Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

asiazett

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6 317
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez asiazett

  1. asiazett
    Tutaj nie mam się czym pochwalić, bo muszę zrobić jeszcze zdjęcia ledów i nie jest zamontowany najważniejszy punkt oświetleniowy - nad lustrem. Ale plafon mam. Są w nim 4 żarówki - co cieszy, bo daje wystarczająco dużo światła, a o to się obawiałam...
     
     
     


    Castorama, 150 - 200 zł, kupiony wyjątkowo w normalnej cenie
     
     
     











  2. asiazett
    Castorama, kupiony za 200 zł, z ok. 500 zł, ale nie wiem dlaczego miałby kosztować tak dużo. To szkło jest bardzo delikatne i stale wygląda jak wypaćkane, choć jest umyte... Pasuje do kuchni i salonu, ale ogólnie to szału nie ma z tym żyrandolem
     
     
     















  3. asiazett
    Po krótce teraz przedstawiam efekty moich półtorarocznych łowów na promocjach oraz listopadowych wypraw po oświetlenie... Zdjęcia częściowo z czasów "tuż po montażu", a częściowo aktualne :)
     
     
     


    Zaczynamy od gabinetu. Promocja z LM - nic powalającego, ale w miarę neutralnego i za małe pieniądze (ok. 150 zł):
     
     
     











  4. asiazett
    Zniknęłam na czas jakiś, ale bynajmniej nie oznacza to że próżnowałam
     
     
    1) rodzina nam się powiększy
     
     
    2) MIESZKAMY! we Wspaniałym! Magiczny dzień to dzień 16.12.2012. Ja od rana pakowałam cały nasz (w zasadzie do połowy spakowany ) dobytek, Zuzia na ten dzień trafiła do "rodziny zastępczej", a chłopaki zapierniczali z góry na dół, z dołu na górę, z auta na ziemię, z ziemi do garażu i tak w kółko. Od 8:00 do 18:00. A potem powitał nas zimny, zapiaszczony salon - bo wszyscy zapomnieli o przygotowaniu domu na nasze przyjęcie Rozłożyliśmy na środku salonu łóżko, rozpaliliśmy w kominku, bez firan w tym syfie, umęczeni po pachy, z winkiem w ręku (wszyscy dookoła z winkiem, mi została woda, ale równie na ten moment cenna ) i z westchnieniem stwierdziliśmy: "Mmm... Pięknie jest!". To będzie scena, którą myślę będziemy pamiętać do końca życia...
     
     
    Z szybkiego wstępu jeszcze tyle, że nie wsiadałam na forum, bo najpierw nie miałam neta, potem nie miałam czasu, a potem znowu nie miałam czasu, bo ciągle coś - jak nie sprzątanie to rozpakowywanie, a to przerwa na dolegliwości ciążowe i znowu sprzątanie... Ale na szczęście jak za oknem wiosna to od razu też siły witalne inne i wyszłam nieco na prostą z zaległościami
     
     
    Szczęśliwa, szczęśliwa, szczęśliwa i nie zmęczona Wreszcie
  5. asiazett
    Od kiedy zaczęliśmy budować dom, od samego początku zwiedzania marketów budowlanych rozglądałam się za oświetleniem do całego domu - głównie na wyprzedażach i promocjach. Proces ten więc trwał ok. 1 roku (swoją drogą - bardzo polecam taką taktykę, bo oprócz złowienia kilku "smakowitych kąsków" często też pomagało przy ustaleniu wyglądu wnętrza całego pomieszczenia. W kwestii opłacalności to rekordzistą chyba będzie plafon do wiatrołapu przeceniony z 564 zł na 175 zł albo kinkiet nad spocznik za 10 zł! Hihi...
     
