Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

arcious

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    88
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez arcious

  1. No speca od dachu to Ty już zacznij szukać od dziś, Marcy . Ja będę budować z U-220 (prawie-MAX), ale trójwarstwówkę. Jak się orientowałem, to jest to nawet bardziej murarzo-przyjazna technologia (nie wymaga aż takiej precyzji jak inne, bo drobne niedokładności można tak zgubić, że nie są w ogóle widoczne. Trzeba tylko bardzo dobrze ustawić ściankę osłonową na fundamencie i starannie spiąć ją kotwami z konstrukcyjną, żeby nie "pracowała" . Jeśli chodzi o dach, to całkiem słusznie, że zmieniasz karpiówkę na inną dachówkę. U mnie w projekcie też jest karpiówka, ale planujemy zainstalować dachówkę rzymską. Kapriówka jest droga, ciężka i na tego typu domach niezbyt korzystnie oddaje "rzeźbę" dachu. Rozmawiałem na ten temat z autorem naszych projektów, który potwierdził, że kiedy powstawał pierwowzór mojego projektu (pierwszy projekt na zlecenie klienta), jego zleceniodawca zażyczył sobie właśnie karpiówkę. Później, dostosowując projekt do bardziej "uniwersalnego" zastosowania - pod potrzeby projektu typowego - zmienił w projekcie parę rzeczy, ale dachówki już nie ruszał. Niemniej w pełni się z nami zgodził, że dachówka z falą zdecydowanie korzystniej będzie tu wyglądać.
  2. Cześć M@ly, Całkiem zgrabny "bungi" ten Familijny. W jakiej technologii go stawiasz? Tak jak oryginalnie w projekcie, czy wprowadziłeś jakieś zmiany?
  3. Cześć Marcy, my z żoną zabieramy się do budowy już drugi rok. Parę miesięcy szukania działki, parę miesięcy wybierania projektu, rok załatwiania mediów, poszukiwanie "ekipy" i... jest szansa, że w tym roku powstanie "skorupa". Jeszcze nie wiemy, kto nam będzie robić dach, ale każdy kto widzi projekt, powtarza to samo: "ktoś się tu nieźle narobi, ktoś sobie tu nieźle zarobi" . Nam się jednak tak spodobał ten projekt, że stwierdziliśmy, iż to musi być właśnie ten. Teraz zastanawiamy się, czy nie kupić materiałów "na skład" przed podwyżką VATu. Ruszać z budową zamierzamy dopiero od lipca, więc sprawa wymaga głębszego zastanowienia. A Wam życzę powodzenia, cobyście wreszcie kogoś sensownego znaleźli bez konieczności pójścia na zbyt daleko idący kompromis.
  4. Twój głos świetnie się nadaje na pointę tej dyskusji. A tak na potwierdzenie słów rozgoryczenia, które tu padły: http://info.onet.pl/872084,11,item.html (uwaga: powyższy link jest mało "budowlany". Osoby o słabych nerwach przestrzega się przed kliknięciem w ww.)
  5. Święte słowa. Nie chciałbym, by mój głos był odczytany jako "rzucanie się do gardeł" kogokolwiek. Niestety, od polityki się nie ucieknie. Wydawałoby się, że na tym forum to nie ta "kategoria wagowa". A jednak - aż strach otwierać codzienne gazety, żeby przeczytać, co "żont" znów wymyślił w kwestii budownictwa chociażby...
