Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ElFi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    78
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ElFi

  1. Porównać można z wyników badania, jednak aby badanie spełniło normę (303-5 coś tam) trzeba spełnić podany wcześniej wzór na temperatury. Temperatury swojego kotła, które gdzieś wcześniej podałeś oznaczają, że mógłbyś przeprowadzić badanie kotła (spełniają normę 303-5). Problem jest taki, że jeden (instytut) bada przy takich temperaturach, drugi przy innych (ale też spełniających normę) i przez to wyniki mogą się nieznacznie różnić.
  2. Nie. Chodzi o to, że nie utrzymasz dotychczasowej temperatury zasilania jeżeli wyłączysz pompę (przechodząc na obieg grawitacyjny), temparatura kotła siłą rzeczy wzrośnie, więc wzór nadal zachowa ważność. A jeszcze prościej tłumacząc jak obniżysz na powrocie to wzrośnie na zasileniu i wyjdzie na to samo. Jeżeli, ktoś pyta o rzeczy oczywiste to jestem uszczypliwy;)
  3. Wykresik stabilizuje mi się coraz bardziej, ale dalej sobie eksperymentuję. Mam chęć przetestować maksymalne obroty dmuchawy na 75% - mniejsze spieki, mniejsze pylenie, mniejsze spalanie. http://img813.imageshack.us/img813/6265/35695113.jpg Gdzie prawidłowo powinno się mierzyć temperaturę spalin?
  4. Ja mam właśnie 30% na maks. modulacji. Po uszczelnianiu ustawiłem maksymalne obroty dmuchawy na 85% ale po paru dniach okazało się to za dużo, obecnie mam 80%. Tu należy się ważna uwaga - zmieniając maksymalnbe obroty dmuchawy trzeba pamiętać o skorygowaniu dawki paliwa, bo mniejsze obroty to i mniejsze spalanie. Wniosek jaki wyciągnąłem z tej zabawy jest taki, że najlepsze ustawienie kotła polega na takim ustawieniu dmuchawy aby przy jej możliwie najmniejszych obrotach kocioł wytwarzał moc wystarczającą do ogrzania domu. A im mniejsze obroty tym wyższa sprawność kotła i mniej spalimy. Jednak pamiętajmy: przy zmianie obrotów maksymalnych dmuchawy trzeba skorygować dawkę paliwa. Zwiększając obroty trzeba dodać, zmniejszając trzeba odjąć - o ile, to już trzeba dobrać doświadczalnie (zależy to od wielu czynników). Prawdę powiedziawszy takie ustawienia powinien wytestować sprzedawca kotła i zaopatrzyć nas w stosowną tabelkę, ale wiadomo jak jest - początki są trudne i brakuje takich materiałów. W każdym razie po dobraniu stosunku dmuchawa-paliwo można włączyć funkcję ADC i od tej pory automat będzie korygował dawki (nie mylić z regulacją mocy bo od tego jest PID) w zakresie -15 do 15% (chyba dobrze pamiętam). Zauważyłem też inną rzecz: mianowicie po zmianie parametru serwisowego, czyli np: dawki paliwa, sterownik wykonuje ponowną adaptację, więc zbyt wiele zmian w krótkim czasie bardziej nam namiesza w głowie niż do czegoś doprowadzi. Najlepiej jest po zmianie jakiegoś parametru odczekać kilka godzin, zobaczyć rezultaty i dopiero wyciągnąć wnioski. Potem następny test itd. Na zdjęciu widać jak aktualnie wygląda u mnie wykresik. Z racji skokowych odbiorów (głowice termo, bojler, wyłączanie części domu na noc) można przyjąć że jest dobrze. Strzałeczką zaznaczyłem moment kiedy wydłużyłem długość pauzy między podaniami paliwa z 42 do 43 sekund, sterownik przeszedł w adaptację (skoki temperatury). PO jednym lub dwóch cyklach skoków, wykres znów się unormuje (a jeżeli nie to znaczy, że przesadziliśmy ze zmianą). http://img137.imageshack.us/img137/4585/63446405.jpg
  5. Czyli do ceny sterownika/kotła trzeba jeszcze dodać cenę laptopa? Wykresy na samym sterowniku też mają swoje zalety - nic nie potrzeba robić aby je obejrzeć. Pytanie było retoryczne - jakby co;) Pan Jarecki tak samo często zachwala swoje wyroby jak ty na nie zrzędzisz - być może dlatego tak się dzieje...
