Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Maszenka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    676
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Maszenka

  1. Ależ możesz kupić zielone talerze. I oddać mi. Piękne inspirację, muszę przeczytać cały wątek, ale kiedy, kiedy?
  2. Wszystkim, którym podobały się inspiracje - dziękuję, Dziewczęta Co do ślubu, to u nas sporo rzeczy będzie DIY. Nie będzie tradycyjnego wesela, raczej obiad, może w restauracji, może w ogrodzie domu członka rodziny (albo w samym domu). Na pewno będę robić sama część dekoracji, więc zamierzam wpleść delikatne motywy ludowe. No i sama suknia będzie nietypowa - bez dekoltu, odkrytych pleców, z długimi rękawami, z wykończeniami z koronki, biała, z welonem w stylu mantilla (maryjnym takim). A żeby zachęcić do latania samolotem wrzucam moje zdjęcie z Nepalu: samochodem się tam nie dojedzie
  3. Okej, dziewczęta, wrzucam trochę mojego m - tego, co WZGLĘDNIE nadaje się do pokazania. Wybaczcie ludwika, ściery w zlewie i inne atrakcje. Zdjęcia bez lampy, więc będą w tej żółtawo-kremowej tonacji, ale lampa wszystko psuje. Pokażę Wam kuchnie i trochę salonu - część z kanapą nie nadaje się na razie do publikacji. Kuchnia - jak widać brakuje w niej dodatków, jeszcze sporo rzeczy dojdzie, niestety nie mam tylu przedmiotów co Yokasta np. Stół - pożyczone ghosty prawda, że mogłyby już u mnie zostać? Fragment salonu - z ludową konsolką do renowacji. tak, luster wciąż nie ma i jak?
  4. Ja tam uważam, że z każdego miejsca da się wynieść coś fascynującego. Mnie osobiście najmniej kręci Ameryka Płd, najbardziej Europa Wschodnia, Środkowa, Południowa i Azja (Bliski Wschód). Moja największa podróż dotychczas to Nepal.
  5. ugrofińska chyba nie będę filologiem z zawodu i dzięki
  6. Jak ja bym chciała taką ciocię! Niestety, w mej rodzinie nikogo z takim zacięciem, prócz mnie. Owszem, ludowość lubią, zwłaszcza ojciec, ale nikt nie tworzy. Za to rodzina na Święta pożyczyła krzesła, które okazały się być ghostami i na razie ich nie odebrała. Jak dla mnie, może nie odebrać już nigdy. Co do etno, to jako międzywydziałowa niewiasta dostosowuję mój plan pod moją filologię, więc za dużo w tym semestrze tam nie robiłam... A co do ludowości, to jak wielokrotnie pisałam - mi się to po prostu podoba. Żaden konkretny styl, żaden konkretny region, ba, nawet kraj nie konkretny (chociaż zdecydowanie wiem, jaki region bym wybrała ). Po prostu to lubię od dzieciństwa, gdy tata zabierał mnie do Muzeum Etnograficznego i czytał mi klechdy kaszubskie na dobranoc. Nie mogłam wyrosnąć na inną osobę . A że dzisiaj mi przepiękna ikona przepadła, to przeżyć nie mogę! Plus chciałabym by w moim mieszkaniu były inne rzeczy - inspirowana Skandynawią baza (tak się eufemistycznie określa Ikeę ), sporo sztuki, fotografii, podróży. Po prostu moje wnętrze musi być wnętrzem, w którym pies może spać na kanapie i w łóżku, w którym ja mogę gotować, w którym mogę zaprosić znajomych bez obawy o parkiet i w którym czuję się dobrze, bo podkreśla to, co lubię. Ale w chwili obecnej na moje jestem obrażona. To trudna miłość, poprzetykana elektrycznymi kryzysami, kominowymi kryzysami, listwowymi kryzysami i muszę przyznać, że to nadwyręża moją cierpliwość. No i oczywiście brak środków finansowych, bo zawsze jest coś pilniejszego.
  7. Jakie obłędne wianki, padłam...
  8. A u mnie - nadal obrazy i zdjęcia niepowieszone, większości brakuje, więc jest łyso. Jutro się za to biorę. Nadal brak pokrycia na kanapę. A regąły Billy muszą dostać drzwiczki, na które mnie nie stać. Natomiast zamówiłam biały sprej i będę robić porządek z dodatkami w łazience. Projekty DIY na zimę/wiosnę: 1) stoliczek 2) stoliczek 3) sztalugi 4) galeria poezji i literatury 5) galeria zdjęć 1 6) galeria obrazów i zdjęć nad łóżkiem 7) grafiki róż do łazienki na ściany dodatki w łazience O!
