Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Capra

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    108
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Capra

  1. Capra

    lubelskie

    Dachówkę brass kupowałam w Matelbudzie, ul. Spółdzielczości Pracy 82 B, tel 081 743 03 05. tylko potem na częsci dodatkowe czekałam baaaaaaardzo długo . Może dlatego ze kupiłam brązową dachówkę, rzadko kupowaną, bo wszyscy wolą odcienie czerwieni. trudno było sciągnąć dachówki z wywiewką sanitarną czy antenowe, dodatkowy 1 gąsior jechał kilka miesięcy... Ale może z innymi kolorami jest łatwiej Pozdrawiam, Capra " MIESZKAM JUŻ U SIEBIE I JEST MI JAK W NIEBIE "
  2. Capra

    lubelskie

    Dachówkę brass kupowałam w Matelbudzie, ul. Spółdzielczości Pracy 82 B, tel 081 743 03 05. tylko potem na częsci dodatkowe czekałam baaaaaaardzo długo . Może dlatego ze kupiłam brązową dachówkę, rzadko kupowaną, bo wszyscy wolą odcienie czerwieni. trudno było sciągnąć dachówki z wywiewką sanitarną czy antenowe, dodatkowy 1 gąsior jechał kilka miesięcy... Ale może z innymi kolorami jest łatwiej Pozdrawiam, Capra " MIESZKAM JUŻ U SIEBIE I JEST MI JAK W NIEBIE "
  3. Hej, poszukuję tapet w drobniutkie kwiatuszki do pokoju mojej córeczki, może ktoś z Was zna producenta? Mam kilka wzorów ale dostałam je od osoby z Włoch i nie mogę nigdzie znaleźć, może ktoś z Was gdzieś widział? Szukam też tapety w kolorze piaskowym w delikatne białe kwiaty (widziałam to kiedyś w IKEA). Pomóżcie! Pozdrawiam, Capra
  4. Czy ktoś z Was ma doświadczenie z Krajowym Sztabem Ratownictwa? Zabezpieczają za 20 zł miesięcznie, dostałam namiar w sklepie z drewnem który zabezpieczają i właściciel powiedział że ok. Ja mam jednak wątpliwości, bo lokalne firmy mają po 60 netto minimum. Sztab ma umowę z policją, czy policja jednak interweniuje na taki domkowy alarmek ? Ich stronę można znaleźć przez wyszukiwarkę, monitoring na terenie całego kraju. Jeśli znacie, podzielcie się uwagami, czekam. Pozdrawiam. Capra.
  5. Capra