  6. Kolejarze i górnicy pilnują swoich interesów? Można dbać o swoje interesy do czasu, kiedy nie robi się tego kosztem interesu innych. A jak na razie, to właśnie Ci inni ponoszą ciężary związane z dbającymi o swoje interesy górnikami i kolejarzami. U nas - i to stwierdzam ze smutkiem - problem polega na tym, że ci wpłacający są w mniejszości. Jeśli chodzi o wydatkowanie środków, to to już odbywa się bardziej "demokratycznie" (560 parlamentarzystów wybieranych jest w takiej właśnie drodze). A że większość społeczeństwa jest taka a nie inna, toteż jakość Parlamentu w pełni ją odzwierciedla. Ja jako inwestor indywidualny nie oczekuję, że Państwo ze swojego budżetu zrekompensuje mi wydatki poniesione na budowany przeze mnie dom. Podobnie taksówkarze nie oczekują na mannę z nieba, czyli środki z budżetu. Nauczyciele i lekarze nie mówiąc już o policjantach zatrudnieni są w instytucjach, które z racji swojego charakteru "non profit" muszą być w taki a nie inny sposób finansowane właśnie z budżetu, ponadto nie oni odpowiadają za nieudolność urzędników administrujących tymi instytucjami i zarządzającymi przeprowadzanymi w nich zmianami. Kierujący Państwem powinni w bardziej przemyślany sposób ponosić wydatki z budżetu (między innymi na administrację, służbę zdrowie, naukę jak również - nie ukrywam - kolej i górnictwo), tymczasem z programu oszczędnościowego - i tak spónionego - za chwilę zostanie suchy wiór. Jako podatnik powinienem mieć poczucie, że pieniądze z płaconych przeze mnie podatków nie są marnowane. W zamian za "haracz", który płacę na każdym kroku mam też prawo oczekiwać, by zamiast bronić mnie przed wyimaginowanym zagrożeniem ze strony Saddama H. Państwo broniło mnie przed skorumpowanymi politykami i urzędnikami na różnych szczeblach władzy jak też przed długimi łapskami związków zawodowych w ich współczesnej postaci. Tylko tyle.
  7. Drogi Gościu, mylisz pojęcia: być NASTAWIONYM NA BRANIE to jedno, a PILNOWAĆ SWOICH INTERESÓW I NIE DAĆ SIĘ ŁUPIĆ, to drugie. Na branie nastawieni są górnicy i kolejarze i może jeszcze znalazłoby się parę innych grup zawodowych z takim podejściem. I jakoś nie przekonuje mnie Twoja sugestia zawarta "między wierszami", że powinienem być wdzięczny decydentom, iż pozwalając mi zachować część moich ciężko zarobionych pieniędzy, w swojej łaskawości de facto obdarowują mnie nimi. Owszem, zaliczam się do liberałów, ale umiarkowanych. Dostrzegam potrzebę istnienia pomocy społecznej, ale właściwie adresowanej - tam, gdzie naprawdę jest potrzebna i nie będzie zmarnowana. Nie jestem utopistą ani anarchistą, nie mam nic przeciwko podatkom, ale chcę je płacić świadomie w przewidywalnym i stabilnym systemie podatkowym. Jestem świadom, że na każdym obywatelu ciąży obowiązek utrzymywania państwa i chcę ten obowiązek wypełniać, ale równo ze wszystkimi. I ostatnia rzecz: jak większość liberałów jestem z zasady przeciwko istnieniu ulg. Dopuszczam jednak ich istnienie tam, gdzie wymaga tego interes społeczny. A jeśli już ulgi są, to nie widzę powodu, dla którego część społeczeństwa ma być pozbawiona prawa do korzystania z nich. Jestem jeszcze w stanie zrozumieć, dlaczego ktoś, kto wykorzystał już ulge w "picie" nie może skorzystać z ulgi w "vacie". Ale dlaczego ktoś, kto buduje u developera ma zapłacić 7% podczas gdy ktoś inny, budujący systemem gospodarczym, musi za materiały zapłacić 22% podatku, tego nie jestem w stanie pojąć. Ja się wybuduję bez względu na to, czy VAT będzie taki, czy inny. Będę starał się jednak wydać SWOJE pieniądze