cronin

Luka u mnie plisa czy roleta musi byc naklejana, żeby nie wiercić w futrynie, to moja schiza. Dlatego takie proste roletki. Poza tym nie żal ich wymienić No i pasują do ogólnego luku , czyli kuchnia udaje że jest nowoczesna U Ciebie może to być zbyt proste rozwiązanie, bo kuchnia jest dopracowana w szczegółach i taka roletka może wyglądać tandetnie. Chociaż, zanim zrobisz coś docelowego, się sprawdzi. Niskie okno, no wiecie, dziękuję heniutkom, trzeba być elastycznym i się dopasować

o planujecie kota? Te lampy które wkleiłaś są fajne ale mają klosze metalowe więc nieprzepuszczające światło. Do kuchni lepsze jest coś co świeci ogólnie, światłem rozproszonym. A ile razy w roku zamierzasz myć ten klosz? Ja raczej tylko przy zmianie żarówek, plus gdy nazbiera się dużo much, a on zamknięty jest więc nie zbiera robactwa w ilościach hurtowych. Miejsce na klucze musi być pod ręką, chyba że jesteście na tyle zdyscyplinowani żeby latać w ustronne miejsce i je chować My jesteśmy za leniwi Ale ... ale ja się nie boję że mi ktoś wejdzie i świśnie, bo jestem już zamknięta na działce, musiałby przeskakiwać przez bramę. Pliski już

Luka ja mam w kuchni eglo opticę i bardzo sobie chwalę. Owszem klosz mój M stłukł w 3 dni po przeprowadzce (drabiną) ale dało się odkupić. Teraz z drabiną tam nie lata więc klosz jest bezpieczny. Także polecam. Z oknem w kuchni mam podobnie. Roleta rzymska ok też mi się podoba ale mam obawy co do materiału przy płycie. Czy nie będzie zatłuszczony po jakimś czasie? No i cena na razie nie dla mnie. Kupiłam więc wczoraj plisy w ikei, te taniutkie po 12 zł, je się docina na taki wymiar jaki potrzebujesz i przykleja do ramy. Zrobię to dzisiaj i pokażę Ci jak wygląda ok? Resztę okien mam w firanach (można spokojnie kupić gładkie, bez wydumanych wzorków) plus viviany w różnych kolorach. Viviany najlepsze są białe (kolorowe są sztywniejsze, bardziej sztuczne). To najtańsza opcja na okna Zawsze możesz zamówić na wymiar roletki, ale nie dają "przytulności". No wiesz Nad stół spokojnie możesz eglo opticę tą wiszącą (bo w kuchni plafon), będą do siebie pasowały. Chociaż fakt że jak lampa wisi nisko nad stołem to łatwo w nią walnąć. Ale jak ją powiesisz ciutkę wyżej? Przymierz P do niej W wiatrołapie mam półeczkę i ławeczkę właśnie. Na ławeczce jest składowisko rzeczy wszelakich, od ciuchów po zabawki z przedszkola. Pod ławeczką składowisko obuwia. Na półeczce również, tylko mniej bo spadają. Klucze i tak walają się wszędzie i rano jest popłoch. Czyli mimo posiadania umeblowania i tak jest bałagan i chaos - to raczej kwestia zmiany przyzwyczajeń (a raczej wytresowania )

O dzięki Mistrzu, balsam na moje uszy (to że mogę sobie darować kg) No zaniedbałam się, ale parapety stoją w kolejce, więc się zmobilizuję wkrótce.

U mnie miał być w gabinecie, przy książkach, ale cóż nie ma miejsca a w salonie nie będzie zadnej sofy, więc się zmieścił. W garderobie można zrobić sobie fajne schowanko

Gosia dzięki Zasłonka szczerze mówiąc, jest najsłabszym ogniwem tej szafy. Karnisz konkretnie. Kupiłam ten linkowy i wsporniki wyłażą się ze ściany mimo 10 cm kołków To jest więc do dopracowania. No i zasłonki są za wąskie, szafa ma 295 szerokości a zasłonki 290. Ale zawsze mogę je przewiesić do salonu czy innego pokoju. Wszędzie mi pasują Teraz większość "stolarzy" to ci od płyt meblowych, takich od drewna, prawdziwych fachowców to ciężko znaleźć

