-
Liczba zawartości
990 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez kardamina
-
Adaptacja cielętnika czyli nasz pomysł na Dom.
kardamina odpowiedział CamillQ → na topic → Przebudowy i remonty
30 dni już minęło odpowiedź z gminy już poznaliście? Trudno tu powiedzieć/podpowiedzi w kwestii góra czy dół. Bo tak prawdę powiedziawszy, to cały budynek wymaga całkowitej adaptacji, także.... decyzja należy do Was jeśli chodzi o piec na ekogroszek z podajnikiem, to... hm.... mam taki piec u siebie i nie narzekam na jego funkcjonalność - zasypuję pojemnik i świat mnie nie obchodzi, nigdzie też niczego nie muszę przegrzebywać - ślimacznica podaje groszek całkiem nieźle także... jeśli sezon grzewczy jeszcze nie rozpoczęty, to w każdej chwili mogę rozpalić w piecu drzewem i mam ciepło - tzn, żeby tak zrobić muszę najpierw założyć ruszt. przy moim piecu ruszt jest wyjmowany. -
chciałam się pochwalić i nici z tego Po prostu, chciałam się już pochwalić furteczką, która w połowie jest już zrobiona i guzik... aparat odmawia posłuszeństwa - znaczy, sam aparat jest dobry i zdjęcia na nim są, tylko........ oprogramowanie do niego szlag trafił jestem zła... jestem wściekła i jest mi smutno, bo .... Młodego komputer zawsze ma w sobie jakiegoś robala - :mad: - w sumie, to nie pamiętam, żeby jego laptok był kiedykolwiek czysty To chyba jakaś dziwna złośliwość rzeczy martwych mnie dopadła mój laptok zdechł już prawie 2 m-ce temu - nie ma widoków na to, by go reanimować... "francuzka myśl techniczna" też mi zdechła - stoi u mechanika już od tygodnia e tam....
-
Komentarze do Mojej CHOMICZOWKI
kardamina odpowiedział Edyta M → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Pisząc te fugi muszą być położone miałam na myśli - właśnie głównie położenie ich przed zimą przez wzgląd na późniejsze odpryski ech... tak to właśnie jest, kiedy się człowiek spieszy , myśli i czegoś tam nie dopisze później kwiatki wychodzą ale, to nic... widocznie tak też musi być A jeśli chodzi o kwiestię drzwiową, to.... tak sobie też i myślałam tylko nie byłam pewna czy to cosik jest i było zrobione na zamówienie, czy to oryginalne cacuszko. W końcu, drzwi jest bez liku A, że... ja w przyszłości będę wymieniać drzwi w swoim gospodarczym, nie byłam pewna tego co widzę u Ciebie - więc, wolałam spytać . Kurcze.... Edytko, Twój dziennik jest spooorą foto-kopalnią wiedzy chyba tu nie ma drugiego takiego dziennika przyznam szczerze, że jest (prócz tego zabezpieczenia przy drzwiach) jeszcze coś, co - jeśli czas, zdrowie i finanse mi pozwolą - u siebie zastosuję czerpiąc inspirację od Ciebie... serio Listwy wykończeniowe przy glazurze - niby nic, ale oko cieszy -
Nasz 112-letni Piernik :) im starszy tym lepszy:)
kardamina odpowiedział samaola → na topic → Przebudowy i remonty
Jejku... ja to mam chyba już jakieś omamy - wszędzie widzę znajome twarze W pierwszej chwili, kiedy zobaczyłam ostatnie zdjęcie, to myślałam, że to moja sąsiadka z córką - ale, to już... takie było moje pierwsze wrażenie Przyszłam się przywitać popatrzeć i "remontować" z Wami -
Hm... właśnie, to jest to czego smurfy nie cierpią najbardziej - praca po południu
- 2 760 odpowiedzi
-
- domu...
- metamorfoza
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Komentarze do Mojej CHOMICZOWKI
kardamina odpowiedział Edyta M → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
te fugi muszą być położone Edytko, myślę że oboje z Braciakiem dobrze wiecie o tym, iż .... te fugi muszą być położone teraz - jeszcze przed jesienią - ot, tak... dla bezpieczeństwa Mnie jednak interesują te drzwi - a raczej ich dolna część. Czy na nich jest jakaś listwa ochronna dodatkowo domówiona przez Ciebie? czy to taka ich uroda? Przyznam szczerze, że już wcześniej się przyglądałam temu ustrojstwu, ale dopiero teraz mnie to zaciekawiło -
Komentarze do Mojej CHOMICZOWKI
kardamina odpowiedział Edyta M → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Hm... bardzo proste, a zarazem bardzo ładne inspiracje zresztą... beton, stal i szkło są ostatnio na topie w nowoczesnym budownictwie -
W dziale Prawo i finanse uzupełniłam swój drugi temat - baaaardzo ważny dla mnie Problem z niezalegalizowanym przyłączem... gdyby ktoś zechciał zaspokoić swoją ciekawość, to...... zapraszam do lektury i wypowiedzi
-
Problem z niezalegalizowanym przyłączem...
