Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ma3ekldz

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    27
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ma3ekldz

  1. Kupię używane rusztowanie warszawskie w rozsądnej cenie. info na priv
  2. Witam Może ma ktoś na zbyciu lub na sprzedaż niedrogo deski szalunkowe, które zostały mu po budowie. Proszę o kontakt: [email protected] lub pod numerem telefonu 508966004. Pozdrawiam
  3. A teraz kilka słów o tym co zamierzamy dokonać. Obecnie odebraliśmy zmienioną decyzję o warunkach zabudowy i czekamy jak się uprawomocni. Podobno ma się uprawomocnić 15 kwietnia, ta więc już nie długo. W między czasie znaleźliśmy niedaleko naszej budowy projektanta i jednocześnie kierownika budowy (w jednej osobie). I tak za inwentaryzację istniejącego domu, projekt domu po przebudowie oraz sporządzenie projektu szamba powiedział 5 000,00 zł. Czy to dużo czy mało sami oceńcie?? W końcu po dojściu do jakiegoś konsensusu nasz projekt ma wyglądać mniej więcej tak: ....Co prawda on się jeszcze troszkę zmieni ale nie wiele.... Elewacje Rzuty wewnątrz domu: Parter Piętro Dodam tylko, że jeszcze będzie taki mały stryszek nad pięterkiem. Natomiast z takich ważniejszych zmian to będzie zmniejszenie liczby wlotów w kominach tj. do obecnej liczby czyli po jednym wlocie, zamiana balkonu z parteru z tym z piętra oraz wymiar niektórych okien, poszerzenie wiatrołapu itp. Co prawda Pan projektant mówi, że są to zmiany nieistotne i można je dokonać w trakcie budowy, w dzienniku. Natomiast my się upieramy i wolimy je jednak zmienić teraz. No i jak wam się podoba????? A może wy byście widzieli to inaczej??? Czekamy na sugestie i komentarze?
  4. Teraz przedstawię jak wyglądały wylewki tj. chudziak po tygodniu: ŁAZIENKA SALON JADALNIA Tak więc została jeszcze do wylania KUCHNIA. Oczywiście prace podzielone zostały w analogiczny sposób jak w zeszłym tygodniu i tak to mniej więcej wyglądało: w trakcie wylewki po wylewce a tak to wyglądało tydzień później: inwestorka ogląda wykonane prace, a muszę przyznać że wyszły suuuuper
  5. Następnym etapem w naszym domku było wylanie pierwszej wylewki tzw. chudziaka. Ekipa pracusi powiększyła się przy tym o pomoc wujka mojego męża tj. taty Feliksa szwagra zwanego Pan Andrzej. Na początku musieliśmy wyznaczyć poziom. Poziomem tzw. 0 był u nas poziom korytarza, gdyż tam była już zrobiona wylewka. Mniej więcej tak to wyglądało: Napomknę, że zakupiliśmy do tego nową betoniarkę. Chłopaki zwą ją pralką. Pojemność jej 240 roboczej i 320 całkowitej. Poprzednią betoniaręczką (50l) ciężko by było wylać chociażby cały pokój, a tą 2 pokoje do południa i zrobione. Normalnie szok. A tu Panowie patrzą jak sobie radzi po raz pierwszy w użyciu: Ogólnie całe wylewki chudziaka trwały dwa dni. W jedną niedziele wylaliśmy 3 pokoje a w następna niedzielę kolejny pokój. Praca podzielona była następująco: *szwagier Darek urabiał masę w betoniarce; *mąż Jacu$ wraz z wujem Panem Andrzejem wozili taczkami zrobiony beton; *tata Rysiu wybierał z taczek beton i pomagał tacie Feliksowi; *tata Feliks gładził łatą; *ja dbałam aby moi robotnicy byli pożywieni i mieli siły, a także od czasu do czasu włączałam pompę ze studni aby była woda w kalfasie oraz pomagałam dorzucać piach do betoniarki A tak to wyglądało I dnia:
