Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

emilag

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    707
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez emilag

  1. U nas w Wielkopolsce taki upał, że działania ogrodowe musimy odłożyć na chłodniejsze dni- powoli spada poziom wody w ujęciach i na dniach spodziewamy się zakazu podlewania ogródków więc sadzenie czegokolwiek mija się z celem. Być może jutro przyjedzie pan z glebogryzarką ale nie wiem czy poradzi sobie z naszym ogrodem- to jedna twarda skorupa Ale najważniesze, że popołudnia spędzamy już na własnym tarasie- fajowo mieszkać we własnym domku na własnej działce i mieć takie fajne "obowiązki" jak dbanie o roślinki (na razie nie ma ich zbyt wiele ale zawsze), przycinanie i podlewanie. Nawet takie przyziemne sprawy jak możliwość wywieszenia prania we włanym ogrodzie na dworze (a nie w domu) sprawia przyjemność.
  2. My mamy otwartą kuchnie i jest fajnie- u nas nie ma problemu "bałaganu kuchennego"- staramy się, żeby w kuchni zawsze był porządek, co przy zmywarce jest bardzo łatwe. Jeśli chodzi o gotowanie, to rzeczywiście czasem zapach krąży po całym dole, ale to dlatego, że mój mąż nie podłączył jeszcze okapu- nie wiem kiedy się tego doczekam ale to w wiekszości miłe dla nozdrzy zapachy więc jest ok. Najlepsze jest to, że ten pokój to naprawdę sfera dzienna i zawsze jesteśmy w nim razem- jak ja gotuję a mąż ogląda TV to stale się widzimy i możemy rozmawiać- to samo z gośćmi. Myślę, że większość z nas jest zadowolonych z otwartej kuchni, bo decydowaliśmy się na nią z uwagi na upodobania i styl życia. Myślę, że kiedyś może nam się to znudzi, ale jest tyle możliwości poza zabudowywaniem- np. ścianki ażurowe lub regał ażurowy. My na etapie wykończenia żałowaliśmy, że nie zadaszyliśmy tarasu, ale teraz bardzo się z tego cieszę, bo lubię słoneczne i jasne pomieszczenia, a zadaszenie tarasu odetnie większość światła wpadającego przez drzwi tarasowe- oczywiście wszystko zależy od usytuowania domu- bo my mamy taras od południa, więc to najlepsze światło wpada nam przez taras. Czemu robicie kotłownię z garażu- czym będziecie opalać? W przypadku gazu kotłownia ogranicza sie jedynie do estetycznego i niedużego kotła, ewentualnie z zasobnikiem, więc nie opłacałoby się ogrzewać dodatkowego pomieszczenia w garaży, ale jeśli piec węglowy czy olejowy to już rzeczywiście ma sens.
  3. Wysłałam do Maksia zdjęcia pierwszych prawdziwych nasadzeń w naszym ogrodzie- można powiedzieć, że to zalążek naszego przyszłego ogrodu Dziś mąż podłączy lampki i kontakt w salonie i mam nadzieję ujrzeć oświetlenie wieczorem Przyznam się, że trochę mnie przeraża praca, która nas czeka w ogrodzie, tzn. samo przygotowanie, bo nasadzenia i pielęgnacja to juz sama przyjemność, ale najpierw trzena przeorać, pozbyć się panoszącej się roślinnośi, wyrównać, ubić. Najgorsze, ze obawiamy się wjazdu na działkę normalnego traktora z pługiem, bo może narobić wiele zniszczeń zarówno przy kostce jak i przy płocie, a nie znamy nikogo, kto miałby mały traktorek lub spalinową glebogryzarkę, a ręczne kopanie raczej nie wchodzi w grę, bo po odliczeniu domu i kostki zostaje jakieś 800 mkw do skopania
  4. I masz z czego być dumna, bo oprócz budowy musicie myśleć jeszcze o dziewczynkach, bo to one są najważniejsze. A co do prawka, to ja zdałam za trzecim razem, więc jesteś ode mnie lepsza, ale z doświadczenia wiem, że egzamin nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, tzn. że człowiek najlepiej się uczy jak już jeździ- ja jeżdżę nie tylko osobówką ale też busem dostawczym z pełną budą, dzięki czemu nauczyłam się wszystkie manewry wykonywać tylko przy użyciu bocznych lusterek- to bardzo ułatwia wszystkie manewry (jak ja chodziłam na kurs to uczyli używać tylko wstecznego lusterka ) Swego czasu największym moim marzeniem była przejaźdźka tirem- do dziś nie spełnione ale kto wie, może kiedyś... tylko że teraz marzenia mam inne Miałam wczoraj sadzić, ale okazało się, że kabel do 1 lampki jest za krótki- trzeba dokupić, ale nie mogłam jeszcze sadzić. Dziś to zrobię. Wczoraj za to malowałam meble ogrodowe impregnatem, więc dzień nie był stracowny.
