Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Forest

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    43
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Forest

  1. Na dole malutka - lekko ponad 2 m2 (prysznic, WC i umywalka) a na gorze 10 m2 (wanna, prysznic, WC, bidet i umywalka + dluuugi blat z szafkami pod nim), w ksztalcie litery L. I jest troche ciasnawo
  2. Salon - 35 m2. Kanapy, TV i sprzet grajacy. Chyba jak dla mnie to w sam raz.
  3. Ara - bardzo sluszne spostrzezenie - to, co dla jednych jest mila forma spedzenia czasu dla innych jest katorga. Kiedy widze mojego szwagra jak zapindala z kosiarka po ogrodzie cala sobote, podcina galazki krzaczkow, dosiewa trawke i radosc az iskrzy z jego oczu to nie moge sie nadziwic. Mnie konmi nie zaciagneliby do tego A co do zmiany upodoban, to mozna przeciez sprzedac mieszkanie i kupic dom (lub odwrotnie). Byle nie za czesto Wojtek62 - wszystko sie zgadza, szkoda tylko ze apartamentowce buduja w bardziej prestizowych dzielnicach niz ta, w ktorej pracuje. Musialam sie zadowolic zwyklym, chociaz dosc ladnym i nowoczesnym blokiem. Ale moze kiedys...
  4. Mam pewnosc, ze to za co place jest robione. Codziennie rano mijam pania sprzatajaca korytarze. Jak cos sie psuje dzwonie do Administracji i naprawiaja to. Jak zepsuje sie brama wjazdowa do garazu to za max godzine juz dziala. To oszczedza moj czas. I to wlasnie jest dla mnie komfort. Czas jest bardzo cenny. Dlatego tez bardzo wazne jest dla mnie jak dlugo dojezdzam do pracy. Zycie jest za krotkie, zeby spedzac je w samochodzie. Dom poza Warszawa absolutnie nie daje mozliwosci szybkiego dojazdu do pracy (oczywiscie w moim przypadku). Dzieki takim oszczednosciom czasu moge sobie pozwolic na robienie tego, co lubie i co sprawia mi przyjemnosc. Jak widac kazdy ma swoje pojecie komfortu i wlasne doswiadczenia. Ja nie przekonuje nikogo na sile do swoich pogladow Po prostu sprawdzilam i wybralam to, co dla mnie lepsze.
  5. Nie ma nic za darmo. Musze placic tzw. czynsz, ale nie musze osobiscie robic pewnych rzeczy. Dla mnie to komfort. A jesli chodzi o zasikane klatki itp. atrakcje o ktorych wspominasz to u mnie tego naprawde nie ma. To ludzie z domkow czesto sie skarza, ze kot lub pies obsikal im drzwi lub okna. U mnie od dwoch lat jeszcze sie to nie zdarzylo i mam nadzieje, ze tak zostanie A kawalek swojego podworka mam na tarasie. 50 m2 wystarcza mi calkowicie a na pewno jest spokojniej i zaciszniej niz na niejednym ogrodku przy domu. Mozna sie nago opalac i nikt tego nie widzi No i nie ma pajakow i innych robali, ktore w ogrodkach wystepuja az w nadmiarze. To tez jest dla mnie komfort Dobrze, ze kazdy ma swoja wizje komfortu bo mielibysmy albo same bloki albo same domki. A tak - kazdy ma to, co lubi i wszyscy sa szczesliwi Pozdrawiam
  6. Odradzam Witex (akurat III klasa): - bardzo latwo sie zarysowuja - latwo uszkadzaja sie przy upuszczeniu nawet w miare lekkich przedmiotow (popielniczka) - moje akurat mialy jasniejsze przebarwienia. Zauwazylam je dopiero po ulozeniu i chociaz uwzgledniono mi reklamacje to nie chce mi sie rozbierac kilkudziecieciu metrow kwadr. i musialam pozaslaniac dywanikami. Natomiast polecam te zielone plyty pod panele. W porownaniu z gabka, ktora mialam wtedy sa bardzo dobre - naprawde nie stukaja.
