Waldemar rj

kastol20 - polecam Makita dla małej średnicy SDS plus HR2811FT (lepsza od modelu wyższego, ponieważ ma większe obroty 0-1.100 obr/min i lepszy stosunek mocy do wagi - u mnie przez 3 lata nie miałem z nią problemu), na większe średnice to wystarczy Ci MŁOT UDAROWO-OBROTOWY HR4011C bardzo dobry stosunek wagi do mocy (ja mam 5211C i jest bardzo ciężka, odczuć to można przy dłuższej pracy - jedyny "+" to jej wydajność).

Witam, do czego ten magnes (neodym, jest kilkakrotnie silniejszy od trwałego)

napewno lepiej od Wakmen'a:rotfl:

Wakmen widzę że cofasz się od rozwiązań przemysłowych, bo masz duże braki. Sam to udowodniłeś w swoich wypowiedziach, dlatego najwyżej nadajesz się do „mieszkaniówki”. W przemyśle nie ma miejsca na pomyłki, za błędy grozi kryminał tam się nie wymówisz (jak to robisz pisząc swoje posty). Tam nie wycina się bruzd „dużą szlifierką kątową” – jak to radzisz forumowiczom (i wiele podobnych Twoich rad). Sam budowałem dom w Polsce i wiem dobrze jak się poznaje „fachowca”, na początku odprawiłem po pierwszym dniu murarza, który przyszedł mi z młotkiem spadającym z trzonka, jego poziomica wskazała jaki to fachowiec (poziom, przy obrocie o 180 stopni krzywo). Wakmen, mój pierwszy post, dotyczył tematu – wtedy Ty dokonałeś „rozkładu Wakmen’a”. napisałem na temat –sensownie, wtedy wybrałeś z tekstu kilka słów i zrobiłeś sobie radochę. Kolejny to była tylko moja obrona, jednak pod kontem skorygowania Twoich bzdur – i tak się zaczęła Twoja wojna ze mną (nawet utworzyłeś na forum specjalny temat o mnie, może bolało Cię gdy nauczyłem z jakiego wzoru należy skorzystać by obliczyć moc wyrażaną w [W], wtedy to dowiedzieliśmy się że skończyłeś trzy szkoły w kierunku elektrotechniki – dziwne że nie znasz wiadomości z zakresu szkoły podstawowej, a twierdzisz że wykonujesz pomiary elektryczne).

Wakmen, prawdę to masz w #16 http://forum.muratordom.pl/showthread.php?170396-Jak-zrobi%C5%82em-w%C3%B3zek-do-opa%C5%82u.&p=4553939#post4553939

NAJLEPSZY DORADCO NA TYM FORUM!!! dokładnie tak jest na rysunku „N" na gwint i „L" do styku w głębi. Dla wyjaśnienia podwójny schodowy - link poniżej(tu jest niepotrzebny, znacznie drożej, jednak instalacja też na nim będzie funkcjonować – tylko nie na tym „zwykłym podwójnym”), http://www.elektrozbyt.pl/3083_gniazdka_i_wlaczniki-berker-q1_bialy/91296_berker_lacznik_uniwersalny_schodowy_podwojny wystarczy pojedynczy, cena też dużo mniejsza, poniżej link http://www.elektrozbyt.pl/3002_gniazdka_i_wlaczniki/92360_berker_lacznik_uniwersalny_schodowy

Pojedyncze wyłączniki schodowe, a żarówkę drugą podłączyć do pierwszej (równolegle).

To w Polsce jeszcze na skrętkach „jadą”, na dodatek lutują. To brzmi jak prawdziwa chińszczyzna, ich produkty nie nadają się do naprawy (tak samo, jak i te skrętki, jeszcze bardziej „pobielane” skrętki) W Niemczech poza porządkiem to umieją rządzić i myśleć, Polacy dopiero od nich się uczą tam przez 70lat jedyną zmianą była wymiana DM na EUR.

Dokładnie jak pisze Pawlo111 na powyższy temat, dziwię się jeśli ktoś taki jak Wakmen nie ma pojęcia i mając tyle postów (większość z nich, zapewne tego typu bzdury) wciąż się tak kompromituje. Wakmen, czujesz się niezauważony? Najpierw bzdura, następnie gdy trafi na kogoś bardziej znającego temat wycof i wykręcanie się „skakając jak pszczółka z kwiatka na kwiatek”.

Może pomoże.