Co poniektórzy to miewają full gości w domach wakacyjnych Szezlong jest super wygodny, to sprawdziliśmy najpierw, a kolor był bonusem. Lubię 3 kolory szary, granat i oliwkę, więc trafiło się ślepej kurze ziarno. Stojaczek wart jest rozważenia, poza tym można go nosić ze sobą, z jednej łazienki do drugiej. I nie trzeba mieć wtedy podwójnego zestawu kosmetyków

Z rzeczy wciąż nieogarniętych pozostają tarasy wejściowe. Jakieś przekleństwo nad tym ciąży, bo fachowcy albo znikają , albo dają wycenę "na odwal się", albo w ogóle jej nie dają. 3 dni temu był stolarz i wciąż czekam na wycenę i cisza - to chyba znaczy że mnie olał nie? Sami tego nie zrobimy, brak czasu, doświadczenia, narzędzi. Innymi słowy Stolarz/cieśla pilnie poszukiwany Poza tym przypomniałam sobie że wciąż zamiast progu w drzwiach wejściowych mamy zwykłą deskę. Przed zimą wypadałoby to zmienić, bo znowu będą przemarzać ściany przy framudze. Niestety nie pasują nam gotowe progi, bo są za wąskie. Nasz musi mieć 30 cm szerokości. I tu znowu potrzebny jest stolarz Powoli przymierzamy się do górnej łazienki i tu pytanie. W tej chwili są gołe bloczki gazobetonu. Czy trzeba obklejać je płytą kg czy można kleić płytki bezpośrednio na nich? Tak mi się kołacze w głowie, że trudno chyba będzie je ściśle pokryć hydroizolacją i jednak te płyty będziemy musieli przykleić. Generalnie potrzebuję miesiąca urlopu, żeby cokolwiek nadgonić

Wakacje wakacjami, ale coś tam się jednak dzieje. Pomijając drzwi, które co poniektórzy przespali , pojawiła się szafa w sypialni. Szafa była koniecznością, bo nie znosimy potykać się o pudła i przy każdej nadarzającej się okazji, staramy się je utylizować. Szafa jest niskobudżetowa i samorobna, więc prosimy o omijanie wzrokiem niedoróbek technicznych. One są, my o nich wiemy, ale też je ignorujemy Wyposażenie (szuflady, wieszaki na spodnie, drążki) kupione wyprzedażowo i okazyjnie w Ikei, płyta meblowa w 3 kawałkach, zasłonki i karnisz tez ikeowskie. Całość kosztowała niecałe 600 zł i 1 dzień roboty (plus 2 miesiące planowania, a i tak zmienialiśmy plany na kolanie, bo się okazało, że wyposażenie to nie 80-ki tylko 75-ki, Ikea ma swoje standardy wymiarowe). Drugi nabytek to szezlong mój wyśniony i wymarzony (jakikolwiek nie ten konkretnie), ale generalnie poza zasięgiem finansowym. No i trafił się psim swędem, przy wymierzaniu dziurek w szafach ikeowskich. Stał sobie przy wejściu i czekał na nas A że właśnie pozbyłam się starego zardzewiałego gruchota, (który nie jeździł od 10 lat) i jeszcze mi za niego zapłacili (w szoku byłam), a szezlong był "końcówką serii", to oczywiście skorzystałam z okazji Oczywiście widać kto z niego najczęściej korzysta (tak, przy białym kocie, granatowe obicie to strzał w kolano, ale lubię i kota i granat ) Ale najbardziej cieszy mnie najmniejszy nabytek. Półka pod prysznic. Wiem banał, ale nie znosiłam buteleczek walających się pod nogami, w glazurze wiercić nie chcieliśmy, a miejsca na nią tez za dużo nie było (niecałe 30 cm między murkiem prysznica a umywalką). No i zupełnie nieoczekiwanie trafiłam na nią w Juli, jest idealnie dopasowana do miejscówki i weszło w nią wszystko co miało wejść http://www.jula.pl/globalassets/catalog/productimages/434242.jpg?width=458&height=458&scale=canvas&bgcolor=white c.d.n.