     
    W każdym razie jutro przyjeżdża elektryk, który ma montować kontakty, włączniki i całe oświetlenie. Tyle, że mi się nie udało jeszcze całego oświetlenia zgromadzić. We wtorek ruszyłam optymistycznie na zakupy, ale przywiozłam tylko jeden żyrandol, kupiony bez przekonania, ale w rozsądnych pieniądzach - w razie czego będę oddawać. Na gwałt potrzebowałam jeszcze conajmniej 3 oświetleń (górna łazienka, górny korytarz i dolny korytarz). Więc dzisiaj, z nieco mniejszym optymizmem, ale za to z większym przymusem rzuciłam się po marketach i sklepach w poszukiwaniu pięknych lamp w rozsądnych cenach No i ostatecznie udało się! Nawet jakby jeszcze czegoś zabrakło to mam upatrzone jeszcze ze 2 sztuki
     
     
    Przebiegłam maraton... bo w jedno popołudnie zaliczyłam 4 markety (w zasadzie to 5, bo jeszcze zrobiłam szybki skok na ciuchy ). W efekcie w ostatnim punkcie docelowym, jakim była Castorama, poddałam się, wymiękłam, zdjęłam buty, włożyłam je do koszyka i chodziłam na boso - no matter what they say, bo nogi tak mnie bolały... :/
     
     
    Zdjęć nie prezentuję, bo liczę, że wrzucę je jak będą już wisiały na swoich miejscach więc do następnego - papa...
  6. asiazett
    Praca ruszyła i się toczy...
     
     
    Oto czym możemy się pochwalić:
     
     
    - prawie wszystko pomalowane (niemal na gotowo, poza tymi fragmentami przy których będzie jeszcze coś dłubane, np. montowana futryna...) - efekty na zdjęciach poniżej...
     
     
    - drzwi wejściowe zrobione, nie montujemy teraz, żeby się nie zachlapały przed zakończeniem innych prac np.elewacyjnych
     
     
    - wykafelkowana cała górna łazienka i balkon
     
     
    - kończą się montować drzwi wewnętrzne, które już można montować
     
     
    - zaczynają się montować panele na górze
     
     
    - schody prawie gotowe, wprawdzie nie wiem kiedy montaż, ale na pewno niebawem...
     
     
    ...i oby tak dalej!
  7. asiazett
    Decyzja na tynk elewacyjny zapadła. Weber silikatowy. Debata nad kolorami trwała dość długo pomimo, że wiedziałam czego chcę. Inspiracją były takie klimaty: Z tym, że ten kolor tylko we fragmentach między oknami, gdzie będzie boniowanie. Niestety wybierając kolory chyba nie do końca udało mi się odtworzyć to co na powyższych zdjęciach. Dopiero po fakcie okaże się, co faktycznie z tego wyjdzie. I czy to co wyjdzie, będzie "zjadliwe", czy nie. Jeśli mi się nie spodoba - postanowiłam dać sobie tydzień na wkurzanie się, a potem zapomnieć o tym i jeśli się nie cieszyć, to przynjamniej mieć to gdzieś . Można to podciągnąć pod optymistyczne podejście?
     
     
     


    Wybrane kolory to AM21 - jasny kolor bazowy, na całość elewacji i AM62 - ciemniejszy, dla kontrastu :) Połączenie prezentuje się tak:




















  8. asiazett
    Są, a jakże! Tyle, że niewiele ich...
     
     
     


    To co możemy uznać za zrobione (od czasu wielkiej wtopy zespołu oławskich magików) to:
     
     


    - kominek efekt mnie niestety trochę rozczarował, ale podejmę jakieś próby reanimacji tego kloca zresztą: nevermind! Ważne, że jest! :)
     
     


    - moje kieszenie na roślinność
     
     


    - parapety wewnątrz (niestety nie mam zdjęć. I tak są całe zabezpieczone papierem. Ale są wszyskie! Uff - tyle z głowy)
     
     


    - płytki w garażu i kotłowni, nawet prawie całe zafugowane
     
     
     


    Cała reszta jest rozgrzebana i doraźnie "cykana". Prawie wszystkie pomieszczenia wymagają jeszcze poprawek, domalowań etc.
     
     
     


    Ogrzewanie jest w trakcie podłączania. Ważą się losy schodów. Panele czekają na "po kaflach". Kafle czekają na p. Romka (jeszcze tydzień). Drzwi czekają na "po panelach". Meble czkają na "po podłogach".
     
     


    A ja czekam na dzień kiedy ten cały łańcuch zależności się rozwiąże...