  9. Agawi, wiedziałam, że będziesz niezastąpiona Tak, o to mi chodzi, dokładnie. Muszę narzeczonego zatrudnić do mocowania skrzynek i moje nieszczęsne okna (aż dwa!) będą piękne na lato. Co do inspiracji: walnę wam folklorem z grubej rury. Przegrałam dzisiaj aukcje na allegro o ikonę w ostatniej sekundzie. Szlag. Btw. macie świadomość, że mój styl ubierania się również czerpie z folkloru i retro? I że to się przełoży na mój ślub, hihihihi? Szaleństwo. Sesja - koszmar. Mam kryzys studiów. Plus kolejny pomysł na dodatkowe kształcenie, więc w ogóle świat staje na głowie. Ale niedługo wiosna i życie jest lepsze!
  10. Natomiast chętnie rozpocznę wątek o roślinach. Chciałabym zamocować skrzynki na oknie na wiosnę. Co posadzić? Kiedy sadzić? Z czym to się je? Nigdy nie miałam nic oprócz kaktusa!!! BŁAGAM, pomocy. Plus ostatnio zajmuje mnie też kwestia ślubu, chociaż odległego, to jednak w sferze bliskich planów. Chyba mieszkanko zaniedbałam...
  11. Wiem, jestem niedobra, ale u mnie NIC się nie dzieje, wszystko niewykończone, niedokończone i jak patrzę na mieszkania innych to mi wstyd własne zamieścić. Ale może wrzucę jakieś inspiracje z kolei.
  12. Warszawa jest super. Każde miasto ma swój osobny, specyficzny klimat i miejsca, których nie znajdziesz w przewodniku. Lubię niestandardową turystykę, lubię ciekawość etnografa, lubię chłonięcie dowolnego miejsca, w którym byłam. A Warszawa to moje miasto z kolei, z moją ukochaną, najcudowniejszą, najwspanialszą dzielnicą świata, która jest dla mnie jedną wielką inspiracją. Myślę, że ci, którym się Warszawa nie podoba powinni jej dać kolejną szansę.
  13. Hej, Zakochałam się w Twoim wątku. Ehhh, czasem żałuję, że u mnie już po urządzaniu w sensie glazury, mebli (w większości) etc.
  14. Mam podobny metraż, będę obserwować. I kuchnię Lidingo mam - jest naprawde prześliczna.
  15. Magda, wariatko, szalejesz Opaska wyszła pięknie, nie mogę doczekać się podłogi... Też nie jestem zwolenniczką kafelkowej jodełki w kuchni. Wczoraj nadrabiałam straty w wątku. No nie mogę Was tak opuszczać.
  16. SESJA. Po niej się pojawię.
  17. Venus M, a Givenchy nie jest dla Ciebie za ciemne? Bo ja mam białą skórę, ekstremalnie bladą i znalezienie podkładu, który na niej dobrze wygląda to cud. Przymierzam się do Illamasqui, tam są bardzo bardzo jasne z pink undertones, ale ja nie maluję się na co dzień i nie wiem, czy mi nie szkoda w sumie wydawać wiele na podkład. Używałam też trzech podkładów Bobbiego Browna, łącznie z compactem, kolor najjaśniejszy (alabaster), ale szczerze mówiąc efekt nie był nadmiernie powalający, kompakt zdecydowanie maziowy. A co do tuszu też szukam takiego na większe wyjście, kiedyś miałam jakiś, ale nie pamiętam co za firma i model! I stary Dior long optic był według mnie fenomenalny. Tak to nie mogę trafić na dobry tusz, co prawda znowu - nie maluję się na co dzień, ale warto byłoby jakiś dobry mieć.