kardamina odpowiedział kardamina → na topic → Prawo i finanse
Suma summarum... - nowe przyłącze wodociągowe mam już w pełni oddane do eksploatacji, - jedna część starego (zgodnie z wytycznymi w warunkach technicznych, czym PWiK w świetle prawa z lekka podciął sobie skrzydła) usunięta, - stare przyłącze kanalizacyjne zalegalizowane, - druga część starego przyłącza... cóż... tu - zgodnie z oświadczeniem złożonym w Przedsiębiorstwie - cierpliwie czekam do 10 października ... i ani dnia dłużej- 32 odpowiedzi
-
- niezalegalizowanym
- problem
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Problem z niezalegalizowanym przyłączem...
kardamina odpowiedział kardamina → na topic → Prawo i finanse
Dla wyjaśnienia: - jeszcze czekam na nową umowę... odnoszę wrażenie, iż PWiK ma lekki problem z jej sformułowaniem - tzn, że w umowie jest taki jeden paragraf, który informuje o granicy gdzie i co należy do Przedsiębiorstwa, a gdzie i co należy do Odbiorcy - u mnie pozostaje jeszcze kwestia zalegania części starego przyłącza na moim gruncie, a że... ja już z niego nie korzystam w ogóle, to... no to wiadomo co się z tym wiąże. - na początku lipca w PWiK'u zgłosiłam roboty budowlane związane z nowym przyłączem. Natomiast, pod koniec czerwca te same roboty zgłosiłam w wydziale drogownictwa - zrobiłam tak, bo tak trzeba... bo to ulica - i nie ważne, że to tylko ulica dojazdowa i na mojej posesji się kończy, jednak jest to ulica i swoją nazwę ma. Oczywiście, zgodę na wykop pod przyłącze bez problemu dostałam, ale... dygresyjnie dodam, że to zgłoszenie mnie uchroniło i obroniło (ku zaskoczeniu "ogółu") przed natrętnymi kargulami - niestety, był moment, w którym Straż Miejska i Policja mi potrzebne. Bez tej pomocy miałabym spory kłopot przy budowie tego "nieszczęsnego" przyłącza. ech... - w tym samym czasie, kiedy (w PWiK'u) zgłaszałam budowę przyłącza, złożyłam również oświadczenie (podparte przeróżnymi paragrafami) mówiące o konkretnych datach i o tym, iż po oddaniu nowego przyłącza do eksploatacji nie wyrażam zgody na dalsze nieuzasadnione i bezprawne korzystanie z mojego gruntu przez Przedsiębiorstwo jak i właścicieli sąsiedniej posesji. Wygląda na to, że PWiK zrozumiał to, co w owym oświadczeniu jest napisane, z lekka odstąpił od swoich nieuzasadnionych "widzi mi się" i poczynił już pewne kroki. Natomiast, sąsiedzi... cóż sąsiedzi... z tego, co mi wiadomo na dzień dzisiejszy (a, wynika to z zapewnień pani kierownik działu tech.) wystąpili już z wnioskiem o wydanie warunków technicznych na przebudowę starego przyłącza - zresztą, jak to ona grzecznie i potulnie stwierdziła cóż... działa pani zgodnie z literą prawa Ciekawa jestem, dlaczego ta sama pani wcześniej ze mną tak grzecznie (jak ostatnio) nie rozmawiała, tylko... choćby to jej stanowcze musi pani sąsiadów podłączyć do sieci na swój własny koszt uszzzzzz...- 32 odpowiedzi
-
- niezalegalizowanym
- problem
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Problem z niezalegalizowanym przyłączem...