  9. asiazett
    Pięknie było opowiadać o tym realizowanych marzeniach, ale wyobraźnia swoje, a życie - swoje. Do tej pory nie rozumiałam tego, kiedy ludzie mówili o tym, że budowa domu wykańcza psychicznie. Do tej pory, poza jedną sytuacją na etapie stawiania murów, nie mieliśmy żadnych poważniejszych stresów. Ale dopadło i nas... teraz!
     
     
    Wykończeniowcy, kórzy już od półotorej miesiąca "zasiedlili" nasz domek spierdzielili prawie wszystko czego się dotknęli. O tyle ciężko było to wyłapać, że wszystko zaczynali, jak coś zauważyliśmy, że nie jest tak jak powinno, to mówili nam, że to jeszcze nie skończone i że poprawiać będą, że oni to widzą, że oni to wiedzą i że tynki oczywiście są złe (jeśli chodzi np. o malowanie)... Ale jak już zaczęli kłaść kafle to oczywiście "kafle były krzywe". Sami ustalali sobie pewne detale, my przychodziliśmy, a tu już gotowe i spaprane... Doprosić się o harmonogram prac nie dało rady. Umowa była na 7 pracowników, było najczęściej 3, w porywach 4, a czasami to nawet i 2. Szef firmy wkręcał nas w intrygi przeciwko swoim pracownikom, a nas okłamywał. Pracownicy pili, a częstotliwość odpalanych fajek była taka, że w zasadzie nie wiem kiedy oni mieli wolne ręce do roboty. Lista strat jest spora i nawet chyba nie chce mi się wszystkiego szczegółowo opisywać. Najgorsze co zrobili to zamalowali farbami nieoczyszczoną z ziaren ścianę i wszystkie niedoskonałości tynku tym samym utwardzili!
     
     
    W weekend Darek po męsku podziękował panu Markowi za współpracę - delikatnie rzecz ujmując.
     
     
    Oprócz strat materiałów jakie ponieśliśmy w związku z wyżej opisanymi "fachowcami", strat finansowych - to mamy jeszcze straty czasu, kiedy to oni się ociągali z robotą jak i tego kiedy ktoś po nich będzie miał czas wejść i... poprawiać! Wstępnie mamy znalezionych sprawdzonych wykonawców, ale niestety to pojedyncze osoby (jeden człowiek od wykoczeń + jeden człowiek od kafli), a to oznacza dość wolne tempo prac. Dodatkowo pan od kafelek może wejść dopiero w połowie września. Na szczęście ci pierwsi wykończeniowcy nie zabrali się za łazienki, więc ich nie schrzanili, ale to oznacza, o tyle więcej pracy dla jednej pary rąk.
     
     
    Postaram się zamieścić wkrótce jakieś fotki spapranej roboty.
  10. asiazett
    Drzwi wewnętrzne kupiliśmy białe. Dokładnie takie:
     
     
     


    Trochę obawiamy się ich jakości, czy tego, że tałtwo będą się brudzić, ale z drugiej strony łatwo było by je też przemalować w razie czego, więc postanowiliśmy zaryzykować Tym bardziej, że ich cena zachęcała
     
     
     


    Drzwi wejściowe są już zamówione. Projekt wzorowany na takiej propozycji: Tyle, że będą w kolorze orzech (pod okna) i bez tych metalowych okuć. Ale najbardziej cieszy mnie, że udało się przeforsować pochwyt zamiast klamki








  11. asiazett
    Koncepcji było wiele, a w zasadzie to żadnej. Jedynym konkretem była tylko srebrna toaletka: Ale nie wiem też czy nie skończy się na białej. Tym bardziej, że w efekcie, w wyniku spontanicznej decyzji farba, którą wybrał Daro to Atłasowy grafit: . Do tego myślę o szarej wykładzinie, bardziej jasnej niż ciemnej:
     
     
     


    Potrzebujemy jeszcze szafę i półki nocne obok łóżek. Z sypialnią łączy się garderoba i zamiast drzwi wolę użyć jakąś ładną, dopasowaną i ożywiającą zasłonkę (jeszcze nie wybrałam, bo wszystko zależy jak to ostatecznie wyjdzie). Do tych kolorów zawsze dodatkami mogę zmienić aranżację całej sypialni :)
     
     
     


    W przyszłości myślę jeszcze może o takich fotkach ustawionych pod skosami (naszymi oczywiście ) Tyle na razie o sypialni.
