  18. Okej, zacznijmy. Przepisy są bardzo na oko, ja tak gotuję. Tam, gdzie korzystam z linków Wam je wrzucę. sałatka z buraczków i pomarańczy w zależności od ilości - tak, aby wyszła równa ilość plasterków buraków i plasterków pomarańczy podzielonych na pół buraki myje się, obiera, zawija w folię aluminiową, piecze w piekarniku (ja kilkadziesiąt minut-h w 180 stopniach bodajże), wyjmuje, kroi na plasterki, pomarańcze kroi na plasterki i jeszcze na pół, fantazyjnie się to układa na talerzyku, półmisku. Można zalać sosem z oliwy, czosnku, cytryny, musztardy i np. miodu, można skropić sokiem z pomarańczy. Ja robiłam tę drugą wersję, bo dla mnie takie buraczki saute i pomarańcze świeże są pyszne same w sobie. sałatka a la waldorf: http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/salatki_jablka/salatka_waldorf/przepis.html - inspirowana tym przepisem z Kwestii Smaku, ale u mnie zamiast selera była kapusta pekińska, bo selera nie dostałam. sałatka z rukoli http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/granat/salatka_z_gruszka/przepis.html u mnie bez ricotty dorsz po grecku: http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/wigilia/ryba_po_grecku_z_imbirem_curry/przepis.html zapiekane gruszki gruszki opieramy, kroimi na połówki, na każdej połówce trochę sera "lazur" bądź innego (można nieomal z dowolnym), na to trochę orzecha włoskiego, na 15 minut do piekarnika, 200 stopni? coś koło tego. pieczony pstrąg z pieczonymi ziemniaczkami pstrąga myję, układam na blaszce z folią aluminiową, blaszka skropiona oliwą, nadziewam plasterkami czosnku, ulubionymi ziołami (tymianek, rozmaryn, prowansalskie), posypuję z wierzchu tymi ziołami, odrobiną soli, pieprzu, skraplam oliwą, wkładam do piekarnika na ok 40 minut? nie wiem, aż będzie zrobiony ziemniaków nie obieram, a myję dokładnie, kroję w plasterki, posypuję ziołami prowansalskimi, rozmarynem i solą, do piekarnika wraz z pstrągiem (u mnie były na 2-3 półce, połowę czasu tam pstrąg, a tam ziemniaczki, po jakichś 20,30 minutach zamieniłam) łosoś przepis Nigelli, ona tak robi w całości, ja zrobiłam filet. wkładam filet do garnka, poszatkowaną dymkę, ze 2 łyżku brązowego cukru, łyżeczkę soli, trochę pieprzu, zagotowuję łososia, obracam potem na drugą stronę i zostawiam w tej wodzie aż ostygnie. Potem kroję na małe kawałki i układam na liściach szpinaku. obłędny! podaję z sosem koperkowym - jogurt, czosnek, sól, koperek albo pół na pół jogurt i śmietana, sól, koperek. do ziemniaków i pstrąga sos też obłędny. tort makowy: http://mojewypieki.blox.pl/2011/12/Swiateczny-tort-makowy-z-kremem-waniliowym-i-nuta.html sernik piernikowy http://mojewypieki.blox.pl/2009/07/Kremowy-sernik-piernikowy.html bażant bażanta (dwa nawet) zaś podzieliłam na części, poddusiłam z pietruszką, selerem, winem i czosnkiem, potem dałam do naczynia żaroodpornego, polałam szczodrze oliwą, posypałam jeszcze szczodrzej majernakiem i innymi ziołami i voila! pod tym podduszeniu po 30-40 minutach był idealny.
  19. Dziękuję, Dziewczyny! Podajcie tylko na co chcecie przepis, to mogę podać
  20. Moja twarz, awatarek to efekt zabawy zdjęciem. Zwykle nie mam na sobie makijażu, więc nie wyglądam tak spektakularnie. Święta minęły okej, aczkolwiek dopóki nie założę własnej rodziny to to nie będzie mój ukochany czas w roku. Na Wigilię przygotowałam: gruszki zapiekane z serem pleśniowym niebieskim z orzechami włoskimi, sałatkę a la Waldorf, sałatkę z poarańczy i pieczonych buraków, sałatkę z rukoli, awokado, granata z dressingiem vinegret, rybę po grecku - dorsza pod kołderką z duszonych warzyw, łososia gotowanego na zimno z sosem koperkowo-czosnkowym, pieczonego pstrąga w ziołach wraz z z pieczonymi ziemniakami w ziołach, tort makowy z kremem waniliowym i sernik piernikowy. Na drugi dzień podałam pieczonego bażanta w ziołach, pieczone ziemniaki, cymes marchewkowy, duszoną modrą kapustę, sałatkę z pomarańczy i pomidorów, na przystawkę pasztet i ryby z Wigilii.
  21. Dziękuję za życzenia! Jesteście kochane, a ja oczywiście zawaliłam i nic nie napisałam. Ale miałam masę przygotowań - wszystko sama, wszystko sama... W ramach przeprosin wrzucam trochę świątecznych zdjęć
  22. Dziewczyny, u mnie totalny zawrót głowy. Rzygałam za przeproszeniem jak kot, nie wiem, czy grypsko jakie, czy zatrucie, przygarnęłam na Święta kota znajomej, okazuje się, że mam na niego alergię, urządzam Święta sama dla mojej patchworkowej rodziny u mnie - jedna Wigilia, obiad na 25, kolacje dla drugiej tury 25 i generalnie przelewam się przez palce, nieomal mdleję, muszę nagotować masę potraw, wysprzątać mieszkanie, ubrać choinkę i generalnie jest tryliard rzeczy do zrobienia. Ale będę mieć w trakcie aparat i będę uwieczniać wszystko, co warte uwiecznienia.
  23. Biurko boskie. Magda, jak Ci się skansen zacznie robić, dzwon do mnie, ja przygarnę skansenowate meble.
  24. Nic wielkiego tu nie ma, raczej jeden wielki koszmar, nie nastawiaj się.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...