  6. Kolego, czasami jesteś jak dziecko. Dwie strony temu ktoś tłumaczył o co chodzi, a Ty wciąż swoje. Wyklaruję Ci jeszcze raz: PUMA przesypie paliwo w dwóch przypadkach: kiedy ustawienie częstości podawania opału jest nieadekwatne do mocy odbieranej i kiedy za bardzo zjedzie się z maksymalnymi obrotami dmuchawy. Wstępne ustawienie podawania powinien wykonać instalator ("zaprogramować moc", mówiąc językiem zwykłego zjadacza chleba. Dmuchawką możesz sobie sterować sam jednak pamiętaj, aby zmniejszając obroty zmniejszyć dawkę paliwa i na odwrót - to wynika z praw fizyki. eCoall jest dobrany do konkretnego palnika i _MUSI_ chodzić dobrze. MUSI pasować jak klucz do zamka. PUMA to sterownik uniwersalny i pewne rzeczy trzeba ustawić - czy tak trudno to zrozumieć? Kolorowy wyświetlacz na pewno nie jest banałem - pozwala wyświetlić wykresy, sterować poprzez wybieranie ikon, masz ładne wyraźne literki i cyferki w przeciwieństwie do koślawych napisów na wyświetlaczach alfanumerycznych. Coraz więcej urządzeń posiada kolorowe wyświetlacze bo są wygodne w przekazie treści. Nic na to nie poradzisz - a już na pewno nie przez nazywanie tego banałem.
  7. Tak, dzień do nocy. O ile przy temperaturach dodatnich jakoś szło to w okolicy zera zaczęły się problemy. Doszczelniłem palenisko i nie mogę poznać kotła;) Widać, że jest to operacja konieczna - mniejsze skoki temperatury - szybkie wchodzenie na zadany poziom - o wiele mniejsza temperatura spalin (bo wystarczą niższe obroty dmuchawy) - znikoma ilość niedopałków - spalanie mniejsze lub takie samo (a za oknem 10 stopni mniej i na kotle podniesione o 2 stopnie) Mówiąc krótko: poprzednio brakowało mocy a jazda na 100% dmuchawy była bardzo nieekonomiczna (komin się grzał, że hej). Tak wygląda teraz wykres na PUMIE: http://img153.imageshack.us/img153/39/75165146.jpg A tak wygląda popiół (przypomnę, że palę miałem): http://img230.imageshack.us/img230/6417/84859727.jpg Zoom: http://img230.imageshack.us/img230/6417/84859727.th.jpg Jeszcze trochę eksperymentuję z ustawieniami, w końcu po to się takie zabawki kupuje, żeby się pobawić Staram się jeszcze bardziej zniwelowac skoki temperatury - mam głowice termo czyli gwałtowne skoki odbiorów, więc chcę maksymalnie przyspieszyć reakcję sterownika. Jak ktoś coś odkryje ciekawego to proszę się podzielić...
  8. Pewnie, że lepiej kupić zgrany zestaw, ale to się wiąże z inną ceną.... Można dokładać do kosztów, kupić kociołek za 8 tysi, zapłacić za montaż 2 tysie instalatorowi z certyfikatem (bo inaczej gwara idzie w....) i spalać eko za 820zł, ale są pewne granice - rodzina, rachunki i takie tam. Gdyby było inaczej to postawiłbym butlę w ogrodzie, odpalił gaz i zapomniał, że ciepło w domu skądś się bierze. Po prostu kompromisy (i konsekwencje) to część życia - sztuka polega na tym, żeby umieć sobie poradzić w każdej sytuacji. Mam palnik Ekoenergia II generacji, więc nie taki znów "badziew", a miał kupiłem na całą zimę jeszcze zanim padł stary piec. Trzeba jakos ten miał wykorzystać.
