Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

2112wojtek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3 613
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez 2112wojtek

  1. Prawda! Potwierdzasz to za każdym wpisem. PS Ani po śląsku, ani po niemiecku nie jest to prawidłowo napisane ale jak już szaleć, to proponuję pisać: "głóbszy narut". W walce o śląskość współcześni analfabeci wytrącają Twardochowi oręż z ręki.
  2. 2112wojtek

    Hotel

    Ze swojej strony, to najlepiej żebyś się cmoknął w pompę spamerze.
  3. :DTo już wiem, czemu do drzewa w Parczewie wciąż wierni walą grupowo.
  4. Formalnie jest jednak nowym prawem( dotyczy zjawiska ograniczonej entropi) z lematem o hipotezie symetrii, brakującym wzorem do ToE, które należałoby sprawdzić laboratoryjnie i sformułować. Musk właśnie wydaje na to kasę. Hipotezą natomiast u Vopsona jest przewidywana masa w bicie informacji, którą on szacuje na poziomie rzędu wielkości Plancka. Tu się zgodzę, to na razie hipoteza. Ma owo prawo już nawet swoje konsekwencje i sprawdza się choćby w badaniach i teoriach nad mutacjami i ewolucją genetyczną m.in wirusów, korona wirusów . PS. Odniesienia do piekła w literaturze chyba nie znajdziesz ( to przecież zabawa, której nikt nie traktuje poważnie), ale nowoodkryte prawo infodynamiki prowadzi do dosyć zaskakujących wniosków. Jeśli więc hipoteza zostanie potwierdzona, to sprawdzi się też doskonale w piekle endotermicznym. W końcu dusza to aż 21 gramów:lol2:
  5. :yes:Całkowicie zgadzam się z tym autorem. Powiem więcej. Nawet zmiana założeń w tym inteligentnym rozumowaniu , że dusza jest materialna i zastosowaniu jako wyjściowego prawa Boylesa, dojdziemy do podobnych wniosków, gdy założymy, że dusza jednak nie ma masy a jest jedynie formą informacji lub dowolną formą energii. Jeśli dasz radę, poszukaj konsekwencji wynikającej z prawa Vopsona i istnienia lub nie piekła. Tu się dopiero robią jaja.
  6. :DNo właśnie, znakomita rada: "zanim palniesz poszperaj gdzie trzeba". Tylko nie u tych durniów, którzy dymają jeszcze większych durniów wierzących.
  7. :lol2:Oczywiście, że nie ma. Nawet jeśli teoretycznie kiedyś takie coś było stworzone. Piekło, a to zostało udowodnione jednoznacznie przez wszystkie znane religie, jest urządzeniem wybitnie endotermicznym, więc dawno powinno zamarznąć. Pochłonięcie jest więc przez nie zupełnie nierealne.
  8. A takie jabłka jak: kosztel, koksa, szara czy złota reneta, antonówka, jaśniepańskie, malinówka pamiętasz? A można je sobie dzięki "Pieniążkom" w ogródku posadzić.
  9. I wraz z nazwiskiem ojczyma wyrwał sobie polskie szlachectwo z herbem. Aa co? To tak samo jak tytuł fizyka uniwersyteckiego na wydziale inżynierskim filii AGH.
  10. Tak, tak. Co chwilę tu piszesz, jak przystało na prawdziwego obsesjonata , jak to nienawidzisz i brzydzisz się lewactwem. Myślę, że sam pewnie musisz budzić analogiczne odczucia u znienawidzonej strony. Jest też mały problem, bo jak u większości zarażonych "prawiczkofilią" i para-konserwatyzmem, też masz wyjątkowo nie konserwatywne podejście do własnego języka. Logikę składni zdań pomijam - ważne ,że podobni Tobie rozumieją co chrząkasz. Obawiam sią zatem jednak jak "pochamujecie" ten zalew lewactwa? "Pochamować" w waszym wydaniu, jak od dawna tu widać, pochodzi zapewne nie od "hamowania" ale od zwyczajnego "chamienia". Oczytany wielce z historii, wspomagający się na bogato "maciami", twój guru logiki i fizyki akademickiej, przykładu także najlepszego nie daje. A przecież tak pięknie walczycie tutaj z Żydami o " prawdziwe Polskie". Hipokryzja to, czy może to tylko taka uboga argumentacja ?
  11. Nie wygląda to na płytę. Gdyby tak było, to musiałby być to system PBU - ale nie jest. Bardziej przypomina technologię mieszaną jeszcze z lat 50' gdzie tradycyjne budownictwo zaczęto powoli wspomagać prefabrykatami. Tak budowano np. MDM, końcową Nową Hutę, częściowo Jelonki, cały kaliski " kaliniec"... czy połowę socrealistycznego Charkowa. Nie wygląda to też z opisu, że było to " Budujem z tego co dowieźli":) Szkoda, że wymiary są nieczytelne.
  12. Po co Ci tam półki ? Powrót to do PRL-u a rozwiązanie ani estetyczne, ani wygodne. Ot, miało być chyba z założenia i formy w miarę minimalistycznie a będzie wystawa chemii kąpielowej. Masz już przecież zresztą półki, w dodatku o określonej formie i skali, stanowiące optycznie w miarę dobrze maskowane wnęki. Płytki w kabinie i za wanną są położone z pewną konsekwencją. Problem jest bardziej w doborze ich. Trzy rodzaje płytek w tym dwie dosyć wzorzyste ( podłoga i dekor w jodełkę) i czerń z bielą i 2 barwy. Może przesada ale... jak kto lubi Dorotę , która tak pięknie urządza i jej patenty sprzed lat, to czemu nie. Ilość drewna za wanną jest faktycznie jednak spora, można byłoby więc przełamać ją czymś. Nie chcę Ci wchodzić w projekt i go zmieniać, bo pewnie to Twoje/Wasze dzieło i się do niego już przyzwyczailiście i polubiliście. Być może jakiś element ozdobny , nawiązujący do formy lustra w czarnej , wąskiej ramce - grafika ( a nawet i grafiki choćby i z tym błękitem gdzieś tam w środku) także w podobnych ramkach "uspokoiłyby" najprostszym sposobem obecną sytuację.
  13. :rolleyes:4 warianty i nawet krótkiego " dzięks". Ech, młodzież
  14. 2112wojtek