  6. Kolejnym etapem prac jakie zostały wykonane, było położenie (rozprowadzenie) rur kanalizacyjnych na parterze. Pomocny przy łączeniu rur okazał się zwykły płyn do naczyń np. ludwik. Ponadto nadmienię, iż dużo łatwiej łączy się rury szare niż pomarańczowe i w dodatku tak jak wyliczyliśmy do zakupu rury, kolanka, zatyczki itd. , to nam starczyło czyli wystarczyła tylko jedna wizyta w sklepie. Może to fart a może po prostu się udało. Montaż zajął nam 1 popołudnie a montowałam tylko Ja i mój mąż. Tak więc zobaczcie jak nam szło: Jacu$ montuje rury pod brodzik a obok widać już położoną kanalizację pod wannę tu inspektor Wiola czyli ja, patrzy ułożenie kanalizacji pod brodzik a tu pokazuję brodzik na naszym "szkicu łazienki na ścianie" i widać na zdjęciu zamontowaną kanalizację pod brodzik kochany mężuś przedstawia i zasypuje kanalizację pod pralkę a to zdjęcie przedstawia kanalizację pod toaletę i umywalkę oraz kratkę na środku łazienki to zdjęcie przedstawia kanalizację pod zlewozmywak w kuchni, a ta druga rurka cieńsza jak widać jest od wody tu z kolei widać jak oprzątam fundamenty z piachu i jak ułożyliśmy "kanalizację przyszłościową" na zmywarkę oraz na końcu odpowietrznik Bardzo dziękujemy za zainteresowanie naszym dziennikiem już odwiedzono go 1230 razy
  7. Witamy i życzymy powodzenia. My podobnie do was zdecydowaliśmy się na remont tylko nie stodoły a starego domu. Jest to nie lada wyzwanie..... Będziemy obserwować wasz dziennik i śledzić poczynania z ciekawością. Pozdrawiamy
  8. Aby nie było, że tylko praca i praca to wczoraj przypadkowo przy przeglądaniu zdjęć okazało się, że nie dodaliśmy zdjęcia z "nawiedzenia obrazu" Matki Bożej z dzieciątkiem. Należy wspomnieć, iż w ten sam dzień czyli 28.08.2010 r. odbyła się imprezka z 40 rocznicy ślubu rodziców Jacka tj. taty Feliksa i mamy Renaty. Obraz w domu z nawiedzenia Matki Bożej z dzieciątkiem Tata Feliks i mama Renata wraz z prezentem jaki podarowaliśmy im... Bardzo miło się zrobiło.... No cóż ale wracamy do wątku murowania. Murarka trwałą tydzień była nudna i żmudna ale za to efekt jest..... Gratulacje dla moich murarzy i pomocnika: W między czasie jeszcze podczas murarki mój mężuś (Jacu$) wpadł na genialny pomysł zamurowania w ścianie oczywiście dla potomstwa: parę drobnych, kalendarzyk i butelkę winka własnej roboty: Tak wyglądało wzmacnianie ścian, a na ciąg dalszy murowania trzeba poczekać aż zdejmiemy dach i strop.
  9. A dziękujemy za trzymanie kciuków , część ludzi nam mówiło że lepiej się stawia od nowa ale my wolimy zrobić coś ze starego, z czegoś co ma dusze, bo postawić od nowa można zawsze, ale nowe nie znaczy lepsze. Koszty myślimy że będą troszkę mniejsze od stawiania nowego domu ale jak wcześniej pisaliśmy chcemy jak najwięcej sami wykonać, przy pomocy oraz wiedzy rodziny i swojej, forum muratora oraz internetu. p.s. zapraszamy do oglądania oraz dodawania cennych porad i komentowania Pozdrawiam Jacu$
  10. II dzień murarki oto przedstawiamy kilka zdjęć z postępów w murowaniu:
  11. Na początku wszystkich zainteresowanych naszym dziennikiem i czytających przepraszam za tak długą przerwę w pisaniu ale wraz z mężem odbieraliśmy zaległy urlop i możecie się domyśleć gdzie go spędziliśmy..... Oczywiście na naszym RANCZO. No ale wszystko dobre szybko się kończy. i już nadrabiam zaległości: Tak więc kolejnym etapem prac jakie zostały wykonane było wzmocnienie ścian. Wzmocniliśmy je połówką pustaka i troszkę dociepliliśmy od wewnątrz budynku, bo boimy się że obecne ściany nie wytrzymałyby obciążenia stropu. A chcemy położyć strop Teriva. Tak więc trzej murarze tj. tata Feliks, szwagier Darek i mąż Jacek oraz jeden pomocnik tata Rysiek pracowali I dnia murarki tj. 30.08.2010 r. : Mniej więcej w tym samym czasie wystąpiliśmy o decyzję dotyczącą warunków budowy i dodam tylko że jak otrzymaliśmy ją w listopadzie 2010 r. to okazało się że nie zrozumieliśmy jednego punktu we wniosku dotyczącego elewacji budynku. Wydawało nam się, że chodzi o obecną a okazało się że chodziło o elewację frontową po przebudowie. Po uprawomocnieniu decyzji musieliśmy wystąpić o zmianę. Domyślacie się co to oznaczało..... Ponownie przeprowadzenie całej procedury od nowa. (...cd w kolejnych postach...)