Można powiedzieć, że przenosisz góry Jeszcze tylko tabliczka "nie deptać trawników"

Ania pięknie, tak "zawodowo", może się przekwalifikuj co? masz rękę Kobieto

Brawo (tu biję pokłony, ale ikonki mi brak) Grunt to mieć chęci, reszta jakoś przyjdzie. Ja nadal nie tknęłam zewnętrza ps. G mówi to samo i pyta kiedy powtórka

No faktycznie ciut przyjasne Podobno fugę dobiera się do najciemniejszej plamy na płytce Daj chłopakom farbkę i cienki pędzelek niech się wyżyją artystycznie

naprawdę chcesz dłubac fugi? daj spokój i tak się wybrudzą i przyciemnią, a poza tym są impregnaty i preparaty do fug, można je łatwiej przyciemnić niż dłubiąc

współczulne ale pamiętliwe

Chłopaki mają pokoje z dobrej strony, jak się będą wymykać wieczorami to tylko sturlają się po daszku garażu i w nogi Fajne takie wakacje, po ostatnich dniach jestem wielką fanką jeziorek małych i dużych

rudbekia lśniąca podpowiada wujek gugiel przetrzyma wszystko i wszystkich ale fajnie już pod dachem nie? i lukarnę widzę

Ja lubię zmywać naczynia, więc pewnie wolałabym pokoik dla kurwera Albo położyć materacyk i powstaje przytulne miejsce dla kudłatego miłośnika kuchennych zapachów (hmmm ale jedno to zdaje się za mało)

Serio serio żeby kora zagłuszyła chwasty warstwa musi mieć z 10 cm grubości. Przysypanie cienką warstewką z wierzchu nic nie da. Oszczędnościowo można zrobić taki myk, że gazety na spód a na to cienka warstwa kory. Mam taka książkę/poradnik: Oszczędny ogrodnik i tam są przeróżne patenty

Nitka a parapet robicie kafelkowy? czy pokojowy? To są 4 kolory szafek czy górna i podgórna się pokrywają? mnie też się wydaje że najciemniejsza będzie najlepsza, ale bez płytki nie da rady. ps. zdjęcia nie widzę tego na telefonie

Też zaglądam, ale co zdjęcia obejrzę to albo mi net przerywa albo progenitura kwęka Kasia kora wyjaławia i zakwasza ziemię (no i kosztuje), jak chcesz osłonić żeby chwasty nie rosły wokół posadzonych, to rozłóż tam zwykłe gazety, takie codzienne, nie na kredowym papierze. Jeszcze lepiej jak je namoczysz w wodzie i rozłożysz, wtedy zasłonią chwastom dostęp słońca i te nie urosną, a za jakiś czas rozłożą się wzbogacając ziemię (to w końcu celuloza). Jak nie masz gazet to tektura falista też może być. Albo słoma. Co tam masz pod ręką

Dorka wiesz na drzewnianej podłodze milej leżeć niż na płytkach, to co się dziwisz , że życie towarzyskie kwitnie w salonie Dzieciaki od razu sprawdzą wytrzymałość tynku na ścianach i zmywalność farby, masz jeszcze czas na reklamacje

Klimacik (to o kuchni) normalnie musisz chleb piec, bo w tej kuchni musi pachnieć jedzonkiem Takie niedyskretne pytanie, czemu masz zaburzoną symetrię w płytkach na ścianie? takie nowatorskie spojrzenie? czy żeby nas ciekawość zżerała?

Aniu znad Morza, gdzie jesteś , jak Cię nie ma? przecież już wakacje Hej Ala, wykładzina na schodach się brudzi, bo nosi się na nią piasek, plam nie widzę. Chyba wszystko zależy od tego jak daleko masz pokoje od wejścia i czy zdejmujecie buty. No i trzebaby wypróbować jak się dany typ odkurza, moja słabo, ale że leży na schodach to rzadko to robię. Do pokoi wzięłabym jednak jakąś gładszą (nie kolor a fakturę, żeby łatwiej było ją odkurzać). Miałam chęć na wykładzinę w sypialni (napewno byłoby miło wstać bosą nogą z łóżka), ale koty by mi ją załatwiły szybciutko (sierść i drapanie), no i nie znoszę odkurzać, tak samo jak myć podłóg. Kotów nie zostawiam na zewnątrz , boję się że polezą do sąsiadów a tam psy. One mają po 12 lat, to nie młodziaki skaczące po siatce Oczywiście jak mi nie wrócą na noc to po krzakach nie zamierzam za nimi biegać, ale z reguły koło północy stoją pod drzwiami. Też wolą spać na miękkim fotelu czy kołderce Aaa i drzwi, jeśli dobrze pamiętam koszt samych drzwi 5 szt. , to za całość z montażem wyszło jakieś 3500zł.