    Wystawa

    OK. Szkoda, że mnie nie zrozumiałeś Jakoś to przeboleję.
  15. 2112wojtek

    Wystawa

    Tak myślisz? No, to jednak Ty nie chwyciłeś.
  16. 2112wojtek

    Wystawa

    :lol2:To jakaś rewolucyjna teoria?
  17. Synapsy to mały pikuś. Gorsze są te dziury w wątpiach. I pomyśleć tylko, że taka ogólnie dostępna, prawoskrętna witamina C mogłaby uczynić ludzkość szczęśliwą. Panaceum na covid, obstrukcje i nagniotki. A gdzie te preparaty z torfu od Tołpy na raka? Nima i nie bedzie, bo się masony, psiekrwie poodgadywali.
  18. Albo jedno i drugie naraz. Takie Hed und szolders czyli 2in1. U nas dzisiaj Panie smugi depopulacyjne rozsiewali i te tak się za sprawą boską poukładały, że zrobiły napis "BIG FARMA". Przypadek? Nie sądzę.
  19. Ludzie w Parczewie też tak gadajo. Jednak teraz ino trochę mniej, bo zajęci są cudem na drzewie.
  20. Rozumiem. Sęk w tym, że zyskasz tylko 60 cm blatu bardziej użytecznego a wszystko będzie otwarte. Półwysep może być blatem bardzo użytecznym. Z tego co widać, można go chyba nawet nieco wydłużyć. Przejście do strefy kuchni pomiędzy blatem a spiżarnią o szerokości 90cm będzie już wystarczające. Od strony jadalni blat taki można zabezpieczyć, choćby blendą czy dodatkową półką umieszczoną na wysokości 110cm. Przesłoni to nieco widok roboczy i zachowa w ryzach przedmioty np. przed spadaniem do jadalni. Meble kuchenne, bez dodatkowych zabiegów nad ich formą, najmniej efektownie wyglądają z boku. Zyskasz też wizualnie . Strefa pracy będzie optycznie wydzielona a całość wnętrza sprawiała bardziej uporządkowaną przestrzeń.
  21. 1.Wersja oryginalna jest mimo wszystko bardziej optymalna. Wysoka zabudowa z lodówką we wnęce (z lewej strony zlewozmywaka) powodują , że kuchnia jest kompaktowa, zwarta i ułożona ergonomicznie. Modyfikacja ( Twoja wersja) daje tylko nieco większą powierzchnię podłogi, co wydaje się zbędne a zyskujesz trochę tylko lepszą dostępność do ok 60 cm blatu. Przestrzeń okołolodówkową, czasami potrzebną, wynieść będziesz musiał do spiżarni. Moim zdaniem gra niewarta świeczki. Wstawienie lodówki do spiżarni będzie się łączyło nie tyko z wykuciem otworu ale z wyburzeniem i przesunięciem całej prawej ściany spiżarni. Komunikacja wewnątrz niej będzie mocno utrudniona a i dostęp do wciśniętej w kąt lodówki nie będzie w ogóle wygodny. Nie znam grubości ścianki spiżarni, ale przesunięcie jej powinno wynieść minimum = grubość ściany spiżarni + ok. 25 cm. 2. Próba ustawienia kuchenki na ścianie spiżarni będzie też miała swoje wady. Architekt projektując taki układ jak na obrazku, trzymał się zasad ergonomii : "droga z płyty na stół powinna być możliwie krótka". Po zmianie stanie się akurat odwrotnie. Projekt oryginalny zachowuje też logiczny ciąg technologiczny pracy kuchni - lodówka, zlew, kuchenka, stół i mimo zabudowy, obojętnie typu "L" czy " U" jego trójkąt roboczy trzyma wciąż wymiary.