    lubelskie

    HEJ, CZY KTOŚ MOŻE WIE GDZIE W LUBLINIE MOŻNA WYPOŻYCZYĆ RUSZTOWANIA??? PILNE. POZDRAWIAM, CAPRA
  6. Capra

    lubelskie

    hej, czy ktoś może wie gdzie w lublinie można wypożyczyć rusztowania??? pilne. Pozdrawiam, capra
  7. Hej. Przeczytałam gdzieś że można zainstalować ogrzewanie podłogowe (nie elektryczne) które podnosi poziom posadzek o 1 cm. Ponieważ na etapie projektu nie daliśmy ogrzewania podłogowego które teraz już niestety nie może zostać wykonane mam pytanie - czy ktoś z Was słyszał o czymś tak cienkim i jakie są wymagania żeby można było to zrobić?
  8. Majka Bym zbankrutowała na tych taksówkach. Na szczęście wyjdę wcześniej to nie bedę w godzinach szczytu gnić. Idę na wolne, nie bedę się tak męczyć w budżetówce w imię marnej pensji...
  9. Mnie to na razie jeno zazdrość... w tym roku jeszcze nie zaznam tego szczęścia. Gratuluję.
  10. Mam kogoś w brzuchu . Wyobraźcie sobie co przeżywam wracając autobusem do domu - jadę 40 minut na drugi koniec miasta. Mąż ma samochód bo musi z powodów budowlanych (budowa daleko od jego pracy, kończy późno i musi szybko dojechać - inaczej się nie da dla dobra sprawy) To jest dopiero horror. Teraz siedzę w pracy, mam wiatrak na fula i jeszcze żyję, ale jak pomyślę że niedługo będę wsiadać do konserwy...
  11. jag_24 to nie ja pisałam-proszę nie wkładać czyichś poglądów w moje usta! Biedne babcie, jakie nie są, biorąc pod uwagę postęp cywilizacji i zwiększenie zachorowań z roku na rok na różne świństwa aż strach pomyśleć jacy wredni my będziemy... Chyba skrócę komuś męki i się po prostu zastrzelę przed 60 - tką, jeśli dożyję...
  12. Babcie to trudne osoby, mam dwie i jedna lepsza od drugiej . Nie zawsze to co chcą zrobić dobrze mi wychodzi na dobre a potrafią być też rzeczy raniące, czasami dowiaduję się różnych rzeczy od znajomych, którzy spotykają jedną babcię na ulicy i jest mi po prostu głupio że wywleka na ulicę moje prywatne sprawy . - zwłaszcza że ja jej nie opowiadam nic, to ona sobie wymyśla. Od takiego obgadnia to żaden płotek nie ochroni - zawsze znajdzie się ku temu powód a płotek na pewno będzie pretekstem. Doprawdy, ja mieszkam na razie z babcią w mieszkaniu więc wiem że to trudne. Na dodatek jest chora i ciągle narzeka. Ja nie potrafię być aniołem bo ona kazdego ranka od kilkunastu lat rujnuje mi dobry humor i pozytywny stosunek do zycia. Jest po prostu "toksyczna" i nic tu nie pomaga, poświęcanie uwagi dolewa oliwy do ognia...
  13. Dokładnie jak moja ! Mamy w miniaturowej łazience 2 pralki - automat i Franię, Frania jest do firanek głównie a wyciąga się ją 2 razy do roku z kąta łazienki żeby wyprać, bo babcia raczej woli firanki ręcznie traktować a Franią traktuje jak ją coś naleci. Moczą się cały dzień w wannie i nie ma jak się umyć. Frania po prostu sobie stoi - jest ozdobą łazienki, dodatkowym gratem pomniejszającym jej miniaturową wielkość. Strach pomyśleć co robią ludzie którzy nie mają Frani...
  14. Moja teściowa nie jest typem i dobrym partnerem do wspólnych zakupów z synową. Natomiast rozmowy to zwykle się nie kleją. Tu nie chodzi o brak zainteresowania, bo np. jak pyta co ja o czymś myślę i nawet jak mówi że to dobry pomysł to i tak potem po swojemu albo całkowicie wbrew mnie. Po prostu jesteśmy ze skrajnie różnych środowisk i mamy bardzo odmienne podejście do zycia, poglądy na rodzinę i różne sprawy, jesteśmy inaczej zorganizowane i przenigdy nie chciałabym mieć jej blisko bo takie róźnice zawsze rodzą konflikty, począwszy od podejścia do kolorów (jestem plastyk) -mam swoje wizje i nawet jakby nie wiem jak mnie przekonywała to mój dom nie będzie miał czerwonego dachu bo jej się taki podoba. Ja przecież nie narzucam jej żeby kupiła sobie zasłony w innym kolorze bo mi się obecne nie podobają. Wszystko jest w porządku - dopóki jedno drugiemu nie stara się narzucać swoich poglądów, a często się zadrza że starsi wiedzą lepiej i UWAŻAJĄ ŻE DZIAŁAJĄ DLA NASZEGO DOBRA. Z tym ze dla nas wychodzi to całkowicie odwrotnie.
  15. Moja teściowa za bardzo patrzy na moje życie swoimi oczami i swoimi potrzebami. Dla niej mój dom jest "za duży" a ja myślę przecież o mojej rodzinie, dzieciach, działalności gospodarczej, którą planuję założyć. Dzieci urosną - niemowlakowi wystarczy kącik w sypialni rodziców ale licealiście? Patrzę też czego mi zawsze brakowało: własnego miejsca. Patrzę na możliwości i wygody - zsyp na brudną bieliznę, odkurzacz centralny - dlaczego ja mam się zamęczać, bo ONA sobie nie ułatwia życia, nie chce żyć wygodnie nawet jak ma możliwości? Po prostu nie mogę zrozumieć ludzi którzy przenocowując kogoś (mnie) śpią na podłodze (o czym dowiaduję się następnego dnia) - samoudręczanie? Próba wzbudzenia jakichś uczuć - jakich ,litości czy żenady ???
  16. uśmiałam się do łez... ... w każdym razie jak mój mąż chce coś w naszym budującym się domu głupiego zrobić np. zlikwidować moją garderobę, to już wiem kto mu takie pomysły sprzedał...
  17. To jeszcze coś o mojej: Jak jechała do sanatorium to tata jej dał komórkę. Przed wyjazdem uczyła się ją obsługiwać. Któregoś dnia słyszę dochodzący z pokoju babci dźwięk esemesa - pipip pipip i głos babci: "słucham..., halo!"
  18. Capra

    Rolety a okna drewniane?