  7. A co z akustyka? Przez drzwi wiecej odglosow "przeleci" niz przez sciane. Poza tym zamykanie zamka od strony sypialni przez dziecko korzystajace z lazienki np. w nocy bedzie budzic rodzicow. A i niechcacy moze latwiej podsluchac co tez rodzice w nocy wyprawiaja Ja optuje za dwiema lazienkami a jesli to niemozliwe za jedna z wejsciem z korytarza. Jest mimo wszystko bardziej intymna.
  8. To moze skorzystam i zapytam: czy zwykly kanal wentylacyjny z normalna kratka, ale zaopatrzony w wiatraczek uruchamiany recznie wlacznikiem to juz wentylacja mechaniczna czy jednak grawitacyjna ze wspomaganiem?
  9. Nie demonizujcie tak bardzo mieszkan w bloku. Teraz buduje sie troche inaczej niz kilka lat temu. Nikt o zdrowych zmyslach nie kupi mieszkania w bloku z ssypem, bez garazu lub miejsca parkingowego, w wielkiej plycie itd. Wymieniacie wady pospolite jakis czas temu. Teraz to sie zmienilo i wcale nie mowie o luksusowych i drogich apartamentach. Ja 2 lata temu musialam podjac decyzje czy kupic dom, czy mieszkanie. I kupilam mieszkanie, duze z antresola, duzym tarasem, na ostatnim wysokim pietrze, z miejscem parkingowym pod blokiem. I jak na razie nie zaluje: - do pracy mam blisko - nie musze pamietac i robic tego, co w domu nalezy wykonac a za mnie zrobi to administracja - przestrzen w mieszkaniu bynajmniej nie klaustrofobiczna, taras kameralny, cichy, nasloneczniony - odglosow z ulicy nie slysze, bo wysoko a sasiedzi na poziomie, zadnych melin, awantur, sikania po scianach itp. atrakcji ktore wspominacie - wieksze bezpieczenstwo niz w domku, choc na wszelki wypadek mam alarm i monitoring Oczywiscie nigdy nic nie jest tak idealne zeby nie moglo byc lepsze, ale to dotyczy tak mieszkan jak i domow. Nie smiejscie sie wiec z autora tego watku, bo pytanie jest jak najbardziej sensowne. Wszystko zalezy od indywidualnych potrzeb oraz doboru odpowiedniego lokum. Ja zdecydowanie wole mieszkanie
  10. Kastracja czy sterylizacja nie zawsze powoduja, ze kot w ogole nie mysli o "tych sprawach". Kocica kolezanki mimo sterylizacji od wielu lat prowadzi hulaszczy tryb zycia i sprowadza sobie amantow. A moj Forest po wykastrowaniu nadal romansuje ze swoim ukochanym kapciem.
  11. Postraszenie to nie znecanie psychiczne. Poza tym koty maja bardzo odporna psychike i trudno je zlamac. Chodzi o to, zeby kot zle kojarzyl te biedne drzwi a teren moze sobie znaczyc nadal, tyle ze pare metrow dalej, na drzewku na przyklad. Przeciez on nie robi tego zlosliwie, upajajac sie wrazeniem jakie wywoluje na ludziach. On tylko patroluje rewir i nie sadze zeby walczyl zaciekle o te pare metrow. A wystraszenie stosuje sie nawet w przypadku kotow domowych, najlepiej tak, zeby nie kojarzyly, ze to czlowiek jest sprawca nieprzyjemnych bodzcow. Lepiej wystraszyc, niz narazic na np. porazenie pradem lub - jak u kotka w tym watku - skopanie tyleczka
  12. Ja mialam szczurki, ale niestety, zyja za krotko a sa bardzo madre i sympatyczne, wiec zbyt czesto cierpialam, kiedy odchodzily. Teraz mam koty, a przez moment mialam i kota i szczura. Pozdrawiam Ciebie i szczurcie i wszystkich milosnikow tych slodkich zmierzatek
  13. Mysle, ze mozna i kochac koty i rozumiec tych, ktorzy za kotami nie przepadaja i rownoczesnie takze nie zgadzac sie na to, zeby obce, lub nawet wlasne koty niszczyly nasza wlasnosc i narazaly na duze koszty. Sama mam 5 kotow, ale nie zaakceptowalabym podlewania moich drzwi przez jakiegos dzikuska. W opisanej wyzej sytuacji najlepszym sposobem bedzie wystraszenie kocura. Nie kopanie go, bo poza etyczna strona jest jeszcze techniczna trudnosc w wykonaniu, ale np. postraszenie uruchamianym za pomoca czujki ruchu sygnalem dzwiekowym lub swietlnym. Mysle, ze taki mocny reflektor prosto w oczy albo glosny dzwiek w momencie przyjmowania dogodnej pozycji do oznaczenia terenu powinno zniechecic zwierzaka do tego miejsca skutecznie i na dlugo.
