Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

katkam_84

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    105
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez katkam_84

  1. katkam_84

    drzwi

    hej chagall, idziemy,że tak powiem jak burza:D za miesiąc -jak dobrze pójdzie-planujemy przeprowadzkę, ale oficjalnie to jak na razie cicho sza!
  2. katkam_84

    wełnowanie-zdjęcia

    witam:) na to pytanie mogę odpowiedzieć narazie tylko tyle, że jest to wełna firmy Ursa glasswool DF 39 SILVER, grubość 15cm. Taką nam wcisnął kolega, który pracuje w hurtowni. Na nasz domek wg obliczeń mężowskich powinno starczyć 17 rolek.Co do ceny, to nie wiem, bo się jeszcze nie rozliczaliśmy...
  3. katkam_84

    drzwi

    nasze skażone skazami drzwi w kolorze ciemny orzech. Jeszcze tydzień temu cieszyłam się tym kolorem, którego świetności zdjęcie oczywiście nie oddaje. Górny zawias, jak już wspomniałam, zapodział gdzieś swą srebrną osłonkę. Nad klamką nie ma jeszcze zamontowanego drugiego zamka, bo wciąż czekamy na wkładkę.
  4. wełnowanie wiąże się ze wspinaczkami, łażeniem po ściankach dzielących pokoje na poddaszu, i jak dla mnie-baby z lękiem przestrzeni, to nie lada wyczyn. Sznurek blokujący wełnę jest przyczepiony zszywkami do krokwi (pewnie to oczywiste, że tak sie robi, ale my z pewnością użylibyśmy gwoździ, gdyby nam ktoś o patencie ze zszywaczem nie wspomniał). Wełnę docinaliśmy na wymiar jak jeszcze była w folii- łatwiej nad nią podobno zapanować. Gdyby nam ktoś o tym nie powiedział, pewnie rozwijalibysmy całą rolkę i odcinali niepotrzebny kawałek wzdłuż długaśnego pasa.
  5. dom zaczyna dom przypominać :). Tylko żeby jeszcze tak zimno nie było...
  6. katkam_84

    przed wylewkami

    podłogówka tu i tam widać na jednym zdjęciu wiatrołap i nasze cudne drzwi-mężowska robota-czyli bariera nie do przebycia dla potencjalnego złodzieja grzejników
  7. czyli dziubdzianina przed wylewkami
  8. katkam_84

    grzejniki Purmo

    pewnie niezbyt dobrze widać
  9. katkam_84

    elektryka i tynki

    to tak w skrucie, w ramach nadrobienia zaległości, bo komputer mi się sam naprawił, mąż zbyt dlugo zwlekał z formatowaniem i wirus się nami znudził
  10. katkam_84

    zdjęcia, zdjęcia

    przy drzwiach tarasowych i balkonowych mamy takie uchwyty na zewnątrz domu. Pod daszkiem nad wejściem do domu brakuje pionowej rzeźbionej belki, nie wiem tylko kto mi ja dorobi, bo panów, którzy robili konstrukcję dachu, nie chcę na oczy widzieć. Wogóle, to te rzeźbienia pod dużym dachem trzeba bedzie poprawić, bo te które są przestały mi się podobać.
  11. katkam_84