  5. Aga- no wreszcie się odezwałaś- cieszę się że żyjesz Gratuluje prawka - w obecnych czasach to duże osiągnięcie- Dodzie się nie udało a Tobie tak!!! Ja co prawda mam prawko od prawie 10 lat i czynnie go wykorzystuję, ale dopiero teraz kupiliśmy drugi samochód- mojego "aniołka" mam już od miesiąca i nie wyobrażam sobie, że mogłabym go nie mieć- człowiek to się jednak do dobrego przyzwyczaja bardzo szybko. Aga- kostka nie zając, nie ucieknie. Nasz zając co prawda już leży, ale mieliśmy plany zrobić jeszcze ogrodzenie przez domem i bramę wjazdową, ale zakup samochodu znacznie oddalił ten etap w czasie. Przecież nie od razu Rzym zbudowano, prawda? Popstrykaj zdjęcia koniecznie- ja dziś planuję obsadzić moją 'łezkę", to też pstyknę Jak tam córcia? Musiała zrobić niesamowite postępy skoro bierze udział w konkursie? Lubi to?
  6. Przed chwilką wysłałam do Maksia zdjęcia- ekipa skończyła, rozliczyliśmy się i jesteśmy bardzo zadowoleni, zarówno z powodu tego, że mamy już to za sobą jak i z pracy i wykonania ekipy. Budżet, jak zawsze zresztą, nieco przekroczony- założyłam ok. 11 - 12 tys. a kosztowało nas to 13.720, co przy ok. 170 mkw utwardzenia daje ok. 80 zł za mkw. Ale najważniejsze że z głowy. W tym tygodniu musimy jeszcze posprzątać po robocie- wszystkie materiały, w tym piach, kostka, obrzeża a potem jakieś gruzy leżały na poboczu drogi- musimy teraz przywrócić pobocze do stanu sprzed prac, oczyścić rów, bo masa w nim naszych śmieci po robotach, dokończyć odprowadzenie deszczówki do rowu, uprzątnąć działkę, także sami widzicie- robota non stop. Zrobiłam też zdjęcia naszego domku ogrodowego. Kupiłam już roślinki i lampy ogrodowe do naszej "łezki" przy tarasie (to coś chwilowo wypełnione piachem) - myślę, że dziś je posadzę i zrobię zdjęcia w pełnej okazałości.
  7. Wymiarów ganku nie pamiętam- postaram się dziś zmierzyć. Ściankę też ale wydaje mi się, że metra nie ma, tzn. była robiona wg projektu i miał ok. 1 metra, ale zminiejszyła nam się po położeniu posadzek, podłogi, ociepleniu poddasza i przywierceniu płyt gk, czyli i z góry i z dołu. Podejrzewam, ze może mieć ok. 80 cm, ale pewna nie jestem.
  8. Tomku- dokładnie tak. jestem takiego samego zdania, co zresztą widać po moim domku- do prymulek pasuje drewno, dlatego ogrodzenie na przodzie i brama będzie z klinkieru i drewna. Przęsła będą z drewnianych sztachetek i nikt mnie zmusi do kutego płotu.