Aby nie było niejasności, jeśli chodzi o konkretny gatunek, to oczywiste, jednak „Wakmen” w tamtej wypowiedzi napisałeś jasno o ogóle.

Przepraszam że się wtrącam, ten pomysł z wiatrakiem na dachu o mocy kilku kW może okazać się porażką. Podczas silnego wiatru, na wiatrak działa duża siła (te profesjonalne mają zabezpieczenia np. ustawianie łopat w „chorągiewkę” obracają się wzdłuż do kierunku wiatru), natomiast te mniejszej mocy (jak komel), mają zabezpieczenia mechaniczne (polegające na obrocie gondoli, aby zmniejszyć kont natarcia w celu redukcji prędkości wirnika). Ponadto wiatry stałe zaczynają się powyżej 60m nad powierzchnią ziemi (średnio), co wyjaśnia wysokie wierze profesjonalnych siłowni wiatrowych. Na powierzchni ziemi mamy do czynienia tylko z czasowymi powiewami wiatru, są niestabilne i często po osiemnastej godzinie zanikają. Uważam że elektrownie małej mocy nadają się w miejscach, gdzie nie ma innej możliwości dojścia do źródła napięcia. Natomiast zakup w celu dodatkowej korzyści jest nieopłacalny, spory wydatek względem zysku. Bardziej można to potraktować hobbystycznie, lub doświadczalnie budując własną elektrownię domowym sposobem (np. doskonały efekt przy przerobieniu silnika asynchronicznego klatkowego).

Piszę, ponieważ dużo osób nie ma pojęcia o pomiarach, a je wykonuje, nawet nie mają odpowiedniego sprzętu.

Zacznę od koła, biorąc przykład z posiadaczy samochodów (jeśli Pan nie ma), u mnie nie dopompywałem jeszcze powietrza pomiędzy okresowymi zmianami opon (zimowe/letnie) robię około 50tys. km na rok. Więc chociażby zaistniała konieczność dopompowania powietrza powiedzmy raz na rok, to nie będzie problem. Niestety w elektrowni wiatrowej prędkość obrotowa jest bardzo istotna względem wagi i gabarytów, dlatego szuka się kompromisu pomiędzy tymi wielkościami. W profesjonalnych są stosowane prądnice wielobiegunowe – wolnoobrotowe (Enercon – światowy lider), przekładnie olejowe (Vestas), skrzynie biegów (Nordtank). Jeśli ktoś szuka taniego i efektywnego rozwiązania, skorzysta z tej propozycji (zawsze można to ładnie zabudować). Nikomu nie każę tego wykonać, to tylko przykład. Bardzo trudno byłoby zrobić domowym sposobem elektrownię wiatrową podobną do profesjonalnej. Większość tych domowych to „karykatura”, to hobby – więc liczy się tam satysfakcja osiągnięcia celu. To koło od roweru byłoby najbardziej trafne, ponieważ stawia mały opór wiatru, jest lekkie, ma dużą średnicę. Jedynym problemem byłoby przekazanie momentu obrotowego na kolejne koło, ze względu na małą stabilność (im większa prędkość obrotowa, tym większe tarcie. Dla małej mocy prądnicy może kilkadziesiąt do kilkaset Wat (sądzę że nie więcej niż 200W) wystarczy, przy większej mocy zapomnieć. Kolejną sprawą jest wytrzymałość, koło dociskowe będzie strzępić oponę ponieważ jest tam zbyt mała powierzchnia styku.

To koło (ogumione) to część przekładni, drugą jest wałek wytoczony z wyfrezowanymi rowkami po skosie. Wiadomo że turbina nie będzie obracać się szybko, więc należy wykonać przekładnię. To moim zdaniem najprostsza i najtańsza do wykonania przekładnia, która ma duży stopień przełożenia.

Niestety kolega się myli, tam w #43 nie ma mowy o żadnych sosnach i świerkach, to post obalający teorię Wakmen'a o drewnie (im dalej od równika rośnie drzewo, tym twardsze drewno) - czyli można się domyślać że chodziło mu o wszystkie. Więc jest wyraźnie napisane (w poprzednich postach) i nie warto wklejać tekstu - wystarczy tylko sobie poczytać wypowiedzi. Teraz widać jak temat się „rozrasta”, każdy coś wyczyta, coś doda, coś przeoczy i powstaje kłutnia.

Pomiary rezystancji izolacji powinno przeprowadzić się przy napięciu 2,5kV, w innym przypadku będą niezgodne z normą i mało wiarygodne.