tam, gdzie cena będzie korzystniejsza przy tej samej jakości materiału, nawet, gdyby mieliby wieźć mi ten materiał choćby z Niemiec. Państwo w ten sposób przyczyni się tylko do wzrostu bezrobocia w kraju, a to, co skosi wyższym "vatem" wypłaci w formie zasiłków dla nowej rzeszy bezrobotnych po upadającej budowlance. O ile w ogóle wzrost stawki przyczyni się do wzrostu wpływów budżetowych, bo w to szczerze wątpię. Może ktoś powiedzieć: no dobrze, ale ci, do których ulga jest kierowana na tym skorzystają. I ktoś kto tak powie będzie w błędzie. Najczęściej systemem gospodarczym budują Ci, którzy są mniej zamożnymi inwestorami. Dla wielu z nich skok z 7% na 22% kładzie na łopatki marzenia o własnym domu. Jeśli będą chcieli skorzystać z ulgi, to lepiej niech tego nie wliczają w swój plan finasowy. Nie wyrobią się w trzy lata (przy "krótkości kołderki" to całkiem prawdopodobne) i ze zwrotu "figa". Nawet jeśli zdążą, to na cały zwrot będą musieli czekać pięć lat. Jest to taka swoisty kontrakt: "my ci zwrócimy część zapłaconego podatku, jeśli oczywiście uda ci się wypełnić nasze dość rygorystyczne warunki, a ty w zamian będziesz zobowiązany do pożyczenia nam tych zwróconych pieniędzy na pięć lat bez procentu". Czy jest w tym jakiś element złagodzenia wzrostu VAT? Oczywiste jest, że to właśnie tzw. lobby producenckie najgłośniej artykuuje swój sprzeciw. To właśnie producenci materiałów, a nie urzędasy czy politykierzy, ponoszą faktyczną odpowiedzialność za utrzymanie swoich firm, a jako odpowiedzialni pracodawcy odpowiadają także, a może nawet przede wszystkim, za pomyślność swoich pracowników i ich rodzin. "Budowlanka" i "samochodówka" to dwie gałęzie, które nakręcają "tradycyjną" gospodarkę. Od jednego miejsca pracy w budowlance uzależnione jest 10-12 takich miejsc w innych gałęziach. Też jestem za "normalnością". Każdy jednak definiuje tą "normalność" na swój sposób.
  8. Nie sposób nie zgodzić się ze Slawem. Dyskusja, która tu została podjęta przypomina trochę temat "podatek liniowy a sprawiedliwość społeczna". Chybiony argument przeciwników tego rozwiązania opiera się na tezie, że nie może być sprawiedliwe rozwiązanie, które przy - powiedzmy 15% stawce podatku dla wszytkich - pozostawia w portfelu "biednych" tylko 4% więcej tego co zarobią, a "bogatym" daje 25% więcej. Abstrachując od tego, że to nie 25% (bo podatek mamy progresywny), to błednie utożsamia się wyrażenie "państwo nie zabierze" z wyrażeniem "państwo da". Jeśli "bogaty" zachowa dzięki takiej zmianie więcej swojego dochodu niż "biedny", to nie dlatego, że Państwo mu to tak po prostu wypłaci, ale dlatego, że państwo przestanie do części jego ciężko zarobionych pieniędzy chciwie wyciągać łapska. Lepperyści (nie sądzę, żeby [wykreślono pod naciskiem "pewnych kręgów"] Lepper razem z tą przyboczną świtą, co mu jeszcze została, do nich się zaliczał) myślą, że wystarczy złupić "bogatych" i rozdać "biednym". Już to nasi przodkowie przerabiali - dawno temu w październiku. Gospodarka to nie gra o sumie zerowej, gdzie jedni opływają w luksusy kosztem innych. Sedno zdrowej gospodarki polega na tym, że tworzy się w niej nową wartość - wartość dodaną. A to, że dzięki tym procesom jedni dorabiają się szybciej, a inni wolniej, to już inna kwestia. I bardzo dobrze, że tak jest, bo to rodzi motywację u tej części społeczeństwa, której na czymś jeszcze w ogóle zależy. Patrząc na wynik Samoobrony uzyskiwany w ostatnich sondażach stwierdzam jednak ze smutkiem, że długo jeszcze będziemy tęsknić do normalności, oj długo...
