Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

joan

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    914
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez joan

  1. faktycznie Panowie - niedoprecyzowane ugotowane osolone ziemniaki przeciskam przez praskę, dodaję masło, żótka (np.2,3), gałkę -ew. trochę pieprzu - ale niekoniecznie - dobrze mieszam - i wkładam tę masę w tubę cukierniczą. Na blachę wyłożoną pergaminem wyciskam jak ciasteczka - moje wychodzą jak kokosanki - i zapiekam w piekarniku 30-40 min. albo dopóki się porządnie nie zrumienią (180oC). Dzieciaki - pyrojady - to uwielbiają , dorośli zresztą też - bo i smaczne i efektowne - najważniejsze że hand made Ale uwaga! Jak się nie ma mocnej tuby można się nieźle upaprać - szybko kupiłam sobie profesjonalną -z dużymi otworami - bo mam częste zamówienia W zestawie z pikantną rozgrzewającą zupą z dyni, polędwiczkami w pudrze, kurkami, sałatą i winkiem... to miłe zaskoczenie przy łatwości wykonania i stosunkowo niskim koszcie
  2. a można więcej na ten temat? przepis na obiad jesienny - może się przydać - szybko się robi -i zawsze wychodzi - wszystkim smakuje - czyli tak jak lubię prosta zupa z dyni i chili dyni 1 kilo w kostkę chili, pieprz, gałka, sól szalotka masła łyżka, bulion warzywny domowy, szklimy na maśle szalotkę, dodajemy dynię, dusimy chwilę, zalewamy bulionem warzywnym - ważne - rosół na mięsie może zdominować delikatny smak dyni. Gotujemy razem 10-15 min. Miksujemy. W razie gdy zbyt gęsta - dolewamy bulionu. Doprawiamy chili, gałką, pieprzem, solą. Przekonuje do siebie zagorzałych przeciwników dyniowatych polędwiczki w pudrze z borowików średniej wielkości polędwiczki wieprzowe kroimy na ok.10-15 cm kawałki. suszone grzyby miksujemy na puder, dodajemy sól, pieprz polędwiczki obtaczamy w tym dobrodziejstwie, zwijamy w folię i odkładamy do lodówki na czas jakiś. Mięso smażymy lekko zrumieniając i wkładamy do piekarnika na ok. 5-10 min by doszło. Polecam do tego puree zapiekane "w ciasteczka", wino zacne czerwone. W sam raz na słotę Jami jami
  3. Oj - nie zaprzeczysz chyba - uciesznie bywało... Kulka - ty nie smutaj - jak się z nami nie podzielą tymi od amiszów - trzeba będzie jakieś równie oryginalne wymyśleć - mnichów nam ci pod dostatkiem: dobry pi-ar im zrobić - że niby na potencję i wieczną młodość wplyw mają - i takie tam czyry myry psychosocjomerketingowe... zobaaaaczysz - od razu skrzynka propozycjami sie zapcha - plantację bedziemy mogły zakladać... bussines niszowy, ekologiczny i z podtekstem erotycznym 100%-owa gwarancja sukcesu
  4. DPS-iu - za nasionkami w kolejce staję... obiecuję: chuchać, dmuchać, pielęgnować, czule szeptać, nie krzyżować na wymianę nasionek nie posiadam - ale nalewką - choćby pigwową odwdzięczyć się mogę - a nalewka zacna - daję głowę lepszej nie znajdziesz w tej szerokości geograficznej ps. witam towarzyszy uciech dawnych
  5. widzę że pouczania nigdy dosyć - jakbym cofnęła się do podstawówki...lodowato, bezosobowo przedmiotowo "jak się chce..... wypada.....można...należy... linijką po łapkach czy donica w dłoń i do kąta? rozumiem że forum to znakomite miejsce na wywalenie z siebie wielu emocji -także tych złych - ale chyba nie o tym wątek... Przypominam że było o sugerowaniu poprawy ankiety - jeśli Student chce skorzystać to skorzysta jeśli nie to nie - czy z literowkami czy bez, sam będzie wiedział co z tym zrobić...(może w ogóle nie chciec tu zaglądać ) Chętnie natomiast poznam opinie tych, którzy mają coś konkretnego/konstruktywnego do powiedzenia na ten temat - zarówno tych mających kontakt z ankietami w pracy czy ogólnie wiedzą na czym polega poprawne ich konstruowanie ale także tych nie skażonych teorią metodologiczną a wypełniajacych ankietę i instyktownie wyczuwających zgrzyty/błędy logiczne itp. obydwie "wiedze" się świetnie uzupełniają i w sumie bez siebie nie istnieją... cel jest jeden - stworzyć dobre narzędzie do wnioskowania - w tym przypadku im prostsze tym lepsze... ps. amalfi jeśli chodzi o seks - dla dobrego nauczyciela (ale nie tego co wie dużo i głównie wie "że..." ale dla takiego co przede wszystkim wie "jak?" zawsze poświęcę czas i z uwagą wysłucham jego cennych zaleceń i wskazówek...wszak człowiek uczy się przez całe życie ( i może być z błędami wszelkiej maści - także ortograficznymi - jesli treść będzie pouczająca... _
