np. stolarkę, tylko pokrycia, tylko materiały ścienne itp.

Czy zakupy materiałów budowlanych wolicie przeprowadzać w kilku różnego rodzaju specjalistycznych firmach, czy raczej wolicie w jednym miejscu? i Jakie są za i przeciw.

Mam znajomych górali, jeżeli byłbyś zainteresowany to kontakt na priv

Mój architekt kiedy odrzuciłem okna naroże powiedział że nie jestem na topie...

Ścianki działowe są od tego aby można było je przesuwać i nie ma się czym martwić... No chyba że są już tynki i meble, wtedy konieczny mały remoncik. Nic nie stoi na przeszkodzie aby troszkę przesunąć otwór...

O dobrą ekipę trudno... Pozdrawiam i podciągam do gory

A gdyby występowała gwarancja...?