kardamina odpowiedział kardamina → na topic → Prawo i finanse
Na obecną chwilę, sprawy mają się tak: - od 12 lipca korzystam już z nowego źródła wody - czyli, nowe przyłącze zostało odebrane przez szanowną komisję z PWiK'u. Następnego dnia, nowy licznik główny był już zaplombowany. - od 8 sierpnia sprawa nowego przyłącza jest już definitywnie dla mnie zakończona. Mapka geodezyjna dostarczona, podlicznik zaplombowany, protokół odbioru końcowego podpisany i wniosek o nową umowę na dostarczenie wody i odbiór ścieków złożony. Dodam tylko, że... w tym samym dniu (ale, to już na podstawie tzw inwentaryzacji) została również sprawdzona technicznie i odebrana kanaliza, ponieważ wcześniej nie było na to żadnych dokumentów.- 32 odpowiedzi
-
- niezalegalizowanym
- problem
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Problem z niezalegalizowanym przyłączem...
kardamina odpowiedział kardamina → na topic → Prawo i finanse
Chyba tak... - podkreślam chyba- 32 odpowiedzi
-
- niezalegalizowanym
- problem
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Edytko przyznam szczerze, że mnie to wcale nie dziwi Gopax to jest raczej następne potwierdzenie, że my obie nie mieszkamy na tej samej wsi bo... u mnie, przy ul Kościuszki jest tylko przychodnia weterynaryjna i nic ponad to oooo przepraszam jest jeszcze serwis komputerowy także... sama widzisz na jakim ja zad-upiu mieszkam - u Ciebie jest przynajmniej kościół i urząd, a ja do urzędu i samej poczty mam chyba ze 2 km jak nie więcej
-
Komentarze do Mojej CHOMICZOWKI
kardamina odpowiedział Edyta M → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
przyznam się szczerze, że przez swój remont dorobię się chyba wszystkich elektronarzędzi, jakie są w ogóle potrzebne w domu - i co najważniejsze - one się faktycznie przydają... już nie chodzę i nie żebrzę pożycz mi, bo muszę to czy tamto zrobić Kiedy tak patrzę na te zdjątka, to aż.......... mnie zatyka taaakie "dziury" w podłodze - bałabym się między nimi chodzić Proszę, powiedz mi (przypomnij) czy ta większa "dziura" to antresola? Jejku, aż mnie ciekawość zżera - masz już może jakąś koncepcję na balustrady? bo balustrady to tu chyba będą - prawda? -
Tak... o to właśnie pytałam
-
.... i przynosi sporo kłopotów Nefer podsuwa Tobie bardzo dobry pomysł/radę. Kupisz to teraz po znacznie niższej cenie - tylko, co będziesz mieć później? Nad tym trzeba się solidnie zastanowić. Atrakcyjne ceny, nie zawsze są takie atrakcyjne... uwierz mi...
- 9 odpowiedzi
-
Remont mieszkania Remontowca w Warszawie- komentarze
kardamina odpowiedział Remontowiec → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Jeśli prowadzisz budowę od podstaw, to tak - jest tak powszechnie tu przyjęte. Natomiast jeśli prowadzisz typowy remont, to raczej nie. Poza tym, Twój wątek o remoncie mieszkania jest zamieszczony w dziele Przebudowy i remonty, czyli prawidłowo - ale komentarze zamieściłeś już zupełnie gdzie indziej (dział typowo budowlany). Wiem, wiem.... każdy robi tak, jak mu pasuje może lepiej posłuchaj SidieN Wracając do remontu - jedno moje spostrzeżenie... Twoja ekipa remontowa jest mało zorganizowana, a to jest dosyć istotne , zwłaszcza przy tak ogromnym remoncie. Wiem.... Ty pracujesz, nie masz czasu ich dopilnować, a oni to wykorzystują i jawnie odpierdzielają Ci fuszerki. Po prostu, bardziej ich dopilnuj i bądź bardziej stanowczy w egzekwowaniu poprawek. I jeszcze jedno w kwestii hydrauliki - spuszczona woda z pionu, grzejniki zdjęte, bo będą nowe... dlaczego za jednym zamachem nie pokusiłeś się na "pochowanie" rur od CO? Wg mnie, to jedyna okazja, by te babole uprzątnąć ps. fajnie sobie obmyśliłeś to mieszkanko- 13 odpowiedzi
-
- komentarze
- mieszkania
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wracając do tematu remontowego - grzejnik nadal nie jest powieszony, fugi nie są zaimpregnowane i drzwi nie są pomalowane. Cóż... jak to mówią, przyjdzie czas będzie rada Poza tym, jestem na etapie zbieractwa - tak, właśnie tak jest - szukam materiału na furtkę Co prawda, już widzę jak ona wygląda, jak jest pomalowana i osadzona na słupkach... już widzę, jak ją sobie otwieram i przez nią przechodzę ale... na razie szukam materiału na zwykłą prostą furteczkę... Szwagier obiecał mi, że taką furtkę może mi pospawać - tylko...... musi mieć z czego czyli... mam teraz bojowe zadanie - szukać kątowników ........ kur by zapiał większą przyjemnoś sprawiłoby mi dzisiaj szukanie butów, a nie..... jakiegoś złomu
-
hmmm.... w moich oczach wiata, to wiata - czyli sam dach i cztery podpory a u Ciebie to dosyć solidny domek (składzik) na drewno Fajny.... ps. ja wrócę do przeróbki mebli - wspominałaś o listwie maskującej.... co to za cudo, bo z pewnością nie jest to sama okleina i jeszcze jedno - sama docinałaś płyty na szuflady - masz taką małą pilarkę, czy to robota tylko zwykłej piłki do drewna? pytam, bo muszę z lekka przerobić szafkę do werandy (jest za duża) i boję się, że to powyszczerbiam.