  6. Wskazówki metodologiczne można poprawnie stylistycznie i językowo formułować, wówczas są bardziej wiarygodne. Też taka drobna dygresja, może się komuś przyda można... ale ja widać błędnie uznałam że nie trzeba- no i już nie mam na to czasu (i tu biję sie w piersi - a z tego co pamiętam - dopiero wtedy odpuszcza się na forum takie wpadki - no to sie biję po dwakroć by na zaś było) Pragnę jadnak nadmienić iż były to tylko hasłowe sugestie a nie rozprawka - pewnie zważając własnie na poziom - powiedzmy to - zaawansowania ankiety -i nie wczuwając się szczególnie oraz celowo pomiajjąc fachowe słownictwo - napisałam w czasie jaki miałam - czyt. w niedoczasie - to, co uważalam za najistotniejsze w tym konkretnym przypadku... chciałam pomóc zagubionemu studentowi (w myśl zasady Czyń drugiemu co tobie miłe) - a wyszło żem niedouczony niechluj co się czepia i burzy ludziom święty spokój samozadowolenia... ech juz zapomniałam jak tu fajnie bywa...
  7. jesli ankieta jest na prace dyplomową (a nie zaliczenie przedmiotu) to chyba warto ja poprawić - zwlaszcza ze weszła wczoraj do obiegu - więc mozna jeszce zaczac od początku...i zrobić to solidniej - zwlaszcza że sami respondenci maja zastrzezenia - i nie chodzi tez o to zeby poprawiac dla samego poprawiania ale żeby z tej ankiety dało sie w ogóle cokolowiek wywnioskować - nie poprawiam - tylko chcę pomóc... z racji skrzywienia zawodowego lubueję sie w metodologii badań ankietowych...i choć nie mam juz czasu na forum - to jesli mogę - chętnie pomogę rzuciłam kilka sugestii które najbardziej rzucaja się w oczy i rażą - zajęło mi to parę minut - za glębsza refleksje i bez literówek otrzymuję faktury choć myślę że nadal nie ujmuje to powyższym wskazówkom metodologicznym a nusz widelec pszydadzą się komuś na pszyszłość...? pozdrawiam
  8. jesli mogę pomóc (i jesli Student jest w ogole zainteresowany : choć jeśli to do pracy dyplomowej to chyba powinien ... merytorycznie - co do przydatności ankiety się nie wypowiadam ale metodologicznie mogę sasugerować korekty: w pyt. 1 okoliczności zetknięcia się - propozycja znajomych? - nie rozumiem... w pyt. 2 proponuję zastosowac skalę - lub jeśli mają być najistotniejsze to może 3 spośród...bo np. dla mnie najistotniejsze mogą być wszystkie wymienione - ale to nic nie zmierzy Pyt. 6 - jeśli jest wariant - że zbyt drogi więc kupuje inne - to (logicznie) oznacza że z tego powodu nie kupuję Muratora i moje odpowiedzi na inne pytania są niezbyt wiarygodne - i mamy problem czy dalej w ogóle odpowiadać bo pytania dotycza teraźniejszości... ja np. teraz nie kupuję bo są za drogie ale prenumerowałam i na wiele innych pytań moge udzielic informacji w pyt. 8 "Czy zwraca Pan uwagę"/i "czy sa przydatne" to chyba 2 różne problemy mieszają się w pytaniu z odpowiedziami...+ odpowiedzi są źle "zważone " - lepiej jest : tak/raczej tak/raczej nie /nie pyt. 9 - wkradł się błąd - jesli nie korzystał z prenumeraty to chyba nie może przejść do kolejnego pytania tylko do 11. i jeszcze jedno - w pyt. 7 - można chyba prenumerowac przez internet ) a możliwość wyboru tylko 1 pozdrawiam
  9. dziwne... ja mam dąb olejowany szczotkowany, dużego psa, królika z pazurami, dzieci i żadnych problemów- ale był olejowany fabrycznie - sąsiadka taki sam tylko olejowany przez parkieciarza i ona ma wieksze problemy ale nie az takie jak opisane - a tez ma psa... nic nam absolutnie nie szarzeje... do pielęgnacji obydwie uzywamy srodka z LM - ok 50 zl za butelkę ale starcza na kilka m-cy i świetnie pachnie - tak arbuzowo, czyści i jednocześnie zabezpiecza przed przenikaniem wody wgłąb - krople prędzej wyparują niż wnikna w drewno. faktycznie soki trawienne (jak pies zwymiotuje np w nocy i ja tego nie zauważe ) czy mocz zwierząt dlużej pozostawiony niszczy tą powłokę , ale z tego co pamiętam to lakier na parkiecie też nie dawał rady i po takich wpadkach pozostawały plamy
  10. joan