  9. My nic nie podnosiliśmy- mamy tak jak w projekcie- Kierownik Budowy, który adaptował nam równiez projekt, namówił nas, żebyśmy tego nie robili, bo jego zdaniem domek straci urok i proporcje które ma wyjściowy projekt. Dzięki temu mamy duży ganek i dość nisko opuszczony dach. http://212.244.189.200/pics/prymulki/emilka/02_elewacja.jpg Jak spojrzysz na projekt, to dolne krawędzie daszku są równo z dolną krawędzią połaci dachowej- my i tak mamy daszek obniżony i powiększony. U nas ta przestrzeń przy ściance jest mało użytkowa i niezbyt wygodna, ale pokoje na poddaszu i tak są spore, więc jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza. Brzóska- jeśli chcesz zobaczyć mój domek, wejdź sobie na stronę Maksia- tam są zdjęcia Zaprzyjaźnionych Prymulek, a to jest bezpośredni link do moich zdjęć: http://212.244.189.200/index.php?id=pr_emilka [/img][/img]
  10. Ja też nie lubię firanek- wybraliśmy sobie specjalnie okna całe w okleinie złoty brąż (wszyscy myślą że są drewniane), żeby stanowiły ozdobę ściany. Dla podkreślenia uroku okna w przyszłości zafunduję sobie jakieś szale (zasłony nie do zasłaniania ) po bokach z ładnego materiału i to wszystko ale od drogi musze powiesić firany bo rzeczywiście wszystko widać, szczególnie po umyciu okien - najgorsze, że widać jak na dłoni piec w pomieszczeniu gospodarczym. Szczerze jednak przyznam, że bez firan stałam się niewolnikiem tych okien, bo co 2 tygodnie wymagają mycia, a tarasowe nawet codziennie, bo moja psina, obserwując swoje tarasowe włości, zostawaia ślady nosa i jezyka na szybie
  11. Co ma na celu twoja tajemniczość Maksiu? Zdradź nam rąbek tajemnicy- my wszyscy zawsze się chwalimy planami i zamierzeniami
  12. No pięknie- ino czemu tak mało zdjęć. Śliczne barierki a śliczne bo z drewna i proste. Widzę, że większość z nas stawia na ciepły, piaskowo-żółty kolor elewacji. ja tez uważam, że w tym kolorze Prymulki prezentują się najpiękniej, szczególnie, gdy drewno konstrukcyjne jest również w ciepłych tikach czy brązach. mTom- ślicznie ale porób więcej zdjęć bo chciałabym zobaczyć jak prezentuje się cały domek a nie tylko sam taras Brzóska- niesłowność i nieterminowość to obecnie standard w budowlance. Nasze utwardzenie miało się zacząć pod koniec kwietnia a zaczęło się w połowie maja. Miało się skończyć dziś a nie wiadomo jeszcze ile potrwa. Powiem ci więcej- od marca na działce stoi europaleta klinkieru na słupki bo ogrodzenie miało być jeszcze przed kostką, ale kiedy ekipa przyjdzie tego najmędrsiejsi nie wiedzą (choć w naszej obecnej sytuacji finansowej to nawet dobrze ). szkoda słów na ekipy, choć nasi "twradziele" jak to ja ich nazywam są porządni i nie ma z nimi problemów, tylko że w ciągu dnia pracuja w dużej firmie układającej kostkę (robią akurat drogi osiedlowe w naszej gminie to mają blisko) a do nas przyjeżdżają ok. 18.00 i robią do 21 - 22. Więc sami widzicie że strasznie sie to ślimaczy, ale dzięku temu płacimy 28 zł za mkw za robociznę na gotowo (przygotowanie i formowanie podłoża, wykonanie podłoża, ułożenie kostki czyli kompleksowa robota). Wyjdzie u nas ok. 170 mkw utwardzenia. Maksiu- co masz teraz na tapecie? Gładź na poddaszu już chyba kończysz? Co dalej?
