Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

artecki

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    137
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez artecki

  1. oby Twój przypadek był wyjątkiem od reguły. A reguła brzmi - futura s dual to dobry piec i tego się trzymamy pozdrawiam i życzę mniej przygód
  2. tak jak pisałem w zeszłym roku (parę postów wyżej ), mój sumak rośnie w plastykowej beczce... no chyba że sobie z nią poradził i jest już poza nią
  3. 27 marca zakończyłem palenie eko, teraz przepalam wieczorami drewnem (+grzeje CWU) w sezonie zimowym spaliłem: - od września do grudnia ok 6m drewna i około 100kg węgla kamiennego - od grudnia do 27 marca 2,5 tony eko (jest to pierwszy sezon mieszkania ale drugi sezon grzania)
  4. wierzę i ... wszyscy co czytali mój wpis niech o nim zapomną - dementuje te plotki tak się dzieje jak człowiek wykończony po pracy bierze się za liczenie. od września do grudnia spaliłem ok 6m drewna i około 100kg węgla kamiennego grochu spaliłem od grudnia do wczoraj 2,5t, co daje 23,15kg/dobę. teraz jadę na drewienku. nie używałem kominka.
  5. właśnie piec skonsumował ostatni worek grochu. spaliłem od grudnia 3,5 tony, średnio 32kg/dobę.
  6. deflektor się rozleciał :/ ten sezon zakończę bez deflektora bo już nie chce mi się go spawać a na przyszły sezon trzeba będzie zainwestować w nowy
  7. sam jestem w szoku ale liczę i tak wychodzi - ale zmieniłem groszek, ewidentnie jest bardziej kaloryczny (z tym że robią się spieki), byle podmuch wentylatora i pięknie wchodzi na temperaturę i przegania nawet o 4 stopnie od zadanej, przez to dłużej stoi w nadzorze.
  8. za oknem przez ostatnie dni w dzień około 7st.C, w nocy około 0. Średnie spalanie 13,8 kg/dobę
  9. skoro tak, spierał się nie będę, jedynie podzieliłem się uwagą jako użytkownik i instalator swojego OC. trzymam kciuki żeby wszystko działało i dalej śledzę dziennik POWODZENIA!
  10. witam, śledzę Twój dziennik od dłuższego czasu w milczeniu ale czas się odezwać - radzę posłuchać i skorzystać z uwagi Lolek_10, niestety ja sobie zrobiłem takiego babola i w gniazdku zostają syfy (na całe szczęście jest to gniazdko w kotłowni gdzie mam rurki po wierzchu i będę to przerabiał) Pozdrawiam
  11. mój piec ma wyraźnie lepszy apetyt gdy na dworze jest ok -28st. średnio wyszło 48,2kg/dobę dobrze że się ociepliło
  12. przeczytałem ten wątek i łączę się z Tobą w bólu bo sam w zeszłym roku męczyłem się ze spiekającym się eko. Na szczęście są na tym forum ludzie którzy służą pomocą i na tamtym co jest wątek też są - Timon starał Ci wytłumaczyć (i to z jaką cierpliwością) ale ewidentnie nie chcesz zrozumieć. Po prostu - piec nie wchodzi na wyższe temperatury bo podajesz mu zbyt mało powietrza, które jest potrzebne do spalania. Jak przy większym podmuchu eko się spieka skróć maksymalnie czas podawania a przestój dobierz tak żeby utrzymać kopczyk - u mnie to zadziałało. ps. są tu tacy co czas podawania skracali do, zdaje się 2 s
  13. o tak: spalanie http://wolnemiejsce.republika.pl/plomien1.jpg w nadzorze http://wolnemiejsce.republika.pl/plomien2.jpg produkt gotowy http://wolnemiejsce.republika.pl/popiol.jpg
  14. średnie spalanie z ostatnich 3 tygodni = 29,2kg/doba, nieco wyższe ale to zapewne z okazji pojawienia się zimy w moim regionie Ustawienia pieca bez większych zmian, a mianowicie: temp zadana CO: 50st noc, 45st dzień; CWU 45st podawanie: 12s przestój: 45s przestój w nadzorze: 15min - ale raczej to się nie zdarza dmuchanko: 40%
  15. ciekawe, ciekawe - ale ono pali się ogniem, czy tak bardziej żarzy - bo tak filozofując, to na górnym palenisku raczej jest mniejsza ilość tlenu, bo został "zużyty" w okolicach palnika No i zawsze można pójść dalej i załadować nie drewno a węgiel kamienny
  16. zaglądam dziś do pieca a tam deflektor leży sobie na palenisku i grzeje się na węgielkach na ruszcie został sam uchwyt... no może nie do końca sam bo z kawałkiem deflektora który tak jakby się rozwarstwił i rozleciał jutro dziada pospawam a tak swoją drogą to mam wrażenie że bez deflektora piec szybciej wchodzi na zadaną temperaturę.