  9. Po modernizacji mieszkania równo cztery lata temu zabudowaliśmy z żoną kuchnię właśnie meblami Ikea. No cóż... "mercedes" to to nie jest, ale jeśli chodzi o jakość, to nie mogę im nic zarzucić. W ciągu tych 4 lat nie było potrzeby dokręcania żadnej śrubki, żadnego zawiasu. Muszę tylko naoliwić zawiasy zabudowy drzwi lodówki (zaczęły skrzypieć przy zamykamiu). Prowadnice szuflad chodzą tak, jak chodziły od samego początku pomimo, że od mniej więcej roku codziennie wyżywa się na nich nasz - obecnie już dwuletni - synek.
  10. Gosiu, powiat (kiedyś gmina) nie powinien w ogóle zawiadamiać sąsiadów o wydanej na Twój wniosek decyzji o pozwoleniu na budowę, chyba, że istnieje podejrzenie, że decyzja ta może naruszyć ich interes. Jeśli więc stawiasz dom z zachowaniem wszystkich wymaganych prawem odległości (od drogi, od sąsiadów) oraz z zachowaniem wszystkich ograniczeń zawartych w decyzji o warunkach zabudowy (wysokość, powierzchnia zabudowy, itp.), powiat nie powinien zawiadamiać o wydaniu decyzji nikogo poza Tobą. Niestety, są miejsca w naszym kraju, gdzie "dla świętego spokoju" zawiadamiają kogo popadnie. Jeśli chcesz być pewna, odwiedź odpowiedni wydział w powiecie lub zadzowoń tam 14 dni po OTRZYMANIU decyzji, by potwierdzić, że nikt nie zgłosił sprzeciwu. Poza tym i tak na co najmniej 7 dni przed rozpoczęciem robót (nawet po uprawoocnieniu się decyzji o pozwoleniu!!!) musisz formalnie zgłosić w powiecie zamiar rozpoczęcia prac budowlanych, przy czym na tym etapie budowę może wstrzymać jedynie urząd.
  11. Sam też w minimalnym stopniu skorzystałem z tzw. "dużej" ulgi budowlanej na samym początku. Teraz czekam, aż wreszcie ten - choć nowy, jakoś dziwnie dobrze znany - bełkot legislacyjny stanie się obowiązującym prawem. Jeśli faktycznie wykluczą tych, którzy "uszczknęli" coś z ulg budowlanych, zamierzam złożyć w swoim US korekty do zeznań rocznych za lata 1992-93 i zwrócić wykorzystaną ulgę (z odsetkami oczywiście ) i wówczas nikt mi nie zabroni ubiegania się o zwrot 22-7% VAT - jeśli takie rozwiązanie okaże się korzystniejsze.
  12. Do wybudowania ogrodzenia nie jest potrzebne ani zgloszenie ani pozwolenie, chyba ze: - ogrodzenie ma powyzej 2,20m - znajduje sie od strony obiektow uzytecznosci publicznej (czyli np. drogi gminnej) Dzęki za wsparcie .
  13. arcious

    Grupa warszawska

    Obiecałem się odezwać z informacją co załatwiłem w ZEWT RE Pruszków, więc czynię to niniejszym: Dostałem "warunki" z umową do podpisania. Jest dobrze: mam na papierze, że przyłączą mnie w ciągu 3 miesięcy od daty dostarczenia wszystkich potrzebnych dokumentów. Swoją drogą to i tak niezłe jaja: opłatę przyłączeniową policzyli mi o 2/3 wyższą niż oszacowany przez nich koszt wykonania przyłącza . No ale cóż... zasada "solidaryzmu społecznego" jest mi doskonale znana (autor prawa energetycznego chyba świadomie przyjął w ustawie taki właśnie zapis) i wiem, że za to, iż ja mam 2 metry od działki do słupa (dosłownie tyle), energetyka musi mnie "złupić", żeby przyłączyć tych, co to do najbliższego słupa mają 2 km. I wiecie co? Nawet nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby to działało i gdyby faktycznie ktoś, do kogo energetyka musi pociągnąć te 2 km kabla faktycznie doczekał się tego prądu bez pokonywania rzucanych wciąż pod nogi kłód!