  13. U nas praca wre. Kostka na wjazd tak jak pisałam wcześniej Holland (cegiełka) szary za 22 zł plus czerwona przy obrzeżach. Na taras wybrałam starobruk za 32 zł za mkw. Były pewne perturbacje z tą kostką tarasową i dopiero wczoraj dojechała na działkę, bo facet, od którego braliśmy Hollanda miał wypadek i na kilka miesięcy trafił do szpitala- wszelkie ustalenia wzięły w łeb i musieliśmy szukać innego producenta. W efekcie znaleźliśmy jeszcze taniej, bo ten producent robił ją dla kogoś ale ten ktoś wziął o kilka palet mniej i facet został z 40 mkw starobruku- tak się ucieszył, że weźmiemy to od niego, że sprzedał nam po cenie netto a dla nas jak znalazł. Zmieniłam jednak koncepcję kolorystyczną i również zdecydowałam się na połączenie szarości z czerwienią, żeby całe utwardzenie miało ręce i nogi. Dla urozmaicenia dokupiliśmy 2 koła ze starobruku, czerwone, o średnicy 2 metrów każde. Jedno jest ułożone przy schodach wejściowych na wyskokości pomieszczenia gospodarczego a drugie będzie na tarasie, tzn. w miejscu, w którym większość z was ma taras a ja nie. Utwardzamy również plac pod domek orgodowy- kupiliśmy w Leroy'u- wielkośc 1,80 m na 1,80 m i to był jeden z pilniejszych zakupów bo nie mamy gdzie chować narzędzi, rowerów, mebli ogrodowych, itp. Wczoraj pomalowałam elementy impregnatem a jutro będziemy zbijać i ustawiać- po bokach tego domku ułożymy drewno kominkowe. I mam nadzieję, że wreszcie uda nam się uporządkować tę naszą działkę. Najgorsze będzie przekopanie jej- nie damy rady sami ale znamy nikogo, kto miałby mały traktorek z pługiem, bo normalny nie wjedzie. Chyba nie pozostanie nam nic innego jak poświęcić popołudnia jednego miesiąca na kopanie. W domku nic nowego- powoli przymierzam się do firanek w oknach- oczywiście jak znajdzie się na nie kasa- co prawda jestem zwolenniczką okien bezfirankowych ale dostajemy sygnały od przechodniów, że przez okno w kuchni widać wszystko w środku i to paradoksalnie w ciągu dnia bo wieczorem spuszczam rolety. No dobra- ja nadrabiam zaległości a co z resztą? AGA - ŻYJESZ???
  14. My niestety garażu nie mamy- tylko wiatę garażową, więc nie pomogę. Współczuję problemowej działki. My na szczęście sami decydowaliśmy o kształcie i wielkości działki jeszcze przed podziałem. Mamy idealny prawie kwadrat: od ulicy 31 m a w głąb 34 m i z idealnym położeniem: wejście od północnego-wschodu a taras od południowego - zachodu- słońce za domem jest przez cały dzień. No i najważniejsze- wszystkie media: woda, prąd, gaz, kanalizacja i telefon. Nic więcej do szczęścia nie potrzeba. A najważniejsze- budowa już za nami. Jeszcze jakiś czas temu brakowało mi etapu gdy "mury pną się do góry" ale teraz za żadne skarby nie chciałabym wrócić do tamtych czasów- nawet jak ktoś dałby nam za nasz domek z działką 500 tys. - użeranie się w obecnej chwili z brakiem ekip i materiałów oraz galopującymi cenami nie jest warte żadnych pieniędzy. Brzóska- czy szacowałaś koszt budowy, tzn. ile będziecie potrzebować? Obawiam się, że nasze doświadczenia w kwestii kosztów są już mocno nieaktualne Nasi znajomi, którzy troszkę za naszą namową a może dzięki impulsowi, jaki im nadaliśmy, postanowili wybudować mniejszy co prawda domek bo 87 mkw, po przeanalizowaniu naszych kosztów uznali, że 150 tys. powinno im wystarczyć. Wybudowali stan surowy jesienią zeszłego roku a w tym wykańczają. Pieniądze przeznaczone już się skończyły, dobierają kredyt i zmuszeni będą sprzedać działkę, którą przeznaczyli na zabezpieczenie na czarną godzinę a i to raczej nie starczy. Jestem zdania, że ci z nas, którzy już mieszkają, bądź najbardziej kasochłonne roboty mają za sobą (tak jak Maksiu) wygrali los na loterii. Ale dość tej pesymistycznej gadki. Dacie sobie radę bo Prymulki to dom przynoszący szczęście jego mieszkańcom, o czym zapewne zdążyłaś się przekonać czytając nasze forum. Pozdrawiam