  14. Czajnik - jeszcze raz dziekuje za odpowiedzi. W poniedzialek lub wtorek bede miala odpowiedz od spoldzielni w sprawie uznania badz nieuznania usterek. Na pewno nie uznaja wszystkich wiec bede szukac rzeczoznawcy. Z ta wentylacja sprawa jest najbardziej ewidentna i traktuje to jako asa w rekawie, jesli nie beda chcieli naprawic drobniejszych usterek. Niemniej chociaz ten jeden komin, najblizej okien, musza pociagnac do gory, bo nie da sie korzystac z tarasu. A co do kuchni i lazienki to problemu nie ma, bo w kuchni nic nie gotuje a w lazienkach jest dobra went. mechaniczna. Tak dobra, ze nie moge na razie wyciac w drzwiach kratki, poniewaz poza wszystkim co juz opisywalam w salonie mam zwykla wentylacje grawitacyjna a kratka jest na wysokosci ok. 6 metrow (mieszkanie z antresola) i jeszcze nie dorobilam sie odpowiednio wysokiej drabiny. Poczekam az spoldzielnia zamuruje. A w sypialniach raczej zrezygnuje z wentylacji i zaslepie ja, tak jak radzisz. Okna nie sa zbyt szczelne wiec powinno byc ok. Drzwi do sypialni musza byc szczelne bo mam 5 kotow, ktore bynajmniej nie skradaja sie po kociemu tylko galopuja jak konie. Najchetniej w nocy, oczywiscie. A rano stoja pod drzwiami i mnie wolaja. Gdzies tak od 4:00. Troche za wczesnie jak na mnie. Dziekuje wszystkim za rady. Mam nadzieje, ze obejdzie sie bez rzeczoznawcy i sadu. A jesli nie to odezwe sie w dziale porad prawnych Aha, Forest to imie mojego ukochanego kota, stad pomylka co do plci
  15. Czajnik - dziekuje za cierpliwosc Odrobilam lekcje, tylko ze ja opieram sie na Rozporzadzeniu Ministra Gospodarki Przestrzennej i budownictwa z dnia 14 grudnia 1994 roku w sprawie warunkow technicznych..... itd. (Dz.U.Nr 15, poz. 140), ktore obowiazywalo do 16 grudnia 2002. W czasie budowy i odbioru bloku wazne byly wlasnie te przepisy. Z tymi 4 metrami masz racje - pomylilo mi sie z kanalizacja sanitarna i deszczowa. W wyrzutniach wentylacji sa 3 metry. Tak czy inaczej, jesli jakis komin jest w odleglosci 1 m od okien to samo wydluzenie go w gore sprawy do konca nie zalatwi. A co do sypialni to nawet przy otwartym oknie z kanalu wentylacyjnego mocno nawiewa. Po prostu jest to ostatnie pietro a w dodatku na pewnym odcinku kanal biegnie poziomo. Nie ma szans zeby to zadzialalo bez wspomagania. A z kolei wlaczanie wentylatorka na kazda noc wydaje mi sie nieprofesjonalne i kosztowne, wiec chyba spoldzielnia powinna raczej pomyslec o dociagnieciu do sypialni normalnej went. mech. jaka jest w calym bloku. To chyba jedyny sposob na zrobienie czegokolwiek zgodnie z normami. I jeszcze jedno - zgodnie z war. techn. spoldzielnia powinna wyciagnac w gore wszystkie kanaly ktore sa w odlegl. od okien mniejszej niz 10 m. Tych kominow jest okolo dziewieciu. Jak je podwyzsza to moge zapomniec o jakimkolwiek swietle od strony tarasu. No i teraz to juz nie wiem, czy wlaczyc o to, bo moze nie bedzie smierdziec, ale za to zrobi sie ciemno i ponuro. I tak zle i tak niedobrze