  14. Obiecałem się odezwać z informacją co załatwiłem w ZEWT RE Pruszków, więc czynię to niniejszym: Dostałem "warunki" z umową do podpisania. Jest dobrze: mam na papierze, że przyłączą mnie w ciągu 3 miesięcy od daty dostarczenia wszystkich potrzebnych dokumentów. Swoją drogą to i tak niezłe jaja: opłatę przyłączeniową policzyli mi o 2/3 wyższą niż oszacowany przez nich koszt wykonania przyłącza . No ale cóż... zasada "solidaryzmu społecznego" jest mi doskonale znana (autor prawa energetycznego chyba świadomie przyjął w ustawie taki właśnie zapis) i wiem, że za to, iż ja mam 2 metry od działki do słupa (dosłownie tyle), energetyka musi mnie "złupić", żeby przyłączyć tych, co to do najbliższego słupa mają 2 km. I wiecie co? Nawet nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby to działało i gdyby faktycznie ktoś, do kogo energetyka musi pociągnąć te 2 km kabla faktycznie doczekał się tego prądu bez pokonywania rzucanych wciąż pod nogi kłód!
  15. Na stronie http://www.coolhouseplans.com/ znajduje się całkiem spory katalog projektów, które można sortować w praktycznie dowolny sposób. Teraz drobna podpowiedź: projekty zbliżone stylem do tych, które zeszły z deski kreślarskiej p. R. Szewczyka szybciej można znaleźć w grupie "Florida Home Designs" aniżeli w "Bungalow Home Designs". To tylko dowodzi, jak obszernym pojęciem jest bungalow. To bardziej przestronność i charakter funkcjonalny wnętrz niż styl "zewnętrznej" architektury, czy też technologia budowy. Jestem pewien, że po dogłębniejszej analizie znalazłaby się taka grupka forumowiczów, która skonstatuje, że nawet tego nie podejrzewając sami planują, budują czy nawet już mieszkają w czymś, co można by do szerokiego pojęcia bungalowu zakwalifikować .
  16. Przed decyzją o pozwolenu na budowę możesz paktycznie: - uprzątnąć działkę, (pozbyć się niepotrzebnych krzewów, drzew - ale uwaga: w tym zakresie obowiązują odrębne, dość rygorystyczne przepisy!) - wprowadzić na działkę media (wodę, kanalizację, prąd - wszystko na podstawie zgłoszenia - taka formalność); - wybudować ogrodzenie - do pewnej wysokości ogrodzenia też wymagane wyłącznie zgłoszenie (nie pamiętam, do jakiej ); powyżej tej wysokości trzeba starać się o pozwolenie. Ale do budowy takiego "standardowego", najczęściej spotykanego ogrodzenia wystarczy zgłoszenie. Ludzie jednak z oczywistych względów raczej rzadko budują najpierw ogrodzenie a potem dom .
  17. arcious

    Grupa warszawska

    Cześć, przyglądam się postom dot. przyłączy w Rejonie Energetycznym Pruszków. Sam załatwiam właśnie sobie podłączenie działki w Latchorzewie, gdzie od sierpnia mam nadzieję ruszyć z kopyta (wodę i kanalizację już mam na działce). Na początku drogi byłem tak "zielony", że dałem sobie wcisnąć warunki techniczne na prowizorkę. Około tydzień temu pojechałem do Pruszkowa, pogadałem z całkiem miłą panią i zdecydowałem się złożyć odwołanie. W odwołaniu napisałem, że potrzebuję mieć docelowy prąd do końca lipca br. (czyli najpóźniej za pół roku). Zadeklarowałem też, że projekt przyłącza wraz z podkładem geodezyjnym i ZUDem biorę na siebie. Dzwoniłem wczoraj (w piątek) do Rejonu i pani powiedziała, że moje odwołanie załatwili pozytywnie. Pismo wędruje pocztą, więc nie wiem, co z niego tak do końca wynika, ale jak już dostanę je w ręce, to dam Wam znać.