    Pochwalcie się swoimi kuchniami

    z tym powinnaś się po prostu liczyć - istnieje przeciez prawdopodobieństwo że Twoje kuchenne pragnienie odbiegać będzie od ogólnie przyjetych zasad stylistycznych, estetycznych - brutalne ale prawdziwe - samo życie pytanie co z tym zrobisz dalej... można iśc w zaparte jeśli dobrze sie z tym czujesz - i OK, albo dokonac zmian - bo moze inni, obiektywni choć brutalni mają troche racji ? a chwalenie sie jest wpisane w tytule wątku więc o to nikt nie będzie miał do Ciebie pretensji
  11. joan

    Pochwalcie się swoimi kuchniami

    mebli chyba jednak nikt sie nie czepiał... w tym cały szkopuł nowoczesnośc bazuje na umiarze... z tego powodu lepiej jak czegoś brakuje niz jest bylejakie...
  12. joan

    Pochwalcie się swoimi kuchniami

    Gratuluję Wam wszystkim drodzy forumowicze, którzy w drugim miesiącu po wprowadzeniu się do świeżo wybudowanego domu posiadacie idealnie pasujące nowe: solniczki, obrusy, firanki i takie tam inne bzdury, które zbiera się całe życie. Pozdrawiam Iza nie ma sie co obruszać, bo argumentacja jednak słaba - ten przykład może posłuyżyć jako przestroga - lepiej nie buduj domu z nową kuchnią - bo może Ci już nie starczyć na nową solniczkę A może lepiej zmienić nastawienie - bo chyba takich pierdół (firanek, podkładek, solniczek, słoiczków) NIE zbiera sie całe życie (kupuje sie nawet tanie ale takie by były spójne z wnętrzem zresztą: jak mi cos KOMPLETNIE NIE pasuje do nowego domu (zgrzyta az zęby bolą) to tego NIE wyciągam na wierzch (tylko jak potrzebuję) , a tym bardziej NIE robie temu zdjęc i NIE pokazuję tego na publicznym forum jako coś wartego pokazania innym (czytaj: godnego do naśladowania, zasługującgoe na uwagę)...
  13. ja nie dla faceta - to dla mojego laptopa dawał mi przez caly rok tyle przyjemności w korzystania... należy mu się stylowy prezent myśle że pościelowy smak i styl możesz znaleźć jednak za mniejsze pieniądze - jakby co pomacaj i porównaj - może nie w marketach ale w dobrych sklepach
  14. mnie urzekł pokrowiec na laptopa - tak długo szukałam inspisacji co mu kupić na gwiazdkę...by mu doopa nie zmarzla... http://coconti.com/produkty/36-pokrowiec-na-laptopa-amante
  15. eee - te kaszmirowe są nawet mniamniuśne... http://www.allegro.pl/item806251485_posciel_kaszmirowa.html
  16. to chyba wynika z postu - miała "rozjaśnić sypialnię i dodać jej przestronności"...i się kurzyć... jako że zestaw - to rozumiem że poducha i np. prześcieradło bo takie zestwy istnieją... czyli wyszło z tego że rozważania dotyczą użycia bezposzwowego znam osobiście zwolenników takiego podejścia ale nie rozumiem, stąd moje droczenie bo myślałam że mi ktoś rozjaśni i może przekona...
  17. swędzi mnie życie w wełnianym mikrokosmosie wydawania na co? moja kołdra też nie swędzi i mozna prać ją w 60 stC i suszyc w suszarce to jednak korzystam z poszwy... to tak jak z bielizną - kalesony wełniane niby ciepłe i milutkie ale bez gaci łatwospieralnych, przewiewnych tak jakoś.... ale my lubimy spać na golasa...i eksploatujemy nasze łóżko dosyć intensywnie ...nie wyobrażam sobie takiej egzystencji bez poszwy... ale moge mieć ogarniczoną wyobraźnię...
  18. dziękuję za wyjaśnienie - tym bardziej mnie swędzi...
  19. w wannie? 4 zmiany wody? a jak to prać by mialo to sens? taka namoczona kołdra waży tonę - nie jestes w stanie jej podnieść i tarmosić a co dopiero wyjąc z wanny po takim namoczeniu...a wyżąć? chyba że pranie polega na zalaniu wodą z płynem, odczekaniu zalaniu jeszcze 3 razy i otwarciu korka do wanny... a w pralce? wlezie? (moja nakładka ochronna na materac ledwo ledwo włazi a jest bawełniana i dośc cienka - wsad 6 kg - ale zakładam żeby sie wyprało a nie tylko moczyło potrzeba troche luzu) samo wirowanie takiej masy dla zwykłej pralki to juz harakiri... jak już się uporasz z praniem taka wełniana kołdra długo schnie...nawet dobrze wywirowana bedzie kapała... trzeba miec zapasową na czas długiego schnięcia no i warunki jak to rozwiesic i gdzie? (najlepiej w wietrzne suche lato)...czyli pierze sie faktycznie co rok... swoją drogą nie rozumiem dlaczego nie mozna jej zapakowac w poszwę? straci swoje właściwości?
  20. Pocimy się ZAWSZE - mniej, mocniej, ale zawsze. Dodatkowo sie łuszczymy, smarczemy, ślinimy, wypadaja nam włosy, zostawiamy na pościeli resztki tłustych i glicerynowych balsamów, odżywek...o seksie nie wspomnę... Kurzy tez sie zawsze. ...nie bardzo rozumiem co oznacza że wełna zapobiega kurzeniu się...to przeciez grawitacja...ponad trzy metry kw płaskiej powierzchni do osadzania sie kurzu...fakt - pewnie mniej widać bo puszyste i mięciutkie...jak juz wlezie to trudno to wytrzepać...jedyne co mi przychodzi do głowy poza praniem to suszenie w suszarce bębnowej co jakis czas - przedmucha kurz i wysoka temperatura zabije co trzeba...ale taka kołdra raczej nie wejdzie do domowej suszarki... Do tego właśnie służą poszwy by się tego paskudztwa co jakiś czas pozbywać... Dla mnie taka wełniana kołderka - jakkolwiek milutka i cieplutka - w bezpośrednim kontakcie ze skórą to wylęgarnia dla roztoczy... - taka kołderka to dla nich niekonczące się spa... już mnie swędzi...
  21. joan