  12. asiazett
    Pierwszą inspiracją do urządzenia Zuzełkowi pokoju było to: Czyli wszystkie ściany białe, a jedna w intensywnym kolorze. Ten ze zdjęcia została zastąpiony Żakardowym amarantem (choć nie dokładnie o takim kolorze marzyłam, ale nie znalazłam nic bardziej zbliżonego do malinowego, a w farby z mieszalników nie chcieliśmy się bawić). Do tego białe mebelki IKEA z kolekcji Hemnes: Komoda, szafa, ze 2 regały i jakieś łóżko, skrzynie na zabawki... :)
     
     
     


    Na podłogę panele w kolorze orzech. Kolor ładny, ale przy szyblkim i spontanicznym zakupie przeoczyliśmy, że nie mają V fugi, co wg mnie odbiera im nieco uroku, ale niech już będzie jak jest - trudno :/ przynajmniej kolor ładny:
     
     
     


    Z czasem dołożymy też na jakiejś ścianie rysunek czy naklejki - mam już kilka pomysłów, ale czas je zweryfikuje, więc nawet ich nie opisuję
















  13. asiazett
    Przyjrzyjmy się detalom...
     
     
     


    Półeczka nad wanną ma być czymś na kształt: tyle, że będzie otwieraną półką, lakierowną na zielony, a w środku dekor z czarnymi kwiatami.
     
     
     


    Obudowa wanny z bliska:
     
     
     


    Umywalki: - oczywiście będą 2, a pod nimi wiszące szuflady.
     
     
     


    A cała ścianka od strony umywalek ma mieć taki przestrzenny kształt, wypukły w kształcie litery C. We wnęce lustro. To co na zdjęciu czerwone, u nas będzie zielone z fakturą:
     
     
     


    Chyba wystarczy o łazience :)




















  14. asiazett
    Jak już wcześniej pisałam wygrał taki projekt ustawień:
     
     
     


    Kolekcja płytek to Paradyż Vivida w kolorach: biały, zielony i czarny. Tutaj inspiracja, która podpowiedziała mi takie zestawienie (kolor zielony mocno przekłamany):
     
     
     


    A tutaj moje autorskie ręczne! projekty:
     
     
     


    Mam jeszcze wątpliwości co do kolou fug - niby błaha sprawa, ale przecież mocno wpłynie na efekt końcowy...
     
     
     


    Z czasem będziemy chcieli pod skosem zamontować drzwi przesuwne na całą szerokość i dzięki temu uzyskać sporo miejsca na przechowywanie. Projekt:




















  15. asiazett
    Oprócz mebli w kuchni istotne będą kafle, szczególnie te między blatami a wiszącymi szafkami.
     
     
     


    Na podłodze: baiły gres polerowany 60 x 60 cm:
     
     
     


    A na ścianach (skoro nie udało się z Porcelanosa Madison Plata ) będzie Ceramicas Aparici Acoustic Gris: Między dwoma rzędami kafli będzie srebrna listwa. Tutaj prezentacja łazienkowa, ale podobny efekt :) lub też listwa z blliska:




















  16. asiazett
    Ten projekt akurat nie wjet wstępny tylko bardziej: ostateczny :) Pan Paweł dzielnie znosił nasze pertraktacje. Wyszło to: połączenie nowego frontu Kronopol, zdaje się, że kolekcja Etiuda, kolor Jesion Suita: w połączeniu z białym wysokopołyskowym lakierem.
     
     
     























  17. asiazett
    Nie miałam go "urządzać", bo trafić tu miałe różne dotychczasowe meble. I tak też będzie z tym, że pokój będzie w ciekawym kolorze, Muślinowy turkus tyle, że połączony z jakimś beżem :)
     
     
     


    A z czasem do stołu, który jak zwykle wystąpi w roli biurka dołożę taki regał:
     
     


    Oprócz tego będzie szafa i łóżko, więc pokój będzie pokojem do pracy lub dla gości :) Zapraszamy








×
×
  • Dodaj nową pozycję...