    wełnujemy poddasze

    Kanalizacja jest już podpięta, nawet odbiór był. Z tym odbiorem było trochę zachodu, bo panowie przyjechali zbyt wcześnie, jak jeszcze rów pomiędzy domem a studzienką kanalizacyjną, znajdującą się w drodze, nie był dobrze wyprofilowany. Oberwało mi się, że zły spadek, jeden gość nawet włazł do tego rowu, trzynając ręce w kieszeniach kopnął butem w ziemię, pokazując na jakiej wysokości powinna rura z domu wychodzić. Inny pan pytał, dlaczego właściwie ta rura nie biegnie po skosie przez działkę, w końcu tak było by najlepiej. Trzeciego mądrali nawet nie słuchałam (żaden nie popatrzył w plany), bo na końcu się dowiedziałam, że mąż ma sobie tą kanalizację sam podpiąc , zasypac rury i dopiero zadzwonić po nich. Tak, tak, dopiero po zasypaniu, nie przed...I jakby się ktos pytał, to taka przyjemność, że panowie przyjadą, spytają jak bardzo oczko na poziomicy było odchylone, kosztuje w naszej gminie 246 zł. A teraz wełnujemy poddasze. Jeszcze tylko parę poprawek i koniec z pierwszą warstwą. Na stelaż i kolejną wełnę przyjdzie czas gdziestam kiedyś w zimie. Dojechały drzwi zewnętrzne.Chyba za bardzo się z nich cieszyłam, choć mąż uprzedzał, żebym tak entuzjastycznie sie do nich nie kleiła. Pierwszego dnia po zamontowaniu zauważyłam, że brakuje na jednym zawiasie srebrnej osłonki (do montażysty się mąż nie dodzwonił), parę dni później na środku progu pojawiła się dziwna plama-najpierw była biała, potem się trochę wyrównała z kolorem reszty progu, ale nadal jest widoczna. Przyglądając się dalej drzwiom zauważyłam, że w jednym miejscu jest jakaś ryska, którą ktoś nieudolnie zamalował dla niepoznaki (przypuszczamy, że może w magazynie, w którym drzwi dość długo czekały na montaż, ktoś je uszkodził i próbował to zatuszować). Zgłosiliśmy reklamację, we wtorek będą oględziny, zobaczymy jak będą się bronić, żeby nie wymieniać drzwi, albo chociaz naprawiać tego, co spiepszone (bo spodziewam się, że nie będzie lekko).
  12. Witam, fajnie, że zaczyna się nowy dziennik, w którym umieszczane są inspiracje takie, jakie lubię. Podobają mi się te skrzyneczki, które zrobiłaś na biało. Też bym sobie takie sprawiła, gdyby mi się tak chiało jak mi się nie chce ... Taki duuży zegar i mi się marzy, widziałbym u siebie coś takiego nad kominkiem-atrapą, o którym mąż jak słyszy, to puka się w czoło. Czekam na kolejne inspiracje. PS. Biały Kredens znam niemal na pamięć, autorka tego bloga jest bardzo pomysłowa. Najfajniejszą ma łazienkę, poluję właśnie na takie same płytki, ponoć nie są juz w produkcji, ale na składach w hurtowniach resztki można dostać
  13. katkam_84