  12. Podlewanie fundamentów w domku, wiadomo zostało wyłożone zbrojenie i zostało zalane w czterech pokojach za pomocą małej betoniarki betonem, w proporcji 3 : 1 - jedna szufla cementu, trzy szufle żwiru. Ciężko było ale daliśmy radę przy pomocy dwóch tatusiów, brata Jacka, Jacka oraz mamy Renaty i żony Wioli. Brat Darek i Ja Dwóch tatusiów Tata Feliks i Tata Ryszard Tata Feliks i Darek Tata Ryszard w tle i Jacek Pan Beton No i jeszcze nasze dwa najwierniejsze kompany : PUNIA ASTOR Jacu$
  13. Bardzo dziękujemy jest nam bardzo miło i zapraszamy do dalszego śledzenia
  14. Witam Bardzo ciekawy dziennik się za powiada i na pewno będę zaglądać. Jeśli chodzi o kredyt to uważam, ze najlepiej w obecnej chwili to brać w PLN. Jeśli jednak chodzi o bank to najlepiej złożyć w kilku bankach albo iść do jakiegoś doradcy finansowego np. Open Finance lub Expander. My osobiście z mężem tak zrobiliśmy i wzięliśmy kredyt w Kredyt Banku. Co prawda to inna sytuacja bo my braliśmy kredyt na gospodarstwo rolne i jak chodziliśmy sami to banki nie były takie skore do dawania kredytów. A tak doradca nam pomógł i było w miarę szybko. Żadnej prowizji od nas nie wziął, bo oni dostają prowizję od banku za udzielony kredyt.... więc nawet jeśli w trakcie chcielibyście się wycofać to nic nie płacicie i nie ryzykujecie. Nas to przekonało. Pozdrawiam i życzę powodzenia:D
  15. Witamy po staropolsku chlebem i solą Bardzo miło, że chodź jedną osobę zainteresował nasz dziennik. Zapraszamy do oglądania i komentowania. Pozdrawiamy
  16. Jak już wspomniałam wcześniej nasz dom jest stary. Trudno powiedzieć z którego roku. Jednak my zamierzamy go wyremontować. Zdecydowaliśmy się, że remontować będziemy sami tj. wraz z pomocą najbliższych (rodziny) i jak najwięcej bez fachowców. Nie ukrywam, że m.in. chodzi o kaskę. Tak więc zaczęliśmy się interesować czy przy przebudowie potrzebne jest pozwolenie jak przy normalnej budowie. Okazało się że tak. Najpierw pojechaliśmy do jakiegoś przypadkowego biura projektowego zorientować się mniej więcej co należy zrobić, gdzie się zgłosić i ile kosztuje taki projekt. Pani była bardzo miła i powiedziała, że najpierw należy pojechać lub zadzwonić do Gminy i tam się dowiemy wszystkiego co tyczy się wniosku. Uczuliła nas żeby dobrze się zastanowić co zamierzamy zrobi i czego oczekujemy. A jak już złożymy wniosek dotyczący decyzji o warunkach zabudowy to najlepiej żeby zawierał wszystko tj. nadbudowę, przebudowę, rozbudowę, zagospodarowanie poddasza nieużytkowego na użytkowe oraz budowie szczelnego zbiornika bezodpływowego na nieczystości ciekłe jeśli owy chcemy. Przy oczyszczalni nie potrzeba decyzji tylko wystarczy zgłoszenie. Ponadto powiedziała, iż trudno jest jej określić kwotę projektu bo trzeba by było pojechać i zobaczyć dom. Tak więc podziękowaliśmy i zaczęliśmy rozważać wszystko. (...cd w kolejnych postach...) Jednak aby nie tracić czasu na początek zaczęliśmy remontować od wewnątrz budynku. Jak już