  9. Mam głowice termo na grzejnikach bo inaczej nie utrzymam podobnej temperatury w pomieszczeniach. Skoki przy otwieraniu głowic to takie malutkie przycięcia wykresu, ale te trzygodzinne cykle to przesada;) Najbardziej gwałtowne zmiany powoduje załączenie się bojlera. Bojler ma oddzielny obieg na oddzielnej pompie. Żadnych innych udziwnień - zaworów czy mieszaczy. Tak jak pisałem wydaje mi się, że po prostu sterownik zbyt wolno reaguje w moim zestawie - np: potrafi wciąż wygaszać kocioł podczas spadku temperatury poniżej temp zadanej. Kiedy wyłączyłem PID to wzrosty były dość szybkie a więc może wystarczyłoby ożywić trochę tryb PID? Kropki na wykresie pojawiają się też po wyłączeniu i włączeniu sterownika, pomimo, że sterownik pracował wcześniej to kropki i tak wyskoczą i wykres przeskaluje się od zera - a to już jest błąd (i pewna niedogodność).
  10. Ze skalą jest wszystko w porządku, całe zamieszanie powodują śmieci (takie kropeczki na dole skali, które są jakimiś błędnymi temperaturami z wartością 0 stopni). Dzieje się tak po wyłączeniu i włączeniu sterownika - jak odczekasz 12 godzin, to śmieci odjadą i wykres zacznie się ładnie skalować odpowiednio do aktualnych temperatur. Przykład jest na zdjęciu niżej. Problem zgłosiłem... http://img225.imageshack.us/img225/8059/puma20.jpg Korzystając z okazji: trapi mnie jedna sprawa, którą zaznaczyłem na wykresie. Sterownik w trybie PID dość mozolnie prowadzi kocioł, chodzi o powolne wzrosty temperatury. Wydaje mi się, że reakcja powinna być szybsza. Obserwuję te % mocy i widzę, że temperatura leci w dół a sterownik pstryka sobie 10%, 12%, 15%. Stąd kocioł dość wolno dochodzi do temperatury. Kiedy funkcja PID została wyłączona zmiany temperatur następowały o wiele szybciej, co znaczy, że możliwości są. To nie wszystko - kiedy tak ślamazarnie podnosi się temperatura zaczyna się tworzyć kupka niespalonego miału, ba miału, który nie zaczął się nawet palić. Kilka razy zauważyłem, że mało co nie doszło do zsypania się paliwa do popielnika. Natomiast przy większych mocach tego problemu nie ma. Wydaj mi się, że obroty dmuchawy są zbyt niskie na małych mocach i nie może przepalić paliwa. Zmiejszanie czasu podawanie nie jest dobrym wyjściem (już zszedłem do 6/52) bo przy większej mocy będzie brakować. Macie pomysł co w takim przypadku zrobić? Póki co zgłosiłem pomysł, aby wprowadzić możliwość korekcji obrotów dmuchawy w zależności od mocy kotła (tej podawanej przez sterownik). Czy można coś ustawić aby sterownik szybciej reagował w trybie PID?
  11. 40-60% to było w 12 godzin po odpaleniu kotła (chyba pisałem o tym?). Po dwóch dniach, a dokładniej wczoraj przed południem sterownik się dopasował i zaczął trzymać równą temperaturę. Wcześniej robił skoki +-6 stopni w trzygodzinnych cyklach i przy wychładzaniu moc spadała do 10%. Niestety nie było mnie wczoraj w domu i nie sprawdziłem jaka była podawana moc już po dopasowaniu. Tymczasem po południu hydraulicy przyszli dokończyć instalację i wyłączyli kocioł, spuścili wodę itd. Więc teraz sterownik znów skacze z mocą. Za dwa dni po stabilizacji wykresu podam jaka jest średnia moc podawana przez sterownik. Edit: Dodam jeszcze, że hydraulicy znów zasypali kosz miałem, więc w dalszym ciągu nie mam orientacji ile kg dziennie się spala - nie wiem ile wiaderek wchodzi. Jednak na pierwszy rzut oka idzie sporo (jednak mniej niż na starym piecu).