    gaz a sprawa polska

    kiedyś geodeta tak nam powiedział "wszyscy narzekają na energetykę, że ciężko się u nich jakiekolwiek sprawy załatwia, ale w gazownictwie, toooo dopiero jest ...", i jak widzę -nic dodać nic ująć. A zatem powodzenia!
  14. Tynki mamy ładnie zrobione, jestem dumna z panów majstrów, bo może akurat nie trzeba będzie szpachlować. Hydraulika i centralne też skończone, no może prawie skończone, bo koledzy przyjeżdżali przez trzy dni, i za każdym razem im wychodziło, że grzejniki nie takie, że rurki nie takie, albo jakieśtam wkrętki, skrętki czy cokolwiek jeszcze. Wzwiązku z tym dwa grzejniki siedzą jeszcze w kartonach, reszta zawieszona. Myślałam, że bedą przeszkadzać te grzejniki (firma PURMO, jakby co...) panom od wylewek, ale ponoć jakoś sobie poradzili. Wylewki własnie dziś nam się zrobiły, i wygląda to to nawet ładnie i gładko, ale czy równo to się okaże.. Styropian w całym domku sami z mężem rozkładaliśmy, bo to niby żadna filozofia. Wzięlismy sobie tą robote bardzo do serca, zaklejając w jednym pokoju najdrobniejsze szpary pianką wysokorozprężną, do momentu aż kumpel stwierdził, że z takim naszym dziubdzianiem, to we własnej firmie nie zarobilibysmy na chleb. Dało nam to do myślenia, że pewnie nie ma co się tak bawić z tym styropianem, bo wkońcu w te dziury co zostają i tak beton wejdzie. Tak więc w domciu zostało nam jeszcze: zamontowanie drzwi wejściowych, uruchomienie centralnego, podpięcie kanalizacji, założenie wełny na poddaszu i można się wprowadzać :)
  15. Witaj Mona, a ja Ci tam zazdraszczam przyszłego ogrodu zimowego, wygląda na to, że będziesz miała z niego fajny widok. A temat cen okien już przerobiliśmy, i wyszło nam o połowę więcej niż mąż zakładał, że wyjdzie. Teraz jesteśmy na etapie wylewek i do tej pory za każdą robotę:elektrykę, tynki, centralne itd płacimy więcej niż zakładaliśmy. Kasa na koncie kredytowym się kurczy, dokładamy z tych "na życie" i ciągle jest mało. Nie łam się- będzie dobrze!!:)
  16. elektryk już zakończył, wreszcie, uff... Długo mu troche zeszło, ale mamy ładnie kabelki rozciągnięte po ścianach, posprzątane (dlamnie to, że jest posprzątane, zrobiło chyba większe wrażenie, niż te kable na ścianach , poprostu pierwszy gość, który do swojej pracy podchodzi poważnie, a nie na "odwal się"). No i dostaliśmy w prezencie płytkę ze zdjęciami, którędy biegną kable, gdzie są umieszczone puszki itd. Fajnie, bo nie będę musiała sama takiej dokumentacji robić :) Teraz czekamy na tynkarzy. Mieli byc dzisiaj, ale przyjda podobno za tydzień (nie podobają mi się takie obsuwy, oj nie podobają) Czeka nas wybór pieca do centralnego. Upierałam się przy takim z podajnikiem, mąż oczywiście oponował, no to wymysliłam, że w takim razie niech będzie piec bez podajnika, ale z solarami. Nie wiem tylko czy nawet na takie rozwiązanie nam kasy wystarczy Negocjacje trwają... No i jeszcze historia z dnia wczorajszego o intruzach na naszej działce: mianowicie-przyjeżdżamy i widzimy jakiś samochód zaparkowany na srodku naszej działki. Dzieci sąsiada mają na to pozwolenie, ba, nawet psy sąsiada srające nam pod orzechami jakoś dzielnie znosze, ale żeby obcy ludzie mi się tu panoszyli (zwłaszcza w dzień kiedy inwestorce brakuje dobrego humoru?..) . Czekam, bo widzę, że w oddali idą sobie spacerkiem jakieś dwie panie obładowane reklamówkami. Czekam, już miałam dać za wygraną, odwrócić się na pięcie i wejść do domu, ale dotarły. Na moje jedno zdanie, że jest to działka prywatna i nie życze sobie parkowania tu samochodów, usłyszałam, że przecież się nic nie stało, bo działka i tak nie jest ogrodzona, a tak wogóle to gdzie one sobie niby miały stanąć (wywnioskowałam, że przyjechały na zwyczajne kradziejstwo orzechów kilka działek i ugorów dalej), i że o matko, ale ja jestem strasznie nie życzliwa. Ręce mi opadły, miałam dać upust mojej złości i wyżyć się na intruzach, a zostałam jeszcze zbluzgana.. Coza głupia przeworska mentalność: jak się kradnie to jest wszystko wporządku, ale jak juz się zwróci uwagę na poszanowanie cudzego mienia -to obraza majestatu
  17. katkam_84