  15. Witam. Bardzo dawno już nie zaglądałam na forum, ale widzę, że nie tylko ja jedna. Wiem, że sezon budowlano-wykończeniowy w pełni i każdy coś dłubie w swoich Prymulach. Ja najpierw byłam na urlopie a potem zaczęliśmy etap utwardzania i kostki. Od dwóch tygodni jesteśmy rozkopani, tzn. dziś już cały wjazd z wiatą jest ułożony ale było ciężko- szczególnie po wybraniu ziemi pod utwardzenie- przez parę dni lało jak z cebra a koparka niemal tonęła w błocie, nie mówiąc już o nas- nie mogliśmy nawet wyjść z domu. KOSZMAR!!! Na szczęście najgorsze za nami i dziś chyba uda nam się wreszcie zaparkować samochody na naszej działce, bo do tej pory parkowaliśmy u sąsiada. Z psem też był problem, bo przy okazji korytowania pod utwardzenie, koparka rozwiozła nam naszą górę (humus spod fundamentów) po działce. W rezultacie wszędzie błoto, piach, itp. To wszystko oczywiście wnosiło się do domu. Odkurzam codziennie i codziennie tyle samo brudu w domu. Ale zbliża się ku końcowi. Nie obyło się również bez niemiłych niespodzianek- tym razem związane były z galopującymi cenami materiałów budowlanych, a szczególnie cementem i piachem. Nie dość, że hurtownie świecą pustkami i cement i piach trzeba rezerwować z tygodniowym wyprzedzeniem, to do tego z dnia na dzień ceny coraz wyższe. Pod koniec zeszłego tygodnia za tonę cementu płaciliśmy już 480 zł a za wywrotkę piachu 350 zł (to chyba 18 ton). Już przekroczyliśmy znacznie budżet i zaczynam żałować, że zgodziłam się na drugi samochód. Ach nie pisałam- mam swój własny samochód. Mąż dostał awans i pracuje teraz w innej miejscowości, a z racji kierowniczego stanowiska musi być dyspozycyjny i nie pracuje od – do. Pojawił się zatem problem mojego dojazdu do pracy (bo wcześniej mąż mnie podwoził) i totalnego „uziemienia”. Postanowił więc kupić mi samochód. Stałam się właścicielką „aniołka” jak to nazywam mój samochodzik (biała 5-drzwiowa corsa z 1995 roku). Wyliczyliśmy, że nam wystarczy kasy. Niestety, wzrost cen spowodował, że nie możemy domknąć budżetu i musimy pożyczyć kasę. Ale jakoś będzie. Postaram się zrobić zdjęcia kostki, choć nie będzie się pięknie prezentować na tle wykopów, rozkopów, itd. BRZÓSKA- oczywiście zapraszamy, chętnie „pochwalimy” się naszymi prymulkami. Jak tylko skończymy układanie kostki i uprzątniemy wokół domu możecie przyjechać. Dam znać, jak wyjdziemy z okopów. AGA- jak twoja elewacja? Najwyższy już czas pochwalić się efektami i uzupełnić dziennik budowy. Czekam niecierpliwie. MAKSIU – gratuluję postępu prac w domku- idziesz jak burza- i prawie-świętego-spokoju po rzuceniu pracy- jakie to uczucie złożyć wymówienie? M-TOM i BUBU – co u was? Czas już chyba troszkę rozruszać nasze forum- nie uważacie?
  16. kto wie Tak to jest, jak się człowiek cieszy i ekscytuje zbyt szybko, zanim towar dotarł na działkę. Nie chwal dnia przed zachodem słońca- no to pochwaliłam... w mordę...