  16. Czyli, jesli dobrze zrozumialam, w moim przypadku nie powinno byc w ogole wentylacji w sypialni, no bo mechaniczna nie i grawitacyjna tez nie. Czyli w ramach naprawy usterek powinni mi zamurowac kanaly wentylacyjne i doprowadzic sciany do stanu takiego, jak teraz. Mam nadzieje, ze malowanie scian bedzie na ich koszt. No i czy dobrze bedzie, jesli w sypialniach nie bedzie zadnej wentylacji? Sprawdzilam te odleglosci kominow i wychodzi mi, ze 4 m to minimalna odleglosc (w poziomie). Ciekawe jak naprawia te usterke. Albo zamuruja mi okna albo zaslepia komin i zlikwiduja kuchnie w 11 lokalach. A tak powaznie, to nie widze mozliwosci naprawy tego. I co z tym zrobic?
  17. JW Construction to nie spoldzielnia, chociaz ta moja spoldzielnia w niektorych obszarach dorownuje JW. Ale nie powinnam przesadzac, bo ogolnie nie jest zle. Tylko pare rzeczy skrewili. Poza tym mieszkanie jest naprawde fajne A co do przepisow od slaw to na moj rozum wynika z nich, ze wlasnie nie mogli zrobic obu wentylacji w jednym lokalu. Art. 148. 2. W pomieszczeniu, w którym jest zastosowana wentylacja mechaniczna lub klimatyzacja, nie można stosować wentylacji grawitacyjnej. Wymaganie to nie dotyczy pomieszczeń z urządzeniami klimatyzacyjnymi niepobierającymi powietrza zewnętrznego. Poniewaz u mnie jest went. mech. to wymaganie to powinno byc spelnione. Nawet na zdrowy rozum widac, ze went. mech. bedzie po prostu wciagac powietrze przez kanaly went. grawitacyjnej. Slaw - jeszcze tylko sie upewnie: czy ten zapis byl rowniez we wczesniejszych warunkach techn.? Moj blok byl oddany w 2002 r. i budowany wg wczesniejszych norm, ktore obowiazywaly do 16 grudnia 2002. Mam to nawet przed soba, tylko ze nie ma tam tak jednoznacznego stwierdzenia jak podales w Art. 148.2 nowszej wersji. A moze ktos jeszcze moglby odpowiedziec na pozostale pytania? W przyszlym tygodniu musze sklecic pisemko z podaniem wszystkich ustaw, artykulow itp. bo nastepnym krokiem bedzie juz sad. Pozdrawiam
  18. Uprzedze najpierw, ze skorzystalam z wyszukiwarki, ale nie znalazlam odpowiedzi . Moze ktos moglby cos doradzic w ponizszej sprawie: Moja wspaniala spoldzielnia zamontowala mi w mieszkaniu wentylacje i mechaniczna i grawitacyjna. Mechaniczna jest w obu lazienkach a grawitacyjna w salonie i dwoch sypialniach. Dodatkowo w sypialniach za kratkami wentylacyjnymi zamontowano wiatraczki uruchamiane za pomoca wlacznika i nazywaja to wentylacja mechaniczna. Oczywiscie kiedy wentylacja mechaniczna w lazienkach pracuje (a musi) wciaga do domu powietrze przez kanaly wentylacji grawitacyjnej. Zreszta nawet w czasie przerw w pracy went. mech. przez kratki nawiewa a nie wywiewa, poniewaz kanaly przez ok. 2 metry ida poziomo i dopiero tam dochodza do pionu. No i teraz moje pytania: 1. Czy sa przepisy wyraznie zabraniajace stosowania wentyl. mech i grawit. w jednym lokalu/domu 2. Czy went. grawitac. wyposazona w wiatraczek to juz went. mechaniczna? Przeciez nie da sie trzymac tego wiatraczka non stop wlaczonego, poza tym to sa przeciez koszty energii. 