    Bidet czy warto?

    w sumie temat delikatny i mało kto ośmiela sie o nim mówic otwarcie korzystanie z bidetu świetnie wpisuje się w zalecenie co do konieczności zachowania higieny pewnej części ciała, zasłyszane kiedyś od babci mojej psiapsiółki - bylo dośc brutalne i pszaśne więc go nie powtórze, ale przypominał eufemizm :....bo nie znasz dnia ani godziny... bidet fajna rzecz... założylam bo nie wiedziałam co zrobić z przestrzenią w łazience w sumie wydawał mi sie zbędny...teraz się uzależniłam...komfort nie do opisania... nie bardzo bym jednak chciała żeby korzystał z niego ktoś poza domownikami dlatego zostanie tylko w łazience przy sypialni małżeńskiej
  22. dlatego napisałam podobno - słyszałam o wciaż trwajacym dyskursie na temat braku energooszczędności enegrooszczędnych żarówek... tak czy siak sumienie mam czyste , oszczędności w rachunkach nie zauważyłam ale nie zauważyłam tez różnicy w barwie światła czym byłam mile zaskoczona bo jak dotąd wszystko co energooszczędne dawało okropne - sine i zimne światlo...
  23. może juz o tym pisaliscie a ja nie doczytałam - i może to oczywiste ale warto policzyc sobie podczas projektowania takiego oświetlenia ile to dobre wrażenie wyrażone przez światlo będzie nas kosztowało- lub w ogóle czy będzie nas stać na jego utrzymanie - znam kilka przypadków gdzie inwestorzy zaszaleli z punktami świetlnymi - miało być było duzo i jasno, z kurtynami i niszami - a po kilku rachunkach za prąd albo przestali korzystać z tych stref albo - co chyba gorsze - powkręcali wszedzie białe energooszczędne żarówki Często o ilosci i mocy tych punktów decydowali sami wykonawcy. ja sama policzyłam sobie kiedyś moje oświetlenie w kuchni, gdzie spędzamy jednak sporo czasu) i wyszlo mi że korzystałam na bieżąco z 600 W (16 m kw). . Warte podkreślenia jest to że w ogóle nie bylo tego widac bo punkty skierowane były na czarny blat ktory pochłaniał to światło prawie w całości. Podkradałam to światło i podstawiałam pod snop światła przedmioty o żywym kolorze np. misy z cyrtusami, świeże zioła - inaczej światło przepadało w czeluściach granitowego blatu, efekt był przygnębiający a rachunek wyrazisty . Poza ekonomią oczywiście są i kwestie ekologiczne - warte do rozważenia we własnym sumieniu W obecnym domu mam halogeny energooszczędne - nie wiem jak to sie ma do lumenów, ra i barw światła - ale ja różnicy nie widzę - dla mnie jest to światło mocne i ciepłe, a jednak - podobno- zużywa 30% mniej energii.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...