- 2 760 odpowiedzi
-
- domu...
- metamorfoza
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Gopax ja swego czasu myślałam - a wręcz byłam pewna, że my obie mieszkamy na tej samej wsi Uwierz mi, kiedyś był taki moment. Jednak, z tej "pewności" wyprowadziła mnie Twoja wzmianka o Castoramie (że masz do niej dosyć daleko), a przypieczętowaniem tego mojego krzywego myślenia była Twoja mapka i pewna ulica. Niestety, u mnie wjazd na ul.Kościuszki jest zawsze "pod kątem prostym" - są same skrzyżowania i , jakbyś na te skrzyżowania nie patrzyła, to wszystkie są równorzędne i proste. Szkoda. hm...... Co prawda ulica Kościuszki jest blisko mnie (jadąc do domu, muszę ją przeciąć), ale Castorama... hm... ja do Castoramy mam raptem 15 min drogi a TY?
-
Hehehe... widziałam... prawdę powiedziawszy, to wcale nie był taki KAWAŁEK, to raczej KAWAŁ... dlatego Ci zasugerowałam (zresztą nie tylko ja) kuj żelazo póki gorące, bo później możesz mieć dopiero ale to kłopoty - rozgraniczenia i te różne inne sprawy... e tam... ważne, że masz już sprawę wyjaśnioną i zamkniętą, bo to jest naprawdę ważne. Możliwe, że troszkę niefortunnie napisałam "po mojej lewej stronie wyrósł dom i jakieś dziwne kreski geodezyjne" - dom tam sobie rósł i wyrósł, sąsiedzi zamieszkali i mieszkają nadal. Mnie bardziej zaniepokoiły te "dziwne kreski geodezyjne". Co się okazało - kiedy straż miejska pod koniec ubiegłego roku zbyt często zaczęła pukać do drzwi sąsiadów, Ci (chyba na szybko) zaczęli załatwiać sobie to całe 'legalne" mieszkanie. Jak oni załatwili ze swoim geodetą (w wydziale geodezji również) kwestię wytyczenia - wskazania miejsca - granic i ogrodzenia, tego nie wiem. Ale wiem, że poszli po najniższej linii oporu, załatwiali wszelkie formalności z oddaniem budowy na prędce i zrobili to troszkę źle - zresztą, nie mają jeszcze wszystkiego tak do końca załatwone, ale to nic. Poza tym, wyszła też sprawa jednego ze słupków granicznych, którego kiedyś nie było a się (nie wiadomo skąd) pojawił. Wszystko byłoby dobrze, gdyby chociaż ten granicznik "pojawił" się w tym miejscu w którym pojawić się powinien, a tu nie - pojawił się tam, gdzie komuś akurat tak pasowało. Cóż... bywa i tak. ważne, że ja się z tego tłumaczyć w Urzędzie nie będę. Zresztą, ci z prawej strony też mają cosik nie tak ze swoim ogrodzeniem - znaczy się, mają ogrodzenie nie w tym miejscu w którym mieć powinni. Tu jestem spokojna, gdyż mnie ta kwestia sporna zupełnie nie dotyczy. Tu raczej kargule weszli w konflikt z miastem . hihihi... nie wiem, co z tego wyniknie i czy w ogóle coś kiedyś wyniknie. Wiem tylko, że "miejski geodeta wtedy dosyć sporo w swoim kajecie notował. Jest dobrze... nawet powiedziałbym, że jest bardzo dobrze Na dzień dzisiejszy czekam tylko za zatwierdzeniem audytu (podobno to tylko formalność i trwa ok tygodnia) przez jakiegoś gościa z naszego wydziału geodezji. Wtedy dostanę wszystkie dokumenty (z dokładnym obrysem) i będzie po sprawie. Nie powiem, troszkę mnie to kosztowało - znaczy, jeszcze nie płaciłam, ale zapłacę, kiedy dostanę zatwierdzone dokumenty - jednak, nie żałuję ani jednej wydanej złotówki... wiem, ktoś może powiedzieć baba nie ma na co kasy wydawać. Ja jednak poszłam za głosem/sugestią Córki mamo wezwij geodetę... wtedy będziesz wiedziała na czym stoisz... cokolwiek to znaczy, to będziesz pewna swego i żaden szmaciarz już nigdy ani tobie, ani nam, ani nikomu innemu niczego nie będzie mógł niczego zarzucić... ps. dygresyjnie dodam, że Młoda jest nadal wściekła na kargulowe plemie i tych sąsiadów z lewej strony również