  18. Cześć, przyglądam się postom dot. przyłączy w Rejonie Energetycznym Pruszków. Sam załatwiam właśnie sobie podłączenie działki w Latchorzewie, gdzie od sierpnia mam nadzieję ruszyć z kopyta (wodę i kanalizację już mam na działce). Na początku drogi byłem tak "zielony", że dałem sobie wcisnąć warunki techniczne na prowizorkę. Około tydzień temu pojechałem do Pruszkowa, pogadałem z całkiem miłą panią i zdecydowałem się złożyć odwołanie. W odwołaniu napisałem, że potrzebuję mieć docelowy prąd do końca lipca br. (czyli najpóźniej za pół roku). Zadeklarowałem też, że projekt przyłącza wraz z podkładem geodezyjnym i ZUDem biorę na siebie. Dzwoniłem wczoraj (w piątek) do Rejonu i pani powiedziała, że moje odwołanie załatwili pozytywnie. Pismo wędruje pocztą, więc nie wiem, co z niego tak do końca wynika, ale jak już dostanę je w ręce, to dam Wam znać.
  19. Czołem, no to widzę, że już możemy otwierać wątek "bungalowowy" . Co do stropu, to u mnie w projekcie jest żelbetowy (płyta 18cm wylewana z betonu klasy B15). Rozwiązanie poste, tanie i w sam raz do zastosowania w domu praktycznie pozbawionym poddasza. Takie rozwiązanie ma jedną sporą wadę - chodzenie po tego typu stropie jest dość głośne i trudno jest wytłumić jego akustykę. My planujemy co prawda na poddaszu małe pomieszczenie robocze wraz z sezonową garderobą - po podłodze ok. 20 m2, niemniej nie przewidujemy tam dreptania czy skakania. Pobyt na poddaszu będzie raczej okazjonalny. Zobaczymy - może wykonawca przekona nas do stropu typu Terriva. Co do okien - zastanawiam się nad zastosowaniem szyb P4. Cholernie droga impreza, ale co zrobić? Na pewno rolety są dobrym pomysłem, ale my rozważamy takowy tylko w charakterze wiatrochronu. U nas duże okienne połacie będą od zachodu, skąd wieją dość silne wiatry i pod ich naporem niezabezpieczone okna o dużej powierzchni mogą się odkształcać. Ciekaw jestem Twojego pomysłu na "ulokowanie" bryły w gruncie. Ja się zastanawiam nad posadowieniu domu na pewnym podwyższeniu (50-70 cm). Wydaje mi się, że w ten sposób lepiej go wyeksponuję na działce, a przy okazji zachowam proporcje zabudowy (nasza działka znajduje się na osiedlu, gdzie domy są średnio 2 m wyższe). W najbliższych dniach zamierzam spotkać się z wykonawcą, porozmawiać trochę konkretniej, wspólnie zaplanowć rozpoczęcie robót i harmonogram prac. Ruszać zamierzam z końcem lata / początkiem jesieni tego roku. Jeszcze nie wiemy z żoną, czy ten rok zakończymy stanem zero, czy surowym otwartym - jeszcze liczymy kasę i czekamy na bonusy za 2003 rok . A Ty kiedy ruszasz z kopytka? Ciekaw jestem, czy ktoś gdześ już postawił jakikolwiek bungalowów autorstwa R.Szewczyka. Na pewno gdzieś już taki stoi. Gdyby wpadły Ci w ręce namiary na takie miejsce, to będę zobowiązany za taką informację.