mieliście przyjemność obejrzeć na wcześniejszych zdjęciach podłoga w domu była drewniana i musieliśmy ją zerwać. Przy odrywaniu podłogi złamaliśmy 3 breszki, gdyż belki były akacjowe, a jak akcja wyschnie to jest twarda. O wbiciu gwoździa w nią można zapomnieć i to samo tyczy się wyciągnięcia. Tak więc wyobraźcie sobie co my się namęczyliśmy przy jej zrywaniu... Jak już zerwaliśmy wszędzie podłogi to pomyśleliśmy, że należy wzmocnić ściany aby w przyszłości nie obsuwały się nam ściany, Tak więc zaczęliśmy od wykopania fundamentów i ułożenia rur kanalizacyjnych co obrazują zdjęcia poniżej. Kopanie fundamentów Ułożenie głównej rury kanalizacyjnej i jej zasypanie [ Na konie troszkę dla od miany przedstawiam naszych lokatorów: ~ptasiorki~
  17. Witam Gratuluje podjęcia decyzji budowy i założenia dziennika. My też od niedawna zaczęliśmy pisać dziennik. Nie za zimno było na wylewanie fundamentów w styczniu i kopanie w zmarzniętej ziemi?? Życzę powodzenia
  18. Witam i o zdrowie pytam:) Bardzo miło mi się czyta twój dziennik, co prawda wy budujecie nowy my będziemy przebudowywać istniejący ale podobne problemy.... My też nie mogliśmy uzyskać kredytu na zakup naszego RANCZA, a jak uzyskaliśmy to się cieszyliśmy co nie miara. No i też czekamy na wiosnę z utęsknieniem aby móc rozpocząć. Pozdrawiam i życzę powodzenia:D
  19. Następnym krokiem jaki poczyniliśmy było ogrodzenie. Wcześniej nie było ogrodzenia i przychodziły do nas pieski sąsiada i nasze latały gdzie popadnie. Trzeba przyznać, że nie przepadają za sobą. Tak więc jak chcieliśmy zabierać ze sobą naszych pupili to trzeba było szybciutko się ogrodzić:
  20. Dobry pomysł Z jednego pieńka dębowego zrobiliśmy grilla a raczej ognisko i kiełbaskę smażyliśmy. Super sprawa i jaka pyszna. Polecamy a tu przedstawiam zdjęcie przed jak wyglądał: a tu po kilkunastu paleniach tak wyglądał:
  21. Ups... Zapomnieliśmy dodać, że należało wykonać najważniejsze miejsce na działeczce. Pewnie domyślacie się o czym mowa a jeśli nie to chodzi o wychodek tzw. WC. Trzeba nadmienić, iż całą konstrukcie wykonał z materiałów wtórnych sam Jacu$. Zdolniacha...ale sami oceńcie co myślicie. Na ostatnim zdjęciu postu przymierza się do niego bratanica męża ( czy odpowiednio pasuje).
  22. Miło że ktoś czyta nasze wypociny, więc zapraszamy do wpisywania uwag i opinii w komentarzach...
  23. Warto zaznaczyć, że na naszym RANCZO nikt nie mieszkał od ok. 13 lat. Więc pierwsze porządki jakie zaczęliśmy od uprzątania to na zewnątrz. Wszędzie gdzie się nie ruszyliśmy to był las i tony zakopanych śmieci.Jednak najpierw należało wystąpić do Gminy o pozwolenie na wycięcie drzew, gdyż niektóre były duże i stare. Pozwolenie otrzymaliśmy po miesiącu od wystąpienia.... oh ta biurokracja. Gdzieś w lipcu 2010 r. zaczęliśmy porządkować. Ponadto mieliśmy na naszej działeczce lokatorów tzw pszczoły Sami zobaczcie jak nam szło ( zdjęcia poniżej):.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...