  17. chyba taki jego urok. ja wywaliłem brytwanę (bo faktycznie badziewne rozwiązanie i mało popiołu się w niej mieści) i popiół wybieram szufelką.
  18. całkiem nieźle z tym moim okiem (aczkolwiek okulista jest innego zdania ), bo spalanie wyszło 23,9 kg/dobę
  19. już widzę że po zmianie ustawień będę miał spalanie na poziomie ok. 25kg na dobę, z tym że ja grzeję powierzchnię 200m2. No ale za oknem mało zimy tej zimy. ja jestem zachwycony podłogówką, wspaniały wynalazek, zważywszy że cały parter mam w terakocie - jak to się nagrzeje to długo jeszcze oddaje ciepło do pomieszczeń po wyłączenie pompeczki. A nie możesz dołożyć pompy do swojego układu? ankaimarcin mają stosunek (a właściwie ich piec ) podawania do przerwy 6:50, ja 10:45 - zatem mój piec więcej i częściej podaje. Jednak jak wydłużam przerwę podawania zapada mi się palenisko, stąd też zdecydowałem się na obniżenie temp kotła na 45st, aczkolwiek producent nie poleca poniżej 50.
  20. jeśli chodzi o okolicę Pułtuska to ja NIEpolecam kupowania eko pod tytułem pieklorz u tego sprzedawcy http://www.wegiel-pultusk.pl/ - nie wiem jak w tym roku, ale w zeszłym się naciąłem, bo to właśnie w nim miałem kamienie i a eko musiałem suszyć na podłodze w garażu a groszek strasznie się spiekał aż zapychał palnik - ale może warto sprawdzić inne eko jakimi handluje - znam takich co kupują tam czecha i są zadowoleni.
  21. miałem tak w zeszłym roku, codziennie przez parę dni zrywało zawleczkę a w popielniku nic ciekawego nie mogłem znaleźć - aż tu w końcu znalazł się kamyczek łudząco podobny do spieka (może sobie tak tam siedział w kolanie retorty sabotażysta jeden i co jakiś czas blokował ślimak). Zmieniłem węgiel (tzn wypaliłem ten co miałem i kupiłem następny) i zawleczkę założoną w zeszłym roku mam do dnia dzisiejszego.
  22. a kombinuję z okazji ciepłej, niemalże wiosennej pogody tej zimy jestem zmuszony "przykręcać" nieco piec bo w domu parówa się robi do tej pory zadana temperatura na piecu wynosiła 50stC, a średnie spalanie eko za okres 10.12-25.12 wyszło 31,6 kg/dobę A na chwilę obecną mam takie ustawienia pieca: temp. zadana = 45stC cwu = 50stC czas podawania 10s czas postoju 45s nadmuch 40% (i na maksa otwarta przysłona wentylatora) podawanie w przestoju 20min głowice termostatyczne na grzejnikach ustawione na 4 lub 3,5 (w zależności od producenta), i na dzień wyłączam podłogówkę na parterze bo nie idzie wytrzymać. W domu mam ciepełko około 22stC na pięterku (sypialnie) i 25szC na parterze. Na oko widzę że spala teraz mniej groszku, ale dopiero za parę dni przeliczę, bo akurat dopiero co zatankowałem do pełna
  23. no to nie było zamierzone, sam się zdziwiłem że podłogówka tak nagrzeje parter, bo oprócz niej jest tylko na parterze jeden grzejnik (nie licząc drabinki w łazience i tego czegoś dumne nazywanego grzejnikiem formatu A4 w łapaczu) ale głowica "go odłączyła". Tak jak pisałem już wcześniej moja instalacja jest, nazwijmy to - dość manualna - także cały czas uczę się ją obsługiwać. W tej chwili zmniejszyłem temperaturę zasilania podłogówki o ~5stC, zobaczę jaki będzie efekt. W końcu to moja pierwsza zima, od kiedy mieszkam a nie buduję
  24. Z powodu topniejących zapasów drewna, zacząłem palić eko. Wypalam to co się ostało z zeszłego roku - czyli coś niewiadomego pochodzenia pakowacza z mojej może nie najbliższej, ale jednak okolicy szkoda że w tym roku nie mieli tego na składzie, bo eko rewelacyjne - zero spieków (wentylator 35%, osłona odsłonięta na maksa, dla porównania przy takich ustawieniach jak miałem podobno pieklorza to kalafior na palniku robił się w ciągu 4 godzin), mało miału, suchutkie (ale to już moja zasługa ), wygląda na dość kaloryczne, popiołu powiedzmy średnio. Zużycie (po 2 dobach, przy rozpędzaniu podłogówki) około 40kg/dobę - aura za oknem taka jesienna, temperatura w dzień na małym plusie, w nocy na małym minusie . Jak podłogówka się rozbujała to doznałem szoku po powrocie z pracy - w domu (na parterze) 28stC
×
×
  • Dodaj nową pozycję...