  20. Dzięki na krzepiące słowa . Na razie zbieramy kasiorkę, żeby ją wrzucić do tego mitycznego głębokiego dołu, który z resztą od maja ma być głębszy niż dotąd . Ale już nad tym pracuję . Na samą działkę wydaliśmy ze ślubną tak niemożebne pieniądze, że czkawka trwa do dziś (zwłaszcza, że kredyt wzięliśmy w CHF), ale co było zrobić?; w końcu mieszkać w otulinie "Kampinosu" - to jest coś, no nie?!. Tak więc decyzja już zapadła: czekaliśmy dwa lata, dłużej już nie zamierzamy . Jak mawiał pewien amant polskiego kina i estrady ostatnich lat: "Koko dżambo i do przodu". A co nas nie zabije, to nas wzmocni.
  21. arcious

    Grupa kampinoska

    Dzięki na krzepiące słowa . Na razie zbieramy kasiorkę, żeby ją wrzucić do tego mitycznego głębokiego dołu, który z resztą od maja ma być głębszy niż dotąd . Ale już nad tym pracuję . Na samą działkę wydaliśmy ze ślubną tak niemożebne pieniądze, że czkawka trwa do dziś (zwłaszcza, że kredyt wzięliśmy w CHF), ale co było zrobić?; w końcu mieszkać w otulinie "Kampinosu" - to jest coś, no nie?!. Tak więc decyzja już zapadła: czekaliśmy dwa lata, dłużej już nie zamierzamy . Jak mawiał pewien amant polskiego kina i estrady ostatnich lat: "Koko dżambo i do przodu". A co nas nie zabije, to nas wzmocni.
  22. Ponieważ Revo podchwycił pomysł, by ten temat stał się wątkiem bungalowowców, pozwoliłem sobie zmienić tytuł i treść swojego posta otwierającego temat. Z żoną wybraliśmy właśnie bungalow i cieszymy się, że wreszcie trafiliśmy na interesujący projekt. Dom jeszcze nie stoi, więc może zadowolenie minie . http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=240783#240783 Zapraszam do dyskusji wszystkich, którzy już coś podobnego wybudowali, budują bądź dopiero - podobnie jak ja - zamierzają postawić.
  23. Z żoną postawiliśmy na styl a'la Florida. Projekt pochodzi z pracowni Studio Stylowy Dom arch. Ryszarda Szewczyka. Dom nazywa się Bungalow z siłownią. Generalnie jest to parterowiec - niewielkie poddasze jest w tym projekcie opcją. Większe poddasze użytkowe nie jest tu możliwe ze względu na wysoki ciąg hall - salon (3,8 m) pośrodku budynku. Dla mojej żony i dla mnie to nie wada, a wręcz atut tego domu - nie mamy zamiaru gonić się po schodach, a całe życie domowe ma się skupiać na obszernej płaszczyźnie parteru wraz z tarasem prowadzącym na ogród (praktycznie na poziomie gruntu). U nas będzie "TOTO" stało w odbiciu lustrzanym. Dla naszej rodzinki (2+2) wydaje się pasować jak ulał. http://www.stylowydom.com.pl/projekty/bzs2/images/rzuty_01.jpg http://www.stylowydom.com.pl/projekty/bzs2/images/rzuty_01-rzuty_04_click.jpg http://www.stylowydom.com.pl/projekty/bzs1/images/bzs1_front_01.jpg http://www.stylowydom.com.pl/projekty/bzs1/images/bzs1_front_01-bzs1_front_04.jpg
  24. arcious

    Grupa kampinoska

    Cześć, od dwóch lat jesteśmy z żoną szczęśliwymi posiadaczami działki w Latchorzewie. Tak więc działka jest, projekt jest, pozwolenie budowlane jest, media też są - nic tylko zacząć się budować. W tym roku zamierzamy postawić stan zero lub surowy otwarty. Mamy więc nadzieję bywać na tym forum częściej .
  25. Cześć, od dwóch lat jesteśmy z żoną szczęśliwymi posiadaczami działki w Latchorzewie. Tak więc działka jest, projekt jest, pozwolenie budowlane jest, media też są - nic tylko zacząć się budować. W tym roku zamierzamy postawić stan zero lub surowy otwarty. Mamy więc nadzieję bywać na tym forum częściej .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...