3. Czy w ogole mozna stosowac takie wiatraczki w sypialniach? Spotkalam sie z takim rozwiazaniem w lazienkach, ale tam wiatraczek dziala przez krotki czas i to jest to zaakceptowania. I ostatnie pytanie zwiazane z kominem wentylac. Na tarasie w odleglosci 1 m od moich okien stoi sobie taki komin i wydziela niesamowite zapachy kuchenne (moj taras jest dachem nizszego bloku polaczonego z moim w ksztalcie litery L). Czasami nie da sie korzystac z tarasu a czasami, przy odpowiednim kierunku wiatru zapachy te przedostaja sie do mieszkania, mimo zamknietych okien. Sa tez inne kominy w miare blisko okien. No i pytanie: 4. Jakie sa minimalne odleglosci miedzy kominami a oknami pomieszczen przeznaczonych na pobyt ludzi i gdzie mozna znalezc te normy. Bede wdzieczna jesli ktos moglby udzielic mi odpowiedzi lub odeslac do norm, ustaw czy innych przepisow.
  19. Forest

    Rekojmia - pytanie

    Sanipro, dziekuje bardzo za odpowiedz i link. Wszystko rozumiem tylko wydaje mi sie, ze KC mowi o rekojmii od sprzedajacego a nie wykonawcy. Nie mam w tej chwili pod reka KC, ale przegladalam dzial o rekojmii i tak jakos pamietam o tym sprzedajacym. Zreszta nawet jesli bedzie to 3 lata od wykonawcy od momentu oddania budynku to mam chociaz nadzieje, ze skoro wczesniej zglaszalam usterki, ktore nie zostaly naprawione w czasie trwania rekojmii to chyba moge walczyc o to nadal, rowniez po uplywie rekojmii. Oczywiscie wszystko zglaszalam na pismie z potwierdzeniem odbioru przez spoldzielnie. Bedzie tylko dodatkowy problem, poniewaz po uplywie rekojmii spoldzielnia odda wykonawcy kaucje i juz w ogole nie bedzie bata na tych partaczy. Za kilka dni mam dostac od spoldzielni ostateczna odpowiedz w sprawie uznania/ nieuznania danych usterek i terminu naprawy tych uznanych. Jesli nie uznaja mi istotnych usterek to powolam rzeczoznawce. Tylko co dalej? Co zrobic z opinia rzeczoznawcy? Do spoldzielni z tym isc czy do sadu? Czy opinia rzeczoznawcy zobowiazuje spoldzielnie do czegokolwiek? Pozdrawiam
  20. Witam:) To moj pierwszy post i od razu pytanie: Jak to jest z rekojmia na mieszkanie? Wiem, ze trwa ona przez 3 lata od wydania mieszkania, ale w moim przypadku jest to troche skomplikowane. Blok wybudowal jakis tam wykonawca dla spoldzielni w 2002 roku. Wiekszosc mieszkan juz byla sprzedana i ludzie zaczeli sie wprowadzac. Ja kupilam od spoldzielni mieszkanie w tym bloku w roku 2003. Do kiedy wazna jest rekojmia dla mnie? Czy tylko do 2005 roku, bo tyle spoldzielnia dostala od wykonawcy, czy tez do 2006 roku, bo wtedy mina 3 lata od zakupu przeze mnie od spoldzielni. W bloku jest wiele usterek, ktorych spoldzielnia nie chce naprawiac i po cichu cieszy sie, ze juz niedlugo minie okres rekojmii i odczepimy sie wreszcie. Zwrocilam im uwage, ze moja rekojmia potrwa do 2006 r. ale stwierdzili, ze nie moga dac mi rekojmii dluzszej niz sami dostali od wykonawcy. Jak to z tym jest? Czy ktos moglby mi pomoc w znalezieniu odpowiednich przepisow? Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...