    Gdyby mi kasa pozwoliła tobym siedziała na wychowawczym później, zobaczymy. Pracuję normalnie w biurze ale dorabiam w domu tymi robótkami-masą solną, dlatego zaprojektowałam sobie w nowym domu specjalny pokój do pracy. Dzieckiem się przerażam jak to później będzie jak się trafi taka syrena alarmowa.... Ale z dzieckiem, już większym też można fajne robótki robić. Jaki planujesz odstęp wiekowy? Ja mam dopiero pierwszego MIKROBA w brzuchu .Pozdrawiam.
  19. Moja druga babcia miała kotkę. ponieważ mieszkanie było na parterze to kotka lubiła się połajdaczyć, wyskakiwała oknem i co raz przychodziła "napompowana". Jako środka antykoncepcyjnego babcia użyła sznurka , którym przywiązała kotkę za obróżkę do framugi okna - kotka spała na parapecie . Przychodzę i słyszę jakieś charczenie w jej pokoju. Wpadam a tam kot wisi na tym szurku , dosłownie dynda i się dusi (sznurek krótki a kot chciał wyskoczyć-na szczęście w stronę pokoju) Strach pomyśleć co by było gdyby kocica chciała się połajdaczyć i by skoczyła za okno!!!
  20. Capra

    Rolety a okna drewniane?

    Co to są farbki "gumowe"? A wogóle to skąd jesteś? Ja - Lublin. Ja poza czasem mam jeszcze problem miejsca - na razie gnieżdżę się w klitce i dopiero za rok się wyniosę do nowego domu, a tu jeszcze mała Capra w drodze... Niebawem sobie posiedzę trochę na urlopiku/zwolnionku to coś potworzę - poszyję, pomajstruje o ile brzuch pozwoli mi siedzieć na tyle blisko stołu...
  21. Dokładnie jak piszesz, te historie można mnożyć w nieskończoność. wyglądam kiedyś oknem o 5 rano a tu koleś pod drzewem dmucha pannę prawie na środku placyku... zgroza. Samochód - pozdejmowane znaczki, 2 razy wyłamane zamki. Gdy dawno temu uczyłam się do matury, a potem zdawałam różne egzaminy to po prostu wyłam z bezsilności bo imprezy na podwórku nie dawały ani spać, ani się uczyć. Co gorsza, imprezują "mamuśki" z niemowlakami w wózkach, chleją piwo, klną aż uszy więdną. I wyrasta następne pokolenie, wszystko kołem się toczy...
  22. i dlatego się nie dziwię że ludzie stają na głowie żeby się wyprowadzić, mieć własny ogródek i swoją ławkę a nie dzielić przestrzeni z kim popadnie
  23. Capra

    ciekawy pomysł

    kwiaty we wnętrzu - to mógłby być kolejny temat. moja babcia jako doniczek używa kubków po śmietanie...
  24. Majka jednym słowem - mąż tylko do zadań specjanych
  25. Matko To prawda co piszę o moim osiedlu, jest to stare budownictwo, mieszka na nim dużo starszych ludzi (bloki tzw. "po wojskowe") którzy nie mają siły ani możliwości sprzeciwić się chuliganerii. Na podwórko strach dzieci wypuścić bo wszędzie pobite butelki po nocy. A policja? A co ona im może zrobić??? Za powórkiem są garaże usytuowane jakby w dołku. Kiedyś jakiś gnój wyciągnął ze śmietnika starą kurtkę, zakrył nią studzienkę odpływową i przyłożył cegłami. Wtedy były straszne deszcze. Ludzie płakali dosłownie bo pozalewało im garaże i samochody, woda sięgała ponad kolana. Mi też zalali. Mojemu ojcu który jeździ skuterem jakiś pijany nastolat rzucił się pod koła (odszkodowanie) prawie pod garażem, gdy mój ojciec go wyminął to małolat prawie go nie pobił. to nie są bajki, to rzeczywistość - ja tam żyję (na razie)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...