    idziemy dalej

    okna ładne, podobają nam się. Drzwi drewniane z tej samej firmy, w której zamawialiśmy okna czekają sobie gdzieś w magazynie, natomiast od tych nieszczęsnych stalowych KMT-mów do piwnicy od jakiegoś miesiąca nikt się nie odzywa. I co tu myśleć o takich? Elektryk dłubie sobie w naszych ścianach dobre dwa tygodnie. Wolno mu to idzie jak nie wiem, ale przynajmniej starannie i czysto. Mamy też już rurki i rury od wody i kanalizacji. Hydraulikowi (znajomy :) ) zeszło 4 dni, w tym jednego dnia przyjeżdżał specjalnie, bo miałam jakieśtam widzimisię. A teraz czekamy na tynkarzy. Zdjęć pokazać nie mogę , bo mąż mi już drugi miesiąc kompa usiłuje sformatować i odwirusować i mu to nie wychodzi.
  18. jak mi się marzy leśny zakątek w ogrodzie. Jak już go będę mieć, to na pewno nie obejdzie się bez takich roślin jak u Ciebie. Też tak chce!!
  19. Jutro okna, a dzisiaj mąż podmurowywał jeszcze to co trzeba było, podkuwał i zaczął klecić prowizoryczne drzwi do domku. Podczas stawiania cienkiej ścianki pomiędzy piwnicą a parterem stwierdził: "k..wa, wszystko krzywe!!" ot i co, nic dodać nic ująć, poprostu normalka, że nawet schody robione przez niby zaufanych znajomych są zrobione nie tak jak trzeba byle do jutro, zobaczę wreszcie te nasze brugmanny:wiggle:
  20. hej Spirea, ale te 30 zł to z robocizną czy bez? u nas jest tak, że w tych 60zł są też materiały...
  21. ponad 200 punktów??
  22. witam:)do etapu wykańczania schodów w domu to mam jeszcze daleko, ale na budowie już nie raz spotkałam się z tym, że "fachowcy" coś tam zrobili nie tak. Najgorzej, że jak się im uwagę zwraca, to jest foch i obraza majestatu. Podziwiam Twoją stanowczość przy rozliczaniu się ze stolarzem; gdyby mój mąż tak rozmawiał z murarzami...Pozdrawiam:)
  23. miałam dzisiaj spotkanie z panem elektrykiem. Jak się zaczęły pytania typu"gdzie pani chce gniazdko", albo np w kuchni "gdzie będzie zmywarka", stwierdziłam, że "wiem, że nic nie wiem". W pokojach na poddaszu szybko poszło. Gorzej z kuchnią i łazienką.Niby miałam w głowie ułoże mniej więcej gdzie co ma być, ale dzisiaj mi uświadomiono, że się mogę nie zmieścić ze zlewozmywakiem, albo kuchenką tam gdzie chcę, a w łazience tam gdzie sobie wymyśliłam powieszenie dwóch umywalek- na bank wejdzie tylko jedna. Dostałam niebieską kredę, mam nią narysować ewentualne poprawki (bo maziaki elektryka są na żółto), jak sobie jeszcze raz wszystko przemyślę i się ostatecznie zdecyduję gdzie co ma być. I teraz najlepsze: za punkt płacimy 60zł. A punktów jak narazie wyszło nam 62... Oprócz tego mamy już ślepe wylewki na salonach i w piwnicy, no i otwory okienne podmurowane. Można teraz czekać na montaż okien :) CORAZ BLIŻEJ SSZ !
  24. oj, szkoda, bo coś nie możemy się ze wszystkim uporać. Zadzwonił do nas pan od okien z zapytaniem kiedy mogą przyjechać na montaż, a my co? zdziwko strzeliliśmy, bo się spodziewaliśmy, że jak do trzech tygodni będą -to pewnie za jakieś trzy tygodnie, a nie za dwa. Bo tak się składa, że z pracami przygotowawczymi pod montaż okien (min. podmurowanie otworów okiennych) to jesteśmy jeszcze daleko w lesie . Więc trzeba było prosić o przechowanie ich w magazynie. Do tej pory jeździłam sprzątać trochę, wyrzucałam gruz i rózne śmieci z domu. Jeszcze troszkę mi zostało, ale od razu tak milej w domu, jak się o resztki cegieł, pustaków, kartonów i folii potykać nie trzeba :) jak uporam się z domem to zacznę ogarniac jakoś obejście, bo masakra jest: trawy rosną jak wariaty, dwie górki kamienia przywiezionego do utwardzenia drogi, zarosły tak, że jakby ktos chciał ukraść to nawet by go nie znalazł... aha, zamówiliśmy jeszcze drzwi stalowe do piwnicy. Firma KMT, model pierwszy lepszy z brzegu, kolor ciemny orzech, cena-1130 (wliczony tutaj jest montaż; hmm, nie zwracałam wcześniej uwagi na to, czy ci od okien nam montaż wliczyli w ogólną cenę). Pan przyjmujący zamówienie zapewniał nas, że tylko oni, jako jedni jedyni w mieście sprzedają oryginalne drzwi tej firmy. Czyżby nawet KMT już podrabiali?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...