  17. Dzięki Maksiu. To wstyd okrutny. Śpieszę wyjaśnić kontekst nowych zdjęć- im dłużej patrzyłam na tę deske nad kominkiem tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że kompletnie mi się nie podoba. no i nie wytrzymałam i ją wywaliłam. Kupiłam listwy ornamentowe- takie, jakie przykleja sie w roku sufitu, docieliśmy je, przykleiliśmy i pomalowaliśmy w kolorze ścian i wydaje mi się, że wygląda o wiele lepiej- brakuje mi tylko pewnego elementu. Zamierzam kupić i postawić u góry- tak na tej półce- dwie duże wazy ceramiczne w naturalnym kolorze ceramiki- coś na kształt kan, wazonów czy jak tam to nazwać (baloniasty dół i wydłużona szyjka). Obecnie troszkę ta zabudowa wnęki nie współgra może z kominkiem, dlatego potrzebuję łącznika- wydaje mi się, że lepiej wyglądałyby szklane półki, no ale tego nie będę zmieniać. A jak mi się znudzi obecny wygląd kominka to kupię porządną belkę drewnianą albo obłożę kominek czymś innym- mój mąż uważa, że najlepiej wyglądałyby kafle- na wzór pieca kaflowego. no cóż- kształt obudowy jednoznacznie sugeruje "pokrewieństwo" z piecem kaflowym ale nie wydaje mi się, żeby to dobrze wyglądało w raczej nowoczesnym wnętrzu. Kostaka miała się kłaść ale się nie kładzie bo była chora- przyjdzie się kłaść po długim weekendzie ale coż zrobić. Nadal nie mamy kostki na taras, bo zanim zdążyliśmy ją kupić pan wylądował w szpitalu a nikt poza nim nie zna uzgodnień z nami i cen, które tamtym wydają się nierealne. I chyba będziemy zmuszeni kupić w normalnej cenie
  18. WSZYSTKIM PRYMULKOWICZOM ŻYCZĘ ZDROWYCH, WESOŁYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
  19. Aga- gratuluje zakupu siatki- znów coś do przodu Dla porównania cenowego poniżej podaję nasz koszt siatki (mam akurat przy sobie mój zeszyt z kosztami): 115 metrów ogrodzenia, słupki co 3 metry plus wsporniki (też słupki), siatka z naciągiem (usługa) plus wszystkie uchwyty, czapeczki na słupkach kosztowały nas 2400 zł. Słupki wmurowywał mąż a producent słupków i siatki przyjechał naciągnąć siatkę na koniec. Siatka z naciągiem ok. 12 za mkw a słupki z czapeczkami i uchwytami ok. 22 zł /szt Aga- a wy za ile kupiliście siatkę?
  20. Kostka leży już na działce. Okazało się również, że na placu nasz sprzedawca ma jeszcze pozostałości starobruku w kolorze czerwonym, brazowym, szarym i wiśniowym po jakieś 20 mkw, czyli jak znalazł dla nas- umówiliśmy się, że skoro to resztka produkcji to sprzeda nam ją za 35 zł za mkw. Dla nas to rewelka, bo ja chciałam ok. 20 mkw czerwonej (zaokrąglony kwadracik), ok. 20 mkw brązowej (zaokrąglony prostokąt) i ok. 5 mkw szarej na okręgi (specjalnie ścinana, z której robi się okręgi) a do tego ta cena- rewelacja. Szkoda tylko, że nie załatwiliśmy tego wcześniej, bo znów trzeba będzie zapłacić stówę za przywiezienie i rozładowanie kostki, ale wcześniej sprzedawca twierdził, że nie ma już starobruku- a jednak się znalazł gdzieś na końcu składu. Prawdopodobnie układanie ekipa zacznie po świętach- byłoby super A przed nami piękny weekend- ma być cieplutko. Dziś i jutro zaplanowaliśmy porządki wiosenne na działce- trzeba pograbić, pozbierać śmieci, przebrać naszą zbieraninę dachówek, kafelków, desek, cegieł i papy po wykończeniówce- trochę się tego uzbierało
  21. Mam jeszcze pytanie o tynk żywiczny mozaikowy. Nie pamiętam czy Bubu czy mTom pisał, że w kuchni pomiędzy blatem kuchennym a szafkami wiszącymi położył tynk żywiczny, czyli te kamyczki. Chciałabym wiedzieć jak się zachowuje, czy od gotowania nie robią się plamy, zacieki, itp. Muszę coś dać na tę ścianę, bo mam już sporo tłustych plam, a nie chcę kłaść kafelków.
