lipo

Nie wiem nie śledzę jego postów. Chłop ma swoje lata na karku a więc i bagaż życiowy spory. Warto rozmawiać, przecież nie musimy się zgadzać.

Widzicie jest tak, że znajdujecie pierdoły w postach i sprowadzacie to do pyskówki a nie widzicie/rozmawiacie o rzeczach istotnych. Zastanówcie się lepiej co będzie dalej po wirusie. Nikt się nawet nie zorientował, że rząd drukuje 300mld papiera i będzie skupować korpo obligacje ( czytaj dotowanie wybranych firm) czy akcje firm na giełdzie.

Tak trzeba się spieszyć

Adamie nie przegadasz, odpuść. Trudno żeby na tej ziemi coś zakiełkowało. Jest jak jest mają pożywkę z literówek a głównej myśli nie chwycą. Trzeba poczekać miesiąc, kwartał, rok. Wszyscy pewni siebie.

https://www.money.pl/gospodarka/dylemat-z-otwarciem-gospodarki-szumowski-pewne-sklepy-byc-moze-musza-byc-uruchomione-6498681339844225a.html A jednak ktoś próbuje znaleźć balans

Pomyśl sam. Bez odbioru.

Oczywiście budżetówka nigdy nie nadąża za wzrostem wynagrodzeń w sektorze prywatnym lub realną inflacją. Resztę zweryfikuje rynek.

Jeżeli przetrwasz zastój w gospodarce a później będzie inflacja w granicach 10 procent rok do roku przy stopach na poziomie 1 procent, ceny wytwarzanych produktów pójdą w górę a rata kredytu pozostanie na tym samym poziomie to chyba łatwiej go spłacisz?

Jak nic nowego nie napiszesz to zamknij wątek, chyba że czekasz na satysfakcję? Ja pisałem z nadzieją, no to że przynajmniej dam komuś do myślenia i chwilę przed życiową decyzją podejmie się oceny sytuacji.

Zuchwałe stwierdzenie. Wiemy sporo. Jedna z ciekawych możliwości to taka, że łatwiej spłacimy kredyty I wydrenujemy kieszenie oszczędzających

Nikt nikomu nie zabrania kredytu, wiem jak jest z najmem. Rynku nie wyczujesz na 100%, mnie osobiście dały do myślenia wyniki firm deweloperskich za 2019r. Ważne, żeby mierzyć siły na zamiary. Mieć poduszkę finansową, itd... Pisaliśmy o tym.

Zobacz, wśród plewow z tego wątku trzeba wyłowić te perełki. Dla przykładu jeszcze w tym tygodniu na bankierze widziałem artykuł o flipach (rodzaj inwestycji w nieruchomości) jakie to piękne perspektywy są przed flipami. I co chcesz inwestować tak jak specjaliści mówią? W poprzednim wątku było sporo informacji jak można podejmować świadome decyzje. Każdy podejmuje je sam bo to jego życie. Rozsądnemu człowiekowi powinna zapalić się czerwona lampka w głowie, przy podejmowaniu decyzji na całe życie. Kredyty są dla ludzi ale jest różnica jak go wykorzystasz.

Problem w tym, ze dwa miesiące temu nikt nie dopuszczał takiej możliwości w swojej wyobraźni. Co odważniejsi nie widzieli problemu aby kupować mieszkania na wynajem w kredycie...

To teraz w drugą stronę. Firmy nie produkują bo nie ma odbiorców. Jak już wnowia to będzie jak z ropą każdy będzie chciał sprzedać. Z czego firmy mają utrzymywać pracownika? Efekt. Bankructwo= brak podatków= zwolnienie=zasiłki

Myślałem, że przebieg inflacji już każdy opanował. Rząd drukuje 220 mld to już pewnik. Pytanie jak to podzieli. Od tego będzie zależało kiedy wystąpi inflacja i jak silna gospodarka będzie po interwencji. Póki co rządy martwią się tylko o siebie. Co do płatników, szacun masz szeroki horyzont. Pracownicy na etacie tak tego nie postrzegają. Kazać komuś zatrudniać i dawać dopłaty będzie generować patologię na rynku. Zostaną tylko Ci którzy dostaną pomoc (za duzi żeby upaść) Gdyby pozwolili się firmą dostosować do nowego rozdania i jednocześnie pomogli zwolnionym to rynek wyciągnąłby lekcję z tego kryzysu.

Zawsze są dwie strony medalu. Jedna to pracownik drugi pracodawca. Mamy 220 mld. Rząd może zrobić tak jak w Hiszpanii a może również podnieś kuroniówkę do 3000 netto dla zwolnionych z pracy z tytułu koronowira. Póki co gospodarka ma dostać z tej kasy max. 40mld za resztę wykupią dług (obligacje) i pomogą bankom.

W naszym ustroju niewiele wnosi do życia...

Trzeba zmienić przysłowie. Czy się stoi czy się leży... https://m.bankier.pl/wiadomosc/Zakaz-zwalniania-pracownikow-z-powodu-epidemii-w-Hiszpanii-7850558.html

Zobaczymy po licznie zgonów w okresie rok do roku. Da to pogląd na całość. Teraz to trochę jak z księgowaniem kosztów

Rozwiń myśl... obecnej sytuacji

https://www.money.pl/gospodarka/miedzynarodowy-fundusz-walutowy-szykuje-sie-kryzys-wiekszy-niz-w-2009-roku-6492096578934401a.html Wpompować w gospodarkę bilion dolarów i mieć recesję najgorszą od 12 lat? Lepiej tego nie ratować, ogłosić upadłość i budować od podstaw.

Póki co, to ludzie sami do roboty nie chcą chodzić. Boją się, że pomrą. Ukraińcy częściowo już pojechali. Ci co na czarno byli zatrudnieni w pierwszej kolejności Pierwszy miesiąc przesiedza bo wypłata przyjdzie za poprzedni a później? Płacz i lament.

Wiesz to ode mnie nie zależy jak nas będą chronić, sam za wiele nie zdziałam. Zatrzymanych fabryk nie ruszę ludziom nie każę kupować nowych samochodów. W następnych wyborach mogę osadzić polityków... Teraz mogę się skupić na tym jak ochronić rodzinę przed chorobą i mój kapitał, na który pracowałem całe życie i który może mi pomóc przetrwać w kolejnych latach.

USA zrobią to samo. Co do drugiej rzutu nie byłbym taki pewny. Nawet gdyby... To że w 2018 przeszedłeś ah1n1 wcale nie oznacza, że przeżyłeś ah1n2....w 2019

Pomijając fakt jak należy się zachować bo w tym momencie trudno zachować zdrowy rozsądek jest furtka na wyjście z tego kryzysu przez dziesiki i brajanki zwycięsko. Gdy przyjmiemy, że rząd zachowa się tak jak obiecuje i wypompuje w gospodarkę 200 mld( połowa rocznego budżetu państwa) pieniędzy bez pokrycia i jednoczenie będzie skupować za tą kasę obligacje państwowe przy zachowaniu stóp procentowych na zerowych poziomach i inflacji na poziomie 10% To po 5 latach brajanek i jesika przy podobnym wzroście wynagrodzenia będą razem zarabiać 10 000 zamiast 6 000. Co by oznaczało że w rok mogą nadpłacic 48 000 zł kredytu oczywiście ceny artykułów wzrosną więc byłoby im to trudniej odłożyć. Taki wariant jest również prawdopodobny. Tym bardziej, że jest to jedeny sposób na oddłużenie Państw. Zyhu co ty na to?