  12. Darase - nie wiem czy zrobiłeś to specjalnie czy nieświadomie: Twój błąd myślowy polega na tym, że temperaturą odniesienia nie jest 0 stopni tylko temperatura jaka ma być w ogrzewanym pomieszczeniu. Stąd jeżeli temperatura pomieszczenia wynosi 24 stopnie a na zewnątrz jest 8 stopni to różnica temperatur wynosi 16 stopni. Znów jeżeli w pomieszczeniu jest 24 stopnie a na zewnątrz -20 stopni to różnica wynosi 44 stpnie. Teraz widać, że zapotrzebowanie na moc wzrośnie 44/16=2,75 raza a nie jak w Twoich obliczeniach 5 razy. Wielbłąd nie przejdzie przez ucho igły a zapotrzebowanie na moc kotła w rozpatrywanym przykładzie wyniesie 27,5kW (a nie 50kW). Oczywiście nie są to wyliczenia inżynierskie;) P.S. Dom z tego przykładu nie jest w trakcie ocieplania i jeszcze przez jakiś bliżej nieokreślony czas nie będzie.
  13. Ja mam UPS Powerware 5125 - 2200VA. Zasila pokój roboczy i kotłownię. Do tego cztery aku Centry 12V 53Ah. UPS ma wszystko czego trzeba, prawdziwą sinusoidę (UPS ma falownik), odporność na długotrwałe obciążenie, posiada przyłącze do dodatkowych akumulatorów i ładowarke odpowiedniej mocy. UPSy przerobione czegoś nie mają: np: ładowarka jest nie przerobiona i długo ładuje a potem przeładowuje, przetwornica normalnie pracująca 3 min nie wytrzymuje dłuższego obciążenia i po kilkunastominutowej pracy zaczyna się gotować lub w najlepszym razie traci parametry (pseudosinusioda zamienia sie w trapez). Sumując: jaki by UPS nie był to musi mieć: - odpowiednią moc (trzeba przeliczyć na waty bo pobory mocy w urządzeniach zwykle podaje się w watach a moc UPSów w VA a to trochę się różni) - sinusoidę na wyjściu - fabrycznie opcję podłączenia dodatkowych aku (z tym wiąże się odpowiednia ładowarka i odpowiednia wytrzymałość przetwornicy) - mile widziany zimny start Czyli wiadomo już o co pytać.....
  14. Właściwie to przez ostatnie kilkanaście godzin starałem się zmniejszyć kopczyk, na ustawieniach fabrycznych miał zsypywał się do popielnika;) Aktualnie testuję 7/65 i kopczyk na AUTO (czyli ADC). Wydaje się, że może być. Być może potestuję jeszcze mniejsze dawki a częściej (aby częściej ruszało kopczykiem i rozbijało spieki). Niezależnie od ustawień (przynajmniej tak mi się wydaje) mam nierówny wykres temperatury kotła. Widać takie cykle na 1/4 skali (3 godziny?): sterownik podbija temperaturę o 2 niekiedy 3 stopnie powyżej ustawionej, potem wychładza do nawet 6 stopni poniżej zadanej. Dzisiaj to obserwowałem: temperatura zadana 52 stopnie- temperatura kotła 50, sterownik wciąż robi zjazd: moc kotła 13%, 10%, 6%. Dopiero jak spadło do 47 to ruszył w górę. Chyba powinien utrzymywać stałą temperature kotła? PID włączony, ADC też, bojler ustawiony na 50 stopni (było 49,5). Może sterownik robi jakies testy?
  15. Mój miał (a raczej mieszanka miałów gdzie średnia cena wyszła 470zł) ma dużo różnych gródek węgla więc dorzucanie groszku mija się z celem. Znów jeżeli chodzi o owies, to żona nie chce nawet o tym słyszeć (chleba naszego powszedniego...itd.), ale chyba wezmą od ojca trochę na próbę głównie po to aby sprawdzić jak będzie ze spiekami. Na razie testuję ustawienia i schodzę z czasami podawania, kopczyk wciąż jest wysoki. Obejrzałem spieki w popielniku - nie są do końca dopalone. Byłem przed chwilą w kotłowni (hehe), kociołek robi górkę temperaturową (znaczy rozpędza się), moc 40% wg sterownika, na czopuchu można położyć rękę i kilkanaście sekund potrzymać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...