-
Hehehe... oby kiedyś tak nie zrobił, jak to zrobiła moja Młoda Babci po pojawieniu się Młodego w domu po prostu, z wściekłości Ją ugryzła nie mogła zdzierżyć tego, że nie jest już w takim centrum uwagi, jak to było do tej pory. Przez jakiś czas mieliśmy z Młodą problem, ale dzisiaj powedz coś złego na Młodego w Jej obecności, to..... lepiej nie próbować A o podłodze, to i może kiedyś pomyślę
-
Edytko inwestycja w nieruchomość (jakakolwiek by ona nie była), to zawsze była, jest i chyba zawsze będzie najlepszą lokatą pieniędzy - nie ma tu nic dziwnego. To raczej (przynajmniej wg mnie) najrozsądniejsza decyzja Czy to znaczy, że budowa domu przyspieszy Twoją decyzję? Otrzymałam... otrzymałam taką samą, jaka była doręczona do notariusza wraz z innymi dokumentami i tak jak sama mówisz - na tej mapce były wytyczone budynki, studnie, brama, furtka + wszystkie media. Jednym słowem wsio, z tym, że... była to mapka informacyjna, bez podanych dokładnych współrzędnych. Podobną (lecz dokładniejszą mapkę) mapkę dostałam do celów projektowych, wtedy kiedy zaczęłam się starać o pozwolenia na moje remonty. Muszę tu coś podkreślić - na tych mapkach była wykazywana jeszcze pusta (niezabudowana) działka leżąca po mojej lewej stronie, bo po prawej mam karguli, od frontu ulicę przy której jestem zameldowana a od tyłu 2 działki budowlane i ulicę dojazdową. Wiem, to mało zrozumiałe co piszę, ale postaram się to jakoś w miarę szybko narysować Postanowiłam moje hektary dokładnie sprawdzić dopiero wtedy, kiedy rozpoczęłam bój z PWiK'iem - tzn wtedy, kiedy rzekomo musiałam przeprowadzić inwentaryzację starego przyłącza. Wówczas, wyciągnęłam z naszego wydziału geodezji (styczeń br) mapkę z wszystkimi mediami, jakie są podłączone u mnie i wokół mnie i udowodniłam im o lekkim bałaganie, jaki mają u siebie. To właśnie wtedy, na tej mapce, "wyrósł po mojej lewej stronie" dom i jakieś dziwne kreski graniczne, co mnie strasznie zdziwiło. Chciałam to wszystko wyjaśnić, dlatego wezwałam geodetę. Teraz już wiem, gdzie dokładnie przebiega granica, a gdzie jest moje ogrodzenie.
-
szukajcie, a znajdziecie... Znalazłam - str 34 za to mam zupełnie prywatną prośbę do Ciebie - wysłałam już gołębia pocztowego - sprawdź, może już do doleciał
-
No tak, ale wiesz że to "nieporozumienie z sąsiadami" może wyjść dopiero, kiedy Twoich teściów już nie będzie!?! Wtedy, to nie teście/dziadkowie będą mieli 'posłodzone i popieprzone', ale Twoja córka. :/ Może nie tyle chodziło mi o samą znieczulicę, co o brak zainteresowania sprawą, która bezpośrednio tych ludzi dotyczy. Później przychodzi czas, a oni zdziwieni no jak to, przecież kiedyś to było inaczej... jazda stąd... i heja za widły... ech... Prawdę powiedziawszy tylko jeden pan (sąsiadujący ze mną i miastem) przyszedł i wykazał się jakimkolwiek zainteresowaniem przytakując moją kwestię taaak, ja to wiedziałem, że tu tak jest... tylko nie wiedziałem dokładnie, w którym to miejscu