  22. To taki jak nasz- ja też chciałam piaskowo-żóty i w tej gamie szukałam. To co u nas wyszło to dla mnie jest waniliowy. Wszystko jednak zależy od oświetlenia bo jak przyjrzysz się zdjęciom u maksia to raz jest taki stonowany beż a raz intensywna żółć. Zdjęcia różnie wychodzą- w zależności jak pada światło, czy jest zachmurzenie czy piękne słońce Kojarzę, że jak wybieraliśmy kolory, to sprzedawca radził wybrać odcień ton ciemniejszy bo podobno na dużej ścianie kolor wydaje się jaśniejszy niz na tym fragmencie- tak mi się wydaje. Kupujecie tynk już barwiony w masie? I jaki tynk? Akrylowy? My się zdecydowaliśmy na mineralny i na to farbę akrylową- efekt taki, jakbyśmy położyli akrylowy ale ta kombinacja wyszła nas o wiele taniej. No i podobno tynk mineralny jest mocniejszy i odporniejszy na uszkodzenia niż akrylowy ale tego osobiście nie sprawdziłam, więc nie wiem czy aby na pewno. My mamy jeszcze styropian pod tynkiem, więc jak coś albo ktoś walnie to bez względu na rodzaj tynku będzie dziura
  23. Aga- jaki tynk- baranek czy kornik i jaki kolor? My poczatkowo chcieliśmy kornik ale o wiele szybciej się brudzi i o wiele trudniej się czyści, bo brud wnika w te "rysy" i nie ma możliwości tego doczyścić. Jak się przyjrzeliśmy domkom w korniku to troszkę nas to zniechęciło, dlatego zdecydowaliśmy się na baranka o najgrubszej fakturze- pomalowany farbą akrylową tworzy jednolitą, niebrudzącą się powierzchnię, z której wszystko spływa. Ostatnio, kiedy było błoto, mąż wyjeżdżając spod wiaty mocniej przygazował i ochlapał ścianę- jak błoto wyschło, to wzięłam zmiotkę i delikatnie zmiotłam brud z tynku- nie ma śladu po tym błocie. Z kornika byłoby trudno o ile wogóle możliwe. Dlatego polecam baranka.
  24. My mamy kanapy z "ekologicznego" zamszu i muszę powiedzieć, że z utrzymaniem czystości też nie ma problemu- wszelkie plamy schodzą- wystarczy czysta mokra ściereczka- no i materiał jest taki milusi i fajniutki w dotyku To najjaśniej zielone to cyprysik przystrzyżony na kulę To najciemniej zielone to spore już drzewko bukszpanu a to ostatnie to jakiś tam płożący się krzew- chyba jakiś jałowiec.. Z kasy bardzo się cieszymy, bo kostkę przywożą nam w czwartek i musimy już zapłacić za nią. Wczorajsze popołudnie spędziłam na schodach tarasu kąpiąc się w słońcu i marząc o moim przyszłym ogrodzie. Oczami wyobraźni widzę już ład i kształt ogrodu. Chyba wykluła się już jakaś koncepcja, przynajmniej jeśli chodzi o ogólny charakter i zagospodarowanie terenu. Nie mam jeszcze pojęcia co do szczegółowych nasadzeń, ale wiem jakbym chciała żeby to wszystko wyglądało. Z pewnością ogród będzie w stylu ogrodu Zielonej- drzewa, krzewy i pnącza w ziemi, raczej żadnych rabat kwiatowych a kwiaty tylko w donicach. Taki ogród co to nie będzie wymagał żmudnej pielęgnacji. Chciałabym jakąś wodę w ogrodzie, bo to zawsze trochę ochłody dla ogrodu ale nie wiem czy to będzie oczko wodne, jakiś wodospadzik czy strumyczek. Obawiam się jednak, że niezaleznie od kształtu tejże wody nie będę w stanie odciągnąć od niej Labii bo to stworzenie uwielbiające wodę i kąpiele w niej. Cały czas zastanawiamy się też nad domkiem narzędziowym i zadaszeniem na drewno. Są piękne gotowe domki ale takie jak nas interesują są przerażająco drogie. Zastanawiamy się, czy odżałować, czy wziąć się za to sami ale wiemy, czy to co ewentualnie zrobimy będzie się trzymać i nie rozleci sie przy pierwszej lepszej wichurze. Aga, a gdzie wy trzymacie drewno do kominka?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...