  22. Dobre! Po ponad 30 latach projektowania, doszedłem do wniosku , że nie ma żadnych 10 grzechów głównych. Każdy projekt ma ich znacznie więcej. Jednak gdy tyko na chwilę zabraknie pokory nadchodzi katastrofa bez względu jaki algorytm grzechów nam przyświeca. Nie zależy to wcale od stażu. Czym jest zatem sukces w tej branży ? Zadowolonym klientem, czy rozpoznawalną marką ? Jedno i drugie jest mocno ryzykowne i z reguły nie spełnia ani projektanta, ani "dzieła". Zadowolony klient, to przecież często bolesny a nawet wstydliwy kompromis. Rozpoznawalna marka - fajnie, bo daje gratyfikacje, które bezboleśnie wrzucają w kierat rutyny zwanej górnolotnie stylem i koją nawet brak satysfakcji. Ale czy cieszyć szczerze może znana marka typu "Szelągowska inspiruje" ? Nie rozumiałem dobrze chyba do końca przez te lata (a i przed założeniem tego wątku zwłaszcza) maksymy I think if I directly design their apartment, I will not help them… Dlatego a 'propos szczególnie ad1 i tego faux pas jeszcze jeden cytat z mojego guru: Dobrze zaprojektowane przedmioty należą się każdemu. Gospodyni domowej i milionerowi. pozdrawiam
  23. Bo "prawdziwy polski patryjota" nigdy się nie szczepi tylko z ufnością łyka prawoskrętną witaminę lub zawierza zdrowie wiadomemu sercu albo innej, równie świętej panience.
  24. Jak na człowieka, bądź co bądź już wiekowego i mającego nawet książki w domu, to jednak masz trochę naiwne spojrzenie na Rosję. Dosyć stereotypowe i charakterystyczne dla przeciętnego Polaka. Pomijam też wywody niektórych tutaj piszących, którzy swoje analizy mają wyjątkowo tożsame z przekazem Mardana czy Skabejewej. Pan "Szczęśćboże" Braun czy JKM także powielają częściej propagandę "bobrojada" Simonian niż znają mechanizmy społeczne w Rosji. Proponuję zerknąć chociaż do "Watahy Putina" Hieronima Grali czy prac Kara Murzy albo Katza i przekonać się jak mało wiemy o tamtym społeczeństwie. Wielikaja Rassija to ogromna kryminalna korporacja z kierownikiem Putinem, który jest ważną figurą wyłącznie dla obywateli maluczkich, trolli , wygodnej propagandy (obustronnej) i wszystkich pożytecznych idiotów. To jest jednak tylko herszt, którego zarząd bandy może w razie czego zmienić I tu masz rację, Ten cały bajzel i tzw. carskie Piotrowe zapędy, to nie wymysł świętego Wołodi tylko sztafaż. Nieprawdą natomiast jest, że pribałtyka i cały demolud bez NRD nie interesuje prostego ludu a brak sukcesu też nie wynika z łagodnego podejścia . 23 lata odpowiedniego prania mózgu swoje zrobiło. Na piorących i pranych. Rosja jako stan umysłu, to dobre określenie dla tych 73% skandujących obywateli i rozpieszczonej kamaryli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...